Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość MatkaEV:
No właśnie dzięki forum dowiedziałam się o tym liczeniu ruchów. Początkowo nie liczyłam ich tak z ręką na sercu, ale w sobotę rano zaniepokoiło mnie to, że od 7 do 9 rano mała ani drgnęła. Mieliśmy jechać do teściów i postanowiłam to sprawdzić, a że do szpitala mam 3 minuty to pojechałam. Okazało się, że tętno szaleje i spadało nawet poniżej 100. Profesor Wiktor kazał mnie zostawić i dać sterydy, bo gdyby tętno dalej spadało, to można wcześniej rodzić bez ryzyka, że płuca będą nie rozwinięte. O torbach napiszę później bo teraz muszę się po prostu wykąpać. Opieka nad dziećmi też ponoć dobra. Tak czy owak, jestem bardzo zadowolona z opieki nade mną. Poza tym widziałam jak si ę obchodzą z rodzącymi na patologii i też uważam, że robią wszystko, żeby jak najwięcej pomóc mamie i brzuszkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a ja mam jeszcze jedno pytanie, w co ubrac dziecko na wyjście. Wiem że wszystko zależy od pogody i trudno przewidziec jak będzie na początku maja, ale myślicie że śpioszki, body z długim rękawem wystarczą? Do tego rożek i cienki kocyk, czy to za mało i szykowac coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
Torba: Dziewczyny miały po 2 opakowania podkładów (tych w formie podpasek do majtek) i do tego jedna paczka w domu na zapas (w razie czego mąż może podrzucić). Paczka podkładów takich na łóżko (bardzo się przydały tym, którym odeszły wody, a były już w szpitalu). Majtek siateczkowych brały więcej niż 6 sztuk, bo lepiej częściej się przebrać, niż mieć uczucie że się brzydko pachnie i jest się "brudnym". Wiele mam po porodzie nosiło takie w domu przez kilka dni, bo są bardzo przewiewne, jednorazowe i nie zniszczycie swojej bielizny. Z tego co widziałam miały jeszcze podpaski Bella Mama (takie czerwone opakowanie). Do higieny, co kto lubi, nie ma reguły. Dla dziecka bepanten lub sudocrem do pupy, najzwyklejszy talk, pieluszki (duże opakowanie), kremik w razie suchej skóry (polecały emolium crem). Do pępka nic- wiele mam stosowało metodę - mycia dookoła czystą wodą i osuszania. Z ciuszków miały mało. 2 kaftaniki, 2 pajace, 2 body. do tego rożek, na wyjście mały kocyk, bez żadnych innych wierzchnich ubranek - bo to tylko na przejście do samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Justa ja na wyjscie dla Malucha mam spakowane: body z dlugim rekawem, spioszki, welurowy pajacyk, czapeczke i kocyk. Myslalam zeby dokupic jeszcze niezbyt gruby kombinezonik, widzialam takie w smyku, rozka nie biore bo mialam zamiar przetransportowac dzidzie w foteliku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak rozpoznac że to już się zaczęło? Pytam o te pierwsze skurcze, do czego je porównac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
u każdej jest inaczej. u mnie są już takie lekkie przepowiadające i czuję ból w podbrzuszu jak np. kilka dni przed okresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
kassia: ja wezmę rożek z myślą i pobycie w szpitalu, bo te szpitalne to takie dziadostwo. a na wyjście też nosidełko. podejrzewam, ze jak okryjesz malucha miłym grubszym kocem to kombinezonik można sobie darować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ja zauważyłam że w ostatniej godzinie trzy razy bolał mnie brzuch w dole z prawej strony i był on podobny do miesiączkowego. Pojawiał się i znikał, w dodatku mam twardy brzuch. Trochę się wystraszyłam, bo do terminu mam jeszcze czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
a przypomnij kiedy masz termin? Mi lekarz mówił, że po 30 tygodniach może tak być, że czuje się skurcze (bardzo delikatne) i mogą towarzyszyć okresowe twardnienia). Musisz się poradzić swojego lekarza, bo czasem wystarczy tylko nospa na rozkurczenie. Co innego jeśli skurcze będą intensywne, regularne a cały brzuch mocno twardy. Wtedy niezwłocznie na pogotowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
