judyta 1969 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 dziewczynki a wy dzis starjkujecie? ja mialam isc na spacerek ale synek nie spal w przedszkolu i padl na stojaco, wiec w domku, ide na twisterek:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mery5555 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 cześć dziewczynki-u mnie waga utrzymuje się ta co miałam po kopenhadzkiej ,dobrze że nie mam więcej ,na sb skaka raz w g or ea raz w d o l,ale też jem niedozwolone rzeczy tzn.owoce widocznie organizm ich potrzebuje a ja go słucham,ostatnio tak mi się chciało warzyw -sałatki i jak ją robiłam to ogórka całego zjadłam w całości nie zdążyłam go pokroić hi hi ,musiałam do sałatki drugi wyciągnąć,pozdrawiam wszystkich ,teraz lecę na film do jutra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
!ryż! 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 witajcie dziewczęta... U mnie wielki kryzys... Pisze tu tylko dlatego, bo bardzo Was lubie... Nie chce zanudzać Was sobą, mam nadzieję, że mimo wszystko znajdę jutro siły by znów napisać... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
judyta 1969 0 Napisano Kwiecień 25, 2012 Witajcie dziewczynki !ryż! jak masz tylko ochote to napisz czemu kryzys- czy rodzice wywinęli Ci jakis numer? Ja powiem wam że na razie przezywam nie najlepsze dni w życiu osobistym ale za to dietkowo bardzo dobrze - zeszlam juz z 63 - dzis bylo 62,8 - nie wiem czy dobra metoda ale przynajmniej daje rezultaty, mam nadzieje że tym razem zejdę ciut nizej niz 61 - moze dojde do tego mego celu. Merry dla mnie ta sb to za dużo zachodu - z tymi potrawami i jak wiem ze moge i to i to to bym tyle jadla że znowu by bylo do góry. Kasiu zacznij juz odpoczywac i sie odzywiac bo babcia musi miec siły dla wnuczka/i:) Piszcie co tam u was kobietki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
judyta 1969 0 Napisano Kwiecień 26, 2012 dziewczynki pobudka - co z wami??!! !ryż!, kasia, aja, merry, 60, ryżowka gdzie żeście się pogubiły? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia_68 0 Napisano Kwiecień 26, 2012 jestem,jestem i witam Nie mam czasu odzywać się i musicie mi wybaczyć ale na pewno Was nie opuszczę:D Tak jak wcześniej pisałam codziennie coś,Judytko na odpoczynek na razie nie mam czasu,jeszcze za dużo na głowie a wczoraj po pracy zleciałam się na mieście w poszukiwaniu kiecki dla mnie na wesele oooo może mi doradzicie,bo mam dylemat co do wyboru długości sukni,jak wypada mamie panny młodej...bo w mieście u mnie nie ma nic ciekawego jak są,to są klasyczne sukienki do kolan z jakimś żakietem i tu się zastanawiam,bo nie lubię jak mi coś przylega do ciała w tańcu i będę się krępowała swoich ruchów najlepiej to bym się czuła w długiej kiecce właśnie wczoraj przymierzałam bo w długiej nogi są zakryte(chociaż nie muszę się krępować,bo mam bardzo zgrabne) i była odcinana pod biustem co dawało bardzo,fajny zwiewny efekt ale tak sobie myślałam,że nie musi być do ziemi,mogę sobie trochę skrócić..czekam na wasze opinie:D Pod względem diety OK nadal brak apetytu Ściskam Was bardzo mocno i miłego dzionka:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
judyta 1969 0 Napisano Kwiecień 26, 2012 witaj kasiu:) Ja myślę że jak masz zgrabne nożki to może ich nie zakrywaj długą kiecką no chyba że z jakimś fajnym rozpierdakiem, chociaz to bardzo ważna uroczystość wiec sama nie wiem jak ja bym sie ubrała, na pewno jakoś elegancko ale chyba do kolan a po polnocy przecież można sie przebrac:) więc przyjemnego poszukiwania, nie zaniedbuj jedzenia zebys gdzies kochana nie zaslabla. !ryż! martwie się o Ciebie - minął kryzys? no i reszta - wylazic, wylazic:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
