Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość etoe

mamy za dużo rzeczy? kłótnia

Polecane posty

Gość etoe

wynajmuję z facetem mieszkanie, niedługo musimy się przeprowadzić. i wczoraj się o to pokłóciliśmy. stwierdził, że mamy za dużo rzeczy.. że będziemy jeździć sto razy... dość ostro się o to pokłóciliśmy. bo on uważa, że mam potwornie dużo gratów. a sprawa wygląda tak, że owszem, mamy trochę tych rzeczy, ale nie mamy nic niepotrzebnego. co mam wyrzucić? wszystkie talerze i zostawić jeden? czy wszystkie gacie i nosić jedne tydzień? czy zostawić jedną parę butów? czy wyrzucić książki czy garnek? po prostu póki nie mamy własnego mieszkania, póki nie spłacamy kredytu, staram się kompletować różne potrzebne w życiu codziennym rzeczy (typu właśnie komplet filiżanek, gary, itp. itd.), bo jak kupimy własne mieszkanie, to będziemy już mieli te podstawowe rzeczy, zamiast na raz spłacać kredyt, meblować i jeszxcze wydawać kasę na sztućce czy inne takie. i teraz.. czy to naprawdę ja niepotrzebnie zbieram to wszystko, czy to on jest jakiś dziwny, że uważa, że to wszystko niepotrzebne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat oboje macie rację
ty - że nie ma co wyrzucać i zostawać z "jednym talerzem", a on - że gratów może być za dużo, jeśli kupuje się je na zapas. Ja nie kupowałabym wcześniej wyposażenia mieszkania (te pieniądze można odkładać i kupić potem), skoro wiadomo, że czeka przeprowadzka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etoe
ale wiadomo jak to z tym odkładaniem pieniędzy jest.. to tak a propo tego artykułu na kafe. nie mamy dużo kasy, więc jak odłożę to zaraz wydam na jedzenie jak nam nie starcza.. a jak już coś kupię to jest. i żeby było jasne: nie kupuję rzeczy niepitrzebnych, nie mam 100 wazoników i innych bibelotków, nie mam własnych stoliczków,mebelków i innych tego typu. kupuję za to komplet filiżanek (chociaż na codzień nie używamy, ale jak kiedyś ktoś przyjdzie i trzeba będzie podać elegancko kawę to już jest), ładny komplet sztućców, półmiski, 5 patelni, pościel.. niby jacyś ważni goście do nas nie przychodzą,... ale kto wie? a jak ktoś będzie miał przyjść to każdemu podam w innej szklance/kubku? czy 5 patelni to za dużo biorąc pod uwagę, że codziennie gotuję? można spać w jeden pościeli cały czas, ale jak się porwie, a akurat nie będzie kasy? a jak ktoś będzie miał u nas nocować? chyba dobrze jest mieć dodatkowe 2 komplety na zmianę? mój facet pochodzi z biednej rodziny, nigdy nie mieli zbyt dużo wszystkiego.. może chodzi o to jego przyzwyczajenie, "jego mama nie miała i jakoś żyła, więc i my damy radę".. ale ja nie chcę tak jak oni, nie chcę żyć na takim poziomie, że jak przychodzą goście to każdy dostaje inny widelec i ciasto na wyszczerbionym talerzu obiadowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdjfhosdfjlkdfmlkdflssl
dla mnie dobrze robisz, ja jestem na studiach i mozna powiedziec ze małymi krokami robie to samo :) jak kupuje kubki to do kompletu, potem dokupuje takie same z tego samegu rodzaju- na potem :) mysle tak jak ty, jak bedziecie mieli juz wspolne mieszkanie to juz jestescie zabezpieczeni. a arugment za duzo jezdzenia? to chyba z lenistwa :) chyba ze przeprowadzacie sie z gór nad morze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat oboje macie rację
tzn. jak z tym oszczędzaniem jest? Normalnie. Odkładasz jakis pieniądz i go nie ruszasz. Jeśli ci zabraknie - to kompletu filiżanek też nie zjesz, więc odłożonej kasy też nie musisz ruszyć. Po tym, co teraz napisałaś - rzeczywiście musicie mieć zawalone to mieszkanie. Skąd wiesz, że te rzeczy będą pasowały do nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etoe
