Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka sobie jedna mama

Ciąża doszczętnie zniszczyła mój organizm. Szczerze o ciąży.

Polecane posty

Switetny temat, zawsze i wszędzie kłócę sie, ze nikt nie pisze o minusach ciąży, porodu i wychowywania dziecka :P Ja w ciazy przytyłam 14 kg, 7 zostało mi do dzisiaj 😢 Nie mialam ani jednego rozstepu, ale cellulit zrobil mi sie potworaniasty :O Miesnie brzucha poszly i nie wróciły ;) Piersi mialam mikroskopy i takie pozostały, w ciazy wcale mi nie urosły 😠 Wyszedl mi jeden podły hemoroid!! ale to są rzeczy z ktorymi moge walczyc, tylko mi sie nie chce :P Natomiast dzieki szybkiemu ( za bardzo " porodowi i "wspanaiłej" lekarce, nie poznaje swojego krocza :P Obnizone wszystkie intymne miesnie, wypadanie pochwy, widoczne naciecie i ogólny sjagon tam ;). Z tym walczyc moge, ale operacyjne na co sie szykuje za jakis czas, może po 2 dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwqdqwd
Nieśmiało zapewnię, choć wiele dziewczyn pewnie nie uwierzy, że mi ciąża wyszła na dobre a nie zaszkodziła w prawie w żadnej kwestii (mięsień poniżej cięcie cesarskiego jest nie w pełni sprawny). Piersi - jak wcześniej, rozstępów zero, brzuch normalny, skóra w lepszej kondycji itd itp. A rodziłam jako 33-latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea..........
Ja jestem dwa tygodnie po porodzie i na szczęscie żadnych rozstępów nie mam, brzuch też się ładnie kurczy. Jedynie co musze zwalczyć to dodatkowe 10 kg. Mam też małe żylaki, ale przed ciązą też miałam i na jesień planuje iść do kliniki i je usunąć. Rozstępy też można w jakimś stopniu usunać. Połóg przechodzę bezboleśnie i moje krocze też wygląda normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za górami za lasami
Ciąża bardzo mnie zaskoczyła ponieważ jestem młoda. Mam 20 lat i 2 miesięczną córeczkę. Początkowo nic mi nie dolegało prócz zmęczenia. Teraz kiedy jest już po wszystkim, czuję się okropnie i wiem co czujesz. Nie mogę patrzeć w lustro, nie jestem już tą samą osobą. Tak jak i Ty mam okropne rozstępy na brzuchu , piersiach , udach i pośladkach. Na plecach okropne wypryski. Wypadają mi włosy. Wizyta w toalecie to ból i płacz. Związek jeśli jeszcze można go tak nazwać też w nie najlepszej kondycji. Trudno jest nam się dogadać a jeśli chodzi o współżycie to totalna porażka. Boli mnie dlatego unikam zbliżeń . Już nigdy nie będę taką jaka byłam zanim zaszłam w ciąże. Kocham moją mała, jest cudowna i wspaniała ale to nie pozwala mi zapomnieć o tym kim stałam się ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może tak macie bo nie dbacie o
siebie tylko wolicie się skarżyć na kafe jakie to biedne jesteście?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyyyyyy
jedna kobieta ma wszystkie możliwe "wady" ciąży a inna żadnej. Mnie pozostały rozstępy wokół pępka i nic wiecej, ani zylaków, ani hemoroidów ani innych przypadłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie ciazxa zdecydowanie
odlodziła ( była pózna). Poprawila mi sie cera, wlosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalatuje mi tu depresją
poporodową :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no jasne
uzalasz sie nad soba?sama zniszczylas swoje cialo bo nie dbalas o nie nalezycie,taka jest prawda,jestem matka 4 dzieci i zadnych skutkow ubocznych nie zauwazylam,wrecz przeciwnei,po ciązach wypieknialam i stalam sie bardziej kobieca najlepiej plakac nic nie robic by zmienic zycie na lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez przesady, nei każda kobieta ma ciało totalnie bez problemów, niektóre z nas mają po prostu skłonności do wychodzenia takich "defektów" a pisanie, że nie dba się o ciało podczas ciąży jest trochę nie na miejscu. Dziewczyny jak już macie rozstepy może zdecydujcie się na zabiegi laserowego usuwania? Są takie zabiegi np Alma Harmony XL, które usuwają ten problem. Sama nie miałam go robionego ale podobno efekty są niezłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shbzbs
