Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Iwonka250807

SZUKAM KOLEŻANKI, KTÓRA TAK JAK JA STARA SIĘ O DZIECKO

Polecane posty

Zobaczyłam filmik suuuuper :] aż się normalnie czegoś chce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka, Paula, Anik, Malutka, Zula co tam słychać (mam nadzieje ze o żadnej nie zapomniałam) :-) co tak zaniemówiłyście u mnie po staremu czekam do niedzieli na @tylko tej 4 marca ;-) pozdrawiam was i życzę miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane ;)) u mnie bez zmian... we wtorek byłam u gina..cytologia ok. we środe plamienie i znów gin...powiedziała że 50/50 ciąża... kuźwa już szału dostaje;/ czekam na okres poki co test juz w zanadrzu mam;) a reszta spoko...pomagam kuzynce...bo ciężko przechodzi ciąże... bardzo dobrze jej życzę oczywiście ale aż coś się robi jak patrzę na powiększający się brzuszek :( smutno...a u Was kochane co tam słychać ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey Dziewczynki mam nadzieje ze ten topik przetrwa fajnie by bylo:) u mnie tez bez zmian ,rewelacji czeka mnie wymaz i z wynikami do gin mam duzo leukocytów i musze sie ich pozbyc w marcu na kolejna wizyte i w kwietniu jesli oczywiscie znow nic nie bedzie to bylaby 1 iui pare dni po swietach wiec zostaje czekac mam nadzieje tylko ze to bedzie przed ostania wizyta i bedzie dzidzia w brzuszku ale zobaczymy nic nie planuje narazie w marcu stuknie mi 30 tka wiec powazny i dojrzaly wiek hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! U nas też bez zmian. Zaczyna mi się okres płodny, więc chyba trzeba się bardziej przyłożyć :) i czekać, czekać, czekać... Ach, to czekanie, oszaleć można. Kiedy to się w końcu skończy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam dwudniowe plamienie, niewiem co to moze oznaczac teraz mam 23 dc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny myślałam że pouciekałyście a wy chyba nie chcecie zapeszać no u mnie też bez zmian nic nie czuje nic się nie dzieje czyli tak jak przed @ ja tak czy inaczej czekam do niedzieli 4,03 na testowanie albo @ nie będę tym razem nic przyspieszać co ma być to będzie buziaki i trzymajcie się ciepło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik, może zagnieżdżenie? Fajnie by było... Nitka, ja też się już na nic nie nastawiam, niby próbuję, ale tak trochę bez przekonania. Jak się nie uda to trudno, a jak się uda to wiadomo...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi Zula a nie próbowaliście IUI może wtedy się uda chociaż 2 lata to mówią ze to jeszcze nie jest tak długo ja wiem że to bardzo długo bo nam już prawie 3 latka mija a jakby policzyć to że przed ślubem trochę uważaliśmy a trochę nie to nawet więcej się by uzbierało, a takie jeszcze pytanie jakie mieliście badania robione?? bo może jeszcze o czymś doktor zapomniał pozdrawiam i miłego dnia życzę wszystkim ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zula, głowa do góry, w końcu się uda. W ogóle wszystkim nam dziewczynom w końcu musi się udać. Wiem, że nie jest łatwo, kiedy przychodzi kolejny okres, ale nie możemy się poddawać. Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eu lala 74