a co ma nie pasować do nowego? filiżanki czy pościel? jak mówiłam, nie kupuję dywanów czy mebli, tylko takie "drobiazgi", które kiedyś tak czy inaczej trzeba będzie kupić. nie mamy zawalonego mieszkania, wszystko jest pochowane w szafkach, nie mamy stert gratów gdzieś w kątach. a z odkładaniem pieniędzy... starcza nam jako tako do 1go. jak odłożę np. 100zł na te przyszłe filiżanki itp. a pod koniec miesiąca nie starcza pieniędzy na jedzenie to wiadomo, że tą stówę wezmę. a jak już jest wydana na filiżanki to pod koniec miesiąca wiem, że nie ma skąd wziąć, więc kombinuję, żeby wystarczyło. poza tym to nie jest tak, że dzisiaj myślę, czy w przyszłym miesiącu kupić filiżanki czy pościel.. po prostu np. za tydzień idę do sklepu i zobaczę, że jest ładny komplet filiżanek w fajnej cenie.. więc kupuję. wykorzystuję okazje, jakaś promocja itd. uważam, że lepiej mieć już takie podstawowe rzeczy. za 10 lat wezmę kredyt na mieszkanie, który będę co miesiąc spłacać, do tego trzeba będzie jeszcze to mieszkanie urządzić, więc z kasą będzie ciężko i jeszcze wtedy wydawać na zastawę czy inne takie? wydaje mi się, że lepiej już to mieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłumaczka xD
Kiedy ja się przeprowadzałam i było sporo rzeczy do przewiezienia to skorzystałam z usługi przeprowadzki. I wyszło mnie taniej niż krążenie kilkanaście razy samochodem w tę i z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etoe
my mamy możliwość pożyczenia małego busa od kolegi. wyszłoby 5 razy tam i z powrotem. myślę, że to nie jest tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłumaczka xD
No właśnie . Przecież nie spakujesz waszego dorobku do jednej reklamówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etoe
no właśnie. ja uważam, że nie ma w tym nic złego, że tyle tego mamy. wręcz przeciwnie, zawsze wydawało mi się, że mój facet powinien docenić, że myślę w ten sposób o przyszłości, a tu się okazuje, że on ma do mnie o to pretensje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem się w stanie zgodzić się z twoim facetem, bo niektóre zakupy są dla mnie dziwne. Komplet filiżanek, bo ktoś ważny przyjdzie? A kogo się spodziewacie? Prezydenta czy królowej? Chyba nikt normalny nie obrazi się, że młodzi ludzie, na dorobku bez swojego mieszkania nie mają wytwornej porcelany do serwowania kawy. 5 patelni to dla mnie spora przesada. Sama mam 3, w tym jedna grillową i jest to wystarczająca ilość. Pewnie pozostałych rzeczy tez masz w nadmiarze, stąd w domu zrobiła się graciarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etoe
ale komplet fliżanek kosztował 30zł. nie spodziewam się prezydenta. ale biorę pod uwagę możliwość, że kiedys będziemy mieli własne mieszkanie, dziecko.. że będę chciała mu zrobićurodziny i zaprosić rodzinę. chyba przyjemniej będzie podać kawę wszystkim w komplecie filiżanek niż każdemu w innym kubku a reszcie w szklankach? patelnie? kupiłam ostatnio dwie w biedrone, każda 25 zł. jakościowo jak tefal albo innych dobrych firm. chyba lepiej kupić taką po 25 niż normalnie w sklepie za 100 jak stara całkiem się zniszczy? a w domu nie mamy graciarni, mamy normalnie. chodzi jedynie o fakt, że trzeba trochę pojeździc przy przeprowadzce. gdyby nie te rzeczy jechalibyśmy 4 razy, z tym wszystkim 5. czy to aż taki problem? czy może mam wyrzucić pól szafy ciuchów a za miesiąc narzekać, że nie mam w czym chodzić? czy wyrzucić książki, które będą potrzebne i za które trochę zapłaciłam? czy wyrzucić mikrofalę lub odkurzacz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolne ptaky
