Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

Arpad--masz prawo byc zmęczona i tyle. Ja ze swoimi rodzicami mam super kontakt,ale tak na odległość.Tata wpadnie na kawkę i wraca do siebie.Z mamą tez się często widuję,ale jak była u mnie codziennie(pilnowała dzieci) to różnie bywało:( Moja mama jest straszna pedantka ,a ja na szczęście nie mam tego po niej.Wolę iść z dziecmi na spacer ,niż zaharowywać się w domu.Dla mojej mamy to jest nie pojęte,jak można zostawic np.brudne naczynia w zlewie . Ja jej powtarzam ,że nie pamiętam ,żeby kiedykolwiek bawiła sie z nami,a moje dzieci mam nadzieję będa miały inne wspomnienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo, ja mam to samo marcysia, tylko chodzi o spacer, bo ja wolę iśc z młodym niż szorowac wszystko w domu a moja mama na szczęście się nie wtrąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asamt-moja juz tez się nie wtraca ,bo rzadko u mnie bywa.Ja za to często do nich jeżdżę i tak jest dobrze:) Ale jak by zobaczyła teraz moje półki to pewnie by się załamała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mężu jest przeziębiony ,ma gorączkę:( martwię się bo musi jechać z Anglii do Holandii.Wziął jakis stary antybiotyk i niby było troszkę lepiej ,a teraz napisał ,że znowu go rozkłada:( Kurna i będę teraz cały czas myslała ,czy wszystko z nim dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcysia no przecia,że chłopy to samo zło,jak mogłaś mieć inne zdanie niż tamta biedna,skrzywdzona niewiasta...:D A tak poważnie-uważam,że są ludzie-podkreślam LUDZIE,którzy potrafią się dobrze maskować. Ale w większości przypadków tych biednych i pokrzywdzonych przez partnerów,to po prostu nie znały ich dobrze. I tu nie ma znaczenia czy były z nimi w związku 5lat czy 5 tygodni przed zajściem w ciążę. Ludzie teraz żyją obok siebie. I każdy ma swoje życie i dlatego potem budzą się z ręką w nocniku bo pojawi się pierwszy problem i one zdziwione postawą chlopa. Moi rodzice po 2 miesiącach podjęli decyzję o zamieszkaniu razem i o ślubie,po pół roku byli małżeństwem. Ja urodziłam się 13 miesięcy po ślubie. Do dzisiaj są małżeństwem,chodzą za rękę i "piją sobie z dziobków". Po prostu dobrze się poznali i dobrze się dobrali :) a ja nie jestem jakąś super gospochą-lubię gotować,za to nie prasuję-wcale! Na szczęście mąż nie musi chodzic w koszulach do pracy. A takie przetwory robię u dziadków-to młody się z nimi bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wole pobawić sę z mlodym czy Iśc na plac zabaw niż pucować podłogi. Podłogi i gary w zlewie nie uciekną, a czas spędzony z dzieckiem jest bezcenny i tak szybko mija. Jest niedziela, nim się oglądam a już piątek i tak cały czas, mija tydzień za tygodniem, tylko po zdjęciach widać jak moje dziecko szybko rośnie i jak czas zapierdziela nieubłagalnie. Ja sprzątanie ogarniam wieczorem, jak młody idzie spać. Świat od tego się nie zawali, że mam np. niepoodkurzane! czasem razem z nim zetrę kurze czy podleje kwiaty on to lubi pomagać. Ja wole żeby synek zapamiętał, że miałam dla niego czas, czas na zabawe, wygłupy niż lśniący dom i matke która nie ma czasu, bo pucowała cały czas kontakty i kieliszki :P A moja mama tak samo, całe dzieciństwo pamiętam, że w kuchni siedziała, nawet na jej imieninach goście ją wołali żeby przyszła, bo ona jeszcze jakieś zakąski musi dorobić. W dzieciństwie kilka razy zabrała nas nad wode, i to było sto razy lepsze niż jej pichcenie, którego notabene nawet nie za bardzo pamiętam co to było, jak smakowało? A pamiętam! Jedną rzecz - kulki czekoladowe z płatków osianych, wczoraj u niej nawet to jadłam hehe Arpad Jeśli oni na stałe, to musza mieszkać osobno, bo oszalejecie wszyscy razem. Rodzina musi mieszkać osobno. Poszukaj cos dla nich niedaleko siebie i wszyscy będą zadowoleni. Co do jedzenia i spania to przyklasne Asiami, że to bardzo ważne, bez tego ani rusz, organizm się zbuntuje, zobaczysz. Na ten czas jak masz taki zapieprz w pracy zadbaj choc o regularne i zdrowe posiłki i choć troche snu. Warto też pomyśleć o urlopie, bo bez odpoczynku to i kombajn nie pojedzie, bo się zajedzie. Pomyśl o urlopie, choć tydzień, ale żeby odsapnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcysia niech kupi paracetamol może mu przejdzie. A to bez recepty i można dosta w każdym markecie,czy na stacji benzynowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arpad codziennie zjadaj choć kawałek melona i trochę avokado. Tak na wzbogacenie