Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość janoity43

luzne gatki clarkowców

Polecane posty

cd... Kości - AGE mogą zaburzać wzrost i różnicowanie tkanki kostnej. Jedną z chorób, w rozwoju której podejrzewa się istotną rolę AGE jest postępująca z wiekiem osteoporoza. Dokładny mechanizm molekularny zachodzących zmian jest jednak dopiero badany i wymaga potwierdzenia. Uwagi końcowe Zdaję sobie sprawę, że przedstawione tu informacje mogą spowodować sporo zamieszania w środowisku Optymalnym. Mogą przyczynić się do tego, że nieco inaczej będziemy patrzeć na proces wyprowadzania cięższych przypadków z niektórych chorób, w tym szczególnie cukrzycy i niewydolności nerek, jako mających najsilniejsze odbicie w świetle powyższego artykułu. Pragnę podkreślić, że rola glikozylacji białek w procesie starzenia i rozwoju wielu chorób to bardzo świeża, jeśli chodzi o rozwój medycyny dziedzina wiedzy. Powyższe informacje nie trafiły jeszcze do podręczników medycznych. Ja sam zetknąłem się z tym tematem bardzo niedawno. Stąd przedstawione w tym artykule informacje trzeba traktować mimo wszystko z pewną ostrożnością, by nie przecenić przypadkiem roli opisywanych procesów. Tym niemniej pełne poznanie tych zjawisk będzie z pewnością istotnym krokiem do poznania przyczyn tych, jak i wielu innych chorób. dr n. med. Krzysztof Piotr Michalak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pływak a jakie jest woje zdanie na temat spożywania cukrów zawartych w owocach (jabłko, banan), jem ich sporo, szczególnie jabłka skądinąd właśnie w tych owocach cukrów jest sporo nad mienię, że nie spożywam cukru w czystej postaci, słodyczy wszelkiej maści itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomi 1 Wegle z owocow, warzyw i miodu to wegle najblizsze człowiekowi. Oprocz dobrych papierowek za innymi gatunkami jabłek nie przepadam, a ze o nie teraz ciezko, to z malymi wyjatkami jabłek nie jadam. Druga rzecz, ze człowiek będący na diecie LC nie ma już takiej ochoty na wegle i cos slodkiego jak kiedys i teraz mniejsza ilosc owocow zaspokaja moje potrzeby. Na przykład banan. Kiedys dwie dorodne sztuki to było malo. Zjadałem 3-4 na raz. Teraz 2 male albo jeden duzy jest w sam raz w danej chwili. Faktem jest, ze to jednak cukier i dla biochemikow pewnie taki sam diabel. Ale z drugiej strony to cukier naturalny i imho nie wyrzadza takich szkod jak maka, skrobia czy cukier rafinowany. Warunek: jak jest duzo wegli, to musi byc malo tluszczy w diecie. I odwrotnie. Rownowaga paliwa musi być zachowana, bo pozniej zaczynaja sie klopoty. Jak nie było jeszcze rolnictwa, to ludzie wegle tylko z owocow czerpali i jakims cudem statystycznie zyli 20 lat dłużej i jeszcze w zdrowiu umierali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Mona,co u Ciebie? Papaja? Panowie pozdrawiam. Miłego dnia🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janoity43 Napisałeś że Biblia nie opisuje wędrówki Jezusa przez Afganistan i Kabul, jak i to że Jezus grał na harfie... Nie opisuje również dzieciństwa Jezusa, choć są teksty http://www.scribd.com/doc/57164467/Dzieci%C5%84stwo-Pana-Ewangelia-Tomasza Nie dziwię się że nie ma tego w Nowym Testamencie, bo sam jak pierwszy czytałem dokonania małego Jezusa miałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Chodziło mi wtedy tylko