Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

A mój wariat właśnie maluje :) mały artysta plastyk z flamastrem w dłoni :) A muł grzecznie go wiózł? Czy potrzebował marchewki na zachętę? Dalej małemu dajesz syrop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A żebyś wiedziała,że tak-taki ze skwarkami,cebulą, jabłkiem i mięsem. Taki pyszny robiony przez moją staruszkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artysta powiadasz? a miałas juz picassa na ścianie? :D bo ja tak, mój puścił wodze wyobraźni i miałam w duzym pokoju hieroglify a w u niego w pokoju były chińskie krzaczki :D na szczęście ścianę domyłam, ale tak intensywnie, że troche przebija poprzednia farba :P czeka nas malowanie i tak. Ale młody już nie maluje po ścianie, wytłumaczyliśmy a też kredki, flamastry, farby trzymamy wysoko poza jego zasięgiem. z tym smalcem to teraz ty narobiłaś mi smaka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm smalcuszek? mnia mniam, ogórasy małoslne tysz mom mom jeszcze śliwki i cukierki he he dobre kobrietta mój młody wczoraj jak tatuś pojadł takiej kiełbasy z czosnykiem i podszedł do młodego, zeby go zabrać do mycia wstrząsnął sie i mówi: "tatuś mierdzi (śmierdzi czytaj) bleeeee, brrrrr" i telepnęło go ale sie uśmialiśmy, jakie skubaniec już ma zapachy wyrobione mężuś mówi, ze strach się bać młodego, bo jeszcze przy ludziach coś wykmini i będzie wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej powstałam ;) wyprawiłam mężusia do roboty i złapał mnie taki ból podbrzusza, skurcz czy skręt jelit nie wiem ale zgięta w pół wlazłam do łóżka, łyknęłam 2 nospy i....zasnęłam, teraz muszę postawić się na nogi kawą a trochę się boję Monia dawaj do mnie :) ucisnę Cię w walizce i zabiorę ze sobą ;) he he a ja objadałam się ostatnio swojską kaszanką i salcesonem mniam, dziś mam mieć kiełbaskę wędzoną mój też nie lubił i nie lubi całowania, synuś rzecz jasna bo starszy to by się non stop całował ;) młody zawsze tak wymanewruje, że całus padnie gdzieś na ucho :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mam jeszcze jeden dylemat, trochę z dupki wyjęty, ale mam martwię sie jak będziemy na urlopie miesiac bez tatusia to młdy będzie strasznie tęsknił za tatusiem, bo on niby mamusiowy synek, ale tatuś też bardzo ważny jest jak widzę a mężusia nie bedzie z nami, bo będzie się uczył, ma 1 egzamin na początku września i musi mieć spokój do nauki i nie będzie nas odwiedzał jedziemy w środę i będzie z nami do niedzieli, a potem 3 łikędy sami, owszem z resztą rodzinki, ale to pewnie nie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiamt - ty wyjeźdzasz na miesiąc, i nie będzie z wami ślubnego, tak? czy tylko przez miesiąc nie będzie ślubnego jedynie w łikendy? bo nie za bardzo zrozumiałam konsensus wypowiedzi hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, bo tak pisze jak potłuczona nie będzie go 3 calutkie tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzę,że prędzej tata zatęskni niż mały. Będzie miał tyle rozrywek,że nie będzie miał czasu tęsknić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta dzięki lepiej właśnie siorbię kawusię i dobudzam się Asiamt dacie radę, będziecie tęsknić ale za to jakie będzie witanko ;) a gdzie jedziecie? pisałas już chyba ale nie pamiętam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, tata już zapowiada o swej tęsknocie, ale nie wiem czy młody da radę rozrywek nie będzie brakowało napewno, jest co zwiedzać i gdzie chodzić, ale... haneczka jedziemy do rodziców do Z., na mailu napisałam aaa i dzisiaj mi sie śniło, ze młody zaginął i go poszukiwaliśmy, matko straszny sen, kazałam mamie go podwójnie pilnować mi już na głowe chyba ten wyjazd uderza i wczoraj czytałam o 4 latku zagubionym na Pradze u nas, wszystko dobrze sie skończyło, ponadto ta 2 latka na lotnisku i wszystko mi sie skumulowało chyba musze jaką melisę wypić i jeszcze od wczoraj mam@, wiec same rozumiecie, wahania nastroju straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczka, ano