Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wesola 50-tka

odchudzanie po 50-tce-znudna i trudna sprawa-dla zdrowia trzeba!

Polecane posty

Witajcie kochane!!!! ja mam dzisiaj wisielczy humorek,zepula mi go wczoraj tesciowa.Zadzwonilam wczoraj z zyczeniami na Dzien Matki,bo w niemcowie wczoraj byl ,a moja teciowa mieszka w Posce,ale w zasadzie Nienka i czuje sie Niemka. i zaraz wam wszystko napisze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocilam z pacy,bylam z psiakiem,zadlam obiadek(miesko u indyka duszone z cebuka i do tego wbilam jejko-nawet,nawet! Potem planuje moj twarozek z cebuka i pomidorki. Wypagadza sie nam ,ciesze sie tym faktem ,bo w srode po pracy znowu na dzialke Musze wszystko trobic ,zeby pozbycc sie tych porannych 300 gr Wogole to jestem wsciekla jak cholerkawkurzyla mnie wczoraj tesciowa.Chcialam robic moje urodznki(okragle)niktore wiedza jakie,ale nie powiem w knajpie ,ale sie dowiiedzialam ,ze to bedzie mnie kosztowali prawie 1200 e,to dalam sobie spokoj.W domu nie bede robic bo okazalo sie ,ze mojej calej rodzonki nie bedzie tylko bylaby rodzinka mojego meza.Do tej pory,a jestem juz z mezem tu w NNiemczech 5 lat ,nikt z jego dzieci,ani brat i jego bratowa nie zlozyli mi zadnych zyczen urodzinowych,wogole nie pamietaja ,ze tu jestem.Pstanowilam ,ze nie bede robic tej imprezki nawet w domu,bo nie bede latc przy rodzinie ,ktora mnie tak traktuje,a na dodatek nic mi nie pomoga,aja bede przy nich latac jak slozaca i jeszcze polowe nic nie bede rozumie,bo beda szprchac tylko po niemiecku mimo,ze wszyscy umieja po polsku.Tak bylo zawsze przy roznych spotkanich rodzinnych. Powiedzialam to wszystko tesciowej,a ona wielce obrazona,ze jak mozna nie robic-takiej rocznicy i nie zaprosic barata(ktorego widzialam 3 razy w zycu i nie byl z zona nawet na naszyn slubie,poniewaz powiedzieli ,ze staruchy sie zenia),no i nowa synowa itp ,a ja niedawno bylam na jego 50-tce.Owszem bylam,ale z moim mezem,a nie ze mnie specjalnie zaprosili. Powiedzialam,ze zrober tylko obiad,ciasto i jakas uroczysta kolacje dla tesciowej i dla jego siostry,bo jedynie oni utrzymuja ze mna kontakt.a mieszkaja w PolsceTesciowa powiedziala,ze bedzie mogla u mnie siedziec,jak nie biedzie jej wnukow,czyli dzieci od mojego meza z partnrami i dziecmi(ktorzy mi tez nigdy zadnych zyczen nie sladaja) Czy koniecznie mam zrobic te cholerna (No teraz wam powiem 50-tke )bo tak trzeba??? Normalnie wydala mi rozkaz ,ajak nie to ona mi ja sama zrobi,no wiecie co!!!??? Nie wiemczy dobrze sie wyslowilam i czy wiecie o co mochodzi! Musialam sie wam wygadac,sorki !!! Moze napisalam zbyt chaotycznie,ale siedzi we mnie tyle zalu,ze hej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co wy na to mile panie???? Teraz jestem taka na nia wsciekla,ze wogole nawet obiadu nie bede robic,nic. Moje dzieci z wniukami przyjezdzaja na nasza dzialke ,robie dzika 50-tke:) w dresach,koloszach,czy tez w trampkach-kielbaski ,ognisko,kociolek na ognisku,jakis grile,troche piwka ,drinczkow-wlasnie takie zaplanowalam swoje urodzinki.Niwe musze robic przeciez 2 x urodziny ,moga wszyscy przyjechac na dzialke,droga nawet 2 godz.krotsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana pogadaj z mężem jak Cię wesprze to olej ich wszystkich,po co zapraszać ludzi z którymi źle się czujesz w towarzystwie ,ja tak się odcięłam od mojej teściowej ta to mnie dopiero wpieniła. Mąż wie,że jego matka i jeden jego brat nie mają wstępu d mojego domu,no i mnie też nikt tam już nie zobaczy. Robię tylko kawkę i ciasto dla mojej rodziny,koniec ze skakaniem koło fałszywców. Mój mąż w tym roku też będzie obchodził 50-tkę,ale jemu wyprawię i zaproszę hołotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki kochane,wiedzialam ,ze na was mozna liczyc.Maz jest morem za mna,wiec ----na dziace ,tak jak mialam zaplanowane-------- juz mi lzej psychicznie,dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech moja dzisiejsza dieta jest dzisiaj daleka od surowej,też mam nerwy ale to mój młody