o to,że są bardzo różne poglądy na temat życia Jezusa. W roku 325 odbył się słynny Sobór Nicejski, na którym wybrano cztery oficjalne ewangelie Kościoła a było ich... kilkaset.W książce "Życie i nauka mistrzów dalekiego wschodu" sam Jezus przemawia http://chomikuj.pl/marselus_pik/EBook/*c5*bbycie+i+Nauki+Mistrz*c3*b3w+Dalekiego+Wschodu http://gwiazdy.com.pl/component/content/article/5853-zagubione-lata-jezusa-chrystusa Miłego dnia! u mnie zaczął się słonecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janoity A u mnie deszczowo i zimno :( Jeśli to prawda że Jezus był w Indiach i zetknął się z naukami Buddy, to by znaczyło że uległ transformacji, (w dobrym sensie). Mając moc od urodzenia i posługując się nią, wykorzystywał ją by czynić dobro. To że władze kościoła wybrały tylko te przekazy które spowodowały nakreślenie historii życia Jezusa które przemawiały by do wiernych, jest dla mnie rzeczą naturalną. Jest też przekaz Edgara mówiący że Jezus będzie inkarnował w roku 1998. Czyli teraz powinien mieć 14 lat... do Wiesława Byłeś na spotkaniu w Zakopanym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich cieplutko :) Witaj Matylda :) Dłuuuugi weekend :) :) :) majówka, spacery, rower, słonko i duuużo truskawkowej margerity :) :) :) komputera nawet raz nie włączyłam :) Poodpoczywało się a teraz znów ruszam "do boju"... Ogródka warzywnego w tym roku niestety nie zrobię.... :( nie wystarczy mi czasu i siły.... ale kwiatki już posadzone, nawiezione - zaczyna się robić kolorowo :) A co Matylda u Ciebie? Widzę, że bardzo ranny z Ciebie ptaszek :) Ale ja też w długi weekend nie pospałam - już od siódmej słońce ciągnęło mnie na dwór, tym bardziej, że później już można było tylko leżeć w cieniu.... u nas temperatury przekraczały 30 stopni :) Postanowiłam raz w tygodniu robić sobie tzw. dzień Gersona (nazwa moja :) ). Tzn. cały dzień tylko na sokach - min. 13 szklanek plus l.kawowe. Jutro zaplanowałam pierwszys taki dzień :) pozdrawiam i wracajcie z tego łona przyrody i piszcie coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monaL ja podobnie jak ty, zapodałem sobie cel do osiągnięcia diametralna poprawa tężyzny fizycznej, nigdy na nią nie narzekałem, ale stwierdziłem, że trzeba bardziej zainwestować w przyszłość - przynajmniej w to na co ma się wpływ i pod kontrolą mam nadzieje, że te soczki pite regularnie sprawią ci przyjemność i osiągniesz satysfakcję kiedyś wyczytałem u Tombaka, że on również regularnie stosuje pewne rytuały postne życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Mona ja cały czas w ogródku,albo przy kwiatach.Już niedługo będę jeść swoją rzodkiewkę i sałatę.Zasiej sobie chociaż zielone,czyli szczypiorek,naciową pietruszkę,koperek,majeranek,rzodkiewkę itp My dużo spożywamy tego co dała natura,z takich znanych to mlecz i pokrzywa i dużo herbat,maceratów.Fakt,trzeba się nachodzić,nazrywać,ale myślę,że lepiej zjeść sałatkę z podwórkowej zieleniny niż ze sklepu. U mnie czas na soki będzie potem. Obecnie piję mieszanki ziołowe przygotowane dla mnie przez "moją " zielarkę i jest super.Przestała mnie ciągnąć nerka i boleć miejsce przy wątrobie. Jak to Makler powiedział o sprytnym organizmie,właśnie mojemu pomagam się oczyścić i jest taki sprytny,że odnawia się i zaczyna pięknie funkcjonować. Miłego dnia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuta moc
