Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trafiła jak kulą w płot...

Trudny facet - jak go oswoić?

Polecane posty

Gość nenen
Moim zdaniem propozycja powyżej jest bardzo dobra - przestan byc na zawolanie. Jesli on powie, ze chce sie spotkac w sobote, ty mowisz ze niestety w sobote nie masz czasu, bo juz jestes umowiona. Ale wtorek bedzie dobry - i czekasz na reakcje. Moim zdaniem facet sie nad soba uzala i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Tak, przekładanie go jest ok. Pokazać mu, że mam swoje życie poza nim a mam i on o tym wie. Ale teraz też mówił o piątku a powiedziałam mu, że u mnie kumpela śpi więc sobota i powiedział, ze zadzwoni w piatek i się dokładnie umówimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to próbuj tak jak chcesz, ale jeżeli nie będzie mu pasowało spotkanie na wybraną przez Ciebie datę to nie rób tak jak on chce bo "bardzo za nim tęsknisz"/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Walczę z tę słabością, ale za mało się widujemy i potem z każdej okazji korzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i właśnie dlatego jemu jest wygodnie, a ty jesteś na przegranej pozycji. Oczywiście możesz próbować, z zasady tak jest, że ktoś musi się poparzyć żeby dotarło, że coś jest gorące. Mogę Ci tylko życzyć, żebyś potem bardzo nie płakała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nenen
Jak powiedzial, ze zadzwoni w piatek to czekasz do piatku i w zadnym razie sie z nim nie kontaktujesz. Jak on mowi, w sobote nie mozesz to moze w poniedzialek, to ty ze poniedzialek nie, ale wtorek bedzie ok. Cokolwiek, zeby bylo na twoich warunkach. Z tego co widze, to w waszych relacjach on jest kroliczkiem, a ty go ciagle gonisz. On nie dosc, ze nie stara sie o ciebie, to jeszcze ucieka. Dopoki facet sie nie otrzasnie, to nie wroze happy endu niestety... Mowienie, ze mozesz sobie kogos znalezc w piec minut wyglada mi na dopraszanie sie, zebys tylko powiedziala 'alez nie, ty jestes najwspanialszy, nie chce nikogo innego'. Manipuluje toba, tylko teraz jeszcze pytanie, czy swiadomie czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuśtam
Ot, cała kafe. Trzy strony wywodów na temat głupiego telefonu, a nikt nawet nie spróbuje zrozumieć sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
No właśnie... Nie można na tę sytuację patrzeć z perspektywy normalnego faceta, on jest zupełnie inny, chodzi do psychologa a nawet bierze jakieś antydepresanty. Podobno jak przyjechał w nasze rejony był w bardzo złym stanie, szef oferował mu pracę na stanowisku kierownika lub menadżera rynku a on chciał iść do pracy fizycznej (za połowę mniej pieniędzy). By jak najmniej musiał myśleć i miał jak najmniejszy kontakt z ludźmi. O tym wiem nie od niego tylko od jego przełożonego z którym jeżdżę do pracy. Więc on nie udaje biednego, pokrzywdzonego chłopaczka, to facet po naprawdę poważnym załamaniu nerwowym. To nie wyrafinowany dupek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuśtam
Teraz przyszło mi coś do głowy. On próbował Cię kiedyś do siebie zniechęcać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
istnieja ludzie, ktorzy nie daja sie oswoic nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest taka stara zasada: jesli mezczyzna mowi ze jest dupkiem, leniem, babiarzem, moczymorda, nerwusem itp - to NIM JEST. Kobiety maja taka dziwna tendencje do prob zmieniania tego co niezmienne i na co zadnego wplywu nie maja (a wydaje im sie ze to wlasnie ja bede ta jedyna dla ktorej on sie zmieni i zyli dlugo i szczesliwie, jakby cos tym chcialy udowodnic, co i komu nie mam pojecia - a jednak ja to miedzy bajki wloze ;)). Wybieraja takie ciezkie, czesto patologiczne przypadki mimo wielu ostrzezen po drodze - i potem placz i zgrzytanie zebow. A panom tez nie chce sie nad soba pracowac, zmieniac - a niby po co, skoro ich postawa jest "spolecznie akceptowalna" (jesli nie aprobowalna nawet) bo zawsze sie znajdzie jakas dobra duszyczka, matka Teresa za piec groszy - co to utuli, uzali sie, wesprze, pomoze i bedzie na kazde zawolanie (w glebi duszy i w cichosci swego serca wierzac ze on kiedys sam przejrzy na oczy, zobaczy jaki ma skarb u swojego boku bo ona tyle