Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

W 2015 roku moi chłopy będą mieli już skończone 2 lata ;-) eeee tam bajki dla naiwnych.. Do końca roku becikowe bez zmian. Ja nie mam snów chyba . A przynajmniej ich nie pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobitki :) Dziś już mam za sobą pranie, ogarnianie mieszkania i... depilację - kurczę to jakaś masakra jeszcze chwila i w ogóle nie dam rady, zwłaszcza miejsca hmmm intymne, ale M sie zaoferował że on mi pomoże :D Zastanawiam się gdzie to piękne słońce o którym mówią w tv od rana, chciałam pranko na zewnątrz wywiesić... Czuje się lepiej, mam nadzieję że koniec rewolucji żołądkowych :) Sen u mnie średni, niby nie jest bardzo ciężko ale kręcę się z boku na bok, siku to norma, a i zasypiam późno... ojj i ta świadomość że teraz lepiej nie będzie ani do porodu ani tym bardziej po porodzie :( jak się nie wyspałyśmy do tej pory to już pewnie teraz tym bardziej sie nie wyśpimy ;P Sny mam, ojj mam, co do erotycznych to w II trymestrze miewałam na potęgę, fajna sprawa hehe, kilkakrotnie M na tym skorzystał ;) więcej pisać nie ma co bo to rzeczywiście zgorszenie :P A teraz to już bardziej "dziwaczne", dzis nie pamiętam co się śniło ale ostatnio miałam podróże pociągiem... urodziłam też zdrową piękną córunię i ten sen był najfajniejszy i najprzyjemniejszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama dzięki :) Dzidziol może nie olbrzym,ale naprawdę się tym nie przejmuję,Kuba ważył 3100 właśnie i było akurat :)Też przy nim miałam nieduży brzuch.Najważniejsze własnie by zdrowe było,a podtuczy się po porodzie:P Ja też mam dziiwne sny.Dziś mi się śniło że mój M zadarł z jakimiś zbirami i cały czas się ukrywałam z moim synkiem i go chroniłam podczas strzelanin,ehhh,wyczerpujący sen.A chwilę wcześniej miałam jeszcze inny równie wyczerpujący ale już zapomniałam o co w nim chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do becikowego - man pewnie będzie przysługiwał jak się w grudniu wszystkie wyrobimy oczywiście ;) A co potem, z tego co kojarzę to by mnie mogło ominąć grrr, takie nasze państwo. Zaczęłyście ten temat więc tylko napiszę że nawet nie chcę myśleć o tym co po macierzyńskim, do pracy ? Oczywiście tylko kto zajmie się dzieckiem ? w mojej miejscowości nie ma żłobka, to znaczy jest al od 2 lat, a żłobek w Toruniu nie wiem czy wchodziłby w grę, musiałabym co dzień targać malutkie dzieciątko ze sobą prawie 40 km w każdą stronę. A czy dostanę miejsce to już zupełnie inna sprawa. Oczywiście wchodzi w grę opiekunka, tylko czy: - znajdę odpowiednią; - czy będzie mi sie to opłacało ? musiałaby dzień w dzień minimum 10 h być z dzieckiem; Nie wiem jak ja bym to zniosła i czy na pewno dałabym radę ogarnąć to wszystko... Chciałabym zostać w domu dzieckiem do powiedzmy 2-go roku życia ale finansowo mielibyśmy wówczas dużo, dużo gorzej :(:( ehhhh trudny temat Pewnie dlatego tak długo też zwlekałam z zajściem w ciążę ... Wiem ze coś wymyślę, ale póki co Nasz kraj nie daje nam perspektyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pektynka myślę że moja dzidzia będzie podobna wagowo do twojej, w poniedziałek USG, na pewno napiszę co i jak ale spodziewam się nie za dużej wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia mam zamiar dziś wykonać to samo co TY, ogarnianie mieszkania i depilacja, ale zacznę od zakupów. Od godziny 9 nie moę się wybrać ehhh. Nie wiem jak Wy, ale ja od kilku dni czuję się strasznie osłabiona. Tzn. zrobię coś niewielkiego i już leje się ze mnie pot :( nawet czasem jak siedzę i nic nie robię to płynie ze mnie... macie na to jakąś radę. Witaminki łykam codziennie i owoce jem też więc myślałam, że jakoś się wzmocnie. Właśnie przez to osłabienie mam lęki przed wyjściem do miasta :( bo zaraz się czoło będzie świeciło :( dużo nie przytyłam i tak nie mam siły?? nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titucha