Autorko mam dokladnie to samo i nie sluchaj tych wyploszow ktorym dziecko rekompensuje wszystko,pewnie byly marnymi kobietami i jedynie co im wychodzi to rola matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbb
Niestety autorko ale ciąża to jak ruletka, jednej kobiecie zniszczy ciało , innej pozostawi pamiątkę w postaci jakiejś dolegliwości na zdrowiu a inna nawet jej nie odczuje ani w trakcie ani po porodzie (negatywnie). Mnie pogłębiła się skolioza kręgosłupa i ogólnie osłabiła mój organizm. Pomimo że minęły dwa lata to mnie nadal więcej niż norma wypadają włosy (zaczęło się na 3 miesiące po porodzie). Miałam wszelkie badania, w tym hormonalne , wszystko jest ok a odżywiam się zdrowo. Nigdy pomimo ćwiczeń i odpowiedniej diety nie powróciłam do swojej wagi , mało tego, tak zmieniła mi się przemiana materii że wystarczy że sobie pozwolę kilka dni z rzędu na to co przed ciążą nie było grzechem i już mam 1kg na plusie . Brzuch kwalifikuje się pod skalpel pomimo że w ciąży przytyłam 10 kg, za to sam brzuch wydęło mi do przodu ochydnie, zupełnie jakbym nosiła bliźniaki a tak naprawdę urodziłam niewielką dziewczynkę. Jedynei cera na twarzy zyskała (zrobiła się gładka i świetlista), biust się powiększył jednak oklapł a na udach mam rozstępy. Od dawna wiedziałam że mam słabą skórę, tkankę łączną (tak jak mój tata, babcia) więc liczyłam się z tym że będąc szczupłą osobą ucierpię kiedy tak szybko przybędzie mi kilogramów. Chętnie odcięłabym sobie swoje ciało od pasa w dół i wzięła pierwsze lepsze , obce na ślepo , bo moje mi się absolutnie nie podoba. Mam 166 cm wzrostu i ważę 58 kg przy czym moja waga sprzed ciąży to 54 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to was uleczę....
Pierwsza ciąża była super, ale połóg wspominam jako najgorszą rzecz pod słońcem, przez 2 lata moje ciało wracało do siebie, czyli ponad rok mi zajęło po zaprzestaniu karmienia piersią aby dojść do siebie. Zaś uleczył mnie drugi poród, połóg trwał tylko 5 dni takiego zwykłego bólu, a potem już zapomniałam co to był poród i połóg, tylko podpaski zmieniałam. A sex to teraz jest super przyjemność, mąż już wymięka przy moim temperamencie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kina_karollyna
Ciąża to wcale nie taka różowa sprawa. Mnie się niepodobało. Brak seksu ( mąż unikał zbliżeń a i mnie było niefajnie z brzuchem ) sprawił, że związek nasz dość mocno okulał wtedy. Trochę trwało reperownie. Z fizycznych aspektów to najpierw wymioty, potem zaparcia w efekcie oczywiście hemoroidy. Kilka ( choć uczciwie muszę przyzać, że niewiele, ale jednak) rostępów na brzuchu i piersiach. Trochę brzuszka zostało i jakoś tak trudno go zgubić. Sam poród nie był straszny. Gorsze dla mnie było karmienie piersią. Nie podobało mi się wcale. Jakoś wytrzymałam trzy miesiące. Potem przestałam. Karmiąc czułam się dosłownie jak krowa. To nie dla mnie. Na szczęcie miałam mało pokarmu i łatwo było przestać. Samo chodzenie z brzuchem było okropnie męczące. Nie mogłam spać, ciągle sikałam. Marzyłam aby położyć się na brzuchu. Po porodzie ( może jestem ignorantką, ale serio nie miałam pojęcia ) brzuch ogromny. Nie wiem jak sobie to wyobrażała, ale raczej myślałam, że go nie będzie. Myślałam, ze jak urodzę, to brzuch zniknie. A ob był ogromny. Nie wiedziałm, ze obkurczanie trwa kilka tygodni. Serio, byłam w szoku, że po porodzie muszę chodzić w ciążowych ciuchach. Jak zajrzałam pod kołdrę w klinice to w pierwszej chwili myślałam, że chyba jeszcze jedno dziecko tam siedzi. W książkach piszą o obkurczaniu ale piszą ile to trwa. Zazwyczaj określają to : "wkrótce po porodzie". Potem połóg. Brrrrr. Sześć tygodni co do dnia krwawiłam. SZEŚĆ TYGODNI. Dla mnie koszmar. Nie nawidzę miesiączki ( zazwyczaj 3 dni ) a tu tyle czasu. Ciąża to taka sobie sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babybluessss