cześć dziewczyny, mam 37 lat, starania od 6 lat, delikatne PCO, lekka niedoczynność tarczycy, gruczolak przysadki. Ciężko mi strasznie, na in vitro jeszcze się nie zdecydowaliśmy, płaczę nad sobą, nad dziećmi, właściwie od paru lat jestem jakby w żałobie po stracie tego, co mogłabym mieć. Wiem, to brzmi idiotycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eu lala 74 płaczę nad sobą, nad dziećmi, właściwie od paru lat jestem jakby w żałobie po stracie tego, co mogłabym mieć. Wiem, to brzmi idiotycznie... nie rozumiem jaka strate? masz dzieci wogóle? a czemu nie bedziesz sie decydowac na ivf? zula699 no nic sie nie Zrobi wlasnie mieliscie wogle jakies badania? no ja co do @ to jestem juz nauczona ze przychodzi i pogodzona z tym i ani juz nie licze ze mogłaby nie przyjsc teraz tylko czekam na IUI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Badania ogólne wyszły w porządku u nas jakby pokiczyć tez czas przed ślubem to tez było by więcej. Do czerwca daje sobie jeszcze czas a później poszukamy pomocy u specjalisty. Pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zula699 no ja bym na waszym miejscu nie czekala z tym to jednak 4 miesace a przez te 4 miesace mozna wiele zrobic no ale to juz wasz wybór a jakie robiliscie badania? hsg miałas, hormony ,badanie na wrogi sluz ,przeciw ciala plemnikowe, monitoring owulacji ,badanie nasienia ? bo dobrze by bylo wiedziec w czym twki problem a to juz duzy krok do tego by byc w ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eu lala, większość tych rzeczy można leczyć. Słyszałam co nieo o gruczolaku i podobno to z nim może być największy problem, bo strasznie podnosi prolaktynę, która jest wtedy oporna na zbicie jakimkolwiek lekiem. Badałaś jej poziom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eu lala 74
prolaktynę badam regularnie, jestem pod kontrolą endokrynologa, przekraczam trzykrotnie normę i niczym od paru lat nie da się jej zbić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eu lala 74
Paula 299, płaczę bo nie mam dzieci i nie wiem, czy kiedykolwiek się to uda, muszę się z tym pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eu lala, a jak z Twoim okresem, bo przy gruczolaku często się zdarza brak okresu? I czy lekarz proponował ci wyłyżeczkowanie przysadki czy próbuje zmniejszyć gruczolaka farmakologicznie? Z tego co wiem, to lepiej jest próbować farmakologicznie. Co prawda gruczolak pojawia się u aż 20% ludzi i NAJCZĘŚCIEJ jest bezobjawowy, ale lepiej nie posuwalać się do operacji, jeśli jest to tylko możliwe, bo przysadka odpowiada nie tylko za prolaktyne, ale również za wszystkie podstawowe hormony kobiece: FSH,LH (po usunięciu grozi ci bezpłodność). Ale i za inne bardzo ważne hormony: te potrzebne do prawidłowego funkcjonowania tarczycy (TSH)-po usunięciu przysadki masz chroniczną niedoczynność tarczycy (hypothyroidemia) i jestes skazana na branie hormonów tarczycy (t4) przez całe życie! To jeszcze nie koniec...przysadka jest odpowiedzialna za regulację wody w organizmie (ADH). Bez leków sikasz do 10 litrow wody dziennie i nie jestes w stanie zaspokoić pragnienia (Diabetes Insiphidus). Mam nadzieję, że poziom Twojej prolaktyny uda się wyrównać tylko za pomocą leków, a Ty bezproblemowo zajdziesz w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka mam taka cicha nadzieje ze moze to oznak zagnieżdzenia albo chociarz owulacji ale staram sie nie myślec o tym i nie nakrecac sie. Eu lala74 ja tez mam pco i do tego insulinoopornosc i niestety początki niedoczynnosci tarczycy. Od ok miesiąca biore na to wszystko leki które maja mi pomóc min zajsc w ciąże. Aha jeszcze do tego mam od jakis 2 lat wyciek z piersi i zaden lekarz nie wie od czego. Jest tego malutko ale jest. Miałam robione usg piersi 2 razy i badana prolaktyne 2 razy i wszystko jest ok. Uznano teraz ze ten wyciek moze byc od tarczycy ale biore leki na tarczyce i ten wyciek jest dalej. Chciałam zbadac prolaktyne jeszcze raz ale musze poczekac bo niedawno odstawiłam tabletki anty i to moze zafałszowac wynik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Miałam