Umówmy się - nikt nie robiłby ci wyrzutów o widelce czy pościel, która zmieści się między ręcznikami w kartonie. Jeżeli facet robi Ci wyrzuty oznacza to, że pewnie masz więcej gabarytowo obszernych rzeczy typu komplet filiżanek. Na ile masz ten komplet? Na 6,8 czy 12 osób? Nie wiem, z jednej strony jesteś ogarnięta i zaradna, bo myślisz przyszłościowo, ale z drugiej może faktycznie masz rzeczy, które można sobie odpuścić? Piszesz o jakiś książkach.. Ile ich masz? 10 czy 40? Bo jak 40 to może są pozycje, z których ucieszą się w miejskiej bibliotece, a Ty spokojnie się bez nich obejdziesz? Każdy medal ma dwie strony :) p.s. ja mam 3 osobową rodzinę i tak jak Messol - 3 patelnie, w tym jedna malutka, a jedna grillowa. Nie kupuję na zaś, bo któraś się może zedrzeć. Bez przesady, jak się zedrze, to kupię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etoe
filiżanki mam na 6 osób a książek około 15 - głównie słowniki i książki do nauki języka, bo skonczyłam filologię. ok kupowanie na zaś nie jest mądre, ale była okazja bo za dwie patelnie dałam 50zł a normalnie musiałabym za jedną dać dwa razy tyle. poza tym jedna już jest na wykończeniu, więc zostaną nam 4. a ja sporo gotuję, dlatego nie uważam, żeby te 5 patelni to było dla nas za dużo, jedna jest grillowa, jedna duża, 3 mniejsze. podobnie z ciuchami, on całe życie chodził w jednych spodniach i dwóch koszulkach na zmianę. ja zadbałam o to, żeby miał kilka ciuchów więcej (pracowałam w lumpeksie, miałam okazję powybierać lepsze rzeczy zaraz po dostawie). jak się do mnie wprowadził to nawet swojego ręcznika nie miał. teraz mamy kilka na zmianę. czy to naprawdę źle? przecież ja nie kupuję jakiś figureczek, obrazeczków itd. tylko rzeczy, które normalnie się używa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale ty ich nie
używasz - tylko czekasz, aż się przydadzą. Typowy zakupoholizm - kupić, bo jest w promocji, bo mi się akurat spodobało. A za jakiś czas spodoba ci się coś innego - i będzie też tanie. A co do pościeli - jak wybierałam taką, która pasuje mi do sypialni.... Ale najpierw musiałam mieć tę sypialnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etoe
a mi posciel nie musi pasowac do sypialni.... to nie jest zakupoholizm. ja nie kupuje filizanek co miesiac bo coagle sa jakies ktore sa tanie i mi sie spodobaja.. kupilam raz zeby miec jak beda potrzebne. przeciez ja nie kupilam laktatora albo pieluch dla nietrzymajacych moczu.. bo nie mam pojecia czy bede kiedykolwiek potrzebowala czegos takiego. kupuje rzeczy ktore prwdzej czy pozniej i tak trzeba bedziekupic. wole kupowac na raty niz wszystko na raz. naprawde nikt tego nie rozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusto w portfelu
Twoj partner jest po prostu minimalista (super podejscie jak dla mnie) a Ty wpadlas w wir konsumpcji 4 patelnie? ja mam 2 i tyle uzywam uzywasz na raz 4? watpie tak naprawde wiekszosc ludzi ma w domach duzo za duzo rzeczy ktorych nie uzywa a tylko je skladuje bo "moga sie kiedys przydac" straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duhggsddddss
no ja Cie po czesci rozumiem tez tak sie zachowywalam na poczatku naszego malzenstwa - kupowalam talerze i sprzety do kuchni, bo jak to facet, nic porzadnego nie mial; no i wlasnie filizanki, posciele itp... powiem Ci teraz, po killku latach - tych filizanek juz nie ma, bo gosci nie ma:D ja mam swoje ulubione kubki, maz swoje ulubione, jak przychodza rodzice czy tesciowie , to mam pare ladnych i tyle. filizanki so niepotrzebne, raczej ladne kubki kawowe;) posciel tak jak kubki - mam swoje ulubione i te uzywam, a nikt jeszcze u mnie nie nocowal;) patelnie - tak samo, kazdy ma swoje ulubione i poradze Ci jedno - nie kupuj tanich rzeczy - to nie ma sensu - lepiej uzbieraj sobie przez pol roku, rok pieniadze i wtedy wydaj i kup patelnie nie do zdarcia, posciel z mikrofazy albo satyny i uwierz, wiecej bezdiesz miala z tego raodsci bo na dluzej Ci posluzy, jak te wszystki tandetne promocyjny gowna pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co Ci aż 5 patelni???
