Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cobyeta

*** WRZESIEŃ 2012 ***

Polecane posty

Dzień dobry kobietki :) Wczoraj już wróciłam taka padnięta, że nie zaglądałam już co się dzieje .... Po krótce: Lekarz jest zaskoczony moimi wynikami, umówił sie teraz ze mną na wizytę 5 września, ale ze względu na to że jestem "jego pacjentką" to pomimo terminu na 10 -11 września będzie mnie kładł do szpitala 6-7 albo nawet i od razu po wizyciejeszcze 5tego... Wszystko jest ok na obecną chwilę, KTG wykazało moje 4 skurcze ale powiedział, że to jeszcze nic "powaznego " tylko zwykłe przepowiadające... Zuza wariowała średnia ruchów to 160 .... to sie smiał, ze jak dziecko ruchliwe bardzo w brzuchu to zazwyczaj spokojne jak juz wyjdzie... no mam nadzieję :D Powiedziałam mu o tej mojej obawie o CC przez astmę.... powiedział, żeby się nie martwić "zrobimy tak Pani Izo, żeby było dobrze i dla Pani i dla Dziecka"... także być może jestem ciut spokojniejsza.... ale tylko ciut.... A wieczorem mój Eł zajrzał pod naszą chyba stuletnią wannę..... lał prysznicem dobre 5 minut i patrzył..... NIC NIE PRZECIEKŁO i teraz, to chyba ja jestem głupia :O nie wiem jak to możliwe.... ja rozumiem, że komputery mnie nienawidzą, ale żeby jeszcze sprzety typu wanny ??? :( zaraz nadrobie i poczytam co naskrobałyście :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kochane:):) ja dopiero teraz dosiadłam do kompa:) A wiec tak siedze soebie juz na zwolnieniu od wtorku:D:D:D:D i jestem z tego powodu bardzo szczesliwa:):) Wcozraj sprzatałam sobie na parterze a dzis sie biore za góre:):) M robi mi suszarke na bielizne taka porzadna zeby mozna było wygodnie wieszac ubrania:):):) A nie tak jak do tej pory na tej małej suszarce albo na sznurkach podpieranych patykami.... Wczoraj odczułam pierwsze skurcze o ile to były skurcze.... zaczał mi sie napinac brzuch i bolało tak jak na @@@ czyz by to było to????? Polcia, Robwalka trzymajcie sie:******************** Z kazdym dniem mam coraz wiekszego stracha wydaje mi sie ze jeszcze nic nie gotowe a lada dzien moge urodzic, a tak wzasadzie to mam juz wszystko m tylko złozy lózeczko jak bede w szpitalu i załozy posciel:):):) U mnie pogoda fajna słoneczko swieci ale nie grzeje bardzo wiec jest przyjemnie:):) Zabieram sie za cd porzadków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ramysia Twój pechowy post jest świetnie napisany, nie dałam rady powstrzymać się od Śmiechu ;) A ja się wczoraj wzruszyłam- wieczorem czytałam książkę w uchu a Bąbela szalała aż brzuch falował, więc mój M zaczął do niej mówić a ona zaczęła przysuwać się do niego tak bardzo, że prawie kuksańce w nos dostawał :) Byłam wczoraj w Textil, dokupiłam drugą piżamę, jeszcze tylko cienki szlafrok, bo tam strasznie przebrane były, więc domówię jednak na allegro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek wszystkim :) U mnie ochłodzenie - super !!! Jest czym oddychać nareszcie. Ja już po śniadanku i po wizycie położnej. Dziś mała fikała, tętno miała dość wysokie i nie trzeba było jej szukać urządzeniem , chyba na zabawy jej się zebrało ;) O 12 przyjeżdża psiapsiólka, która też jest w ciąży i będę jej pokazywać wyprawkę oraz wózek, ciekawe czy się spodoba ;) Podświadomie cały czas się czymś stresuje, nie wiem czy porodem, czy innymi sprawami, bo dostałam kolejnych białych plam na dłoniach :(:(:( Masakra, jaka jestem plamiasta... :( Co chwile widzę nową plamę i wyglądam jak łaciate mleko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokój netka i nie mysl o nich teraz, wiesz ze musisz je pokochać ;-) ja kocham kazda plamkę