Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trafiła jak kulą w płot...

Trudny facet - jak go oswoić?

Polecane posty

Gość Trafiła jak kulą w płot...
Chciało mu się ze mną rozmawiać, nawet ucieszył się, że dzwonię. Pośmialiśmy się trochę z sytuacji w pracy dzisiaj. Powiedział, że woli osobiście porozmawiać i w sobotę będzie okazja. A jego rodzina to ciekawostka. On pochodzi z dobrej, kochającej się rodziny jego rodzice podobno to dobrzy ludzie. Ojciec, dziadek i pradziadek policjant. Sądzę, ze są wobec niego bardzo wymagajacy więc szybko się usamodzielnił. Dodatkowo naciskają go w sprawie wiary gdyż jest ateistą a oni... no cóż wyznawcy judaizmu. Kochają syna to na pewno, ale nie mogą zaakceptować tego, ze on sie nie pogodził z Bogiem. Matka sądzę, że jest nadopiekuńcza bo non stop wydzwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
facet jest zaburzony emocjonalnie/psychiczne. Nie mówię, że to jego wina. Ale to nie znaczy, że trzeba się nad nim litować i znosić w imię .. no właśnie czego? upokorzenia. Na pewno cechuje go inteligencja, przenikliwy umysł, manipulacja, wkecanie kogoś w poczucie winy, egoizm, brak empatii świetnie ukrywany, skłonność do depresji, balansowanie pomiędzy niskim poczuciem wartości a megalomanią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
A jeśli chodzi o fizyczną przemoc... nie, nie. On na mnie nigdy ręki nie podniósł. I nie podniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
Opisałaś rodzinę, ale nie napisałaś jakie stosunki w niej panują. Jakie ma układy z ojcem, z matką. To, że ona dzwoni to żadna informacja jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
"brak empatii świetnie ukrywany" trafiłeś w sedno. Tylko, że przede mną nie ukrywa tego. On sam mi mówił, że psycholog mu powiedział, że jemu wytłumaczyć co to empatia to tak jak tłumaczenie ślepemu co to kolor czerwony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
Nigdy nie mów nigdy... jesteś niesamowicie naiwna jak na kobietę żyjącą XX/XXI, która ma 26lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gowniarze sa bardzo
musisz byc duzo od niego mlodsza. No wlasnie! Z jakiej oh pochodzi rodziny? Tez jestem ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
Jestem kobietą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gowniarze sa bardzo
No to jezeli on nie rozumie co to empatia to jest psychopata z najprawdziwszego zdarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Relacje - rodzice na pewno bardzo się kochają, podobno idealna para, nierozłączni. On do dzisiaj mówi, że jak tam jeździ musi słuchać jak uprawiają seks a ludzie po 50 tce. Bardzo syna wspierają, ojciec znał się z moim szefem i załatwił mu tu pracę z mieszkaniem bo to by wyrwać syna z tego stanu. Dwa lata pił i nie wychodził nigdzie. Myślę, że ojciec wobec niego jest bardzo wymagający. Za bardzo. On czuje się ciągle za mało dobry. Miał kiedyś brata, dużo lepszego bynajmniej tak mówi. Brat zginął w wypadku samochodowym, twierdzi że to on powinien zginąć bo był tym gorszym synem. Matka natomiast nie daje mu wsparcia nic, wszystko co złe go w życiu spotkało obarcza winą fakt, ze spotyka się z chrześcijankami. Dla niej jesteśmy najgorszą zarazą. A fakt, że była żona jego ochrzciła ich córkę... no nie wybaczyła im tego nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
gowniarze- racja.. no facet jest mocno zaburzony... :O Powinien leczyć się non stop specjalistycznie, farmakologicznie. Autorko kręci Cię ten ciemny umysł, co? Jego mroki? I ta huśtawka nastrojów? A nie mówią Ci znajomi - co z Tobą? Masz jakieś problemy? Jeszcze nikt tak nie pyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Odnośnie rodziny, on mówi, że rodzice wychowywali go na dobrego człowieka tylko im średnio wyszło. Chcieli by przebywał z ludźmi dlatego od 15 roku życia czyli od liceum był w internacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj sobie to co piszesz - dla faceta nie istnieje empatia, a jeszcze bezczelnie wytłumaczył swoje egoistyczne podejście tym co mu psycholog powiedział. On nie rozumie i już, wiesz co to w praktyce oznacza? Że ma w dupie twoje uczucia, mówiąc dobitnie. Troszczy się o siebie, nie o ciebie, na tobie mu zależy bo jeszcze trochę i nauczysz się aportować (metaforycznie już to robisz). I skąd wiesz, że ręki nie podniesie? Przecież on nie wie co to empatia, a już wiesz, że nad sobą nie panuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
