Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dilexi

Nie potrafię sobie poradzić. Czy mój chłopak mnie nie kocha ?

Polecane posty

Gość laska ogarnij się
"Autorko szczęśliwej żony i ogarnij się laska - Też zawsze chciałam miec ideał. Mężczyznę który ucałuje na dobranoc, który powie kocham gdy mam zły dzień, który zrozumie, że dziś mam ochotę zjeść całą tabliczkę czekolady i słuchać muzyki z lat 70. Niestety tego nie mam. W zamian mam cierpienie i ból którego nie akceptuję ale to tak jak z krzakiem który wrośnie w płot. Ja jestem płotem a on krzakiem.. Nie potrafię go usunąć z mojego serca. Ten związek boli jak cholera ale ja nie potrafię.. " możesz mieć swój ideał, ale widać wolisz tkwić w tym w czym tkwisz. to tylko facet, to nie Twoi rodzice, żebyś tak cierpiała. rodziców się nie wybiera, faceta tak. ZROZUM TO. to Twój wybór, Twój własny. a to gadanie o krzaku to bzdura, przestań sobie wmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilexi
Szczęśliwa żono - Przywracasz mi wiarę w moje możliwości. Wiem, że czeka mnie długa droga przez męki, wątpliwości ale marzę o tej chwili gdy nadejdzie czas gdy będę szczęśliwa mogła iść z uniesioną głową przez życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęsliwa żona ona
jeśli nie masz kogoś takiego to na pewno taką podporą będą nowe studia, nowi ludzie i nowe miasto i uważaj, bo on Tobą ewidentnie manipuluje, a to faktycznie może się źle skończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi88..
ja tez wtedy tak mialam ze wszyscy mysleli ze on jest taki dobry i kochany szczegolnie jego rodzina, on tylko przy mnie pokazywal rogi.. a nie mozesz na jakis czas sprobowac od niego odpoczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi88..
ja tez wtedy tak mialam ze wszyscy mysleli ze on jest taki dobry i kochany szczegolnie jego rodzina, on tylko przy mnie pokazywal rogi.. a nie mozesz na jakis czas sprobowac od niego odpoczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 442543
Autorko, jesteś beznadziejna i takie jak Ty zasługują, by je tłuc, ośmieszać, wciąż wmawiać że są brzydkie i grube.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilexi
megi88 - odpocząć ? To prawie jak rozstanie. Nie czuję się na siłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantastyczna
Pierwsza myśla jaka mi przychodzi do głowy jak widze co piszesz to: Kurwa, dziewczyno ogarnij się! Chłopak się nie zmieni, najprawdopodobniej wypływają na niego koledzy ale też fakt, ze im blizej końca liceum tym świat nagle robi się większy, zaczynamy widzieć więcej, ze sa inni ludzie, inne rozrywki, tyle rzeczy do spróbowania w życiu i zaczynamy sie zastanawiać co robimy, czy naprawdę chcę byc w jednym związku cały zcas. On chyba nie chce. A Ty nie mów, ze nie potrafisz, bo potrafisz. On jest jeszcze gorszy, bo nie rzuci Cię, pewnie ejst tchórzem, boi sie odpowiedzialnosci. Jakby cie rzucił to popłakałabys pozłosciła sie miała gorszy okres a potem mogła sobie normalnie życ i bys była 100 razy bardziej zadowolona. Życie nie kończy sie na liceum, pomyśl o tym. Możesz duzo w życiu zrobić ejszcze NIC nie ejst przekreślone, ale podejmuj mądre decyzje a nie płacz po kątach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilexi
'laska ogarnij się' na rozstanie trzeba mieć siły i motywacje ! ja jej nie mam ! Nie wiesz co czuję i co mam w głowie jest mi trudno cokolwiek robić a co dopiero podejmować tak trudne i ciężkie decyzje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi88..
chodzilo mi o to zeby ograniczyc spotkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilexi
442543 - sprawia Ci ulgę i przyjemność poniżanie innych ludzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęsliwa żona ona
Dilexi - mam wrażenie, że mówisz o mnie sprzed wielu lat, pewnie stąd to zrozumienie. Rodzice nauczyli mnie, że wszyscy ludzie są dobrzy i pewnie stąd zawsze moja wiara w nich i to ślepe zaufanie. Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do miejsca, w którym dojdziesz (tak jak ja kiedyś), że lepiej Ci będzie samej niż z takim człowiekiem. I nie uwierzysz w ani jedno jego słowo. Po moim pierwszym rozstaniu przez trzy lata byłam sama, tak się sparzyłam. Ale było warto - to wszystko nauczyło mnie siły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilexi
Fantastyczna - sama już nie wiem co ma na niego wpływ ale na pewno nie ja. Kiedyś było o wiele lepiej to czas go zniszczył.. i ciągle próbuję odszyfrować to jakim cudem to się stało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantastyczna
W ogóle to starsznie się zbulwersowałam, jak można sie tak dac traktowac facetowi... Przyczyną jest zakochanie właśnie, sama kiedys miałam troche podobną sytuację a teraz za nic w świecie nie daję i nie dam się traktowac jak wtedy. Znam swoją wartość, nie mam parcia na posiadanie faceta. Jest tyle rzeczy do zrobienia w życiu dla Ciebie, mozesz sie rozwijac a Ty płaczesz nad jakimś chłopczykiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilexi
megi88 - ale najdziwniejsze jest to, że on sam tego nie chce. A gdy zapytałam go poważnie czy mnie kocha odpowiedział jak najbardziej poważnie, że tak.. kocha bardzo mocno. Według was wszystkich to pewnie manipulacja.. Ale popatrzcie.. Jak ja mam się czuć.. Gdy on mówi kocham, a ja czuję inaczej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęsliwa żona ona
ps. jeśli chodzi o tę płodność to masz "szczęście" (ja też miałam problemy, ale jestem właśnie w ciąży :) ) - co by było jakbym z którymś z tych palantów wpadła?? A tak z mężem po roku leczenia u endokrynologa możemy się cieszyć z każdej chwili rosnącego brzuszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilexi
Szczęśliwa żono - Tylko ja boję się znów być sama. Cieszę się, że tak dobrze mnie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęsliwa żona ona
ależ on może Cię kochać! Tylko niekoniecznie Tobie ten rodzaj miłości musi odpowiadać i być dla Ciebie dobry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantastyczna
Stało się to takim cudem, ze dorastacie zmieniacie się swoje poglądy i tak dalej i w pewnym momencie juz charaktery do siebie nie pasują, marzycie o zupełnie innych rzeczach ty i on! Czas na zmiany. Źle zrobiłaś ze zrezygnowałaś z wymarzonych studiów dla niego. Moim zdaniem powinaś teraz zostawić swojego chłopaka w cholerę i skupić się na sobie i na spełnianiu własnych marzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilexi
ps. Szczęśliwa żono - biorę tabletki anty, które mają leczyć moje jajniki ale także zabezpieczają mnie przed niechcianą ciążą. Kobiety w ciąży są piękne, pozdrów maleństwo od nieszczęśliwej cioci Dilexi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęsliwa żona ona
Czym szybciej będziesz sama tym szybciej dojdziesz do siebie i tym szybciej będziesz miała szansę na spotkanie kogoś, dla kogo warto się poświęcać :) i to nie muszą być miesiące, a lata. Ale warto. Zapewniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
Kochana wiem co czujesz. Byłam kiedyś w takiej samej sytuacji jak Ty. 3,5 lat z tym kimś... zniszczyłam swoją młodośc, byłam tylko dla niego - zero znajomych, nawet koleżanek... o wszystkim musiałam mu mówić bo jak nie to awantura, że niby zdradzam i bił mnie, poniżał, zastraszał, itp... byłam tak naiwna aż żal, gdybym miała ten sam rozum co teraz nawet nie zaczęłabym z nim być. Na szczęście dowiedziałam się że zrobił dziecko innej więc opamiętałam się i odeszłam ale to nie koniec był. Przyjeżdżał i kazał mi wracać do niego, bił mnie, wyzywał... bałam się ale dałam radę i odeszłam na szczęście!!! gdyż z tą dziewczyną co mnie zdradził wziął ślub i maja już drugie dziecko ;) kochana opamiętaj się póki możesz gdyż później będziesz pluła sobie w twarz. On nie szanuje Ciebie, jest z Tobą bo wie że go nie opuścisz. Postaw mu się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilexi
Dziewczyny powiem wam tak.. Czasem czuję tę jego miłość, gdy przeprasza, gdy daje róże., gdy powie, że kocha i beze mnie niczego by nie było.. Ale te przebłyski normalności i dobroci ciągle są zakryte przez ciemne chmury jest charakteru i pył wojenny które ciągle nad nami wisi.. Ta całą sytuacja wydaje się chora bo jest chora.. Tylko gdy zza tych chmur wychodzi jego prawdziwe ja jest mi czasem dobrze.. ale tylko czasem i krótko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
nie na tym polega związek!c macie być obydwoje szczęśliwi i szanowac się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęsliwa żona ona
Dilexi - Ty się pode mnie nie podszywasz? :) Też po to brałam tabletki :) Maleństwo tez pozdrawia ciocię, ale mówi, że czuje, że ciocia znajdzie szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
z czasem sama sie przekonasz ze nie byl i ze ten zwiazek byl pomylka ale z drugiej strony nauczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilexi
Szczęśliwa żono - może mamy więcej wspólnego niż mogłoby się nam wydawać :) Obym też miała takie szczęście jak Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęsliwa żona ona
karolciaoko - co nas nie zabija to nas wzmacnia, jednym słowem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilexi
karolciaoko - może faktycznie z czasem dotrze do mnie, że lepiej mi bez niego. Ale na tę chwilę jedyne co mam przez oczami to jego najpiękniejsze na świecie oczy i uśmiech który kiedyś faktycznie był szczery..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęsliwa żona ona
to jeszcze napiszę Ci co się stało z tymi moimi 3 facetami - pierwszy wylądował na odwyku (narkotyki), wcześniej zrobił jakiejś dziewczynie dziecko, ożenił się, ona uciekła z dzieckiem po kilku latach. Nie skończył studiów, sprzedał za narkotyki swoje mieszkanie itd. Gdy mnie ostatnio spotkał powiedział tylko jedno "ale byłem głupi"... Drugi zmachał jakiejś pannie dziecko, zajął się jakimiś ciemnymi interesami i ogólnie z daleka widać jaki z niego burak, na szczęście to tylko od znajomych słyszałam i nie musiałam go oglądać :) Trzeci ożenił się z jakąś dziewczyną i ma się całkiem dobrze, ale w sumie on najmądrzejszy z nich był (każdy następny jest lepszy, bo już nie chcesz wpakować się w to samo błoto :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×