mojego meza. Jesteś tak śliczną dziewczyną ze mysle że nie ma to zadnego wpływu na twoją atrakcyjność. A jak na pewno wiesz bedzie ich niestety coraz wiecej ale czy to wazne... sa i już...:-) ja sie czasami zastanawiam czy nie zostanie to przekazane w genach naszej malutkiej...córka mojego męza ma 11 lat i na razie nic nie ma...wiec bądzmy dobrej myśli kochana, głowa do góry :-) laseczko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Megisu :*, ale wiesz co dla kobiety takie plamki oznaczają, ja staram się o nich nie myślec i nie skupiac na nich, ale naprawdę nie wiedzieć czemu jest ich coraz więcej :( Mój mąz nawet ostatnio zauważył ich wysyp, a jak już ona zauważył, że przybyło to znaczy , że naprawde przybyło. Bo on nigdy nie zwracał na to uwagi, jemu to obojętne. Szpetnie to wygląda, przynajmniej na moich dłoniach. Póki co one są najbardziej okupowane. Moi rodzice tego nie mają, nikt z rodziny też. Ja też do pewnego momentu byłam jednokolorowa, kochałam się opalać i miałam ładny kolor skóry. Teraz to już przeszłość :( Jestem bledziuchem z jeszcze większymi plamami. Wiem,że bielactwo można nabyć nawet silnie sie stresując, ale staram się panowac nad emocjami, a i tak wyłażą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
netka mój mąż zachorował wtedy kiedy wybuchł czarnobyl miał wtedy bodajże 8 lat w rodzinie tez nikt nie miał, przesledzilśmy trochę do tyłu, mój maż ma w róznych miejscach, staramy się to jakoś tuszować, na ręakch daliśmy sobie spokój jak sie komus nie podoba niech spada na drzewo, wiec pomagam mu jak tylko moge , choć mój maz i tak ma naprawde lajtowe podejscie do tego tematu , nawet zartuje czasami z tych spraw. A jak wiesz a na pewno wiesz wyskakuje to w róznych miejscach i na początku jak sie poznaliśmy bardzo się stresował ;-) będzie dobrze :-) Ja tez mam pewne swoje traumy, których nie widac na fotkach a uwierz mi całe życie miałam przez to jakie stresy. Takze kochana teraz myslimy o naszych maleństwach i przytulaniu ich , przebieraniu itd złe myśli na bok :-) mój kolega właśnie nabył przez stres mając 28 lat gdy umarł mu ojciec, dosłownie w kilka dni po był cały "obsypany"... dzisiaj idę do lekarza juz sie nie mogę doczekać choc czuje podswiaomie jakiąs taką nerwówkę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedze trochę na forum "PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3" ( tam gdzie będę rodzić)i czytam i czytam, trochę zagadałam do dziewczyn i wychodzi na to że naprawdę można ze spokojną głowa tam rodzic, wszystkie piszą ze jest zarąbiscie i położne są super i wogóle. Na lubinowej bardzo dbaja o naturalny przebieg porodu(tyczy sie to rowniez szczegolnej ochrony krocza) dziewczyny mi piszą zeby wogóle nie brac pod uwage cesarki najwyzej znieczulenie :-) jest to trochę podbudowujące na prawde. Moze trochę mniej się stresuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, gówno się przyczepi i tak już zostaje z nami na zawsze. No ale trudno się mówi, nie dołuje mnie to na tyle by mieć depresje z tego powodu, bo ludzie gorsze rzeczy mają, przykre to jest, ale to tylko plamki. Teraz jest lato i może dlatego to przezywam, bo bardziej się to uwidacznia, ale masz rację, kij z tym. Najwazniejsze jest teraz coś innego, nasze dzidziulki, poród, to co potem :) Daj znać jak po wizycie kochana, na pewno będzie wszystko dobrze :) życzę powodzenia i nie stresuj się, choć wiem że sama przed swoimi też mam lekkiego stresa hehe , no tak to już z nami kobietami jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Megisu, zazdroszczę szpitala w takim razie. O mojej porodówce nasłuchałam się nie koniecznie pochlebnych opini i teraz bardziej się boję... Pytałam swojej gin jakie jest prawdopodobieństwo , że na nią trafie, a ona mi na to " jak bedzie to poniedziałek, środa alo czwartek", bo wtedy ma dyżury , fajnie - gdyby można było sobie tak wybierać dzień... No ale hmm, to nie sklep, prędzej totolotek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz netka i tak sie boje i tak...nie my pierwsze nie jedyne musimy to przeżyć i juz! a potem sama radość. Byle poród - nie sobota !!!!