No jak napisałam.. balansuje na granicy- jestem nic nie wart- jestem KIMŚ! Kto pił 2 lata? On ?? czy jego ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabawne to
kręci ją również to, że myśli, że go uleczy :D facet może jej sprzedać każdą bajkę, każdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
i podpisuję się pod postem Moorland.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, zrezygnuj. Jest cholernie ciężko z kimś takim, a nie da się go zmienić. Upokorzenia, wstyd przed przyjaciółmi, sobą. Nie dostajesz tyle, ile sama dajesz i na ile sama zasługujesz. Karmi Cię okruchami, Ty chcesz więcej i więcej, ale nie dostaniesz.Zrezygnuj. Cholernie boli i boleć będzie, ale kiedyś będzie musiało przestać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Bo ostatnio siedzi i zastanawia się nad swoim życiem i tym co robił źle. Bo chce zacząć od początku w nowym miejscu. Należy się mu szansa. Myślę, że on mnie potrzebuje. Ale jeśli mu na mnie nie zależy... Nie nie będę aportować. A co ze mną? Tak, też mam problemy ze sobą więc samej ciężko mi stworzyć normalny związek. Wystarczy, że powiem że jestem DDA. Więc kto się z Was zna na psychologi lub czytał na ten temat to mu to wiele wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Kto pił 2 lata? On ?? czy jego ojciec? On, jego rodzice to Żydzi, wierzący i praktykujący. I nie piją alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wszystko jasne. Tak, nie umiesz stworzyć normalnego związku, więc ciągnie Cię do patologii, jak nie takiej to innej. Niech zgadnę, masz zaniżone poczucie własnej wartości i jesteś nauczona do wybaczania - jeżeli on jest choć trochę lepszy od pijących rodziców to już należy mu się nagroda partnera roku. I automatycznie wchodzisz w rolę niańki - i to niańki alkoholika! Jakbym czytała wypowiedzi mojej koleżanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
Faktycznie to, co napisałaś o sobie wyjaśnia w zasadzie wszystko. Jesteś wręcz książkowym przypadkiem. Właśnie miałam Cie pytać, z jakiej rodziny Ty pochodzisz=czyli kim Ty jesteś, żeby chcieć się pakować świadomie? w takie gówno. teraz jasne. Na terapię powinnaś pójść. Zniszczysz sobie życie. I będzie dwa wraki ludzkie. Ty i on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
będą* W tej sytuacji to już nie mam nic do powiedzenia. Wszystko stało się jasne. Zdaje się, że jesteś skazana na porażkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Mamę mam cudowną, wspiera mnie. Ja ciągle starałam się być najlepsza by zasługiwać na pochwałę. Tak naprawdę z tego co mi mówią znajomi mam wiele, dobrą pracę w której mnie szanują i całkiem nieźle zarabiam, dobrych przyjaciół, kochającą siostrę i mamę. Tata... jak tata. Też mnie na swój sposób kocha choć zniszczył mi życie. A do psychologa chodziłam, mam zamiar znów zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
"Zdaje się, że jesteś skazana na porażkę" Umiesz człowieka podbudować... nie ma co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
No, ale taka jest prawda :) Kto tutaj pisał, że da mu szansę? Kto pisał ile znosi i ile może w imię pseudo miłości itd? Kto pisał, że źle się czuje bez tego manipulanta? No Ty. I nie chcesz żadnej rady. Więc nie dziw się, że napisałam właśnie coś takiego. Przecież w głębi duszy sama wiesz, że to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Chcę radę, nie pytam czy powinnam z nim być. Bo ja chociaż wiem, że powinnam spieprzać to nie potrafię. Pytam czy mogę coś zrobić by on częściej chciał ze mną być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie możesz, bo jego nie obchodzą twoje uczucia i potrzeby, sama to napisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
Niestety, ale nic nie możesz zrobić. tzn możesz zrobić wszystko, ale dla niego to będzie pozbawione znaczenia, a Ty nie otrzymasz za to żadnej nagrody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
swiez - w identycznej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×