już szereg badań. Hormony, przeciwciała plemnikowe, kilka razy monitoring cyklu, hsg. No mój mąż miał też badanie nasienia. Wyniki wyszły dobre. A co do IUI no to jakoś tak ciężko jest się zdecydować. Kiedyś tak bardzo nie chcieliśmy zaliczyć wpadki a teraz jak pragniemy dziecka to go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zula, u nas było tak samo. Zaraz po ślubie pilnowaliśmy się strasznie, żeby nie wpaść, no bo od razu po ślubie pakować się w pieluchy? Trzeba się najpierw sobą nacieszyć! Tak myśleliśmy, a teraz jak już się zdecydowaliśmy na dziecko to nie możemy go mieć. Dlaczego nie możesz się zdecydować na IUI? Przecież to bezbolesny zabieg, zapłodnienie prawie tak samo jak naturalnie, tylko plemniki bardziej na tacy podane. Wiem, że często nie wychodzi, ale to tak samo jak naturalnie. Szanse zawsze są większe, tylko sporo to kosztuje. Naturalnie byłoby taniej :) No ale skoro tak nie można, to nie ma się nad czym zastanawiać, trzeba próbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już mówię. Mam taka pracę że nie mogę wziąźć wolnego. Przynajmniej do czerwca. No i bronię magistra też w czerwcu. Nie chce jeszcze szkodzić sobie stresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zula699 tez tak sadze jak Iwonka250807 ze iui bylaby dobrym rozwiazaniem wiadomo kosztuje ale wszyystko niestety kosztuje faktycznie zajsc sie terz jak piszesz ze masz obrone pracy magisterskiej tym a po obronie pomyslec o IUI? jesli do tego czasu nic nie bedzie wychodzic stres tez bardzo duzo robi na nie korzysc no a my z mezem zdecydowalismy ze jak sie nie uda w kwietniu to sprubujemy znow w czerwcu i potem jeszcze raz jak to mówic do 3 razy sztuka a to tez kosztuje jak wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zula Moim zdanie powinnaś się skupić teraz na pracy i obronie a nie zajmować się maleństwem wtedy może ono samo się pojawi tak niespodziewanie :-) a jak nie to w sumie te 4 miesiące to nie koniec świata wiec może masz racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak moje drogie macie rację. Po obronie biorę się ostro do działań. A 4 miesiące i tak już nic nie zmienia. No chyba że mój organizm cudownie zaskoczy. Macie też tak że patrzyćie z zazdrością na małe dzieci czy kobiety w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zula699 Powiem ci ze miałam tak jakis czas temu, ale teraz to juz nie przeszlo mi nie powiem jak gdzies zobacze to czasem przykro sie zrobi ale teraz to juz nie, wiem doskonale jak to jest bo mam chrzesnice pól roczna i szwagierka ma synka 3 miesace wiec nie bylo mi łatwo jak dowiedzialam sie o ciążach bardzo to przezylam:(((((( potem chrzciny jedne drugie przykro bylo i jakby nie bylo czulismy sie z mezem jak te dwie ofiary losy szczerze:/ no ale teraz to juz myslimy tylko o inseminacji moze jednej a moze drugiej trzeciej zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śliczna malutka no ja też tam miałam jak się dowiadywałam że kolejna koleżanka albo kuzynka jest w ciąży to reagowałam złością a potem płaczem ale teraz to się trochę zmieniło ale jak już urodziła to spoko chyba się przyzwyczajałam do tej myśli a teraz to poczekam aż następna zajdzie :] to zobaczymy jak zareaguję ;-) u mnie kuzynka też niedawno urodziła :) mała jest śliczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała super. :). U mnie ostatnio urodziły 3 koleżanki. Najgorsze jest to że w grupie na studiach ja wychodziłam najwcześniej za mąż. W zasadzie zaczynałam już jako mężatka. A one już urodziły albo są na ostatnich nogach. ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×