Moja dziewczyna by na pewno nie poszła ze mną do łóżka przygodnie, a z innymi...

Ja mam podobną sytuacje a na to nie wpadłem, z tym że ta moja to już zona zaraz ją zapytam i ewentualnie zje...ie

Nie uważam tak, ale to smutne że jak dziewczyna idzie z kimś do łóżka dla samego seksu to już to co ma w głowie ten facet się nie liczy i może być nawet dilerem narkotyków

A fajnie po prostu nie wyglądam. Mam zakola, noszę okulary, żaden przystojniak ze mnie

Mysle, ze glownym powodem Twojej frustracji jest to, ze nie mozesz zarwac laski na niezobowiazujacy numerek i podczas, gdy Twoja dziewczyna sie wyszalala i urzeczywistnila swoje fantazje, Ty tez bys chcial, ale nie masz do tego warunkow. Bledem jaki Twoja dziewczyna popelnila bylo to, ze Ci o tym powiedziala,,,

cały problem polega na tym skupisz wszystko na sobie !! a nie na niej problem jest w niej taki ze to laska na jeden numerek nie warto marnować sobie z nia zycia

Nawet jakbym mógł to bym tego nie robił, ale boli mnie to że po prostu na pewno jestem dla niej gorszy od tamtych. Bo gdyby nie była moją dziewczyną i bym do niej podbił w klubie i bajerował na seks to bym był spławiony. Jestem widać dla niej kimś gorszym

Chłopaku swojej panny - napisałeś: "Chodzisz do łóżka przygodnie, a potem będziesz się wstydzić samej siebie, że miałaś ponad 10 partnerów seksualnych". Miałam ponad 10 partnerów. I wiesz co? Wcale się tego nie wstydzę. Powód? Ludzie są różni; tak kobiety, jak i mężczyźni. Kiedy szuka się szczęścia i ewentualnego związku, trzeba ryzykować, nie zaś wiecznie zastanawiać się, "co by było, gdyby..." bądź czekać na księcia z bajki. Metoda prób i błędów. Tu jeden okaże si psychicznym sadystą, który zechce usadzić swoją kobietę w domu przy praniu i sprzątaniu. Tu drugi będzie bazował na łatwym seksie, lecz wykaże się wspaniałą charyzmą i sztuką manipulacji. Tam trzeci zacznie uciekać od problemów, zaczynając wyładowywać frustrację na kobiecie. Rozmawiałeś o własnym kłopocie z dziewczyną? Bo póki co jęczysz i jękolisz na forum, zamiast zachować się jak prawdziwy facet i sięgnąć po wiedzę do źródła. Pytałeś jej, jakie wartości dostrzega w Waszym związku? Pytałeś, czy jesteś dla niej oparciem? Pytałeś, czy chciałaby coś zmienić? Zapytałeś, czy czegoś jej nie brakuje? Fakt, że dobrze bawiła się zanim związała się z Tobą może być po prostu metodą na poszukiwanie szczęścia. Zdradziła Cię kiedyś bądź dała podstawy do obaw? Jeśli nie, uważam, że jako lojalny partner nie masz prawa jej z tego rozliczać. Jesteście przeciwieństwami - to da się zauważyć chociażby po rozbudowaniu życia seksualnego. Ale skoro wybrała właśnie CIEBIE, to chyba świadczy o jakimś uczuciu, tak? Jak dla mnie, brakuje Ci jaj, żeby z nią otwarcie pogadać i żeby nie dusić problemu w sobie, rzewnie płaczesz na forum. Ogarnij się, chłopie.

Nie chciałbym jej urazić mówiąc jej to w twarz. Mam wrażenie, że ten związek może zacząć się sypiać, bo jednak do siebie nie pasujemy. Jestem dla niej oparciem, ale ja po prostu nie akceptuję sam siebie. Byłem ciapowaty jako nastolatek, miałem też trądzik. Potem jednak sporo pracowałem nad sobą, nie wyglądam szpetnie, jestem nieźle ubrany, mam niezłą sylwetkę, jestem zadbany, wypachniony niezłymi zapachami, ale co z tego skoro mam zakola i okulary i ogólnie mogę być co najwyżej przeciętny! A ja byłem tak skupiony na pracy nad sobą, bo liczyłem że stanę się przystojniakiem. I nic z tego nie mam

Nie chciałbym też usłyszeć od dziewczyny, że jestem co prawda brzydalem, ale mnie kocha. To by było bolesne

z tymi kompleksami o dziewczynach i przygodnym seksie i innych podobnych takich:o:o:o dmuchana dziewczyna leży w łóżku a on na forumie sie żali

A kobiety, które miały 10 partnerów powinny się wiązać z facetami podobnymi do siebie

zal sie gdzie indziej i piernicz takie bzdury , Kogo obchodzi to co piszesz?

Po pierwsze ile czekałes na sex ze swoja dziewczyna? Bylam w podonej sytuacji, tak na prawdę nie poszłam ze swoim od razu do łóżka bo podobał mi sie bardziej niz inni. Co z tego jesli tamci byli zajebiscie przytsojni skoro meskie ci***? Tez mam odczucie ze powodem twojej frustracji jest to ze nie zaliczasz od razu panienek. A moze spróbuj kupic soczewki jesli okulary to problem?

Mam nieźle dobrane okulary, ale nie jestem typem faceta, z którym klubowa dziewczyna by poszła od razu do łóżka. Czuję się gorszy, bo po prostu brzydszy. Od nastolatka walczyłem o to by stać się przystojniakiem i nic z tego nie mam. A to było dla mnie ważne, by stać się atrakcyjnym dla kobiet!

Pytam ile czekałes na sex?

wez soczewki skoro masz problem z okularami koles...

Poza tym mam zakola

Czekałem na seks ponad 4 miesiące

Moj czekał ponad rok :D bez obaw:PP a zakola hmm... moze jakis zabieg?

Pozostaje przeszczep włosów. Droga impreza, do tego problemu procesu łysienia nie rozwiązuje

Rok to bym nie czekał. Bym uznał, że nie podniecam kobiety i traktuje mnie jak kolegę, a nie partnera seksualnego

Moj byl cierpliwy i dlatego dla mnie jest najbardziej męskim osobnikiem płci "brzydkiej":) i dlatego jak po roku sie na niego rzuciłam to nie ma przebacz:)

Rozumial ze nie jestem gotowa...:)) a teraz ma to i jescze wiecej :P

No ale Twój facet pewnie nie był prawiczkiem. Poza tym jak dziewczyna chodziła wcześniej z innymi do łóżka od razu to nie motywacji, żeby czekać na nią dłużej

Chłopie, o co Ci tak naprawdę chodzi? Masz pretensję do świata, że poświęciłeś dużo czasu na pracę nad sobą i nic z tego nie masz? Ktoś podsuwa Ci rozwiązanie Twoich problemów (soczewki zamiast okularów, przeszczep włosów), a Ty nadal marudzisz. Mięczak jesteś i tyle.

Akurat w okularach wyglądam dobrze. Wyglądam męsko, inteligentnie, zadbanie i estetycznie. Ale po prostu nie wyglądam jak przystojny klubowicz, z którym kobiety mają ochotę chodzić do łóżka od razu

A przeszczep włosów to pic na wodę. Przeszczep włosów nie zapewni czupryny nastolatka. Owszem gwiazdorzy kina itp. mają super przeszczepy, ale to są przeszczepy za astronomiczne sumy. Zresztą tani przeszczep to i tak koszt samochodu

Po pierwsze - polać Nelvaanie, słusznie prawi. Podstawą związku powinna być rozmowa i wzajemne zrozumienie swoich potrzeb i problemów. Starasz się podchodzić jak taki lurker, szepcząc za jej plecami na jej temat, wypytując ludzi, którzy nie znają ani Ciebie, ani jej o to co sądzą o tej sytuacji. Rozumiem, że szukasz jakiejś porady, wskazówki, ale jest taka stara łacińska sentencja - Temet Noste. Poznaj siebie. Mówisz - ona jest taka, a taka bo poszła do łóżka z przygodnie poznanymi facetami. Ale z Twoich wypowiedzi wynika, że chciałbyś być facetem, który najchętniej poszedłby do łóżka z przygodnie poznanymi kobietami. Krytykujesz ją za własne, niespełnione w dodatku płytkie pragnienia. O ile nie jesteś prowokatorem, bo tego szajzu tu pełno się kręci, to najpierw przemyśl swoje zachowanie i na czym tak naprawdę Ci zależy, a potem porozmawiaj z nią. Spytaj ją wprost dlaczego z tamtymi było tak, a z Tobą jest inaczej, a odpowiedź może Cię nawet zaskoczyć. Jeżeli sama powiedziała Ci jak to wyglądało i że miała tych facetów, znaczy że jest z Tobą szczera. Bo równie dobrze mogła Ci nic nie mówić, albo skłamać. I za tą szczerość powinieneś być jej wdzięczny, że nie zostawia miejsca na niedomówienia. Chciałbyś zdobyć jej ciało? Proszę, do tego wystarczyłby Ci fajny wygląd. Chcesz zdobyć coś więcej? Tutaj wygląd już nie jest tak istotny. I powinieneś się cieszyć, że to właśnie w Tobie zobaczyła coś poza wyglądem. Bo skoro z tamtymi nie została, znaczy że nic innego do zaoferowania nie mieli. Zastanów się nad sobą.

Zawsze marzyłem żeby być kimś atrakcyjnym dla kobiet seksualnie pod względem wizualnym. Jak się ma kompleksy na punkcie wyglądu to się nie marzy o zostaniu lekarzem czy inżynierem, tylko się marzy o zaspokojeniu potrzeb podstawowych i wyleczeniu kompleksów

Nie chciałbym nigdy uprawiać przygodnego seksu, ale chciałbym być facetem który ma to na szansę. Chciałbym być kimś kto jest w stanie po prostu od razu zdobyć ciało kobiety