Mąż nie zgadza się na ginekologa faceta - ciąża

a może Ty podasz jakiś racjonalny arg. oprócz tego, że nie chcesz aby cię kobieta macała?

splesniała no idź, a kysz! bo śmierdzisz :o

b,óża muzku-> dziecko ja rozumiem, ze masz ferie, ale siądź moze do książek albo weź sie za coś przydatnego w życiu bo teksty "wali" "śmierdzisz" itp to do mamusi swojej syp a nie do mnie dzieciaku.

ja mam prosty argument. mojej zonie sie to nie podobalo ze pojde do lekarki i tyle. nie bede o to tu plakac bo to tylko lekarz. a poza tym to trafilem przez to na swietnego specjaliste. co w tym zlego?

no ale sama sobie nadałaś taki nick :o i gadasz ze masz cuchnace upławy :o

Ale to nie jest racjonalny argument. "Bo jej się nie podoba". A czy dla ciebie racjonlanym agrumentem jest to, że pani ginekolog jest zwyczajnie niedelikatna (przynajmniej te dwie które odwiedziałam)

b,óża muzku-> ku*wa to nie moje słowa a PANI GINEKOLOG. Z reszta z tobą smarku nie rozmawiam. Dziękuje.

kurde torche sie pogubilem ale to na bank dlatego ze jestem pedalem, debilem i cokolwiek tam splesniala wymysli rozmawiamy teraz o ginie facecie, kobiecie urologu czy o czym??

Wiesz, normalny człowiek nie sprowadza badania ginekologicznego/proktologicznego/urologicznego do czynności seksualnych. Nie tak? Zaczęło się od tego, ze "wywnioskowałeś", ze kobiety chodza do ginów dla przyjemności, bo umieralność na nowotwory szyjki macicy są rzadsze niż na raka płuc.

nie mireczko to nie- ja chodzę do gina raz do roku- na kotrolę, usg, cytologię i wymaz. Jak miałam problem ginekologiczny chodziłam raz w miesiącu, przez pół roku. Tak samo jak byłam w ciąży- wizyta co miesiąc, przez 9miesięcy. A pod koniec, jak mialam przenoszoną ciążę nawet co dwa dni byłam na ktg i badaniu rozwarcia. I uwierz mi, że mam już ponad 30lat, do specjalnych wstydniś nie należę, ale za każdym razem czuję się skrępowana jak "rozkraczam" się na fotelu!! Nie mam pojęcia o czym Wy piszecie, o jakiej więzi z lekarzem, jakiej przyjemności??!! Powtarzam, każde badanie jest dla mnie wstydliwe i krępujące. Nie ma żadnych podtekstów seksualnych! Mój mąż kiedyś wylądował na pogotowiu, przebadali go dokładnie a na koniec zbadali mu odbyt. Badał go młody facet:) Było to dwa lata temu a on do dzisiaj o tym gada! I wiecie co, po tym badaniu stwierdził "Mirka, podziwiam Cię, ze do ginekologa chodzisz! Gdybym był kobietą chyba wolałabym raka dostać niż co roku takie upokorzenie przeżywać"! Moze Wy faceci powinniście mieć co miesiąc poczuć w dupie te, jak ktoś napisał, miłe paluszki, żeby zakumać, ze te wszystkie Wasze wywody o seksulanej atmosferze, o więzi łaczącej gina faceta z kobietami!! Spleśniała- ja próbowałam po porodzie zmienić gina, bo ten mój nie jest na NFZ i drogi. Pytałam jej, czy to normalne, ze w miejscu nacięcia mam wrażenie jakbym nic nie czuła. To rzuciła mi tekstem" a co sie Pani spodziewałą?? Dziecko Pani urodziła". Wróciłam do swojego gina, który mi wszystko dobrze wytłumaczył, tak, ze przestałam sie bać, ze kalejką będę do końca życia. Tak więc ja kobietom ginom mowię nie. I żaden facet nie będzie mi mówił, że coś ze mną nie tak i ranie jego ego.

do niczego nie nadaja... i potwierdzaja to same kobiety...