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niestety wrzesień cały ma obłożony , nawet jakieś niedziele gra...wiec stresor podwójny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, no u mnie też sobota w sobotę, ale łudze się, że wtedy mnie nie złapie, a jak złapie to trudno, no nic się na to nie poradzi. Najwazniejsze, by poród odbył się bez przeszkód i z Maluszką było wszystko ok, to będzie najważniejsze w tym dniu i tego się trzymajmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mamuski :) ja dopiero teraz bo od rana bylam na paznokciach i w koncu moge pisac "wygodnie" :) bylam tak zapuszczona że az wstyd :) teraz zrobilam sobie krotsze bo nie wiem kiedy teraz trafie do kosmetyczki. Netka Ty sie lalka nie przejmuj bo nie masz czym!!! Mam koleżanke która ma łuszczyce i wbrew pozorom ma super przystojnego mężąa, który uwagi nie zwraca na jej skóre a ona jest super wesołą babką i ma w d.... to jaka ma skóre. pogoda u mnie bombowa, 20 stopni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama 2008-2012 napisałas ze byłaś na paznokciach. robisz sobie tipsy? na pozatku ciąży wszytskie juz obecne mamy mowiły mi "zobazysz, najgorsze utrapenie w ostatnich miesiącah to pytanie kiedy w koncu urodzisz". a mnie nic tak nie wyprowadza z rownowagi jak pytanie "jak ty sobie poradzisz przy dziecku w tych paznokciach?!" Nie są długie, ani ostre, a bez nich czuje sie jak bez palców. W związku z tym moje pytanie, czy też ktos ci zwraca uwage na paznokcie i czy faktycznie będą przeszkadzac przy małym dziecku? no i jeszcze jedno, co z paznokciami na porodówce? przeciez nie pjade do kosmetyczki zdejmowac tipsów w drodze na porodówke;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam tipsow ale żel czyli podobnie. Nie rozumiem tych pytań jak sobie poradzic z paznokciami przy dziecku?? Ramysia ja tam sie nie przejmuje, mam taka dlugość jaka mi odpowiada i to moja sprawa. Przeciez sa kobiety ktore maja swoje naturalne paznocie dlugie i jakos im sie nie zwraca uwagi. Co do porodówki to ja akurat mam frencz wiec u mnie bedzie widać czy paznokcie sinieja a o to głównie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze paznokcie w niczym nie przeszkadzają podczas porodu...moze ewentualnie zostaw sobie niepomalowane u stóp jakby co. Bo do cesarki, której nie zycze należy miec paznokcie nie malowane i bez zadnych innych rzczy. Tak jest przy operacjach. Ja odkąd pamiętam nosze paznokcie zelowe i tez mi bez nich dziwnie, teraz akurat nie mam bo juz mi sie nie chce robić samej. Bo tym sie zajmuje dodatkowo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja nie mam niczego na paznokciach, zadnego frencza zadnych wzorkow nic. tylko na swoim paznokciu mam przezroczysty zel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
hej ja na moment, bo włąsnie wrciłam z miasta i padnie pewnie. To już raczej mój osotani wypad autem do porodu tak dalej gdzies.nie będę ryzykować. Netka- nie przejmuj się tak bardzo plamkami- jestes bardzo ładna dziewczyną więc po co ten stres. To choroba i tak nic nie zrobisz jak ja z rozstepami a jeszcze denerwujesz sibie i dziecko. Megisu- czekam na relacje z wizyty. Polcia , robwalka, młoda mao- trzymajcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
