Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Ogryzku- i miała rację, bo Ty jesteś zaradna, w przeciwieństwie do niego. A to jego najsłabsza strona, jak wszystkich autystyków zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z bielska
dziewczyny, czytam, co piszecie i nie mogę w to uwierzyć... jak Wy z nimi wytrzymujecie mając na dodatek zaburzone dzieci??? My generalnie razem tkwimy w tym naszym zakreconym córką świecie. Wiadomo, każdy z nas ma gorsze i lepsze dni- raz jeden wybuchnie, raz drugi :) Mój mąż pracuje duzo więcej niż ja, więc to ja głównie się zajmuję córą- jeżdżę na terapię, w domu robię terapię. No ale nie da się inaczej, bo utrzymanie takiego dziecka niestety kosztuje:( A od Państwa dostajemy...153zł :):):) No i jak mam czasem dość mój chłop mówi "idźże kobito na jakieś piwo a ja zostanę". Wielbię go za to, bo doskonale wyczuwa moment tuż przed moim wybuchem :) U nas jest ten problem, ze nie bardzo mamy z kim czasem zostawic córkę. A to dużo daje- taki choćby parogodzinny odpoczynek we dwoje, bez dziecka. ZMonika- no z tym seksem trafiłaś :) Ja sama, jak nie ma czasu, chodzę jak bomba ::) A co dopiero facet! MamaB- moje dziecko jest w przedszkolu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Jak myślicie ze u was seks nie jest ważny to u mnie chyba on nawet nie istnieje... Nasza noc poślubna odbyła sie kilka tygodni po ślubie.... A dodam ze mój maz jest przystojny i dobrze zbudowany... Ten temat juz mnie nie ziebi nie parzy jak to sie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
kiki u nas podobnie :P ale my od zawsze nie mieliśmy w tej sferze potrzeb :D plusem takiego podejścia są oszczędności w zabezpieczeniach :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
fajnie. Teraz jak pisałam wcześniej to nie mogę mieć dzieci bo po trzech porodach mój organizm doszedł do stanu takiego że muszę chirurgicznie się ratować. Sprawia mi to ból ale dla niego seks jest tak ważny że zaczyna się na mnie wyrzywacz jak go nie ma chociaż jeden dzień. Ja uważam że ten jego popęd jest chory a on że to ja jestem chora że go nie mam bo ma jakieś dziwne przekonanie że inni to robią i pop 5 razy dziennie. Już czasami próbuję przeboleć tą chwilę ból żeby tylko dał mi spokój. A potem nagle staje się najcudowniejsza. Może było mu cudownie ale mi nie. Masakra. Kiedyś myślałam że jestem z tym sama. Cieszę się że w końcu wywalam to z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z bielska
zmonika- słuchaj, ale są inne sposoby poza klasycznym seksem :) To tak na marginesie, bo Twój maż to jakiś baran!! Dobrze, ze z siebie to wyrzuciłaś, bo całkiem obiektywnie Ci powiem, ze on kwalifikuje sie na jakieś leczenie! Codziennie seks pomimo tego, ze żona nie ma z tego przyjemności tylko ból?? Kretyn! Kiki, ogryzek- moge zapytać, tak trochę intymnie, jeśli mozecie: Wam seksu nie brakuje? CZy po prostu macie jakąś złosć, żal na męża, ze Was już nie podnieca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
walenie konia że to brzydko ujmę jest niereligijne dla chorych psychicznie. Zdrada jest niemoralna bo wiadomo ale już jestem w stanie nawet takim żeby sobie znalazł kochankę i dał mi spokój. Nie raz mu to mówiłam albo on wychwala jakieś kobiety to mówię żeby mnie zostawił i sobie z nimi był jak takie super są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
A u nas co do wzorców to maz nie krzyczy raczej, chyba ze internet nie chodzi :) U nas problemem jest to ze nie pomaga a swój wolny czas pozytkuje na głupoty. Ja np 5 razu umówie sie z nim "jak wrocisz z pracy to zajmiesz sie malym a ja pozmywam i odkurze".... Potem wraca z pracy ja mowie weź malego a on "po co", a jak mu powiem dziesiąty raz to odpowie "przeciez miałaś caly dzień". On dobrze wie ze z naszym dzieckiem ic nie mona zrobic bo zostawić go to zaraz coś sobie zrobi (ostatnio wyszłam na minutę z pokoju i jak wrocilam to znalazłam go stojącego na oparciu od kanapy- malo zawału nie dostałam), albo jak coś z nim próbuje zrobic to wiesza sie na mnie i płacze albo podaje coś ci 5 sekund itd Zwyczajnie sie nie da z nim nic zrobic niestety, a do przedszkola nie chodzi więc nie mam nawet godziny dziennie na zrobienie czegoś w domu. I u nas konflikty są z tej racji bo dom, urzędy, terapie, lekarze, naprawianie wszystkiego itd jest na mojej głowie. Wiec kiedy widze ze maz trenuje 3-cia godzine (codziennie) a ja czekam zeby móc "sobie pozmywac" to szlag mnie jasny trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