!ryż! 0 Napisano Kwiecień 26, 2012 hm witajcie dziewczyny... Przepraszam, że nie pisałam ale na prawdę nie miałam siły... Kryzys nadal trwa i lepiej nie będzie przez dłuższy czas... Rodzice i cała rodzina jest przeciwko mnie. Rodzina narzeczonego i on sam zrezygnowali z przeprowadzki i nawet nie wiem dlaczego, nawet przestali interesować się małym... Nie przyjeżdżają, nie dzwonią... A on tak bardzo tęskni i pyta o nich... Jest mi ciężko z tym, chce by mój syn miał normalną rodzine Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mery5555 0 Napisano Kwiecień 26, 2012 cześć dziewczyny-ryż głowa do góry może coś im rodzice nagadali?współczuje ci bardzo że masz taką rodzinę ale musisz byc silna dla swojego synka ,może się jeszcze wszystko ułoży czego ci bardzo życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia_68 0 Napisano Kwiecień 26, 2012 !ryż! kochana również Ci współczuję ale tak jak Mery pisze musisz być silna dla synka,masz dla kogo żyć kochanie dziękuj każdego dnia za zdrowie,uśmiech Twojego synusia bo to jest najważniejsze,życzę Ci z całego serca aby się wszystko ułożyło po Twojej myśli i mocno Cię przytulam Judytko dzięki tak naprawdę za troskę,teraz dopiero doczytałam..wiecie czasami robi mi się słabo i na siłę coś tam wciągnę ale to jest dosłownie kropelka w morzu,nawet dzisiaj nie byłam w stanie zjeść przez cały dzień jednego twarożku grani. Judytko w tym jest problem,że ja planuję mieć tylko jedną sukienkę,pytałam się już moją miłość jaką długość sukni wybrać a ten kochany wariat mówi mi,że jestem tak śliczna,że we wszystkim mi jest dobrze i gadaj z facetem.. Uciekam już kochane do kąpieli ,bo jestem strasznie zmęczona i słaba,miłego wieczoru papap:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
judyta 1969 0 Napisano Kwiecień 27, 2012 Witajcie dziewczynki. Jejku !ryż! jak mi Cie szkoda, ale kochana zawsze po burzy wychodzi słońce, uwierz mi. I tak jak dziewczyny Ci mówią musisz być silna, pokaż im wszystkim że jesteś dzielną kobietą i wspaniala matka, nie wiem czemu i narzeczony obrał inny front, przecież powinien Cie wspierac ale przypuszczam że tak jak Ty jest on młodziutki i bardzo wpływowy, staraj sie z nim spokojnie rozmawiac, tłumaczyc, wyciagac na wspólne spacerki razem z synkiem - niech zobaczy jakie to szczescie byc tatą i miec syna - musi sie wam ułożyć - trzymam mocno za to kciuki- i pisz jeżeli Ci to troszke pomoże, zawsze będzie Ci lżej a my jak będziemy potrafiły to Cię wesprzemy. Merry pisalaś że Ci waga skaka - mi wlaśnie tez - zaparlam sie troszke w tym tygodniu a wczoraj ze wzgledu na imieninki nie za duzo ale i pojadłam i popilam i w gorę - już sama nie wiem - najgorszy mam brzuch, wiec mysle ze musze zwiekszyc swoją poranną dawke cwiczen - bo pewnie do tej serii którą wykonuje codziennie organizm sie juz przyzwyczail i może z wagi juz po prostu mi nie zleci ale troszke żeby go spłaścić, będzie teraz tyle dni wolnych, stawiam na cwiczenia, spacery, twisterek i trzymanie sie z daleka od zarełka, bo jak wolne to i gościna rodzinna nie ominie ale moze ruch sprawi ze ta moja bolączka czyli brzuszek troszke wyprostuje sie. Kasiu chyba twoja milośc ma racje - w czym nie wystąpisz i tak bedziesz mu sie podobac - to po