termin mam na 10 maja, do tej pory miałam twardnienie brzucha chwilowe kilka razy w ciągu dnia, ale dzisiaj mam wrażenie że od godziny jest twardy cały czas. Chyba pójdę poleżeć chwilę w wannie i zobaczę co będzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
obserwuj się i zobaczysz. z mojego doświadczenia wiem, że jak coś Cię niepokoi to warto czasem podjechać na izbę przyjęć żeby zbadali. Aż boję się myśleć co by było, gdybym ja nie pojechała w sobotę. Co do suszarek i prostownic o których wcześniej pisałyście. Nie wiem, czy będziecie miały czas i energię na taką kosmetykę. Z tego co widziałam (a byłam na 3 oddziałach, w tym nawet na poporodowym przez 1 dzień) dziewczyny biorą prysznic, z trudem myją głowy, w ręcznik i do łóżka. Nikt się tam nie pindrzy, bo zwyczajnie nie ma się na to siły. Od soboty poznałam może ze 20 dziewczyn, które się zmieniały i żadna z nich nie miała suszarki, a tym bardziej prostownicy. Wiem, że każdy szybko chce wrócić do normalnego wyglądu, ale robienie z siebie "gwiazdy" na porodówce kompletnie moja się z celem. To tylko moje spostrzeżenia. Każda zrobi jak zechce. Jeszcze jedno spostrzeżenie - bardzo rzadko widziałam duże, napchane torby. Raczej miminalizm i tylko to co naprawdę potrzebne na 3 doby (a tak na prawdę 2 , bo pierwsza mija na samym porodzie)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
MatkaEV ja myslalam o takim niezbyt grubym kombinezoniku, ktory moglabym miec nie tylko na wyjscie ale tez do pediatry lub na pierwsze spacerki, moja kolezanka spaceruje juz z 2 tygodniowym maluszkiem, no bo do wozka nie wezme dziecka w pajacyku a nasz klimat jest kapryśny, ponoc juz w sobote ma byc chlodniej. Justa jak masz jakiekolwiek watpliwosci to lepiej sprawdz to na IP, zbada Cie lekarz, zrobia ktg i nie bedziesz sie stresowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justaa86 jesli chodzi o podklady to wez jedne, drugi dowiezie Ci maz. Ja przez pierwsza dobe zuzylam cala paczke, mialam dwie na cztery doby i kilka podpasek. Recznika nie bierz, nie przyda sie. Majtki musisz miec bo na obchodzie gonia jak sie nie ma poporodowych. U nas z pampersami bylo roznie, jednego dnia 6 szt, drugiego zaledwie trzy ale to tez maz dowiezie. A jak rodzisz na tygodniu to dostajesz trzy pampersy na dzien. Na weekendzie nie daja. kostecka ja bym nie kupowala nakladek choc widzialam ze jedna pani miala i uzywala. Najgorzej sutki bola trzeciego dnia, mi maz kupila masc o nazwie Maltan i pomogly, obylo sie bez nakladek. Mnie za to niezbedny okazal sie laktator. W trzeciej dobie mialam tak twarde piersi ze maz musial przyjechac z laktatorem bo inaczej bym nie wytrzymala - maly nie chcial ssac bo byly za twarde, nie mogl zlapac, mleko lecialo za szybko. Odciagnelam az piersi byly miekkie i od razu poprawa. Teraz odciagam troche przed karmieniem i po karmieniu bo maly nie zjada wszystkiego. Ale najgorsza byla trzecia doba. KassiaM. ja sie bardzo ciesze ze wzielam ten antybiotyk, w sumie to wzielam tylko 5 tabletek z 14 ale jak widac pomogly :) Wozka nie zamawialam, maz jezdzil do Rampersa w piatek jak bylam w szpitalu i tam mu powiedzieli ze jesli chce kupic to jest od reki wiec Twoj pewnie tez juz jest, zadzwon lepiej. My mielismy teraz malowanie dlatego sie wstrzymalismy ale skoro jest dostepny to moze w przyszlym tyg kupimy, na pewno na weekend majowy chcialabym go juz miec :) KassiaM. ja malego ubralam na wyjscie w pajaca + kombinezon zimowy, do tego przykrylam go grubym kocykiem a bylo ok 9 st na dworze. Na glowke czapeczke i pieluszke tetrowa, na to kocyk. Moj urodzil sie 50 cm, wszystko mamy za duze bo na 56. Tych najmniejszych mam 3 pajace i codzinnie sa prane, w tych wiekszych wyglada jak sierota ;) Byla dzis u nas polozna, akurat Bartus spal. Rozebrala go, poogladala i nawet sie nie obudzil. W dzien spi po 3-4 godz, w nocy budzi sie co dwie ale tez nie najada sie tyle co w dzien tylko mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuś800