diety. a co do mojego ptaka to proszę mu dać spokój,to był porządny pisklak nie żaden kradziej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcysia - może niech kupi cos w rodzaju Gripexu do rozpuszczenia w herbacie, stawia szybko na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wam opiszę sutuacje w mojej rodzinie.Mój brat poznał kobiete z dzieckiem,to była jego pierwsza miłość.Wiadomo ,że nie byliśmy szczęśliwi z tego powodu ,ale cóż ,pogodziliśmy sie z tym,najwazniejsze ,aby on był szczęsliwy.Kobieta była rozwódką i ciągle nam wmawiała ,że pierwszy mąż ją bił..miała skrzywiony nos ,który złamał jej pierwszy mąż.Po jakimś czasi oglądałam jej zdjęcia z dzieciństwa i zauważyłam ,że nos ma krzywy od małego..kłamała.Po kilku latech małżeństwa ,urodziła im się córeczka i dopiero zaczęła sie jazda.Moja exs bratowa,biła mojego brata:(Brat wpadł w depresję.Złożył pozew o rozwód ,bo sie bał ,że kiedys nie wytrzyma i babie odda ,nie chciał ,aby jego dziecko wychowywało sie w takich warunkach.Odszedł tak jak stał ,zabrał ze soba jedynie mundury.Na rozwodzie okazało się ,że żona go zdradzała o czym nie miał bladego pojęcia.I jej swiadkowie nie chcąc kłamać zeznawali przeciwko niej.Rozwód zakończył się z jej winy.Co z tego jak zabrała dziecko i nie pozwalała na spotkania.Tak na złość! Córka teraz ma 8 lat i ostatnio powiedziała bratu...tatus ty nie jestes taki straszny.Brat ma nadzieję ,ze kiedyś mała zamieszka razem z nim i jego nowa rodziną. Dlatego szlag mnie trafia jak czytam historie tych wszystkich pokrzywdzonych przez los kobietach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcysia ja pierniczę, ale historia co za baba? żeby tak kosztem dziecka, potwór nie matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nawet nie wchodzę na takie tematy,bo parę rzeczy widziałam. Jak np. żona twierdziła,że mąż się znęcał nad nią,nawet policja była wzywana,ale po przejeździe mąż co prawda pijany,ale spał...ona twierdziła,że 10minut temu ją maltretował. W każdym razie jak nie wiadomo o co chodzi,to chodzi o kasę-baby często pod pozorem znęcania się chcą się pozbyć chlopa-dostanie zakaz zbliżania się to się wyniesie. I ona ma go z głowy,spłacać nie musi,bo on nadal jest współwłaścicielem,ale nie może mieszkać,a ona może i to z kim chce... baby są wredne i ja nigdy nie wierzę jednej stronie warto zawsze poznać zdanie drugiej,a tu to jest niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To była hipochondryczka ,ciągle jej coś dolegało i do tego humory.Zmieniała się z cukiereczka w potwora ,tak na zawołanie.Pamiętam jak brat przyjechał do nas ,miał zostac kilka dni.I tu nagle telefon ,że jest chora i leży w szpitalu. Brat oczywiście od razu pojechał .Pózniej się okazało ,że żadnego szpitala nie było ,a ona żeby być bardziej wiarygodna zrobiła sobie ołówkiem siniak na nadgarstku ,ze to niby od kroplówki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasa to prawda ,brat do nie dawna jeszcze spłacał jej długi:(a po rozwodzie sa juz prawie 8 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcysia-sama wiesz najlepiej do czego kobieta jest zdolna. Asiamt-potworem to była kobieta,którą mąż zostawił i w zemście na złość jemu zabiła swoje dzieci-2 i 3letnie. Potem poszła na policję i się przyznała. i jeszcze się okazało,że prawdopodobnie udusiła wcześniej dziecko męża z poprzedniego związku,bo zmarło w niewyjaśnionych okolicznościach... Albo inna,która wspólnie z partnerem miala 4 letnią córkę,zdecydowali się na związek otwarty i poszukali sobie babki do trójkąta... ona zaszła w ciążę,więc ta pierwsza partnerka pomagała odebrać poród,nawet odcięła pępowinę,a potem w szpitalnej kotłowni utopiła tą swoją 4 latkę... ja nie wiem czym trzeba być żeby coś takiego zrobić...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niieeee Monia, to nawet człowiek nie był, na miano potwora nie zasługuje też straszne to co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio tak sobie na wp poczytałam. Zaczęło się niewinnie od chłopca wyciągnietego ze studni,potem o dziecku po kilku dniach uratowanym z katastrofy kolejowej,a potem o dziewczynce,którą kobieta uratowała jak spadała z 10piętra-złapała ją tak,że mała wylądowała na niej. Kobieta ma złamaną rękę i żebra,a dziecko jest całe i zdrowe. Potem o facecie,który zrobił żonie krzesło elektryczne-w garażu i zaprosił ją tam,mówi usiadź porozmawiamy i chciał ją uderzyć,ale uciekła,potem próbował podciąć sobie żyły i usmażyć się na