No pewnie, nawet dziecka nie potrafimy urodzić. Wy faceci przecież to lepiej robicie.

no dokladnie tak jak piszesz splesniala. To was trzeba badac jak jestescie w ciazy i to od was trzeba ten porod odebrac jak juz rodzicie - czyli mowic wam co robic w ciazy i co robic podczas porodu. bez 'meskiej' reki ginekologa nie zaszlybyscie w ciaze, nie donosilibyscie jej i nie urodzilibyscie jej. dzieki za sensowny argument

Heh szkoda, ze ciebie matka donosiła wypierdku... Pokaż to co napisałeś swojej kobiecie/żonie/ przyjaciółce..

nastepna co nie ma argumentow i sie wytrzasa hehe

ale o jakie argumenty chodzi? Już chyba większość kobiet napisała tutaj swoje powody, swoje sytuacje. Jeśli jesteście na tyle tępi, żeby dalej snuć swoje zboczone wizje o dzikiej rozkoszy jakiej my-kobiety dośiwadczamy na fotelu ginekologicznym to współczuję Waszym kobietom :)

kto tutaj snul takie wizje??

ginekolog. na boga. co idiota z tego Twojego męza.

Nie wstydzicie sie za to pokazywać obcemu panu tzipy i cieszycie sie z badań wewnetrznych w jego wykonaniu gdy w waszej tzipie zagłębi paluszki Prosze bardzo:)

no i to sa wg ciebie wizje? no nie wstydzicie sie pokazywac obcym facetom - jakby tak bylo poszlibyscie do kobiety cieszycie sie gdy wklada wam facet - bo wolicie faceta bo kobieta robi to zle

i mireczki nie wspolczuj mojej zonie. naprawde niczego jej nie brakuje. ma piekny dom, nie musi do konca zycia pracowac, kiedy tylko chce dostaje nowy samochod. a ze czasami musi ustapic bo jak to piszesz 'pan tak kazal' watpie zeby sie tym bardzo przejmowala.

znaczy się masz prywatna prostytutkę............................

niczego jej nie brakuje oprócz prawa wyboru lekarza bo meżuś zazdrosny. PHI/

no mozna to i tak nazwac chociaz prostytutki sa tansze w utrzymaniu.

Jeżu mam wrażenie, że same dzieciaki tutaj siedzą... Fakt sezon ferii się zaczął... Teksty typu "lubicie jak facet wam paluszki wkłada" to chyba na erotycznym powinny być a nie na tym forum. Piszę poważnie. Co za zbok potrafi pomyśleć, ze kobieta chodzi do ginekologa dla jakiejś frajdy. A jak chodzi do baby to co lesbijka czy jak. Ja osobiście chodzę do faceta bo co nie trafiłam do kobiety to coś zawsze było nie tak. A ostania pani doktor przegięła najbardziej komentując moją fryzurę intymną. Jakoś wizyta u gina faceta przebiega bardziej rzeczowo. Dla mnie to jak zizyta u stomatologa- nic przyjemnego, ale przeciez panowie wiedzą lepiej, po co kobieta do gina chodzi.

To po ch* trzymasz prostytutkę w domu?

bys widziala jak wuyglada i czym oddycha to bys nie zadawala glupich pytan :P

To może zacznij ją na ulicę wystawiać, pomoze i sama na siebie zarobi??? Kuźwa ale kretyn.

Kieruj sie tzm kto jest najlepsyzm fachowcem bo ydrowie dyiecka jest najwayniejsye

ale przeciez pisalem ze nie musi pracowac to po co ma na siebie zarabiac?? poza tym sutenerstwo jest karalne wiec nie moge jej wystawic na ulice. ale wystarcza wywieszone jezory mezulkow i tatusiow gdy jestesmy na ulicy :P