Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dzastinkaa

Chcę mieć dzicko i nie mogę sobie z tym poradzić.. Pomóżcie

Polecane posty

Gość Dzastinkaa

Witam Mam 20 lat i od jakiegoś czasu dręczy mnie myśl o posiadaniu dzidziusia.. Z moim facetem jestesmy już ponad 3 lata i wiążemy ze sobą wspolna przyszlosc. Oboje chcielibysmy bardzo juz miec dziecko ale dobrze wiemy ze obecnie jest to niemozliwe. Nie mieszkamy razem a ja niedawno stracilam prace (on pracuje). Jestem odpowiedzialna osoba i nie pisze tu po to by mi ktos poradzil jak mam ulozyc zycie zeby spelnic swoje marzenie tylko po to zeby sie komus wyzalic.. Ta mysl nie daje mi spokoju.. Snie ze jestem w ciazy, a kladac sie spac wyobrazam sobie siebie z brzuszkiem ale wiem ze to niemozliwe jak narazie.. Bardzo prosze bez glupich docinek.. Nie umiem sobie z tym psychicznie poradzic to mnie strasznie dręczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mastes
zamieszkaj ze mna zrobimy sobie bachora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzastinkaa
Ale ja chce to dziecko mieć z nim.. Nie chodzi o sam fakt posiadania dziecka. Chce żeby to bylo jego dziecko i chce patrzec jak trzyma je na rekach i caluje w czolko.. Chce zeby byl ojcem mojego dziecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzastinkaa
Ci faceci to na niczym sie nie znaja.. Tak jak mowilam planujemy wspolna przyszlosc. Jestesmy zareczeni i oboje chcemy dzidzi tylko nie mamy gdzie go wychowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonyaunt
U mnie ciąża była niespodzianką, nieplanowaną, bo w wieku 17 lat. Urodziłam przed maturą, teraz studiuję. Z partnerem jestem już 4 lata. Obydwoje nie mamy pracy, mamy stypendium socjalne z uczelni plus alimenty, które mój partner dostaje od ojca. wychodzi nam 1100 zł miesięcznie. Mieszkamy z rodzicami, dokładamy się do utrzymania domu na tyle, ile możemy. Niby nieciekawie, jesteśmy pasożytami, ale kocham córkę nad życie i chętnie zniżę się do poziomu pasożyta, żeby moje dziecko, które pojawiło się z mojej nieodpowiedzialności miało wszystko, czego potrzebuje ;) Bycie matką w kiepskich warunkach, to niezła szkoła życia. Nie wiem co Ci poradzić, ale mogę powiedzieć tylko tyle, że nie żałuję ani trochę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzastinkaa
Jesli bylaby to niespodzianka skakalabym z radosci bo wiem ze sobie mimo wszystko poradze.. biore tabletki i mam taka cicha nadzieje ze znajde sie w tym malym odsetku wpadek.. a swiadoma decyzje w takim trybie zycia (bez pracy i wspolnego mieszkania) ciezko jest podjac.. bo chce aby nasze dziecko mialo godne warunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek zielony
Nie chce prawić kazań, ALE bardzo ważne jest, żebyś miała pracę i własny kąt, zanim zdecydujesz się na dziecko. Stabilizacja! Skoro jesteś dorosła i myślisz poważnie o dziecku to musisz się przygotować, a co z nauką? 20 lat to czas studiowania, poszerzania horyzontów, szaleństw młodości... Może poczekaj jeszcze, marzenia marzeniami ale brzuszek rosnący to nie problem, ale brak mieszkania i pracy to już poważna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonyaunt
Kiedyś było zupełnie inaczej.. Całe rodziny sobie pomagały.. A teraz ludzie mają dzieci, bo mają już dom, samochód, i kasę na koncie i tylko tego im brakuje. Kiedyś było odwrotnie, tak jakby :) Zaczynało się od ludzi, rodziców, dzieci i potem się dorabiało, żeby mieć komplet. Teraz chce się mieć rzeczy materialne, a dopiero potem rodzinę.. Smutne to trochę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzastinkaa
Wlasnie dlatego dziecka nie mamy. Jesli chodzi o szkole to uwazam ze dziecko nie przeszkadza w studiowaniu ale sama na nie isc nie chce. Na kierunek ktory mnie interesuje nie mam szans sie dostac a nic innego mnie nie pociaga.. a pisze tu by poprostu wyrzucic to z siebie bo juz nie wytrzymuje tych mysli natretnych.. ten instynkt mnie dobija..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonyaunt
To tak, jakby z ludzi robiło się rzeczy i odwrotnie. Takie czasy.. Kiedyś można było zrobić sobie domek z obory i nikt się nie czepiał, a teraz.. ciężko dostać kredyt na mieszkanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzastinkaa
I dla mnie wlasnie nie jest najwazniejsze zeby nie wiadomo jak sie dorobic.. Chce miec podstawy dla zapewnienia dzidziusiowy najwazniejszych potrzeb..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjjgjgjgjgj
po twoim sposobie pisania widze że sama jesteś jeszcze dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonyaunt
Wnerwia mnie to, że przez to, że czasy są takie, a nie inne, osoby takie , jak Ty, które mają zadatki na świetnego rodzica nie mogą spełnić marzenia, bo albo sami obawiają się o rzeczy materialne, albo boją się być negatywnie ocenieni.. że są nieodpowiedzialni, albo coś.. nie ważne, że się kochają i kochają dziecko. ważne, że nie mają mieszkania i kasy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzastinkaa
I wlasnie o to chodzi.. Dzieki ze chociaz Ty mnie rozumiesz.. gjgjgjgj po czym tak stwierdzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe bebe bebe
A skąd chcesz mieć te podstawy do zapewnienia dziecku najważniejszych potrzeb bez studiów czy porządnego zawodu?? pomyslalas co zrobisz gdy dziecko urodzi sie chore , gdy będziesz musiala zapewnić mu opiekę lekarską, leki, rehabilitację? jak i z czego to zrobisz? dziecko to nie kaprys i zabawka a ogromna odpowiedzialnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonyaunt
Ja mam o tyle dobrze, że postawiłam się przed faktem dokonanym, byłam w ciąży i koniec. Dla mnie nic nie dało się z tym zrobić. Aborcja nie przyszła mi nawet do głowy, oddanie do adopcji tym bardziej. Skoro ktoś jest w stanie skombinować kasę na aborcje, albo jest tak silny, by oddać dziecko to tym bardziej poradzi sobie z posiadaniem dziecka.. To, co się teraz dzieje nie mieści mi się w głowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonyaunt
znam masę ludzi po studiach, z fajnym zawodem, którzy albo nie mają pracy, albo mają , ale kiepską. trzeba umieć sobie poradzić w życiu, a nie skończyć studia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzastinkaa
A czy studia sa pewna furtka do zarobienia niesamowitej kasy? Mam wielu znajomych ktorzy zaluja straconych lat na studia bo siedza tak samo bezrobotni jak ja i maja magistra.. I czy to ze nie bede miala wyzszego oznacza ze bede zla mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonyaunt
kiedyś ludzkość nie zastanawiała się jak to będzie, czy mieć dziecko, czy nie, czy ma się gdzie mieszkać i jakoś szło do przodu, a teraz? co się dzieje ze światem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe bebe bebe
a czy ja napisalam że zawód rowna sie studia? jak dla możesz nie studiować, jeśli np skonczylas szkole zawodową i masz fach w ręku i wiesz że z nim zawsze znajdziesz pracę to ok. ale jeśli skonczylas liceum ogólnokształcące i nie umiesz nic konkretnego to może ci być ci bardzo ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonyaunt
Zresztą, nie rozumiem tego całego myślenia. To nie jest odpowiedzialność, zapewnianie dziecku wszystkiego. Powinnam znienawidzić moich rodziców, bo nie byli w stanie zapewnić mi lepszej sytuacji finansowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzastinkaa
I dlatego tak bardzo mnie to boli.. takie wypowiedzi osob jak bebe bebe bebe powoduja ze ludzie boja sie opinii jaka za nimi pojdzie jesli beda mieli dziecko mieszkajac z rodzicami.. nie rozumiem toku myslenia w ktorym twierdzi sie ze studia to podstawa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonyaunt
Daj spokój, to Twoje zycie i kieruj nim, jak Ci się podoba. Dziecko nie przestanie Cię kochać, bo nie masz pieniędzy.. Nie przejmuj się opinią ludzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzastinkaa
Mnie tez zwyczajnie nie stac na studia zaoczne, a mieszkam w miescie w ktorym studia za przeproszeniem sa g**** warte.. nie chce tez zostawiac narzeczonego i mieszkac w akademiku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe bebe bebe
kiedyś czyt:PRL po szkole każdy mial od razu gwarantowana prace, a więc zarabiał i mógł utrzymać rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe bebe bebe
miało być w PRL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonyaunt
nie mówię tylko o naszym kraju i o tamtych czasach.. w moim mieście studia też nie są nic warte i nikt tego nawet nie ukrywa, ale, jako że skończyłam TYLKO liceum, to pracy bym nie znalazła. Pomaga nam cała moja rodzina , tak samo, jak ja będę kiedyś pomagać moim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzastinkaa
No tak, a teraz ludzie gonia za pieniedzmi zeby kupic sobie ferrari i to jest jak dla mnie chore bo najwazniejsza jest rodzina a nie kasa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonyaunt
I studiuję dziennie. Nie jest jakoś super kolorowo, serce mi pęka, jak zostawiam ją codziennie u moich dziadków, ale przecież oni ją bardzo kochają, czują się potrzebni i zobowiązani mi pomóc. Nie zrobią jej krzywdy ani nic z tych rzeczy. A to, że mieszkamy z moimi rodzicami? Wszyscy widzimy tego zalety i wady, tak samo, jak mieszkania samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzastinkaa
agonyaunt i dzieku dziecku na pewno szybciej doroslas i lepiej radzisz sobie w zyciu niz niejedna panna z doktoratem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×