hej dziewczyny, Jak tak czytam co piszecie to się trochę załamuję hehe jak słyszę że wam będzie ciężko z opieka nad dzieckiem i pomyślę sobie o tym co mnie czeka to już teraz mam ochotę rzucić się pod tira albo coś... Po macierzyńskim nie mam wyjścia i do pracy wrócić muszę bo jestem sama a na ojca dziecka czy tez nawet jakiekolwiek marne grosze od niego liczyć nie mogę. W mojej firmie ogromne zmiany i zapowiada się że nie bardzo mam gdzie wracać. Do żłobka dziecko musiałabym wozić 55 km w jedna stronę a i tak w żłobkach miejsc brak a nawet jak są to pracują w "normalnych" godzinach a ja mam pracę zmianową( jeśli w ogóle jeszcze ją będę miała ) Gdybym zdecydowała się na opiekunkę to na około 11 godzin a pewnie wszystkie wiemy ile opiekunki kosztują, to zupełnie się nie opłaca pracować bo nie wiem czy coś na życie zostanie. Haha, naprawdę zupełnie nie mam pomysłu co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje usg dopiero 24 października już nie mogę się doczekać żeby zobaczyć czy chłopcy nadal równo rosną. Bardzo pilnują tego by waga obu była taka sama lub zbliżona. Różnica 30% jest traktowana już jako patologia. Do 10% to taki margines wynikający z różnic pomiarów. Na razie do tej pory chłopy równo się rozwijali. Ale wiecie .. Z dnia na dzień jestem spokojniejsza że nawet gdyby coś się zaczęło dziać to maluchy przeżyją-z jednej strony chce już je mieć przy sobie a z drugiej wiem że każdy dzień w brzuszku jest bardzo ważny dla tych Okruszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitki...nie wiem czy Was to pocieszy czy też nie, ale uwierzcie mi, nie ma tak, że w innych krajach jest kolorowo....Francja, niby taka "wspaniała" socjalka, ale kiedy przychodzi co do czego- to można się załamać...w sumie cały system opiera się na tzw klasie średniej, której nie należy się już nic, a która wcale nie ma tak wspaniałego życia (my będziemy we trójkę, przy jednym dochodzie, takim jaki byśmy oboje mieli pracując w Polsce tyle,że przy kosztach życia mega wyższych tutaj)- musimy liczyć kasę od mies do mies, a nie przysługuje nam żadna pomoc ze strony państwa. A podatki płaci się od wszystkiego, począwszy od WYNAJMOWANEGO dla siebie mieszkania po nie wiem basen w ogrodzie....do żłobka dziecko zapisuje się najpóźniej będąc w 3miesiącu CIĄŻY inaczej nie ma miejsc (i nie zawsze Cię przyjmą). inaczej tylko niania wchodzi w grę, która za godzinę bierze min 10EUR...na teściów nie mam co liczyć, a rodzice 2000km ode mnie...więc o....nie ma krajów idealnych, choć jak to mówią- Trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech wykrakałam... właśnie przyszło 1350EUR podatku do zapłaty do listopada za "nasze" mieszkanie, jakby jeszcze wydatków było za mało....nic. idę to zajeść ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Pocieszenie ? Wiesz nie mam zamiaru cieszyć sie z tego że komuś też nie jest lekko :( przykro mi bo widzę że nie ma chyba osoby która miałaby tu kolorowo... taki ten Nasz Świat już nie napiszę że tylko Polska :( terlikula I jak tam depilacja ;P ? Tu muszę napisać że mam tak jak ty - okropnie się pocę, nie robiąc nic :( ogólnie jest mi ciepło i to dużo cieplej niż przed ciążą. Nie wiem czym sobie z tym radzić, na pewno dobry antyperspirant ale dodatkowo po chwili świeci mi się też czoło. Siły już mniejsze, na zakupy biorę już auto, nie chodzę piechotką bo chyba bym już nie wyrobiła ;) Czas się oszczędzać i tyle, pewnie do porodu siły nie wrócą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