prostu kup to w czym Ty sobie bedziesz sie podobac i po klopocie - trzymam kciuki za zakupy i wspaniały ślub i wesele - oczywiscie zdawaj relacje jak wam to wszystko idzie. Ostatnio pisalam że życie moje osobiste jest do d. . bo sama cos zakańczam a potem żaluję i tęsknię , ale może tak mialo być, bo dzis wiem że jemu jednak zalezy i nie odpuscil i dzis mam małe rande w, pewnie bedzie powazna rozmowa i opiernicz że tak z nim postępuję ale to zawsze lepsze niz milczenie. Kobietki, wiem że wiosna pogoda dzialeczka ale piszcie co u was, jak radzicie sobie z dietka a ty !ryż! tylko sie nie zalamuj, myśl pozytywnie i napisz moze juz się poukladało - mam taka nadzieję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mery5555 0 Napisano Kwiecień 27, 2012 cześc dziewczyny-lubię do was tu zaglądać ,więc jestem ,judytko tobie też życzę powodzenia w miłości jak zresztą każda z nas tego pragnie,co do brzucha to ja też mam taki problem jak ty,czasami rano mam mały a wystarczy ze się kawy napiję lub zjem coś smażonego to wywali mi brzuch jakbym była w ciąży,to jest moja zmora,co do diety to powiedzmy szczerze to chyba nie jestem na żadnej bo jem wszystko,i waga mi stoi praktycznie wczoraj nawet zjadłam 2 porcje lodów dużych i dalej stoi dobrze ze nie idzie do góry,pozdrowionka do wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia_68 0 Napisano Kwiecień 27, 2012 Witajcie kobietki,wpadłam tylko na chwilę Judytko kochana nie raz rozmawiałyśmy na ten temat,Ty wiesz jaki.. i dzisiaj dostajesz ode mnie oremus oj Ty,Ty...ale cieszę się ,że idziesz na spotkanie i życzę Ci samych miłych chwil:D !ryż! odzywaj się kochana,głowa do góry Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koteczek20 Napisano Kwiecień 27, 2012 witam...ja tutaj tylko na chwilke czy na tej diecie solicie ryż podczas gotowania czy bez soli????prosze o szybką odpowiedz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
60 0 Napisano Kwiecień 27, 2012 ja bez soli robiłam, jak jadłam sam ryż przez 3 dni to czasem cynamon dawałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koteczek20 Napisano Kwiecień 27, 2012 a jak myslicie ile moze miec taki obiad kcal: -3 łyżki stołowe ryżu -2 łyżki ogórków z marchewką i papryki konserwowe -2 paluszki rybne z piekarnika prosze o szybką odpowiedz z góry serdecznie dziękuję:Dpozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
!ryż! 0 Napisano Kwiecień 27, 2012 dziękuje Wam dziewczyny na wsparcie i rady... Jestem silna zawsze, już tyle przeszłam ale syn daje mi tyle szczęścia, że całe zło tak nie boli. Oczywiście nie daje mu nic poznać po sobie, bawimy się śmiejemy jak gdyby nigdy nic... Co do tatusia mojego synka to on od początku nie chciał nim się zajmować jak normalny ojciec, nie było spacerów, nawet nie odwiedzał go często, teraz to w ogóle jak przyjedzie raz w miesiącu na godz to mały ma taka radość, że szok. Dziś stało się tak, że znalazłam się u teściowej, mały był zachwycony nie widzianą dawno rodziną i otoczeniem, miał sporo atrakcji. Porozmawiałam z nią ale nic się od niej nie dowiedziałam, tatuś gdy zobaczył po powrocie z pracy małego był zaskoczony, nawet się nie ucieszył tylko zdenerwował i też nic mi nie wyjaśnił, sądzę, że się boi odpowiedzialności itp. Ogólnie dam im troche czasu, zobacze jacy będą dla mojego syna, sama wszystko przemyśle gdy opadną emocje i wtedy postanowie co dalej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mery5555 0 Napisano Kwiecień 28, 2012 cześc