MatkaEV: cieszę się że już wszystko dobrze u Was! Przyznam szczerze, że też tak czasami nachodzi mnie myśl że na Kraśnickie to w razie potrzeby można szybko dojechać, nie ma zakazów odwiedzin, a do tego gdyby maluch musiał zostać dłużej to nie będę dojeżdżać na 2 koniec miasta.. I potwierdzam, to co piszesz, że po porodzie nie ma czasu ani ochoty na "upiększanie" zwłaszcza że czasem ciężko dojść do toalety Ale nie dziwię się dziewczynom, bo zanim trafiłam do szpitala też nie wyobrażałam sobie takiej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Ja zaczelam z ta prostownicą ale to bylo troche ironiczne tak dla picu, jasne ze nie stane po porodzie przed lustrem i nie bede prostowac wlosow i robic eleganckiego makijazu;-);-);-);-);-);-);-), czasami lubie zażartowac, a dziecko juz rodzilam i wiem jak to jest po porodzie, wtedy podczas parcia zrobily mi sie tragiczne wybroczyny, takie krwiaczki na buzi i nie ukrywam ze lepiej sie czulam jak je odrobine przykrylam pudrem, zajelo mi to raptem 2 minuty, a z wlosami to mam tak ze jak nie wysusze suszarka to mam okropne siano, wolalabym nie myc wcale, no ale kazda z nas jest inna i ma inne potrzeby:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mtuśka
ta przychodnia staszica 14 gdzie jest rejestracja i ktg to zaraz tym koścólkiem na staszica po tej samej stronie co wjazd do szpitala , takie niepozorne wejście naprzeciwko jest piekarnia ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
a ja myślalam ze to ktg to tam gdzie porodowka za tym szlabanem gdzies:(oj to teraz to zglupialam i nie wiem gdzie to:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mtuśka
jeśli w przychodni przyszpitalnej to tam gdzie pisałam a jesli na izbie przyjęc to za szlabanem. ale raczej w przychodni bo izba to działa gdy przychodnia zamknieta, przyjęcia do szpitala itp porody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mtuśka
zawsze możesz pokrążyć popytać, zobacz gdzie izba przyjęć , gdzie oddział , popytaj, napewno ta wiedza przyda ci sie jak juz sie wszystko zacznie bedzie jeden stres mniej, kto pyta nie bładzi , napewno spotkasz jakieś miłe osoby co ci wszystko powiedzą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mtuśka
a może kogoś to zainteresuje byłam dziś qw szpitalu na jaczewskiego i przechodziłam obok oddziału położniczego , tak jak na staszica trwa tam zakaz odwiedzin i wejścia na oddział.czyli lubelskie szpitale w zmowie poza kraśnickimi.-jak pisze MatkaEV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Magdules to ktg na 100% jest w przychodni a nie na izbie za szlabanem, nie martw sie napewno trafisz trzeba tylko troche wczesniej wyjsc zeby przed 11 byc w rejestracji i zalozyc karte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
dzięki za info mtuśka, myślałam tez o jaczewskiego, ale w takiej sytuacji ten szpital odpada . matkaev, czy po pobycie na kraśnickich zdecydowałaś się również tam rodzić? czy zostajesz przy staszica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
kostecka, nadal obstaję przy Staszica, tylko i wyłącznie z racji mojej Pani Doktor. Widziałam tu jak pacjentki są traktowane przez "swoich lekarzy" i jednak miały większe fory. Ja jadę na Staszica, jak mnie nie przyjmą, wracam na Kraśnickie. Zresztą zobaczę jak się sytuacja rozwinie, bo jak nie będzie czasu to od razu na Kraśnickie - może też uda mi się "piorunem" urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
oka dzieki za info dam rade znajde :)to moj pierwszy porod i tak jakos ze wszystkim panikuje a i tak strasznie sie boje,najbardziej to chyba tego ze z bolu nie wytrzymam i ze to moze trwac 20 godzin:(ale wiem ze dla dzidzi musze to wytrzymac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