U nas też kolorowo nie jest. Niektóre z Was chociaż będą miały macierzyński, ja jestem na bezrobociu, więc nawet kilka marnych groszy nie dostanę, a co później... chciałabym za jakieś 2 lata do pracy iść, ale pytanie co z dzieckiem i czy w ogóle jakaś praca będzie. Na szczęście mąż ma pracę i jakoś sobie radzimy, ale z dzieckiem wiadomo, że trudniej będzie i co dwie pensje, to nie jedna. Takie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, fakt, może raczej "pocieszenie" w cudzysłowie byłoby bardziej wskazane również jest mi gorąco i duszno, ale jeszcze bez widocznego potu. w każdym razie ponoć to normalne w "naszym stanie"... Mnie się robiło słabo (do tego zawroty głowy, krwawienie z nosa no i wygląd Zombi), kiedy poziom żelaza spadł mi znacząco. od kiedy przyjmuję dodatkowe dawki, jest lepiej, nie cudownie dobrze, ale da się normalnie, jak na 32tc, funkcjonować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciałam tego pisać ale napiszę - myślałam że np w 33 tygodniu ciąży będzie duuuuużo gorzej, mogę sobie ponarzekać ale tak na prawdę nie jest tak źle. Jest ciężej, ale cudów nie ma co sie spodziewać ;) wiele nie przytyłam :) z tego się cieszę. Po wczorajszej akcji "oczyszczania" organizmu - tak przypuszczam ze to miało wpływ - mam kg mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia, dużo pij, bo po jeitówce jesteś trochę odwodniona. Jak nie można jeść, to organizm najpierw zrzuca wodę. Fajnie, że czujesz się już dobrze :-) Widzę, że każda ma dylemat powrotów do pracy. Dobrze mają ci, którzy mają blisko dziadków, pod warunkiem, że są już na emeryturze. My mieszkamy z teściową. Cóż...kolorowo nie jest, ale przynajmniej pomaga zajmować się moją roczną córcią jak leżę i nie ukrywam, gotuje a to duuuże udogodnienie. Oczywiście sprzątam sama albo przy pomocy rąk męża i starszego synka, ale muszę po nich poprawiać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Depilacja wciąż przede mną, zakupy ogarnęłam, teraz jakieś ciasto się piecze, żeby jutro M poczuł domową atmosferkę :) zaraz odkurzę i depilacja... Jak to słońce świeciło prosto w moje okna to nie było siły na nic a zakupy heh... może i się nie zalałam potami ale Tosia ulokowała się na pęcherzu, wiecie dobrze jakie to uczucie :) Za daleko już nie mogę się ruszać, a auto?? hm mamy nawet 3 ale 2 zarabiają na siebie a jedno czeka na naprawę :( więc niestety "umiesz liczyć licz na siebie" a wczoraj M zawiózł mnie na zakupy większe, ale ciążowa skleroza sprawiła, że połowy rzeczy dość istotnych nie kupiłam i trzeba było wybrać się dziś piechotką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, na wszelkie sposoby staram się sobie poprawić nastrój. Pomyślałam, że mogę się podzielić, a więc: "Wczesny ranek, do drzwi pewnego mieszkania ktoś ostro się dobija. Zaspany właściciel mieszkania zrywa się na równe nogi, biegnie do łazienki, zakłada cokolwiek i czem prędzej do drzwi. Otwiera, przeciera zaspane oczy, a tam... listonosz. Ten zmierzył wzrokiem wpół przytomnego gościa i pada na ziemie śmiejąc się do łez. Właściciel na niego patrzy ze zdziwieniem i mówi: - Panie coś pan, rano mnie budzisz a teraz jak idiota się śmiejesz! O co chodzi? Listonosz nadal na ziemi, ze śmiechu oddechu nie może złapać. Wk..ny facet nie wytrzymał: - Panie o co chodzi, bo zaraz strace cieprliwość! Listonosz wstaje i ze łzami w oczach: - Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś zapiął szlafrok na dwa guziki i jajo!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula, skleroza ciążowa jest najzupełniej normalna. Ja czasem nie mogę się wysłowić, bo gubię najprstsze słowa. Wtedy zapada taka krępująca cisza...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki! Misia super że z dzidzią ok. Uważaj na siebie i kuruj się . Agabi dla dobra dzidziusia spróbuj się wyciszyć i choc na moment zapomnieć o złych rzeczach. Wiem że to brzmi dziwnie co napisałam ale w Naszej sytuacji ( ciąza) najważniejsze to pozytywne mysli. Ja po wizycie i ... wczoraj byłam załamana bo lekarz bez ogródek powiedział że zbyt długo biorę Fenoterol i Mój Synuś będzie miał chore serce. Załamałam się. A dziś poleciałam do innego lekarza.I ... wytłumaczył mi że wszystko ok z Synkiem i jego serduszkiem. Wytłumaczył mi też że w moim przypadku Fenoterol juz nie jest potrzebny bo mam pessar. Sebastianek waży 2 kg ( i lekarz mnie "pocieszył" ze może nawet dość do 4 kg :)) Te dwie wizyty pokazały mi jak inne podejście ma każdy lekarz i jak jedno źle dobrane słowo moze wpłynąc na ocenę wizyty i podejścia lekarza do pacjentki. Kolejna wizyta za 3 tygodnie ( w 36 tyg). Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha :-D oby tylko Nam się nie zdarzyło zapiąć na dwa guziki i cyc wkrótce z roztargnienia (ku uciesze listonosza) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana 32, ja biorę fenoterol już od 6 tygodni w sporej dawce. Co on ma wspólnego z wadą serca u dziecka????? W poprzedniej ciąży brałam fenoterol i niunia urodziła się zdrowa. Nigdy nie słyuszałam, że fenoterol może mieć takie konsekwencje!!! Może poszukam czegoś w necie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agabi ja też dopiero wczoraj usłyszałam ze Fenoterol moze mieć wpływ na serduszko dziecka. Tymbardziej w połączeniu z Isoptinem. Ja brałam 4x1. Gdzieś czytałam na netcie jak dizewczyny "krytykowały" fenoterol i opisywły różne schorzenia, ale ja ufam, lekarzowi i nadal tak jest. Wczoraj lekarz nawet nie zrobił mi badań i na dzień dobry powiedział mi o tej wadzie. ( mojej ciotce, która go zna i to ona mi załatwiła wczorajszą wizytę, powiedział ze chodziło mu niby że Mały będzie zbyt pobudzony po porodzie). Ale dopiero dziś lekarz wytłumaczył mi że każdy lekarz ma inne metody i sposoby. W moim przypadku stwierdził ze Fenoterol jest zbędny bo mam pessar. A skurczy brak. wiec mo0ge odstawić. Powiedział że lekarze odchodża powoli od F. ale jeśli jest potrzeba to się go stosuje. Także Kochana nie martw się. Napisałam o tym bo musiałam to z siebie wyrzucić. Bo naprawdę wczoraj załamałam się. Jednak te lekarz co mnie dziś przyjął wytłumaczył mi szczegółowo wszystko i uspokoił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co z tymi o jest jakas komedia wczoraj mi sie snil namietny sex w sklepie:D A dzis jezdzilam autem ponad 200 ale jakie realne odczucie heh:)widac hormony buszuja w nas:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana 32, poczytałam trochę na ten temat. Rzeczywiście istnieje coś takiego jak kardiomiopatia z upośledzeniem funkcji serca płodu spowodowana fenoterolem, ale ponoć zanotowano niezmiernie mało takich przypadków, więc dziwię się lekarzowi, któy bez badań powiedział ci że mały będzie miał wadę serca!!! Co za konował!!!! Jak tak można straszyć mamę???? Nie wiedziałam o tym wcześniej i postaram się zmniejszyć dawkę, zobaczę co sie będzie działo. Jeśli nic, to sama też odstawię. Na ostatniej wizycie, którą miałam we wtorek lekatrz badał serduszko i nic nie móił, ze jest coś nie tak, dlatego jestem spokojna, ale zaniepokojona. Ale lepiej wiedzieć i być ostrożnym niz naiwnym i potem żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W poprzedniej ciąży też brałam fenoterol od 16 tygodnia prawie do końca i dzidzia jest zdrowa, więc głowa do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam jakieś porąbane sny :) Erotyczne również ;) Cóż to był za wspaniały seks... Szkoda, że to tylko sen, a do wcielenia w życie... ło Matko! Conajmniej pół roku! No bo trzeba by było się do człowieczeństwa doprowadzić, jak już będzie "po" TYM wydarzeniu. Dzisiaj znowu nie spałam od 3ciej do 6ej rano. Jak już zasnęłam, to śniło mi się, że w szpitalu odwiedziło mnie jednocześnie z 8 osób i w tym zamieszaniu zgubili mi dziecko. Potem latałam i szukałam po tym szpitalu, gdzie ono jest. Ależ się zmęczyłam... Do tego depresyjne i lękowe stany u mnie coraz częstsze. Chyba nadrabiam huśtawki nastroju od początku ciąży, albo to coś gorszego. Postanowiłam zasięgnąć opinii specjalisty, choć trudno się przyznać przed sobą, że chyba staję się wariatką... :( Podpisałam już umowę z położną, będę rodziła w Piasecznie. Cudowna kobieta. Przynajmniej jak na razie... Dowiedziałam się, że w tym szpitalu zezwalają na seksi-ażurowe majteczki i fryzurkę można sobie w wiadomym miejscu zrobić tylko tam, gdzie będzie ewentualne cięcie. To dobrze, bo odrastające włoski nie są zbyt komfortowe. Ja do tego mam tendencję do wrastania pod skórę i tworzenia takich ropnych krostek zapalnych. Do tego ta położna zainteresowała mnie TENS. Wcześniej nie brałam tego pod uwagę, ale jest to jakaś alternatywa, gdyby ZZO było niemożliwe. A tak może się zdarzyć. Ogólnie chyba poczułam się po tym spotkaniu... bezpieczniej??? Może dam radę... Nie mam wyjścia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka Super, cieszę sie że spotkałaś położna która hmmm chyba pozytywnie Ciebie nastawiła do porodu, będzie dobrze :) Byłam dziś z M u mojego brata, chrześniaczka miała wczoraj pasowanie na pierwszoklasistkę i zaprosili na kawkę, oczywiście jak się dwóch chłopów spotkało to nie odmówili sobie kilku głębszych ehhh i miałam zabawnie, szybko wróciliśmy, M po całym tygodniu wymęczony więc dużo do szczęścia mu nie było potrzeba, na szczęście M już śpi ;) Dziewczyny A mam takie pytanko... troszkę niedyskretne Jak u Was z seksem ? Możecie / nie możecie ? Chcecie / nie chcecie ? Ot tak jakoś mnie naszło bo ja ogólnie ochotkę to mam, niby też gin nie zabrania więc dlaczego by nie ale sama nie wiem czy można dziecku zaszkodzić czy nie... naczytałam się o skurczach macicy podczas orgazmu oraz wpływie spermy na skurcze macicy. Pewnie stąd wręcz zalecane takie działanie przy zbliżającym się terminie porodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia ja nie ryzykuje. Po orgazmie faktycznie sa skurcze i to dość mocne i długo się utrzymują dlatego z bólem serca ale wybrałam abstynencje seksualną. Po co wywoływać przedwczesny porod. Ale najlepiej spytaj swojego gin myślę że to sprawa indywidualna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to sobie pospałam... Misia, jeśli szyjka zamknięta, ginekolog nie mówi "nie" orgazmowi a zarówno Ty i on macie ochotę na igraszki- korzystaj póki możesz, później nie będzie już tak łatwo się zorganizować ;-) (ech,,,mam wrażenie, że mój M to nawet kijem by mnie już nie dotknął...smutek i żal). szyjka wrażliwa na spermę podobno dopiero od 38tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×