miałyście kochanka? Jak to sie skończyło ?Doradźcie !!

"nie zamierzam umawiać się z nieznajomymi przez net na seks" Z nieznajomymi umawiasz się na spotkanie. Seks jest dopiero kiedy już się poznacie. - zielony_chwast - jnbh To nie jest KUPA roboty........

No mam. Źle się wyraziłam, szukam bratniej duszy. Równie dobrze mogłaby to być przyjaciółka, ale z kobietami nigdy nie pofiłam nawiązać relacji. No i kobieta nie skomplementuje, nie popatrzy z pożądaniem, nie będzie się przymilać, a facet jak najbardziej:)

A nie mówiłem.... że tatuś będzie zbyt zatyrany, aby "współuczestniczyć". :(

Tatuś będzie uczestniczył. Kiedy tylko będzie miał ochotę:)

"szukam bratniej duszy. Równie dobrze mogłaby to być przyjaciółka ........... No i kobieta nie skomplementuje, nie popatrzy z pożądaniem, nie będzie się przymilać" Z taką pewną nieśmiałością zapytam czy nie mniej więcej tak właśnie opisywałaś swojego męża? Chyba jednak nie szukasz tego co już masz.........

Co do zachwytu nad sobą tej gwiazdy, która czuje dopiero,że żyje, gdy jakiemuś knurowi dygnie w spodniach na jej widok. Możesz nam udawadniać, że kopanie w gównie jest kwintesencja wyrafinowanego życia, że właśnie Ty odkryłaś cudowną receptę na szczęście. Żyj tym mirażem do końca swych dni, ale nie łudź się, robale istnienie takie jak twoje, tą grę w robala,nie łudź się,że ktoś się tym tu zachwyci. Bo co tak naprawdę tu nam opowiadasz? Żrę, sram, ile chcę, gdzie chcę i nic mnie nie obchodzi ten mój produkowany smród, ważne, że żrę i sram. Szukasz zachwytu nad swym robalim istnieniem? Ludzie tutaj elegancko chcą wyrazić swą dezaprobatę dla życia następnego robala. A mi się nie chce być elegancką dla wszelkiej maści gównojadów i tych co tylko to mają do zaoferowania. Dla takich jak ty zawsze było pewne miejsce: RYNSZTOK. Jeszcze teraz fikasz, udawadniasz nam aberrację, ale trafisz tam gdzie twój sens i tam gdzie cię tak ciągnie. Gówno do gówna.

"Tatuś będzie uczestniczył. Kiedy tylko będzie miał ochotę" A mamusia? Czy mamusia nie może sobie zrobić przerwy w uczestniczeniu jak najdzie ją ochota?

Szukam tego, czego nie mogę dostac od męża. Gdyby on był w stanie mi to zapewnić nie musiałabym szukać na boku, normalne

Prezentujesz postawę GITFACETA, któremu się przytrafiło trafić pod celę. Przyjmuje to z pokorą, dając się dupczyć kumplom SPODCELY i oczekując z GODNOŚCIOM końca wyroku. A jak już wyjdzie to wykopie ukryte FANTY i wróci do NORMALNEGO życia.

Może zrobić, oboje możemy, w końcu dziadkom też się trochę pociechy z wnuka należy:D BMI, mogę być sobie robalem i zjadać kupę skoro mi smakuje. Jeśli Ty nie widzisz w tym nic przyjemnego nie musisz brać przykładu

"Szukam tego, czego nie mogę dostac od męża." Wysyłasz sprzeczne informacje. Czego nie możesz dostać od męża? Czy masz na myśli to, że ON nie może jednocześnie być OSZUKIWANYM i WSPÓŁOSZUKUJĄCYM wraz z Tobą samego siebie? Twoja sytuacja jest beznadziejna. NIKT nie jest w stanie Ci tego zapewnić!

Słuchaj Franki, koleżanki kochanki są atrakcyjne i są świadome tego, jak działają na mężczyzn. Ja nie jestem ani urodziwa, ani mądra, ani dobra, do tego pełna kompleksów, ale jak każda kobieta potrzebuję czasem jakichś objawów zainteresowania moją osobą, komplementów, dowartościowania. Powiedz mi co w tym złego????????????? Jeśłi znasz jakiś sposób na to, bym mogła dostać to od męża, to mi go proszę przedstaw.

I oto słowo klucz: Szukam Nie dostaję On/a nie jest ideałem Więc JA mogę WSZYSTKO, bo nie dostaję/nie nażrę się!/, moje szczęście jest ponad wszystko. Jesteś robalem. Tylko robal nastawia się na pochłanianie. Może wyglądasz jak człowiek, ale wszystkim ludziom życzę brak kontaktów z takim insektem. To jest w twojej głowie: jeść,jeść, rozmnażać, rozmnażać...