z nim wytrzymala - i abra-kadabra, hokus-pokus - zmieni sie w wymarzonego ksiecia z bajki, bedzie pamietal o rocznicy urodzin kota i co tydzien w odpowiedniku dnia w ktorym sie poznalismy przyniesie mi kwiatek - ach, och!) - to po jaka cholere ma sie zmieniac, tyle pracy to kosztuje a i tak ma wszystko za frajer a moze nawet wiecej ;) A kobiety, jakby wlasnych problemow nie mialy dosc, holubia i niancza takich nieboraczkow, znosza cierpliwie ich fochy a w wolnych chwilach dumaja nad tym co zrobic jeszcze by on sie zmienil? Gdyby kobiety nie wybieraly takich egzemplarzy to mezczyzni z czasem by zroozumieli - trzeba sie deczko wysilic i nad soba popracowac zeby zasluzyc na bycie z wartosciowa kobieta. Czyli problem nie w panu, ktory ma taki charakter jaki ma (i na dodatek uczciwie o tym informuje na wejsciu) - tylko w pani, ktora chce to zmienic i ciezko nad tym ubolewa. Znajdz sobie, dziewczyno, kogos bez problemow. Kogos, kogo nie trzeba bedzie "oswajac". Gotowca innymi slowy. A pan o trudnym charakterze niech sobie zyje sam, skoro, jak twierdzi, nikt z nim nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam doswiadczenia
z podobnym mezczyzną,i nasza znjomosc juz nie istnieje b dlugo,dlatego ze to ja tego nie naprawilam choc on zawinil,w sumie ja tez ,tak dokladniej piszac. Ale takie zachowania to jest niedojrzalosc,poza tym tak im wygodniej jest,ja wiecej nie bede nadganiac,zalatwiac wszystkiego,tlumaczyc etc...mozna kogos kochac i z nim nie byc,bo nie mozna tez tolerowac wszystkiego... obraza jest zapewne o to,jak ja moglam mu zarzucic nielojalnosc,...hmm...sam stworzyl taka sytuacje i sie z niej nie wytlumaczyl,nie przeprosil i nawet maial satyfalcje ze mnie to bardzo bolało,ja wiem wiele...i znam prawde,ale...jesli sam chcial zeby tak bylo...to tak jest,Wiekszego przyjaciela niz mial we mnie ,w zyciu miec nie bedzie,w zyciu juz nie spotka takiej kobiety,moze substytuty ale nie taką osobowosc,,i to nie jest zadufanie w sobie,,,,tylko swadomosc siebie,mam punkt odniesienie do inych kobiet ktore znam,i sporo mlodszych tez... stracil szanse na to byc miec wszystko.... albo zyskal by miec to czego pragnie...czyli cos innego..tak tez moze byc z drugiej str b dobrze sie stalo,bo zatracilam siebie,a charakter mam trudny,a to nalezy w zwiazku rozkladac sily,i nie byc za spolegliwą i taką cudowną.. ale kazde doswiadczenie czegos uczy,tylko ze teraz to juz mi sie nie chce ...chcec.nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mysle
ze trudnym przypadkom nalezy dac przestrzen do zycia,chcesz celebrowac w sobie gosciu tego "kogos" to to rób,,,i nie mieszaj w głowie swojej kobiecie.zycie jest za krótkie zeby sie zadreczac,umartwiac itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
tak to jednak jest, ze kazdy musi dostac po swojej dupie, aby sie przekonal, ze kiedy inni mu radzili to jednak mieli racje. wiec juz nie odradzajmy autorce tego faceta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko z corka - jakbym dowiedziala sie, ze facet po powaznym zalamaniu nerwowym to bym spieprzala jak najdalej! Mam dosyc wlasnych problemow, nie potrzeba mi cudzych. Ale, jak widac, dobrych samarytanek nie brakuje. Gdybym miala sama taki problem w przeszlosci to bym starala sie wyleczyc na full a juz na pewno nie zapodawalabym wszem i wobec mojej historii choroby, co najwyzej osobom zaufanym. Nie zeby bylo sie czego wstydzic albo ukrywac ale przeciez nie opowiadam wszystkim o calym zyciu i jego problemach, prawda? Najczesciej gdy ktos publicznie mowi o swoich chorobach - szuka wspolczucia i naiwnych ktorzy przybiegna by dac mu/jej wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz :) ja tez jestem Mierzwa
serio:) a tak w ogole....moze tak łapie baby na współczucie,a jak mu sie znudzi albo co,,,no to przeciez mowil ze ma problemy,,,i ona sobie jest winna przeciez,chorby psych to jest zapętlenie....nigdy z tego nie wyjdzie,,,bedzie lepiej ale kazdy kryzys i bedzie gorzej...zmiany osobowosci...manipulacje,,,,wiadomo jak jest uczucie to czlowiek potrafi wiele zniesc,ale jak autorka rozwaza jednak tą znajomosc....to musi sie ejdnak b powazne zastanowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew...