makler/sławek ładnie pojechałeś z tą rzeźba, nie wiele osób jest w stanie osiągnąć efekt uwidoczniony na pierwszym zdjęciu, gratuluję i życzę powodzenia daj spokój tym wzrostom "stóp procentowych" makler da radę!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A CO SIĘ STAŁO Z MODERATORAMI TEGO TOPIKA WSZYSCY NA URLOPIE CZY BRAKUJE MOTYWACJI DO PISANIA, BO NIE PODEJRZEWAM, ŻE NIE ODWIEDZIE TEGO CZY CLARKOWEGO TOPIKA NIE CZYTAĆ - TYLKO, ALE PISAĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam się o jakiegoś czasu nad dwoma sprawami: 1. jak długo człowiek jest wstanie zachować reżim żywieniowy (tzn. zdrowe żywienie) 2. jw dotyczy reżimu fizycznego dzisiaj mam dziesiąt... lat (nie przekroczyłem 40), dobrze się czuje, zdrowo żyje, nie na żekam na zdrowie zastanawiam się nad następnym rokiem mojego życia, następnymi 10 cz 20 latami ... wtedy będę miał 60 lat (ja nadal będę na tym świecie) każdy z nas szuka jakiś recept moje zaciekawienie wynika z konsekwencji tzn miesiąc trudno, 1 rok trudniej a co z kolejnymi latami mam nadzieje, że za 5 lat będę mógł sięgnąć do tego topika i podzielić się swoimi przemyśleniami i co ważniejsze doświadczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
romantyczny kawałek na dobranoc :) Lana Del Rey - Blue Jeans http://www.youtube.com/watch?v=2I62I3r2f-8 Będę cię kochać aż do końca świata Mogłabym czekać milion lat Obiecaj, że będziesz pamiętał, że jesteś mój Kochanie, czy widzisz to przez łzy... ...a gdyby komuś było mało,hawajskie klimaty http://www.youtube.com/watch?v=5SsQ01j_2GE&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomi - dobrze to napisałeś - chodzi o to, żeby zabezpieczyć się "na przyszłość" - przynajmniej w takim zakresie, w jakim mamy na nią wpływ :) Co do reżimu - pewnie przez jakiś krótki czas można go stosować, po to żeby osiągnąć jakieś większe efekty w krótszym czasie. Na dłuższą metę warto jednak wprowadzić w życie takie zmiany, które mniej nas kosztują, a przeciwnie - są miłe i przyjemne i z chęcią je stosujemy :) Tu swoje znaczenie ma też psychika. Jak np. dobrze sobie "przetłumaczysz", że cukier szkodzi, karmi raka, tuczy itd.itp. to i na swoje ulubione ciasteczka zaczniesz patrzeć obojętnie. To się rozgrywa w twojej głowie - po pewnym czasie już bez twojego udziału :) Matylda - świetny pomysł, dziś przeznaczyłam sobie kawałek dnia na prace w ogródku - posieję coś zielonego, tylko muszę jeszcze wyskoczyć do sklepu ogrodniczego :) Co do zieleniny "z podwórka" to podziwiam Cię - ja nie mam tyle chęci - raczej wszystko kupuję.... ale może kiedyś się skuszę na jakieś młode pokrzywki :) Zrobiłam już sobie dwa razy dzień na sokach plus lewatywy kawowe. I powiem Wam, że warto - już dawno nie oczyszczałam w ten sposób jelita i chociaż nie cierpię na żadne zaparcia ani nic takiego, to za pierwszym razem myślałam, że zapcha mi się toaleta :) :) :) No i na wadze od razu 2 kg mnie - to też coś mówi :) Wczoraj sobie dzień sokowy powtórzyłam. Przez cały dzień było ok, rano poszłam na dłuuugi szybki spacer, a dopiero wieczorem poczułam lekki ból głowy i trochę osłabienia. Czuję, że to dla mnie fajna metoda i będę ją stosować regularnie, co parę dni :) :) :) Matylda, ja znów wprowadziłam akcję "pasożyty". Teraz stosujemy pau'd arco i olejek z