"Jeśłi znasz jakiś sposób na to, bym mogła dostać to od męża, to mi go proszę przedstaw." Jak już napisałem to wcześniej, Twoja sytuacja jest beznadziejna. Pisałaś, że Twój mąż jest IDEAŁEM. Ale ma jedną, dyskwalifikującą go wadę. NIE JEST ICH DWÓCH Nie mam dla Ciebie dobrych wiadomości. Tą wadą obciążony jest CAŁY MĘSKI RÓD. :(

Pa skarbie, nawet nie mogę życzyć Ci szczęścia, bo byłby to z mojej strony szczyt hipokryzji. :(

Pa Franku. A ja Tobie życzę najlepszego:)

Oczywiście NAJLEPSZEGO też Ci życzę. Ale nie chcę Cię oszukiwać, że spotkasz coś lepszego niż IDEAŁ. Trwaj jednak w nadziei. Genetyka tak dynamicznie się rozwija, że być może doczekasz TEGO co to DWÓCH W JEDNYM ;)

Rozumiem, że ojca dla dziecka już nie szukasz, bo masz go w domu... Teraz przyjdzie kolej na kochanka, który uzupełni to, czego nie ma w twoim mężu.... Szkoda tylko, że GO w tak perfidny sposób oszukujesz :-( ŻAL CHŁOPA PO PROSTU.... Ale sobie żonę wybrał :-( ZŁODZIEJKĘ CUDZYCH MĘŻÓW !!!!!

Jeszcze tak gwoli wyjaśnienia. Moje nieżyczenie Ci szczęścia nie dotyczyło kwestii ogólnych. Nie życzę, tak z zasady, szczęścia w LOTTO osobie, która nie wysłała kuponu. Pa

Rozumiem:) Swoje szczęście mam u boku i doskonale o tym wiem. Jesteśmy swoimi dokładnymi przeciwieństwami, dlatego świetnie się uzupełniamy, ale równocześnie nie potrafimy siebie nawzajem zrozumieć. Można z tego powodu wyładowywać na partnerze frustracje (mój mąż) albo szukać zrozumienia u innych (ja). Nie ma idealnych związków. Pa :)

Czy masz pewność na 100 % , że twoje zdrady nie wyjdą kiedyś na jaw? Nie popieram, tego co robisz ;-)

I na koniec : "świetnie się uzupełniamy, a jednocześnie nie potrafimy się nawzajem zrozumieć" - ja tego nie rozumiem.... Sama sobie zaprzeczasz....

"Nie ma idealnych związków." To stwierdzenie jest dosyć trywialne. Ale dlaczego wogóle nazywać związkiem coś w czym nie dostrzega się żadnych więzi? Jeżeli już, to co najwyżej pewne biznesowe powiązania. "świetnie się uzupełniamy" To fajnie. Znaczy, że nie potrzebujecie żadnych dodatkowych uzupełniaczy. Ale, ale.......... Twój mąż swoje frustracje wyładowuje na Tobie. A Ty na kim, skoro nie na nim? Ty szukasz zrozumienia u innych. U kogo zrozumienia szuka Twój mąż jeżeli nie u Ciebie? ????????????????? Oj, chyba zaczynam chwytać. Świetnie się uzupełniacie, każde z Was. Ty, kochankami...... A zgadnij kim uzupełnia się Twój mąż? Czemu Ci się wydaje, że jesteś taka sprytna baraszkując z jakimiś gachami, podczas gdy Twój naiwny mąż WIERNIE CZEKA? "nie potrafimy siebie nawzajem zrozumieć" Mam takie wrażenie, że zbyt łatwo wypowiadasz się za swojego męża. Myślę, że on rozumie. Ty, chyba nie całkiem. :( PS Szkoda, że nie przyswoiłaś sobie podstawowych praw fizyki. Spróbuj to nadrobić. Na dzisiaj przynajmniej III zasadę dynamiki. Podpowiem Ci, że nazywana jest ona zasadą AKCJI i REAKCJI. Pa

"Praw fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź Pan głąb" Jeżeli jest AKCJA, to REKCJA być MUSI!!!!!!!!!!

Wyrugowanie pojęcia wstydu z codzienności, choć nie pozbawione zalet, przyniosło zmianę zaskakującą, głęboką i przykrą. Zaczęliśmy się wstydzić tego, co w nas dobre: szczerości, oddania drugiemu człowiekowi, rycerskości i odwagi, natomiast chwalimy się zachowaniami, które zwykły przynosić wstyd.

Oto wyruszam z domu po chleb i masło, zakręcam do knajpy, gdzie wypijam pół baru, biję się ze wszystkimi, uciekam przed policją i wpadam na dilera. Kupuję wszelkie możliwe narkotyki, po czym konsumuję je w towarzystwie młodzieży z pobliskiego gimnazjum, która, w dowód wdzięczności, kieruje mnie do tajnego domu publicznego. Tam biorę na siebie całą ofertę łącznie z karłem i prababcią kumpla, wracając do domu podpalam samochody, wybijam szyby i zwalam się do rynsztoka, owinięty jedynie we własne wydzieliny. Gdybym uczynił coś takiego, a następnie opisał, mógłbym wreszcie pozyskać zainteresowanie, o jakie próżno zabiegam

Co chcesz od orbitowskiego. super facet. chciałabym takiego...

próbowąłam skonczyć obiecałam sobie ze nigdy wiecej i po 2 latach on sie pojawia nie wiem czy dam rade :O

spoko jeżeli jeszcze 2 lata temu dawałaś to pewnie dasz i teraz 2 to nie 20

jak to sie skończyło - hujowo , oj bardzo hujowo ....