Póki leczy się na depresję trzymaj się od niego z daleka. Tacy ludzie to jedni z największych egoistów. Jak się wyleczy możesz dać mu szansę. Jeśli zasłuży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuśtam
"Wiekszego przyjaciela niz mial we mnie ,w zyciu miec nie bedzie,w zyciu juz nie spotka takiej kobiety,moze substytuty ale nie taką osobowosc,,i to nie jest zadufanie w sobie,,,,tylko swadomosc siebie,mam punkt odniesienie do inych kobiet ktore znam,i sporo mlodszych tez... stracil szanse na to byc miec wszystko...." Na świecie jest 7 miliardów ludzi, a Ty piszesz, że jesteś najlepsza dla niego. Stek bzdur. "Matko z corka - jakbym dowiedziala sie, ze facet po powaznym zalamaniu nerwowym to bym spieprzala jak najdalej!" No no, poczekaj aż ktoś na Ciebie się wypnie, bo masz problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze to nie
o oswajnie chodzi,przeciez sa takie zwiazki ze ludzie szanuja swoja odrebnosc i potrafia byc razem,ja jestem niezalezna,potrzebuje przestrzeni dla siebie,robie to na co mam ochote,i nie chce i nie dam sie nikomu sie oswajac,bo..nie:) ale,,,moge stworzyc z kims przestrzen,..dla nas,i na tewj płaszczyznie sie porozumiewac,szanowac ... a co autorki,to gosc albo jest zakochany w zonie,cos go zranilo i sie zamknął albo ma faktycznie jakies problemy psychiczne i one byly problemem w ich małzenstwie,tak czy inaczej warto sie temu przyjzec,choc autorka juz jest zakochana i to po uszy:) no i bywaja kobiety które lubują sie w trudnych przypadkach,ale czy warto?...no ale to juz nie nasza sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze to nie
"Na świecie jest 7 miliardów ludzi, a Ty piszesz, że jesteś najlepsza dla niego. Stek bzdur." no tak...ale ktorej bedzie sie chciało dotrzec do tej pokreconej duszy?wątpie,,,moze miec babe,nawet mu dzieci urodzi,ale nic wiecej nie bedzie w takiej relacji,ot czysta egzystencja ... zadnego wariactwa,porywów...ani mega namiętnosci,,,,, realnie podsumowujac,szanse ma zerowe,uwierz mi:D ale zycze mu jak najlepiej,tyle ze musiałby wyleźć ze skorupy,,,,,a to prawie niewykonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew...
cuśtam Nie wiem czy ktoś z Twoich bliskich cierpiał kiedyś na depresję. Mój były cierpiał. Taki człowiek potrzebuje: 1. czasu 2. leków (!!!) 3. psychoterapii Mnie się też wydawało, że pomóc trzeba, a na tej chorobie chyba więcej ucierpiałam ja niż on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew...
A jak się już wyleczył i pozbierał to się okazało, że jest beznadziejnym typkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety sa jakies inne-pjebane
"Nie wiem czy ktoś z Twoich bliskich cierpiał kiedyś na depresję. Mój były cierpiał. Taki człowiek potrzebuje: 1. czasu 2. leków (!!!) 3. psychoterapii Mnie się też wydawało, że pomóc trzeba, a na tej chorobie chyba więcej ucierpiałam ja niż on." dobrymi checiami jest piekło wybrukowane...podejrzewam ze bardziej mu zycie zniszczyłas niz pomoglas...szybciej wyszedł by sam z tego niz z twoja niedziewdzia pomoca :) po za tym nie zdziwiła bym sie jak bys go sama w ta depresje wprowadziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna relacja miedzy nimi
autorka to masochistka ,a facet manipulant,dziwkarz pozerant,udaje kogos innego niz jest i autorka nabiera sie na to autorko uciekaj,nie zmienisz go a na pewno plakac bedziesz jemu jest tak dobrze i ma serdecznie gdzies twoje samopoczucie jestes na wyciagniecie reki,on bedzie chciec,polecisz jak cma do swiatla,a on zaspokoi swoj kaprys i potem dlugo nie mysle ,ze taki rozwodnik cala wine za rozpad swego zwiazku obarczyl zone,a on bidulek taki skrzywdzony znam takich typow i powiem ci autorko,puknij sie w leb,masz zanizone poczucie wartosci,jestes skrzywdzona przez dom,los i nikt ci sie nie trafia dlatego latasz za nim jak kot z pecherzem ale idiotka,stara a glupia wszyscy beda ci kladli do zakutego lba,ze wialiby a ty jedno wiec przestan jeczec nad swym losem,bo i tak cie w dupe kopnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety sa jakies inne-pjebane
"oj beidactwo daj pomoge ci...zniszcze ci zycie bo widze zes szczesliwy a jak juz bedziesz w tragicznym stanie zostawie cie i zwale wine na ciebie ze jeszcze ja jestem przez ciebie nieszczesliwa...oj jaka ja biedna jestem strasznie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety sa jakies inne-pjebane
"ojjj bede siedziec i płakac zem taka pomocna i imntelimngiętna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew...
kobiety sa jakies inne-pjebane: Nie, nie wpędziłam go w depresję. W depresję wpędziło go notoryczne oszukiwanie wszystkich swoich bliskich i olbrzymie obciążenia kredytowe, które brał w tajemnicy nie wiadomo na co i którym nie mógł podołać. Kiedy wylądował w psychiatryku nie byliśmy już razem. Odcięłam wszelkie kontakty. Ale wydawało mi się, że pomóc mogę. Takim ludziom się nie pomaga, od tego są specjalści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna relacja miedzy nimi
nie zdziwilabym sie gdyby autorka dodala ze kombinator lubi sobie popic,ze ma problem z alkoholem skoro ten typ oszukiwal cale zycie,byc moze zona mu matkowala,jego zwiazek musial pasc znalazla sie naiwna ktora chce calemu swiatu zaprzeczyc,ze jest to taki trudny facet,ktorego chce zmienic nie zmieni juz go,jemu jest tak dobrze,jesli nie ona ,to inna swietny aktor,zaklamaniec,egoista a ze autorka jest glupia,o czym nas nie trzeba przekonywac,to nic dziwnego,ze facet dyktuje warunki autorko,utoniesz w morzu lez i na pewno depresja nie ominie cie jak mozna byc taka slepa w jej wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna relacja miedzy nimi
poznałam przez znajomych fantastycznego faceta, inteligenty, zabawny, potrafi być czuły i troskliwy, faktycznie fantastyczny facet,nic dodac nic ujac cha cha cha cha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@custam - ciekawe czy tak bys polecial/a jak na skrzydlach w zwiazek z osoba zaburzona psychicznie. Jesli tak - to chyba nie wiesz co zacz. Mam te watpliwa przyjemnosc znac temat. Nikt mnie nie kopnie bo nikogo nie prosze o pomoc (w sensie wieszania sie na kims i wyslugiwania bo ja taka biedna i nieszczesliwa) - dopoki daje sobie rade jest OK, poza tym od pomocy w sprawach zyciowych itp jest najblizsza rodzina. Nie pcham sie do zwiazku jesli wnosze do niego spory bagaz - w tym wypadku uwazam ze jest to elementarna uczciwosc wobec siebie i potencjalnego partnera. Osoba chora psychicznie powinna sobie zdawac sprawe ze bedzie ciezarem - i starac sie leczyc dopoki objawy nie zlagodnieja i bedzie w stanie byc partnerem a nie kula u nogi. A co do tych historyjek o bylej zonie, ze to zla kobieta byla... Piosenka znana i stara tak jak swiat. Mezczyzna na poziomie nie bedzie wywekal bledow i wypaczen swojej eks tylko machnie reka na przeszlosc i zacznie budowac przyszlosc. Dla mnie jest to doskonala metoda selekcji - opowiedz o swoich bylych partnerkach a powiem ci kim jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×