krześle ale mu nie wyszło-policja go zatrzymała w lesie-ludzie mieli po sześćdziesiąt parę lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Także jak chłop Was zaprosi do garazu i powie kochanie usiądź porozmawiajmy,to od razu choda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Monika od razu w długą :D:D Zapomniałam Wam napisać ,że jestem czarna ,a no tak przefarbowałam się:( strasznie wyglądam i jutro muszę iść do koleżanki ,żeby coś zrobiła ,bo mnie chop nie pozna.Od 15 lat byłam ruda i mnie podkusiło na zmiany,po kiego grzyba:P A tak mi sie podobaja ciemne włosy,ale nie każdemu niestety pasuje taki kolor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyślij fotkę ocenimy :D nie farbuj się tak często bo kłaki wypadną. Ale co teraz będzie Ci zdejmowała kolor, czy użyje rozjaśniacza? Bo wiem, że jakoś się zdejmuje kolor - nie wiem o co chodzi, ale moja koleżanka fryzjerka zawsze tak mówi.... muszę się kiedyś spytać co to oznacza.... Dobra mały usnął lecę sprzątnąć trochę łazienkę! Papapapapappapapapappa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczymy co powie zaprzyjazniona fryzjerka.Może jak trochę zetnę te włosy ,to będzie lepiej. Monia ja mam bardzo duzo siwych włosów i niestety muszę farbować co kilka tygodni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opowieść o dziewczynce 4letniej ... kuva! takie matki nie powinny mieć nigdy dzieci! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też często farbuje, bo inaczej mam wypłowiałe jaśniejsze odrosty, a tego nie cierpię! juz musze się farbnąć bo widzę odrost, w rossmanie są promołszyn na farby, kupisz 2 i masz gumowy ociupirny zegarek :D procja chyba na schwarskopfa i sayos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze na chwilę - link do tej sprawy o 4 latce...: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1348,title,Matka-utopila-4-letnie-dziecko-na-terenie-szpitala,wid,13586649,wiadomosc.html?ticaid=1ed55 i na pocieszenie o 2 latce złapanej jak wypadła z 10 piętra: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Zlapala-2-latke-spadajaca-z-10-pietra,wid,13562547,wiadomosc.html A teraz idę sobie machnąć inhalację z domestosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcysia - bratową miałaś zpiekła rodem! autentycznie zawsze są dwie strony medalu. Miałam koleżanke, miała mega spokojnego męża, wręcz robił wszystko co ona chciała, aż za bardzo. Ona ciągle i tak narzekała na niego, że taki, siaki i owaki. Po paru latach cos w nim pękło, miał dość wiecznego szmacenia, nawet przy nas jeździła po nim jak po burej suce! Szczerze to dziwiłyśmy się z dziewczynami, jak on z nią wytrzymuje. A ona miała cholernie trudny charakter, non stop na podniesionym głosie do niego, i jeszcze była hipochondryczką! Gdybym u niej nie byla, to pewnie bym uwierzyła w jej opowieści z krypty jaki jej mąż jest bee, a ona taka biedna. Ci co go nie znali, a którym się żaliła, uwierzyli w te bajeczki. On był dla niej za dobry! Rozwiódł sie z nią, miał dość, wyprowadził się z naszej prowincji. Spotkałam go jakiś czas temu, jest szczęśliwy, ma nową rodzinę, to bardzo fajny chłopak, chodziłam z nim do podstawówki. Także nie wszystko jest takie jak nam się wydaje. Zawsze trzeba poznać drugą strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choć oczywiście zdarzają się psychole bez dwóch zdań, ale mi mąż zawsze powtarzał żeby poznać opinie drugiej strony, i popatrzeć na sprawę obiektywnie, dopiero wtedy można wyciągać wnioski, ot mądrze chłop gada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam braci blizniaków i jeden i drugi przechodzili przez baby piekło.O jednej juz napisałam ,druga tez była z dzieckiem ,ale przez rok mówiła ,że to jej młodszy brat:)Jak brat chciał z nia zerwac (nie z powodu dziecka)to zaszła w ciążę..blizniacza.Juz wybieralismy łóżeczka,sama jej pomagałam w wyborze ubrań ciążowych,nawet przytyła:POkazało się jednak ,że to było kłamstwo.Brat przyłapał ja na piciu i paleniu w ,,ciąży''...zerwali.Potem nawet dzwoniła do mnie ,że urodziła:P Masakra ,co te baby miały w głowach. Miały takie same imiona. Teraz bracia mają kochające żony i jedna i druga są nauczycielkami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko uważaj, żeby tak mądrze w garażu nie gadał :D i nie proponował siadania na metalowym krześle z dziwną wtyczką....:P Kibelek ogarnięty z grubsza, jeszcze tylko kafelki, ale musiała oddech złapać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×