oregano plus zapper. Chcę też dać dzieciom te niemieckie leki - Yomesan i Molevac - jeden na tasiemce, drugi na nicienie. Kupiłam je jakiś czas temu i do tej pory leżały. Biorę się też za psa i kocura. Co do huny itp. to na razie nic nie czytam (w końcu odpuściłam, bo przez ostatnie pól roku nie przeczytałam żadnej innej książki - teraz to nadrabiam - mam parę fajnych nowych książeczek, ale zupełnie nie-hunowych :) ) Ale o zasadach pamiętam i cały czas staram się zgodnie z nimi myśleć i postępować :) :) :) A i jeszcze co do "końca świata" - papież miał zrezygnować/odejść w kwietniu.... ale jest ciągle :) :) :) ..... no i jak to tłumaczą "wizjonerzy"??? wiecie coś ???, bo ja nic nie czytałam Janoity - romantyczny z ciebie bardzo facet, kobiety takich lubią :) :) pewnie kolejka się tam ustawia :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps - i pochwalę się jeszcze - synek 12 l. zdał egzamin na certyfikat Cambridge - KET - czyli zaliczył poziom A2 :) :) :) jestem dumna matka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) MonaL Gratulacje dla synka:):):) Takie sensacje z dużym posiedzeniem w toalecie miałam po sokach.Teraz zamroziłam sobie sok ze szczawiu-2 torebki do lodów. Mona,tyle wszystkiego oferuje nam przyroda,że tylko czas i ręce do pracy potrzebne. Jak masz kolo siebie pokrzywy,czy mlecz to wkrawaj do surówek-samo zdrowie. Na pasożyty nic nie stosuję,oprócz tego,że jemy czy pijemy maceraty z tego co w danej chwili jest.Zaraz będzie można robić orzechówki,potem piołunówki itd. Bardzo te nasze życia się zmieniły,prawda?Jestem inną osobą niż2- 3 lata temu,ta sama,a inna. Cały czas sprzątam wewnątrz(no,w sobotę i niedzielę nie odmówię sobie ciast,które napiekę) i też na zewnątrz.robię kremy,czy maseczki sobie i mężowi i muszę powiedzieć,że traktowałam się po macoszemu.Widać ogromne zmiany na lepsze:) za pomocą jak najbardziej naturalnych rzeczy,produktów.Odpuściłam wysiłkowi,ćwiczeniom,bo kiedy?Ale to nic,późną jesienią może będzie prowadzony aerobik u nas,to znowu zacznę chodzić. Miło,że jesteś gdzieś tam w Polsce :) Pozdrawiam:D,może ktoś poczytuje nas jeszcze? 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
ja was poczytuję :) zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matylda, jesteś prawdziwym skarbem :) Od wczorajszego wieczora miałam okropnego doła, mnóstwo czarnych myśli przyszło do głowy i było mi okropnie smutno :( :( .... a tu przeczytałam Twój wpis - i od razu lepiej :) :) :) Masz rację, nasze życia zmieniły się bardzo :) moje cały czas się zmienia, chociaż czasem jakieś tam demony wychodzą.... Ale widzę w sobie więcej dystansu do spraw i ludzi, więcej spokoju, mocniej doceniam to co mam, przestałam się bać wielu rzeczy, itp. No i oczywiście zmiany fizyczne - jak ja się kiedyś odżywiałam i czym karmiłam swoje dzieci? I dlaczego wcześniej nie znałam tych nowych, lepszych zasad odżywiania, dbania o siebie? U mnie pierwszą taką ewidentną rzeczą związaną ze zmianą stylu życia było to, że wypisałam dzieci ze szkolnych obiadów. Zrobiłam to zaraz na początku, bo uznalam, że jedzą tam mnóstwo niezdrowego, śmieciowego, sztucznego, słodkiego, niskogatunkowego jedzenia. Oczywiście zakosztowało mnie to - muszę teraz codziennie sama gotować obiady i nie może to być "byle co", bo dzieciaki potrzebują dobrze i smacznie