mnie osobiście nigdy seks do niczego potrzebny nie był, jak miałam lat naście może i było fajnie ale z czasem mi się po prostu odechciało tak kompletnie i bardzo się cieszę że mojemu mężowi się nigdy nie chce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu z Bielska- to chyba kwestia temperamentu, jedni potrzebują więcej, inni mniej, z wiekiem to się też zmienia. Dobrze jest, jak u obydwu te potrzeby są takie same. Gorsza sprawa, kiedy jest choroba jak u zmoniki. Nie ma złotego środka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Gosiu- mnie jak juz pisalam- nie ziebi nie parzy ten temat. U mnie obecnie to mieszanka obu tych rzeczy o ktorych pisałaś. Do tego ciagle zmęczenie i zwyczajny brak czasu. Kiedyś jeszcze nawet jak byłam zła na męża to jakos potrafiłam spojrzeć na innego faceta i pomyśleć "ten byłby fajny"... Teraz juz zaden facet mnie nie obchodzi ani nie doprowadza do jakis seksualnych mysli. Na cale szczescie mój maz nigdy nie robi mi wyrzutów czy komentarzy, sam też ma sie gdzie "wyżyć" bo uprawia intensywny sport codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o związek wybuchowości z seksem to ja nie widzę :P Mój mąż drze się i przed i zaraz po, jedynie w trakcie ucichnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
My z mężem zawsze bylismy sobi wierni Zawsze uważałam ze mamy coś wyjątkowego w tej kwestii bo oboje bylismy tylko ze soba i nie spieszylismy sie z tym bo bylismy po 20 oboje. Maz zawsze mnie szanował w tej kwestii i nigdy nie dal mi najmniejszych powodów do obaw czy zazdrości. I to są cechy ktore w nim cenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmonika123
no to z tym pozazdrościć kiki. Mój to traktuje mnie tak jakby to moja wina że dziewczyn przede mną nie miał a nikt mu przecież nie bronił bo on miał prawie 30 lat jak go poznałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
mój mąż potwornie krytykuje kobiety, zastanawiam się czasem jakim cudem sobie mnie wybrał... ta za chuda, ta za gruba, ta za wysoka, tamta za mała, ta głupia, ta ma krzywy ząb, ta za ciemne włosy itd... żadna mu się nigdy nie podoba :D najgorsze są te jego komentarze gdzieś w sklepie, na ulicy... i też nie widzę związku z wybuchowością i seksem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z bielska
Kiki- a 86 to Twój rok urodzenia? "SOBIE pozmywać"? Hahhaa, znam to, znam. Moj mąż jak postawi zmywarkę to mówi "postawiłem CI zmywarkę" :) Faceci z tym wsadzaniem kobiet w role "kobiece" są śmieszni:):) ZMonika- bo zgłupiałam:) Twój maż jest chory psychicznie czy taki religiny? Czy jedno i drugie? mama Aspika- hahaha:) No mój się drze tylko w trakcie :):) Ale generalnie jest spokojnym człowiekiem- takie trochę przeciwnieństwo mnie. Ja wolę coś z siebie wyrzucic, on dusi w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Tak- ja mam 28 lat a maz jest rok starszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
U nas teraz beda intensywne 2 tygodnie w sierpniu. 7- mamy pierwsza rocznice slubu, 14 mam operacje a 18 synek ma drugie urodzinki. Mam nadzieje ze zdążę wyjsc do domu, dla mnie nie ma innej opcji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z bielska
Kiki- strasznie młodziutka jesteś:) Jestem prawie 10lat od Ciebie starsza. A tak mądrze piszesz. Czy dobrze pamiętam, że ta operacja to usuniecie macicy i jajników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
mnie już 7dma rocznica minęła i miałam nadzieję że po 7 chudych nadejdzie 7 tłustych ale nie widać ich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My w tym roku mamy 8rocznicę ślubu, ja to dopiero młoda byłam kiedy wychodziłam za mąż :) Strasznie dziewczyny wam współczuje sytuacji w domu. Ja sobie nie wyobrażam czegoś takiego. Dziecko chore to w związku powinno dziać się tylko dobrze, bo przecież to wspólny problem i wspólne cele. Chyba,nei napewno bym nie wytrzymała psychicznie. Mi tak zależy na wsparciu w mężu,na rozmowach i takim normalnym życiu że często odpuszczam jeśli pojawią się jakieś spory i na szczęście on też tak robi. A seks też jest dla Nas bardzo ważny. mama Kubusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z bielska
mama kubusia- dokładnie. Ja jestem pewna, ze bez meża bym sobie po prostu nie dała rady. Ideałem nie jest, ale wiele dla naszej córy poświęca... Tez to trochę trwało zanim odpuścił swoje pasje, ale spokojną rozmową wytłumaczyłam mu, ze ja jestem tylko człowiekiem i nie dam sobie rady. Moją pasją jest nurkowanie- odkąd urodziła się córa ani razu nigdzie nie zeszłam. Ale biore to na klatę czekając na lepsze czasy mojej córki- bo wierzę, ze w końcu będzie lepiej. Motocykl sprzedałam, nie miałam czasu nawet go odpalić. Mój mąż z kolei wędkuje i jeździ na motocyklu. Ale dogadaliśmy się, żeby miał chwilę oddechu na tych swoich rybach :) Chociaż motocykla w tym roku jeszcze nie odpalił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu z Bielska- ja to dopiero starsza jestem :D My mamy w tym roku 12 rocznicę ;) Kiki- najważniejsze, żeby wszystko dobrze poszło ;) Ogryzek- niektórzy mają kilka 7 pod rząd, może Ci się trafi za to 21 tłustych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki  86
Gościu z bielska- ja generalnie mam operacje na usuniecie złośliwego guza a ze jest tam niestety to musiałam podpisać zgodę na usuniecie wszystkiego. Co do wieku to chyba nie jest wyznacznik mądrości... Mam przyjaciela w pracy- 10 lat młodszy od mojego meza a spokojnie powiem ze mój maz i w wieku 60 lat nie będzie tak życiowo mądry i odpowiedzialny. A niby powinien być młodym, nieodpowiedzialnym gnojkiem jak to przeciętny 19 latek. Ja jako dziecko miałam ciężkie życie, po szkole praca i obowiązki, życie rodzinne u nas też nie istniało niestety. nawet raz jako rodzona nie byliśmy choćby na 1-dniowej wycieczce. Potem moja mama sie rozchorowala i spedzalsm s nią miesiace w szpitalu- po szkole. Ojciec chciał ja oddać do hospicjum, bil mnie, a ja sie nie ugięlam. Zabrałam mame do domu i sie nią opiekowalam. Pochowalam ją zaraz po 16-stych urodzinach. Potem szkoła, dom, praca i wszystko bylo juz na mojej głowie. Wiec chyba życie wyszkolilo mnie w tej mądrości. Potem poszłam na studia i dalej juz nie byłam sama bo pojawił sie mój mąż. I wywalczył mnie, a ja zakochałam sie i kocham go do dzis ma zaboj. I mimo różnych naszych spięć, nie umiemy wytrzymać dnia bez siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Kubusia-czasami chciałoby się tak i nie da rady, to jest jak choroba, co zrobić... :( Doceń to, co masz :) MamaB- bo chyba Ty pisałaś wyżej o motocyklach i nurkowaniu ;) Mój mąż też jest wędkarzem, ale ostatnio odpuścił. Nasze wspólne hobby to rowery. Jeździmy z dziećmi i to jest fajne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki- smutne, to co napisałaś :( Jak na taką młodą osobę, masz dużo złych doświadczeń. Oby się odmieniło na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z bielska
Kiki- cieżko miałaś...Ale widzisz, potwierdza się, ze to, co przeszlismy w życiu daje nam mądrość życiową... Mnie zawsze było łatwo, dopiero dziecko sprawiło,z e szybko musiałam dorosnać i zmądrzeć :) Znaczy takie dziecko- czyli dla mnie wyzwanie. Będe trzymać kciuki za operację. Może sie okaze, ze sam guz da sie usunąć?? Mama Aspika- o przepraszam, to ja pisałam o motocyklach, nurkowaniu i wędkowaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo Aspika doceniam :) Rzadko narzekam na męża,a jesli zaczynam to zaraz włącza mi się czerwona lampla "co robisz kobieto" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajsad
Dziewczyny ake dzisiaj polecialyscie z wpisami.:-) mam chwile bo siostra poszla z Dawidkiem na spacer do parku. Chyba cos rozklada malego.bo z noska troche mu leci.oby nic wiecej sie nie rozwinelo.nie wiem,chyba powialo go bo przy otwartym oknie spal(tam ma lozko)a on strasznie rozkopuje sie. Nadal zachwycony jazda konna.Han(kon)bardzo mu sie podoba.karmi go,czesze grzywe itp. Gosc z bielska.u mnie tak jak u ciebie.ja tez miala w zyciu lekko.zawsze mialam to co chcialam.wszystko latwo mi przychodzilo.tak wiec,choroba D jest dla nas kopem w d*u*p*e.no ale i z tym sobie poradzimy. Odnosnie meza.to mam bardzo dobrego meza.jest bardzo spokojny.opanowany.cierpliwy.ja to choleryczka,zawsze w goracej wodzie kapana.i teraz ucze sie pokory;-).my generalnie rzadko sie klocimy.jak juz to o jakies glupoty.moj maz jest zaradnym facetem,ale czeka az ja wszystko zalatwie.bo wie,ze ja mam "gadane",bardzo dobra pamiec i ze wszystko ogarne. My mamy rocznice (7lat )we wrzesniu.D we wrzesniu skonczy 3lata.a znamy sie o wieleeee dluzej.oboje jestesmy z tego samego rocznika.i cala nasza trojka urodzila sie w piatek:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×