najgorsze sa wymioty w ciazy i porod sn. wiec na wymioty najlepsze tabletki mamarin i opaska na reke zapomnialam jak sie nazywa. a porod oczywiscie cc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yonelle spa
WYROLUJ ROZSTĘPY! LIKWIDACJA ROZSTĘPÓW MEZOROLLEREM DMN Czy miałyście już styczność z mikronakłuwaniem skóry? To małe urządzenie potrafi zdziałać prawdziwe cuda! http://yonelle.pl/zabiegi/oferta/zabieg ... rozstepow/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karimka223
Ja tam dbalam o siebie przed jak i po i niestety rozstepy na calym ciele, zeby lecze od roku, nie wspomnie o tradziku o ktorym wczesniej nie mialam pojecia!! wszystko zalezy od genetyki a nie od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z poza fizycznymi skutkami ciąży? jak zmieniło się wasze myślenie o swiecie, priorytety? wasz związek? Czy kochacie dziecko bardziej od męża? kiedyś byłyście tylko jego,a teraz jesteście przede wszystkim oddane dziekcu, a z mężem, to taka instytucja, która ma temu dziecku wszystko zapewnić. mówiąc 'my' macie na myśli siebie i dziecko.dyktujecie warunki, najpierw witacie się z dzieckiem, dbacie o zdrowie męża głównie po to, bysię wam przydało do dźwiania, do poświęcania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutno się czyta :( Ja jestem w ciąży z 4tym dzieckiem wiec trochę tych ciąż zaliczylam..i oczywiscie, znajdą sie negatywy-cycki gorsze (ale ja nigdy ladnych nie mialam), kilka rozstepow mam ale niewoidowcznych, hemoroidy dokuczaly jakis czas po 3 porodzie ale juz jest ok, pochwa wraca mi za kazdym razem po paru miesiacach do stanu sprzed...w malzenstwie tez ok.. Takze przykro mi ze u Ciebie sie wszystko tak skumulowało..ale moze faktycznie..masz depresje i stad wszytsko wydaje sie miec kolory szaroczarne..rozstepy wydają sie wieksz, kazda dolegliwosc bardziej doskwiera.. Sprobuj znalezc lekarza i nie wstydz sie poprosic o pomoc. Nie dla kazdego ciaza jest błogostanem..ja nie lubie ani byc w ciazy, ani rodzic, ani karmic piersią ale jakos traumy nie mam..wiec moze cos jest na rzeczy.. Trzymaj sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kiedy piszesz, że w małżeństwie ok to mas zna myśli, że seks jest ok czy coś jeszcze? kochacie sie jak kiedyś, czy Twoje serce zdominowały dzieci? Kochasz je bardziej? rozmawiacie o czym innym niż dzieci, wychodziice czasem tylko sami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karimka223
U nas niestety rozwod. Po ciazy zmienialam sie tak bd ze sama nie potrafilam na siebie spojrzec a co dopiero pokazac sie mezowi. W ogole przeroslo nas to wszystko mimo ze ciaza planowana... Syn jest dla mnie najwazniejszy i skupiam sie tylko na nim. Dzidzius wszystko zmienia, nasze nastawienie, plany i priorytety. Co do ciazy dla mnie byla to masakra... Prawie nic nie jadlam i do 7 msc biegalam a pod koniec ciazy sama nie moglam z lozka wstac. Najgorsze jest to ze wstyd mi sie przyznac rodzinie ze tak wygladam i wole zeby pamietali mnie jako laske (przed naprawde mialam cialo i figure jak marzenie). Jak sa wyjazdy nad wode udaje ze mam wazne sprawy do zalatwienia... boze do konca zycia cos wymyslac ;) Po ciazy jestem tak zniszczona ze moge pomazyc nawet o getrach i zostaja tylko dzinsy. A jak jest 34 stopni upalo to naprawde nikt nie wierzy w tlumaczenia ze akurat inne ciuchy mam w praniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karimka223
sorki za bledy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nic nie mówi, i wmawia się, że ten robal, który rozp*******ł Ci krocze to "słodki dzieciaczek" z jednego prostego powodu. musi być przyrost naturalny, a faceci nie mogą rodzić, więc jakoś trzeba kobietę zmusić/namówić. na przyszłość nie patrz na to kto coś mówi/pisze, tylko używaj własnego rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloizaa, dla mnie nigdy dzieci nie byly wazniejsze od meza...wychodzę z zalozenia ze dzieci sa owocem milosci małzonkow i jesli w związku wszytsko gra to i dzieci szczesliwe. mamy kryzysy, klocimy sie, ale nigdy