ryż -nie wiem czy ty mieszkasz z ojcem dziecka ,czy jesteś samotną matką,jeżeli tak to ja bym na niego nie czekała skoro nawet dziecko go nie rusza to ułóż sobie życie na nowo ,jesteś młoda i życie przed tobą,nie znam sytuacji i zrobisz jak ci serce dyktuje ale ci powiem jeżeli on nie ma uczuć do ciebie i syna to nic na siłę ,olej go i napewno spotkasz takiego co okaże wam więcej miłości na którą zasługujesz,ja mam w rodzinie taką podobną sytuacje że została sama z dzieckiem i spotkała chłopaka co świata nie widzi za jej synem ,są razem teraz bardzo szczęśliwi,mimo że on nie jest jego ojcem,do ciebie napewno też los się uśmiechnie zobaczysz czego ci bardzo życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia_68 0 Napisano Kwiecień 28, 2012 ojej...!ryż! kochanie,Mery ma rację ...daj sobie jeszcze czasu trochę,sama wiem po sobie,że nic na siłę się nie zrobi,a Twój mężczyzna może rzeczywiście boi się odpowiedzialności,bo nie wszyscy faceci są stworzeni do wspólnego życia z kobietą,współczuję Ci skarbie ale to Ty musisz udowodnić,że jesteś wartościową kobietą i myślę ,że sobie życie jeszcze ułożysz i Twój synek będzie bardziej kochany przez innego faceta,bo jeszcze tacy istnieją ,życzę Ci z całego serca szczęścia kochanie i nie załamuj się A teraz o mojej diecie...nadal nie mam zbytnio apetytu,dzisiaj był kolejny zwariowany dzień,wczesne wstanie i oczywiście bieganie za kiecką ale dobrze,że pojechałam z córką,zięciem i moją siostrą i dokonali wyboru,no może nie za mnie ale doradzili i zakup już dokonany,więc mam długa chabrową sukienkę,zwiewną a do tego gołąbkowe bolerko teraz wiem,że będę się dobrze czuła. Judytko jak tam spotkanie ..jestem bardzo ciekawa i mam nadzieję,że wszystko ułoży się pozytywnie:D Miłego dzionka kobietki:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
judyta 1969 0 Napisano Kwiecień 28, 2012 witajcie kobietki !ryż!-merry i kasia może i dobrze Ci radzą żebyś nie marnowala czasu na kogoś kto nie jest Ciebie wart, ja jednak bym jeszcze powalczyła na Twoim miejscu o niego, bo to rodzony ojciec Twego synka wiec warto, ale powinien on Ci wyjaśnić o co mu chodzi a nie sie denerwowac jak widzi że odwiedziłaś jego dom z dzieckiem - nóż sie otwiera ale moze jeszcze wasze plany sie zrealizuja - przeciez nie ma to jak wspolne wychowywanie dziecka, ale cóz życie czasami inaczej sie toczy niz tego oczekujemy, ale Ty rób tak żebyś I Ty byla szczesliwa i dziecko, jezeli zadeklaruje tatus synka że was nie chce - nic nie zrobisz - tak jak kasia mówi na sile nie sklecisz - fakt że po latach bedzie on bardzo żalował - tego jestem pewna. Kasiu - spotkanie przeszło moje oczekiwania - na początku atmosfera zrobilą się bardzo napieta bo wprost powiedziałam mu ze nie wierze że nawet jak dostanie ten rozwód (w czerwcu ostateczna sprawa) to bedzie chciał sie dalej ze mna spotykac - przeciez wtedy bedzie prawie kawalerem - zostaje mu nastoletni syn bo żona nie chce wychowywac wiec bedzie mogl se poszalec powybierac poprzebierac tym bardziej ze z jego pozycja to baby pewnie bedą szły oknami i drzwiami - wsciekł sie że tak go oceniam, ze tak wogóle myśle, koniec koncow - spotkanko skonczyło sie upojnie w uroczym miejscu nad jeziorkiem - no ale i tak nie wierze ze to sie moze udac - nawet moja starsza corka mowi że akurat taki gosciu chce sie wiazac z samotna matka trojki dzieciakow - wiec kobietki jezeli to by miało szczęśliwe zakończenie to chyba uwierzę w bajki:). Tylko najgorzej teraz ma sie