:o Mi 2 wystarczają w zupełności. Jak gotujesz obiad to na 5 patelniach naraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etoe
ale ja nie kupuje tandetnych rzeczy, jeszcze raz podkreslam. pisalam ze patelnia z biedronki za 25 zl jest takiej samej jakosci jak tefal. i tak, uzywam wszystkich. kiedy smaze jakies placki biore duza patelnie, kiedy chce posmazyc tylko kilka pieczarek czy zrobic sos biore mala, itd. zwlaszcza, ze jak pisalam, jedna patelnia jest juz troche zniszczona i niedlugo ja wyrzuce, wiec zostana 3 i 1 grilowa. posciel tak samo, nie kupuje tych cienkich na jedno uzycie tylko flanelowe. itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etoe
posciele mam 3 na zmiane, to chyba nie jest jakas zawrotna ilosc? przeciez ja nie gromadze dziesieciu roznych kompletow filizanek. mam jeden. wydaje mi sie ze w domu takie rzeczy powinny byc. kiedys sasiadka przychodzila do nas ciagle pozyczyc termometr. dla mnie to dziwne zeby nie miec czegos takiego w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad ty wiesz co bedzie za p
ol roku lub rok skad pewnosc ze bedziesz z nim i czy wogole wyjdziesz za maz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowany olowek1000
5 patelni? Zwariowalas:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad ty wiesz co bedzie za p
albo czy wyjdziesz za maz za niego i z nim bedsziesz miala te dzieci?? gromadzisz kupe niepotrzebnych gruchotow a twoje wizje wcale nie musza sie zrealizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla niej nie dziwne
:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzduraaaaaaaaaaaaaa
12:32 [zgłoś do usunięcia] etoe ale ja nie kupuje tandetnych rzeczy, jeszcze raz podkreslam. pisalam ze patelnia z biedronki za 25 zl widac nigdy tefala nie mialas lepiej miec jeden sredni tefal plus patelnie grillowa niz kupe niepotrzebnego barachla sztuk 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duhggsddddss
tak jak napisalam, rozumiem Cie, ale chyba Ty nie bardzo chcesz zrozumiec nas;) naprawde ,patelnia za 25 zl nie moze byc dobrej jakosci - chocby nie wiem bardzo bys chciala w to wierzyc, to nie jest dobra jakosc. ja mam dwie patelnie i jedna zapasowa, to te dwie to byl prezent na rocznice slubu od rodzicow i tesciow (zlozyli sie, bo wlasnie byl taki drogi), bo powiedzielismy co chcemy - i te dwie kosztowaly 800 zl - i te sa DOBREJ jakosci - nie porysuja sie, nic sie nie przypali, sa solidne, wygodne bla bla bla....co ja bede tlumaczyc i te dwie mam juz od 3 lat i w zyciu bym juz nic na pateli za 25 zl nie ugotowala - to ta moja zapasowa trzecia kosztowala ponad 80 zl i byla w promocji z 160 zl na 80 zl, bo miala porysowana raczke...:/ i tu nie chodzi o chwalenie sie, ale o to, ze z wiekiem wymagania sie zmieniaja i stosunek do pieniadza i jakosci kupowanych rzeczy - naprawde, te patelnie za 25 zl to o kant dupy roztrzasc, bo to ci sie rozpadnie,zmywarka zniszczy,porysyuje sie po roku juz, jesli tyle gotujesz nie ma sensu kupowac TANICH rzeczy, ktore sie czesto uzywa i maja na dlugo sluzyc i sprawiac przyjemnosc - tani to ja sobie plyn do mycia kibla kupic, ale nie patelnie, posciel czy odkurzacz nawet jak teraz sie buntujesz to kiedys to zrozumiesz, bo jak napisalam, jak ja bylam mloda, tak samo reagowalam - byle kupic, byle miec, bo sie przyda, bo w poromocji lepiej wydac raz a dobrze, naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjvfhjhvgjvghj
Co Wy pierdolicie za głupoty. Co ma zamążpójście wspólnego z pościelą czy ręcznikami albo kompletem filiżanek. Najlepiej pisać bzdury byle pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etoe
mialam, moi rodzice cale zycie kupowali "porzadne" fzeczy jak np. tefal. a ja kupilam taka patelnie i nie widac roznicy, nic nie przywiera, nie przypala sie itd. czy wy gotujecie ze tak was dziwi 5 patelni? skad pewnosc ze z nim bede? bo po to razem jestesmy. bo mamy powazne plany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co Ci aż 5 patelni???
Pościel to rozumiem, sama mam kilka kompletów na zmianę i również dla gości (często do nas ktoś przyjeżdża i zostaje na noc) ale 5 patelni? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×