co do tych paznokci to mogą byc malowane bezbarwnym lakierem, bo lekarze musze widzieć czy nie siwieją...to oznaka czego po cc. do porodu sn tez trzeba miec niemalowane, bo zawsze może być nieplanowana cc. A długośc paznokci to zalezy od nas czy damy sobie rade nie poharatac maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poważnie mówicie o tych paznokciach? ja nic nie wiedziałam na ten temat.. u stóp mam french, czyli we wrześniu będe musiała go zmyć? mi w ogóle paznokcie bardzo szybko rosną w ciąży, ale te u rąk, dwa razy w tyg. muszę je skracać, ostatnio koleżanka własnie powiedziała mi, że mam się cieszyć swoimi długimi bo niedługo, czyli przy dziecku napewno takich długich nosić nie będę... dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też słyszałam że nie wolno miec pomalowanych paznokci podczas akcji porodowe, ja zmywam lakier już na początku września żeby potem przy skurczach już tego nie robic. A dziewczyny które mają żel lub tipsy po prostu zmyjcie lakier ze stóp i powinno wystarczyc ale dopytajcie swoich gin. JaK z Waszymi wyprawkami? Ja mam zamiar kupic bądź zamówic wózek za tydzień przy okazji wizyty u lekarza no i materac do łóżeczka i wsio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Handzia ja wózka tez jeszcze nie mam, łóżeczko mam ale nadal stoi u mojej kumpeli ale w tym tygodniu chyba juz je przywioze :-) i nie mam jeszcze termometru dla dzidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! ja tez slyszalam ze absolutnie nie wolno miec pomalowanych paznokci lakierem do porodu. kolezanka przed porodem poszla do kosmetyczki i zrobila sobie paznkcie u rak i u nog i powiedziala ze jak im bedzie przekadzac to sobie zmyja:D takie podejscie jest najlepsze... ale nie przeszkadzalo bo ze szpitala wyszla z pomalowanymi:) wiec sie nie przejmujcie u mnie upal. plecy bola... zajadam sie winogronami. pychota:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a do mnie właśnie przyszła paczka z zamówieniem z allegro :) zamówiłam we wtorek, a dziś już mam w domu sliczny kocyk, okrycia kąpielowe, fotelik do wanienki, pieluszki flanelowe i tetrowe, itp., itd. i jak tak patrze na to pudło to dopiero do mnie dochodzi, że Mała będzie już niedługo z nami :) z wyprawki pozostały mi rzeczy z apteki (sudokrem, octanisept, itp.) wózek zamówiony, do odbioru w sklepie po porodzie - więc nie zajmuje miejsca w domu. no i musze wkońcu wszystko wyprać, narazie wietrzę komodę z "zapachu" nowości. moją sesję z brzuszkiem musiałam niestety odłożyć na inny termin, bo koleżanka fotografka się pochorowała, a ja jakoś dziś nie czuję się za dobrze.. pewnie po nie przespanej nocy. a co do pogody? PIĘKNA! slońce świeci i 23 stopnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, mam pytanie, a mianowicie kupujecie jakiś kosmetyk do czyszczenia uszek? bo do noska mam krople nosefrida. jeśli tak to co macie? co jeszcze kupujecie poza wiadomo sudocremem, kremem do pięlęgnacji pupy? pomijam kosmetyki kąpielowe :) chce mieć poprostu z głowy rzeczy apteczne. z góry dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olczak ja do uszek nic nie mam , bo polozna mowila, ze w srodku sie nie myje, tylko przemywa malzowine uszna. Do oczek mam sol fizlologiczna. Do noska wode morska w sprayu. A octaniseptu tez nie kupowalam, a kikut ladnie odpadl i wszystko jest zagojone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×