moja dieta, bo dostalam znowu apetytu na wszystko i na zycie i na jedzenie- pożeram wszystko co spotkam na drodze - a tak bym chciała zgubic troszke te faldki - eh, chyba nie dla mnie odchudzanie,. Miłej sobotki życze ja zaraz na spacerek z moim maluchem, zrobie pare kilometrów - mamy bardzo ładna promenade nad jeziorkiem wiec moze troszke kalorii zgubie - bo dzis i ptasie mleczko było i frytki a nie bede wymieniac bo przegonicie mnie z tego topiku bo zasmiecam tym niedobrym żarciem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
!ryż! 0 Napisano Kwiecień 28, 2012 Dzięki dziewczyny za rady. Najbardziej zgadzam się z Tobą Judytko:) dziś była następna rozmowa z ukochanym i będzie dobrze, bynajmniej będziemy się starać... Podziwiam Cię Judytko i mówiąc szczerze to Twoja historia to dała mi siłę, że będzie dobrze nawet gdy nie będę z nim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
judyta 1969 0 Napisano Kwiecień 30, 2012 Witajcie kobietki. !ryż! właśnie staraj sie rozmawiać bo myślę że jezeli by sie wiecej rozmawiało z najbliższymi to byloby o wiele mniej nieporozumień - młodzi jesteście jeszcze może nie potraficie a w szczegolności twój partner nie potrafi wstrzelić sie w prawdziwą odpowiedzialną dorosłość ale dużo da twoja cierpliwosc, miłosc, wsparcie bo spazmowac nie ma co, a jezeli to nic nie da to tez sobie poradzisz. Kobietki gdzie sie pochowalyscie? Kasiu Ty rano zawsze mialas juz cos napisane - sukienka kupiona wiec melduj co tam na Twoim froncie słychać. U mnie waga 63,0 - boje sie co bedzie za tydzień - bo mam gosci juz od jutra wiec bedzie mi ciezko dietkowac bo lubie i pitrasic i konsumowac, eh życie. Miłego poniedzialku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia_68 0 Napisano Kwiecień 30, 2012 Cześć dziewczęta:D Judytko zamotałam się od rana ale melduję się...jestem w pracy i akurat u mnie w biurze trochę przechlapane,bo nie mamy wolnego w te przeplatane dni...więc sukienka kupiona,długa,chabrowa i na to bolerko koloru gołąbkowego..moje dzieci jednak mi dobrze doradziły,bo stwierdziły,że pięknie wyglądam w długiej i tak elegancko,Judytko a zajrzałaś na swoja pocztę ???? wysłałam Ci coś ... Pod względem diety jest ok. ale kurcze po drinkowałam i w piątek i w sobotę i jeszcze wczoraj,więc kalorii władowałam w siebie co nie miara i czuję się jak balon,muszę dzisiaj zasiąść mój rower stacjonarny,bo bym chciała do 13 maja zgubić chociaż 1,50 kg . Buziaki kochane i miłego dnia:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
!ryż! 0 Napisano Maj 1, 2012 Witajcie dziewczyny:) Przypominam, że się odchudzacie:) u mnie sporo ruchu, wycieczki rowerem, spacery... Waga nadal ta sama 57kg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Madalińska Napisano Maj 1, 2012 Miesiąc temu skorzystałam z portalu, który ktoś podał na forum: http://sukcesosobisty.pl/ i powiem Wam, że całe zarządzanie portalem jest świetne. Znajduje się tam masa cennych wykładów + bardzo dużo artykułów o odchudzaniu, zdrowym trybie życia dodatkowo bardzo dużo zdrowych przepisów jakie można wykorzystać w swojej diecie. Dodatkowo na jednym z wykładów wspomniane zostało o naturalnych suplementach firmy Kyani, które pomagają w zrzuceniu zbędnych kilogramów kupiłam je i zostałam prowadzona przez cały ten czas przez trenerke zdrowego odżywiania mam za sobą już 9 kilogramów zostało jeszcze około 13. Każdemu z Was mogę polecić ten portal jeżeli szukacie praktycznej wiedzy na temat walki ze zbędnymi kilogramami i chcecie się ich pozbyć raz, a dobrze bez uszczerbku na zdrowiu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