mam go trochę i jeszcze 15 sierpnia, to o aż dzień dłuzej he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiamt - też myślę że to raczej luby zatęskni za młodym, niz odwrotnie. Na wakacjach jak to na wakacjach, jest masa wrażeń i atrakcji, nie będzie miał czasu myśleć gdzie tatuś. DZwońcie tylko do taty codziennie, coby mały nie zapomniał o tacie ;) a i tato miał radość, że słyszy swego dziecia. będzie dobrze, zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no kobrietta, naepwno telefony beda kilka razy dziennie, a i młody za każdym razem musi z każdym rozmawiać jak widzi, ze ja rozmawiam wyrywa mi telefon, podpiera sie ręką o ścinę i gada jak stary, śmieszny widok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiamt to ja nie dostałam tego maila o podróży i urlopie, sprawdziłam tera poczte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no ja pisałam tylko dokąd jadę, zeby Monia sprawdziła połączenia pociagów tego nie macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiamt - to ty, ja i haneczka będziemy się w tym samym terminie wczasować, ty szybciej o dwa dni ja sie znowu martwie, bo wyjeźdzamy w piątek w nocy z przyczepą, a to wiadomo wolniej trzeba jechać, juz tak nie wyprzedzisz aut, i nie wiem ile nam zejdzie w podróży a mamy prawie 500km. Marcysia jeszcze straszyła że ta droga przez Gorzów jest masakryczna, ponoć teraz jest tam dużo robót, a z chorobą lokomocyjna młodego mam nadzieje, że nie będzie przebojów i że do 7h dojedziemy, i auto nie będzie w pawiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam Kobietki ja z innej beki-słyszałyście cóś o wkładkach, podpaskach z anionami? Ostatnio opowiadała mi o nich mama mojego pacjenta, która jest położną, ponoć nieźle oczyszczają organizm, ona wkłada to nawet temu małemu do butów (dziecko ma dziwne trudne do zdiagnozowania zaburzenia) zastanawiam się nad zastosowaniem ale po urlopie bo ponoć dużo się plami i często robi kupę na początku he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dowi wzywamy Cię! bo juz zaczynam się o Ciebie martwić, jak podróż, jak testowanie? wstaw choć kropeczkę i Mama dawno nie pisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobrietta wiem o czym piszesz my rok temu jechaliśmy do rodzinki do Z. i przez długi odcinek były roboty, młody rzygał jak kot, masakra, ale moze Twój troszkę łagodniej to przechodzi, bo młody to az do krwi wujo nam powiedział, ze nic nie pomaga tak jak aviomarin, pół tabletki damy jak pojedziemy samochodem dziwne z ta moją wiadomością, wysyłałam do wszystkich hneczka nie słyszałam o tych nowościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczka - tysz nie słyszałam o tych podpaskach, ale jeśli działają takie cuda, jestem gotowa sie nimi obklejać cała na noc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja koleżanka to kupowała jakieś wkładki, ale do butów z magnesami. A o takich do higieny intymnej to nie słyszałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny to poczytajcie na necie bo wygląda to dosyc zachęcająco, ponoć nawet mężczyźni mogą stosować zmykam do pracy pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczko - papa i miłego dna marcysia - hej, wstałaś już? jak tak sprawy? powiedziałaś co miałaś powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja się chcę przywitac ładnie ,a Wy zmykacie:( Monika ja jak byłam dzieckiem to usiadłam na swojego wujka i..wio kulwa pieldolony:P podsłuchałam od swojego dziadka ,który tak mówił do konia:D Dziewczyny stał się cud ,mój ślubny pojechał do lekarza,ciągle jest przeziębiony i strasznie kaszle .Musi mu juz naprawdę dokuczać skoro pojechał,aż się boję ,bo on ma jakąś chorobę oskrzeli ,tylko nie uleczalną.Musi brać non stop leki,ale jak mu sie poprawiło ,to odstawił leki,bo po co? normalnie jak dzieciak. Haneczka narobiłaś mi smaka na te lody i też chyba fundnę dzieciakom taką maszynę. asiamt--miesiąc urlopu ,toż Ci sie w głowie przewróci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×