bym nie wyobrazala sobie sytuacji ze np eksmituje meza na kanape a sama z dzieckiem spie (znam takie przypadki)..albo ze wszytsko dzieciom podporządkowuje..kochamy je bardzo, ale na pierwszym miejscu malzenstwo.. wychodzimy rzadko ale nie z powodu dzieci, raczej charakteru męza :P on domator straszny jest, i o to czesto sa klotnie..oraz z powodu braku kasy-to tez ogranicza jakos ale nikt z tego powodu szczegolnie nei placze ;) a sex? wiesz-dla mnie nigdy nie byl szczegolnie wazny , nawet w pierwszych latach związku, czy przed ciązami. mam wrazenie ze po prostu mam takie a ni inne libido i to oboje aceptujemy, ale meza nie odrzucam- po prostu nie jestem demonem seksu i ciaze nie mialy na to wplywu. teraz jak jestem po 30-tce to troche lepiej jest w tej kwestii ;P po prostu..zwykle szare zycie..ale szczesliwe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie wina ciazy, że sie rozwiedliście tylko wasza. Jak można takie coś zwalac na ciążę? Nie umiecie sie pogodzić ze sflacząłymi cyckami mimo, że zapewne mąż je akceptuje i same niszczycie małzeństwo itp a nie ciąża. Moja bratowaa urodziła duże bliźniaki, jej brzuch do dzisiaj wyglada jak u babci, U kuzynki cycki takie sflaczałe, że ich praktycnzie nie widać a małżeństwa bardzo udane. A to dlatego, że one nie patrzą tylko na siebie i swoje defekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mogłaś nad sobą pracować? mam na myśli nie tylko ciało, ale tez Twoje podejscie. mało tego, że tak to wszytsko wpłynelo na Twoje ciało, to jeszcze na sposób myślenia. "dałaś się" temu macierzyństwu. zawładnęło Twoim ciałem i umysłem, i już nie tylko nie wyglądasz jak dawniej, ale i świadomie decydujesz się nie myśleć tak samo, co to niby oznacza, ze myślisz tylko o synku, jesteś masochistką? i przez to wpadasz w pułapkę, bo jesteś już tylko matką. nie daj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SZczerze o ciazy, to nie znaczy ze musi byc tragicznie Ja obie cize przeszlam dobrze, zadnych wymiotó czy nudnosci. Tylko okropna sennosc na poczatku. Niczym sie nie smarowalam, nie mam ani jednego rozstepu. Za to mam okropny cellulit. Tylam srednio po 12 kg, z czego 4 zawsze mi zastawaly na zawsze... nie chce mi sie cwiczyc niestety. W ciazy narzekalam na anemie, wielki brzuch i chodzenie co chwilke do WC> Piersi zawsze mialam male, wcale mi w ciazach nie uros;y i sie nie zmienily po karmieniu, Nadal sa male, tylko sutki mocno wyciagniete. Pochwa troche luzniejsza, zadnych szalowaych odczuc nie doswiadczylam. Ale źle nie jest Najwieksze spustoszenie ciaza zrobila mi w psychice. Mialam na przemian depresje z eufroria, po porodzie mocnego baby blusa. Niestety nie rozwinela moich instynktow macierzynskich, dziecko mnie czesciej wnerwialo niz cieszylo... tym,ze placze, ze wstaje, ze ciagle czegos chce, ze sie buntuje itd. Zaluje, ze nie rozczulam sie nad swoimi maluchami jak inne mamy, mysle ze byloby mi latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miesiąc temu urodziłam drugie dziecko. Fakt ciąża i poród zmienił moje ciało, organizm. Mam rozstępy na piersiach, brzuchu i udach. Na brzuchu wisi skóra, która nadaje się tylko pod skalpel. Mam niedoczynność tarczycy, która wysiadła po pierwszym porodzie, co skutkuje tym że moja waga jest większa o jakieś 15 kg niż przed 1 ciążą. Wagina? chyba taka sama, bo sex jest ten sam. Ale szyjka macicy szyta dwa razy. Skóra krocza raz nacięta 5 szwów a teraz pęknięcie od pochwy po odbyt 7 szwów. Zrobienie kupy bez bólu to moje marzenie. Hemoroidy też są. Szczerze? Chcę trzecie dziecko!! kocham moją dwójkę ponad życie. Źle mi z moim ciałem, czasami mam depreche jak patrzę na zniszczony brzuch. ale szybko mija. Mąż mnie kocha taką jaką jestem i na każdym kroku dziękuje mi za poświęcenie, i dlatego dla takich chwil warto zyć i nie przejmować się pierdołami. Fakt ciało mam zniszczone ale dzieci zdrowe i rodzina szczęśliwa - to jest najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×