zjeść... ale pomimo dodatkowego wysiłku opłaciło się :) :) Widzę, że dzieci też czują różnicę i doceniają "moją kuchnię" i to, że jest zdrowa :) Polubiły sporo nowych potraw, zieleniny... Co do aktywności fizycznej, to myślę, że Ty jej masz pod dostatkiem - sama wiem, ile wysiłku kosztuje praca w ogródku, skoszenie trawy, posadzenie nowych roślinek... Mnie dużo czasu zajmują marsze - chodzę szybkim marszem najrzadziej co drugi dzień na około 2,5 godziny - mam kilka "swoich tras" i wracam porządnie zmęczona i wypocona. Czasem, żeby się "wyrobić" wychodzę z domu już o 6.00 rano. Lubię te parę godzin tylko dla siebie, to taki odpoczynek psychiczny, lubię trochę samotności... Próbowałam swego czasu aerobiku, siłowni... ale nie wciągnęło mnie to. A lubię też popływać, szczególnie, że mogę to połączyć z sauną i chociaż raz w tygodniu staram się być na basenie. Fajne, naprawdę fajne jest to wszystko :) I ja też się bardzo cieszę, że znalazłam tu bratnie dusze - niektóre co prawda tylko głównie poczytują.... ale ok :) Faktycznie, to bardzo przyjemne uczucie, że gdzieś tam (może się okazać, że bardzo blisko, albo też w drugiej części kraju) są inne osoby, które mają podobne "pomysły" itd. :) :) albo chcą tu po prostu pogadać :) pozdrawiam wszystkich, buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Jeszcze wrócimy na forum,teraz trzeba cieszyć się naturą... ach te pachnące bzy,nie wiedziałem,że to drzewko nazywa się lilak wszystkiego dobrego !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mona Uważam,że to co robię jest słuszne(żywność),bo omijają nas choroby.Najbardziej to ja muszę dojść do ładu ze sobą. jakoś nie mogę wstać wcześnie,tj przed 6,potrzebuję dużo snu,ale i cały dzień jestem na wysokich obrotach. uwielbiam jazdę rowerem,ale jesienią nie jest to już takie możliwe,ze wzgl na krótki dzień,więc lepiej robić coś niż nic.Chodzę też na stepperze,polecam:) Do prania używam orzechów piorących i jestem zadowolona.Pod pachy nic ze sklepu. Jak jesteś zainteresowana to zaglądnij tu http://mazidla.com/component/virtuemart/ i tu http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/i/Receptury/7 . Janoity U mnie już bez przekwita,ale jeśli u Ciebie jest jeszcze to polecam iherbatę lub te kwiatki zalać wodą zimną i dodać innej zieleniny np mięty,melisy ,kwiatków mlecza,czy bratków i super napój gotowy. Miłego dnia🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarosław, Polecam książkę Michael Newton "Wędrówka dusz" Tak jak to czytam to myślę że dużo z tych opisów które są tam zamieszczone są Ci znane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matylda, dzięki za zainteresowanie...u mnie jest ok. Po długiej przerwie majowej, gdy wyjeżdżałam i zrobiłam przerwę, było niewielkie tąpnięcie, ale wraca wszystko do normy. Wiem,że jeszcze walkę z chorobą pociągnę dłużej, ale nie jest źle. Testuję też na sobie EMX-Gold, ale to akurat nie ze względu na jelito, tylko na zanieczyszczoną krew(wydaje mi się,że mam zagrzybioną krew).No i Mai Tong z chińszczyzny, super się czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie umiem ściągnąć ,,Poradnika naturoterapii", ściągnął się jakiś program PDF converter, a dalej nie umiem. Jakby ktoś natrafił na takowy poradnik, to niech mnie pouczy.pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×