judyta 1969 0 Napisano Maj 1, 2012 witajcie kobietki w piekny słoneczny dzionek, ja wróciłam juz ze spacerki, mały zasnął a ja biore sie za gotowanie bo jutro gosci ale wiecej czasu mamy zamiar spedzic na powietrzu wiec moze tak źle nie bedzie. !ryż! dzieki ze przypominasz - masz racje odchudzmy sie tylko co ja mam sie oszukiwac - jestem łasuchem i chyba do 60 nie zejde, zastanawiam sie od poniedziałku nad kopenhaska ale pewnie tez bym nie dała rady - 2 razy kiedys do niej podchodziłam i pare dni i finito - ale moze warto spróbowac - mery i 60 tak ładnie na niej schudły, póki co trza korzystac z pogody a o kopenhadze pomysle w niedziele - pozdrawiam wszystkie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia_68 0 Napisano Maj 2, 2012 Witam laseczki jestem już w pracy,przez te wolne dni,to wszystko się przestawia w głowie i robi niezły bałagan,pod względem diety ok. waga nadal się utrzymuje tak jak ostatnio wpisałam w stopce,niestety nie mam czasu chodzić na spacery tak jak wy kochane noo ale wy macie małe dzieciątka,to jest całkiem inaczej,wczoraj cały dzień sprzątałam nareszcie mieszkanko a wieczorem jechałam z moją miłością i młodymi podpisać umowę z zespołem na wesele:D Teraz będę miała jeszcze bardziej napięty tydzień,więc mogę się do was nie odzywać bo muszę już od dzisiaj porobić zakupy(leki,kosmetyki) pomyśleć już o wylocie do Rzymu,bo to już 13 maja:D Miłego dzionka:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Idealna-Dieta.eu Napisano Maj 2, 2012 witajcie :) widziałam ostatnio fajną stronke o odchudzaniu, autor ciekawie pisze i myśle, że daje dobre rady, zobaczcie sami: www.idealna-dieta.eu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
judyta 1969 0 Napisano Maj 2, 2012 witam baeczki Kasiu ojej to juz 13maja wyjezdzasz? jak to szybko leci, ale jeszcze mam nadzieje ze przed wyjazdem troszke popiszesz bo kobietki chyba pochudły i dały noge a i pogoda spacerowa wiec kto bedzie siedzial przy kompie. Ja spacerki stosuje ale w rytmie mojego malucha, on lubi sobie pospac od 13 do 17 wiec jak wolne to przed 13 chodze a jak pracuje to po 17. Na razie dietka na bok bo mam nagotowanych róznosci i zaraz wpadnie szarańcza ale potem jedziemy nad jeziorko. Odzywajcie sie kobietki w miare mozliwosci, pytanie do merry i 60 - polecacie te kopenhaska czy nie? !ryz! kochana jak u ciebie sprawy sie mają? Milego dzionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mery5555 0 Napisano Maj 2, 2012 cześć dziewczyny-nie odzywałam się ostatnio bo spałam na działce pogoda super dopisuje jestem już opalona i .....grubsza niż w tamtym roku ,od 1 maja poszłam na dukana,bo 2 lata temu szybko na niej schudłam i mi on służy ,co do diety kopenhadzkiej to jak dla mnie to jest dobra bo ja mało jem ,i mi to wystarczało,teraz jadłam lody i inne pyszności i judytko ci powiem że mi waga stoi ,chyba to prawda że po kopenh. mamy metabolizm przyspieszony,bo wszystko mi spala nawet jak pogrzeszyłam batonikami ,teraz od 1 nie grzeszę już i mam nadzieję że waga poleci w dół,będę zdawać wam relacje jak mi idzie,pozdrawiam wszystkich ,ryż- co tam u ciebie słychać mam nadzieję że lepiej,judyto-jeżeli idziesz na kopenh. to kup sobie zestaw witamin i błonnik żeby ci się jeść nie chciało powodzenia wszystkim życzę a tobie kasiu miłego wypoczynku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach