Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lg 200112211

jak przetwać

Polecane posty

Gość lg 200112211
nie mielismy okazji spedzic ze sobą wakacji czy wyjazdu dłuższego, wiem ze to by duzo dała, lepiej bysmy sie poznali, myslałam ze uda nam sie w te wakacje czy jak sie ciepło zrobi gdzies wyskoczyć na weeknd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nollah78
Wiesz co... może Tobie się tylko wydawało, że Ty w związku jesteś? jako n-lka masz mnóstwo czasu w wakacje, a on? Przecież sa urlopy... Widać niezależało mu, aby czas z Tobą spędzić wakacyjnie. Ponadto.. tyle weekendów... i żadnego razem w całości? Zadnego wyjazdu?:O:( A sex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
No własnie co z seksem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
Alaan powiedz mi proszę, kiedy tęsknisz? Jak jej nie ma obok bardziej tęsknisz, czy kiedy możesz z nią porozmawiać i patrzysz na jej uśmiech. Chodzi mi o to, czy lepiej jest z Wami rozmawiać po rozstaniu czy zostawić w spokoju dając czas do namysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Trudne pytanie, od 3 dni jak wspominałem nie gadaliśmy, a jak dziś napisała (to nie było nic miniego) to mimo to zrobiło mi się tak jakby lepiej. Jakbym dostał narkotyk po kilku dniach abstynencji od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
hmmm, ok rozumiem. Milczenie męczy bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
No włąsnie to nie była taki związek że nagle jestesmy tylko my i świata poza nami nie ma, nie raczej lekko zdystansowany, nigdy mnie nie poprosił oficjalnie o chodzęnie ale jak bylismy razem to sie tak zachowaywalismy, byłam w kilku związkach wiec ten duzo nie odbiegał od tego co miałam, widac było ze mu zalezy, ze chce, było widac ze się zakochał, mówił człe słowka, co do seksu był sporadycznie i to nie od razu, on nie nalegał na seks ja tez nie, cieszyłam się tym ze jako jedyny facet nie nalega na seks, nie o to mu chodzi by mnie przeleciez i do wiedzenia, bylismy blisko siebie, było miedzy nami wielkie pożadanie, kontak mielismy codziennie, widzielismy się zazwyczaj raz w tygodniu bardzo rzadko częsciej, on dużo pracuje, był moment ze po 13 godzin od od 7 rano do 20 wracał padniety... no co ja moge jeszcze powiedziec, zakochałam sie w nim, imponował mi róznymi rzeczami, byl inny niż moi poprzedni faceci, poprostu sie w nim zakochałam a on chyba odkochał, albo faktycznie nie chciał i potem nie wiedział jak sie z tego wymigac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nollah78
Wiadomo, że brak kontaktu działa najmocniej na wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nollah78
Ig, sporadyczne widzenia, sporadyczny sex, na który on nie nalegał... Może miał Was dwie, co? Poza tym.. w tym wieku to już raczej nie pyta się oficjalnie o "chodzenie":D Kobieto, nie masz 12lat ;) Myślę, że Tobie się tylko zdawało, że to był związek:( Ile to trwalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Jest też taki problem że seks łączy ludzi i potem jest trudniej niż jakby go nie było w związku, Może to trywialna sprawa ktoś by powiedział, ale jednak nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
Alaan, mogę zapytać ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
no nie pyta się o chodzenie wiec ja przynajmniej myslałam ze jesteśmy razem.... na 100% nie miał nikogo, wiem to, jego kolega jest z moja koleżanaka takie wiadomosmy by do mnie doszły. Sporadyczny seks był tym spowodowany ze on nie nalegał, ja też nie, nie mielismy warunków by sie kochac... moze to dziwnie brzmi, ale akurat brak seksu mi imponował, wszyscy zawsze chcieli mnie przeleciec i zostawic a on jedyny nie na to leciał... i to mi się spodobało poznalismy sie w lipcu i tak sie to potoczyło, wspólne wesela, sylwester, czas mijał ja nie rozumiem jego słow, tego ze on twierdzi ze nie nadaje sie do związku ani ze mna ani z nikim innym, jak torozumiec, ja wiem ze jak sie czegoś chce to człowiek jest zdolny to zrobyc, zmienic się, nie moge tego pojac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Może on jest samotnikiem w gruncie rzeczy hmm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAsiaAsiaAsia
LG, czasem w życiu faceta dzieją się rzeczy o których nie mamy pojęcia. Ja przez dwa lata nie domyślalam się nawet, że mój facet zadłużył się na dosyć sporą sumę pieniędzy. Nie mówił mi nic, nie dawał nawet po sobie poznać, że coś jest nie tak. Dowiedziałam się dopiero po dwóch latach od naszego rozstania. Także to nie koniecznie w Waszych relacja jest coś nie tak. Niekiedy inna sytuacja powoduje u naszych facetów niechęć do życia, i myślenie, że się do niczego nie nadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lg 200112211 nie odzywaj się nigdy w życiu! nie wiem co ten Twój były sobie myśli, ale miałam bardzo podobną sytuację: rozstałam się z chłopakiem po 3,5 roku, bo on nie wiedział co czuje, czy nadal kocha i takie sraty- taty. No to nie było sensu tego ciągnąć, więc skończyłam ten związek. Cholernie bolało, tęskniłam, płakałam, ale nie odezwałam się ani razu. W końcu się otrząsnęłam- zaczęłam czynnie spotykać się ze znajomymi, poznawać nowych ludzi itd. I w końcu poznałam nową miłość, która ma zamiar mi się niedługo oświadczyć ;) I w życiu nie byłam tak zakochana jak teraz, a myślałam, że po tamtym związku już nikogo tak nie pokocham. I DZIĘKUJĘ BOGU ŻE TAMTEN ZWIĄZEK SIĘ ROZPADŁ, BO DZIĘKI TEMU JESTEM NAJSZCZĘŚLIWSZĄ KOBIETĄ NA ŚWIECIE. A były jak się dowiedział, że jestem szczęśliwa, że kogoś mam, to nagle zdał sobie sprawę z tego, że jednak mnie kocha... Ale przez myśl mi nie przeszło, żeby do tego wracać, bo miałam coś piękniejszego :) Na początku boli, cholernie boli, ale warto odciąć się od tego starego, jak wiesz, że nie ma żadnej przyszłości ten związek. Wszyscy walą takie banały- nie martw się, będzie lepiej, sppotkasz kogoś lepszego- ALE DO CHOLERY JASNEJ TO PRAWDA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nollah78
Eee, to Wy nawet rok nie byliście razem. No skoro mówi co mówi to znaczy, że albo mówi prawdę albo kłamię. Obydwie wersje nie są dobre dla Ciebie/. Jakiś taki brak zaangażowania widać w tym związku. Z jego strony, i z Twojej może też. Dlaczego nikt nie zabiegał o to, by spędzać więcej czasu ze sobą? czy on się aż tak dystansował, że Ty nie chciałaś się narzucać z propozycjami weekendowych wyjazdów? (Bo rozumiem, że on nie proponował)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
ale jego kolega twierdzi że on tak zawsze miał z kobietami, nie wiem ja tego nie potrafie zrozumiec i ogarnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nollah78
Jego kolega to sobie może twierdzić.. może taką mają umowę :D:D Jak mówię Ig- albo on faktycznie jest jakiś antyspołeczny itd itp, albo nie czuje bluesa z Tobą li tylko. Ile on ma lat? Pewnie jest w Twoim wieku plus minus. To szczyt seksualnej chuci u faceta, choć rzecz jasna nie ma co uogólniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
0112211 nie odzywaj się nigdy w życiu! nie wiem co ten Twój były sobie myśli, ale miałam bardzo podobną sytuację: rozstałam się z chłopakiem po 3,5 roku, bo on nie wiedział co czuje, czy nadal kocha i takie sraty- taty. No to nie było sensu tego ciągnąć, więc skończyłam ten związek. Cholernie bolało, tęskniłam, płakałam, ale nie odezwałam się ani razu. W końcu się otrząsnęłam- zaczęłam czynnie spotykać się ze znajomymi, poznawać nowych ludzi itd. I w końcu poznałam nową miłość, która ma zamiar mi się niedługo oświadczyć ;) I w życiu nie byłam tak zakochana jak teraz, a myślałam, że po tamtym związku już nikogo tak nie pokocham. I DZIĘKUJĘ BOGU ŻE TAMTEN ZWIĄZEK SIĘ ROZPADŁ, BO DZIĘKI TEMU JESTEM NAJSZCZĘŚLIWSZĄ KOBIETĄ NA ŚWIECIE. A były jak się dowiedział, że jestem szczęśliwa, że kogoś mam, to nagle zdał sobie sprawę z tego, że jednak mnie kocha... Ale przez myśl mi nie przeszło, żeby do tego wracać, bo miałam coś piękniejszego :) Na początku boli, cholernie boli, ale warto odciąć się od tego starego, jak wiesz, że nie ma żadnej przyszłości ten związek. Wszyscy walą takie banały- nie martw się, będzie lepiej, sppotkasz kogoś lepszego- ALE DO CHOLERY JASNEJ TO PRAWDA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
nie nie, jestem tego pewna że nie ma nikogo, bo mu zarzuciłam nawet ze traktował mnie w ostatnim czasie jak alternatywe niby jestem ale szukasz czegos lepszego, powiedział ze nie, nie szuka nikogo lepszego, cały czas się tłumaczył tym ze on ma problem ze soba, nie nadaje się do związku a był w ponad 2 letnim, nie rozumiem tego naprawde, my kobiety chyba myslimy innymi kategoriami. On ma 25 lat ja 26 lat ale wydawał mi sie taki inny. Jest teraz na gg wrócił z pracy, ale wyłaczyłam by nie kusiło. kochaj siebie mam taki plan milczec nie oddzywac sie zapaśc sie pod ziemie ale czy mi sie uda, czy wytrwam w tym postanowieniu nie mam pojecia jest ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nollah78
Ig, czy Ty zawsze tak wierzysz naiwnie we wszystko co usłyszysz?:O Trochę to przykre, wiesz. Nie można tak. Czasem bywa tak, że facet ma faktycznie dużo pracy, ale jest kontakt i się czuje, że wszystko jest OK itd. A tu? Pocisnął Ci pewnie jakiś kit, a teraz cieszy się z wolności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
fakt jestem naiwa nie bede tego ukrywać, ale nie do takiego stopnia ze moze walic mi kit jaki chce a ja w to uwierze, nie nie z ta pracą to nie przesadzam faktycznie tyle pracował i to przez prawię 2 miesiace, kto wie czy dalej nie bedzie zreszta teraz to mnie juz nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lg 200112211 do cholery dasz radę!!! Pomyśl, codziennie setki par się rozstaje na całym świecie. Wiem, że łatwo powiedzieć, bo mi też inni mówili, a nie chciałam słuchać. Musisz przez to przejść i tyle. Innego wyjścia nie ma. A wiesz, że odezwanie się do niego nic nie zmieni... Kompletnie nic. Więc jaki sens to ciągnąć? Lepiej zacznij nowe życie. Zmuszaj się do wyjść, zwykłych czynności. To trudne, ale po pewnym czasie znowu zaczną sprawiać Ci przyjemność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nollah78
jak alternatywe niby jestem ale szukasz czegos lepszego, powiedział ze nie, nie szuka nikogo lepszego W ten fragment bym zwątpiła. A Ty nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
Ja wiem ze dam sobie rade, wiem o tym ze musze byc silna, stanowcza nie podadawać się, staram się, znam siebie i wiem ze długo to bede przezywac bardzo długo zanim się podniose, zwykłe czynności bede mi o nim przypominać. moze wam sie to wyawać smieszne pisze jedno i to samo już by dała sobie spokój ale sie tak nie da, wole tutaj niz do niego... zawsze przychodzi taki momnet gdy uswiadamiasz sobie ze to koeniec i podejmujesz sotatani próbe i ja tej próby chce uniknac bym nie popełnia tego błedu a ten zcas nadejdzie. nie wydaje mi sie by miał kogoś naprawde, on raczej jest niesmiały, skryty, moze i lubi samotnośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
dzisiaj chodzę przez cały dzien jak zombi, nic nie jadłam oprucz kilku drazetek które leżały w kuchni, nic mi sie nie chce, nic prawie nie zrobiłam, z nikim nie rozmawiama, tak jakby mnie nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Mam to samo :( ale dobrze że nie chcesz się poddać :) tak trzymaj, zuch dziewczyna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nollah78
Oj, Kochana... ludzie zakładają wiele masek... No, ale jeśli znasz jego znajomych, rodzeństwo, rodziców to może nie leciał na 2 fronty, tylko po prostu mu się odwidziałaś.. a może było tak, że od początku nie czuł chemii żadnej itd, ale miał nadzieję, że z czasem to się zmieni... a tu nic z tego. Poznaliście się w necie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg 200112211
miedzy nami zaiskrzyło od razu, poznalismy się na festynie ja byłam z koleżanka on z kolega, kolega jest z moją koleżanka sa para a my jak widac... chemia jest miedzy nami i to bardzo duża, jest mi dobrze z nim, czuje sie szczęsliwa przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×