matkaev, właśnie ja również tylko ze względu na moją panią doktor się waham między staszica a kraśnickimi... ona jest dla mnie bardzo dobra, zajmuje się mną bardzo indywiualnie, bo miałam wadę serca - robila na staszica usg itp. głupio by było nagle odwrócić siętyłkiem i rodzić w innym szpitalu :/ co myślicie o takich wątpliwościach? czy jednak powinnam myśleć tylko o własnym komforcie (czyt. porody rodzinne)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
kostecka, Ty masz chyba jeszcze chwilę, tak jak ja? U mnie jest trochę inna sytuacja, bo dla mnie poród rodzinny nie ma aż tak dużego znaczenia. Ja wybieram się na Staszica, a Kraśnickie traktuję jako rezerwę w razie odesłania lub szybkiego porodu (jakichś komplikacji czy problemów). Faktycznie trochę głupio tak się wyrwać i jechać nie do swojej placówki. Poczekaj jeszcze, może do Twojego porodu coś się zmieni. Jeśli np. do tygodnia przed dalej będzie zakaz, będziesz musiała sama zadecydować (ewentualnie ja bym jeszcze pogadała z Panią Doktor, tak szczerze i powiedziała jej, że bardzo chcesz rodzić z mężem, ale Staszic Ci to uniemożliwia i rozpatrujesz poszukiwania "przyjaznego" szpitala. Może to zrozumie i poleci Ci kogoś z Kraśnickich). Mogę Ci sprzedać info, że na Kraśnickich znają dr. Stupak (nie wiem, czy to też Twoja dr). Ponoć w przychodni (chyba Gemini) pracuje ona z dr. Wiktorem - synem ordynatora położnictwa na Kraśnickich. Jak mnie przyjmował (ojciec) - a muszę dodać, że cudowny człowiek, bardzo ciepły, sympatyczny i troskliwy- wspomniał, że zna moją doktor. Miał mnie odesłać do niej, ale w końcu stwierdził, że skoro się znają, to zatrzyma mnie u siebie. Na wizytach też pytał "Pani od Staszica i dr. Stupak?". Syna też poznałam, ale jakoś nie kojarzę go z Gemini. Na oddziale pooperacyjnym spotkałam też Panią Agnieszkę, położną z Gemini (taka pulchniejsza blondynka). Też się mną dobrze zajęła, nawet "pomagała" mi zasnąć i rozdawała różowe tabletki nasenne:) Z nią też warto pogadać, może coś doradzi, pomoże. Tyle wiem, tyle mogę pomóc. Mam nadzieję, że dokonasz dobrego wyboru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
ja mam na 17go maja. Ostatnio rozmawiałam z nią, powiedziałąm, że bardziej niż samego porodu boję się, że mąż nie będzie mógł być przy mnie. uspokajała mnie, że do tego czasu zakaz powinien być zdjęty... w sobotę mam wizytę, jeszcze raz z nią porozmawiam i zapytam co sądzi o innym szpitalu. to nie jest dr Stupak :) chyba też mam to paskudztwo paciorkowca :/ wczoraj odebrałam wyniki, nie bardzo wiem jak je czytać - jest "wzrost - nieliczne" więc pewnie coś tam jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
no to niby jeszcze miesiąc....Wstrzymaj się, jestem pewna, że coś się zmieni :) Masz już wszytko przygotowane? Ja mam na czerwiec, ale przez tą wizytę, chyba już zacznę się zbierać, bo w razie wcześniejszego porodu (co u mnie jest możliwe), mogę nie zdążyć:( Ja idę dziś do lekarza bo muszę skonsultować zalecenia ze szpitala. Przy okazji może wezmę jakieś kwitki, bo słyszałam, że w przypadku dodatkowego ubezpieczenia można dostać kasę za pobyt w szpitalu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny doczekajcie do wtorku 23.04 ja wtedy wypytam o te rodzinne, położna mówiła że powinna wtedy znać konkrety. Mój dzielny juniorek przekręcił się głową w dół prawie w 35 tc :):):) Nie wiem czy to ma wpływ ale od kiedy jest w innej "lepszej" pozycji wszystkie bóle kości łonowej i podbrzusza jak by ustały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
No mnie w szpitalu dopadły bóle i tak już zostało. Nie wiem czy się martwić, czy nie, bo to takie delikatny ból jakby menstruacyjny. Nie jest systematyczny. Myślicie, że to skurcze? Zapytam dziś u lekarza, może już czas na nospę. Martwię się bardzo bo w szpitalu dostałam Celeston, jest to steryd. Boję się, żeby nie urodzić za wcześnie. Mam jeszcze 2 miesiące, ale ponoć po to go podają, żeby móc wcześniej urodzić. Moja mała ruchliwa, ale dalej siedzi z głową w górze. A poczułaś jak Twój Junior się obrócił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×