testuje wytrzymałość moich nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to za dzien dzisiaj ,kazdy jakis problem ma!:( Bardzo sie ciesze ,ze zostalas tez z nami:) Jest tu nas nie duzo i nie piszemy z taka czestotliwoacia jak na innych topikach,ale jest milo!:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie już dłuższy czas tak wyglądają dni po jego powrocie ze szkoły,doprowadza mnie do szału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim! Paseczki, olej oszołomów! Jak się nie umieją zachować, to nie zasługują na żadne imprezy! Spotkanie na działce to super pomysł na 50-tkę, naprawdę. Fajnie, na luzie, no i w towarzystwie tych osób, z którymi naprawdę miło spędzisz ten dzień. Ja mam to już za sobą kilka lat temu i żadnej imprezy nie robiłam, poza ciut bardziej uroczystym obiadem. Moi najbliżsi są normalni i nic nie oczekiwali. A dalszą lub głupszą rodzinę miałam w nosie, choć nie brzmi to może najgrzeczniej ;) My, tu na forum, życzymy Ci szczerze jak najwięcej szczęścia i radości. Żyj tak, by Tobie było dobrze, a i z Tobą żeby było dobrze tym, co na to zasługują ;) Pozostali niech się trochę bardziej postarają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie z kolei nie najgorszy był dziś dzień. W pracy bardzo intensywny, ale ja lubię, jak się dużo dzieje i jak można zrobić coś pożytecznego :) Jadłam też rozsądnie: rano biały ser i pomidor, w pracy 50 g mieszanki bakaliowej i jabłko, na obiad zupa ogórkowa (bez ziemniaków), trochę gotowanego kurczaka, szklanka soku warzywnego. Teraz małe szaleństwo: trzy kromki chrupkiego pieczywa (wiem, że to niepotrzebne węglowodany, ale mnie skusiło) i sałata z ogórkiem i jogurtem. I w ciągu ostatnich dni bardzo dużo się ruszałam - pływałam, chodziłam. Spodnie ciut luźniejsze w tym tygodniu, więc może nie będzie źle podczas jutrzejszego ważenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolometa, a w jakim wieku jest młody? Nastolatki potrafią człowieka zmęczyć i wkurzyć ;( Wiem to w końcu z doświadczenia osobistego i zawodowego ;) Kiedyś wyrosną... a potem ich dzieci nas pomszczą, przysparzając im takich samych zmartwień ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki-Starsza!!!! i tak tez zrobie w gronie nalbkizszych i na mojej dzialeczce na dziko!!!tymbardziej ,ze moj maz jest za mna!!!kocham go za to jeszcze mnie nigdy nie zawiodl,mimo ,ze to jego rodzinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natanel ma 15 lat ,byl bardzo grzeczny do puki nie spiknął się w gimnazjum z szemranym towarzystwem. Nie mam już pomyslu jak go wyrwać bo nawet zawala szkołe.Muszę go przenieś od nowego roku do innej szkoły.Szkoda słów mam 39 lat a jestem siwa jak gołąbek. Z dietą nie było dzisiaj wzorowo,ale jutro będzie lepiej.Cały dzień pracowałam w ogrodzie i jadlam co mi wpadło w rękę. rano 3 chrupkie kromeczki z pomidorem i ogórkiem na obiad zalapałam się u mamusi na botwinkę 2 jablka sałata lodowa z pomidorkiem i fetą niestety no i najgorsze pożarłam murzynka wiem,że to dużo ale jak się narobię to jestem głodna jak wilk jutro nakupię zielska to będzie tylko na surowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam golabeczki!!!! ja jestem trakcie picia kawki i jesdzenia sniadanka(bialy twarozek,pomidorek) Waga wrocila na miejsce,nawet 100 gr mniej:),ale wyobrazcie sobie jescze nie ma 68,o ironio losu,hahahahahahaha lokometko-rozumie cie bardzo dobrze 15 lat u nastolatka to wlasnie ten durny wiek.Nie mam chlopcow,ale 2 corki,obecnie juz dorosle.Tez przechodzilam przez ich okres mlodziemczego bunt,wiem,ze to mozma wyjc z siebie i stanac obok z powodu bezradnoasc,ale mam nadzieje,ze jak kazdy z tego wyrosnie!!! Mniejmy nadzieje,ze tak bedzie i trzymamkciuczki.Wygadac sie zawsze mozna,nawet wskazane ,czkowiekowi potem :)5 kilo mniej:):):) MIlego dnia serene ,starsza i kolomotko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jeszcze pol godzinki czasu i do pracy wybywam. Zimno,jestem podlamana i mam nadzieje,ze do srody troche sie ociepoli!.Najgorsze jesz marznac na wlasnej dzialce.Nie polaca na sie jeschac z Niemiec 2 godz.na 1 dzione ,jedziemy zawsze na dluzej,a przynajmniej na cale Wochenende.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem na nielaczeniu i super dieta ( sposob odzywianai sie ) , jem pizze z pieczarkami, i makowiec z biedronki mam nadzieje ze nie przytyje tearz musze sie wazyc codziennie zeby sprawdzic co z waga czy sie nie powiekszy po takim jedeniu, oczywiscie pizza raz na czas a nie codziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolometa nie jest zle z menu twoim :) a feta jak light to moze byc :) ja tez zcesto jem fete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam laseczki jestem dzisiaj taka nie wysłana że szok,siedzę z mamą u lekarza jak wrócę to się walne. Paseczki na pewno się wypogodzi bądź dobrej myśli. Serenka lubisz koty,to tak jak ją ale moje się przyczynily do mojej siwizny piekielne zwierzęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pamietam, czy juz sie do Was dolaczylam wczesniej (a nie chce mi sie i nie mam za bardzo czasu szukac wstecz) ale problem mam podobny - oporne kg nabyte bardzo szybko po rzuceniu palenia i folgowaniu sobie w jedzeniu plus malo ruchu (zaczelam zajadac stresy ktore sie wtedy nagromadzily, skoro nie moglam ich "zapalic")... Co prawda stracilam juz sporo ale latwiej zyskac niz zgubic, takie juz prawo fizyczne kilogramow. Szczegolnie w wieku okolo i po menopauzowym, ale tutaj spora role gra przemiana materii i hormony. Nie \ebym zwalala wine na plamy na sloncu, niemniej jednak o wiele latwiej odchudzac sie w mlodszym wieku - tzn efektywniej. Od nowego roku postanowilam jesc zdrowiej i mniej, caly czas to utrzymuje i efekt jest ok 2 kg od tamtej pory. Slodycze jesli juz to baaaardzo rzadko i zadnych szalenstw, ilosci niewielkie. Rano sniadanie, potem drugie snadanie dwa jogurty, jak zglodnieje - owoce. Zero podjadania. Duzo warzyw na parze (mam parowar). Wieczorem wylacznie owoce. Alkohol tez minimalnie i tylko wino czerwone. I jakos tego efektu wielkiego nie widac. Moze tez dlatego, ze mam stoaunkowo malo ruchu ale to z lenistwa i zmeczenia obowiazkami; tzn jak jest pogoda to sie wybiore gdzies i nawet lubie pochodzic, w poprzednim miejscu zamieszkania chodzilam codziennie ok 5-10 km w gorach ale tutaj nie ma zbyt wielu opcji spacerowych - po miasteczku, do parku (ktory jest duza laka po prostu), do lasu trzeba podjechac paskudna droga, czlowiek boi sie o zawieszenie. Mam stepper i chyba sie zmobilizuje bo az wstyd, zeby \a tak dlugi czas tylko 2 kg stracic :O Przy wzroscie 160 cm mam obecnie 68,6 kg. Do 2003 roku wazylam max 53 kg. Od 2003 - 2006 przytylam 25 kg, odezwalo sie nadcisnienie i to mnie wystraszylo, wiec dieta i mnostwo ruchu. Po doslownie kilku miesiacach wazylam 63 kg ale szybko poszlo w gore do ok 72, pozniej znow stracilam do 66 kg i tak w kolo Macieju. Nie chce zyc na ciaglej diecie i liczyc kalorie przez reszte zycia, chce zdrowo sie odzywiac ale bez ascezy. Chce byc w dobrej formie psycho-fizycznej i chce byc zadowolona ze swojego wygladu bo to przeciez bardzo wazne. Choc mowi sie, ze swoje cialo trzeba lubic bez wzgledu na wszystko bo to tak, jak lubic dziecko tylko za jego dobre zachowanie (gdy sie lubi siebie za perfekcyjny wyglad), ale to tez takie gadanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha................jak o kotkach to jeste w stanie cie zrozumiec!:D ok,kochane to do pozniej ,zmykam powoli,jescze musze do mojej mamci dryndnac-dzwonie codziennie rano ,jak tu zamieszkalam!!! pa,do pozniej!!! Jescze raz milego dnia wszystkim,ty co nie wstalay jescze milebo bezbolesnego wstawania,ty co juz w pracy slecza -wytrzymania do popoludnaia,cmokam Was ,i narka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na śniadanie. zjadłam trzy chrupkie kromeczki przesmarowane cieniutko twarozkiem z pomidoremi ogorkiem miało być tylko surowe ale nie miałam składników na szejka ,mam nadzieję że później będzie lepiej mi szło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×