Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jestem pewna 29

STYCZEŃ 2013 - zapraszam wszystkie świeżutkie mamy :)

Polecane posty

Witam mamusie :) Zanta trzymaj się jakoś kochana... A co do gotowania obiadku, to zawsze gotowalam, ale teraz to już szał u mnie, a jeszcze większy przy cukrzycy, bo większość muszę przygotować sama, niestety mnóstwo prduktow zawiera cukier, ale cieszę się, naucze się przynajmniej zdrowo gotować :) :) :) dzięki tej diecie wiem co jem, codziennie muszę przygotować sobie jadlospis, który muszę dostosować do jednostki wymiennej weglowod.wg tabelki od dietetyczki, a ile tych wymiennych to ustaliła pani doktor :) przynajamniej mam co robić, bo przez to lezenie wpadalam w dola... Czekam na wypłatę, pewnie przelew przyjdzie we wt, nie mogę się doczekać, dokupie wkońcu resztę potrzebych ciuszkow, kocyckow, pieluszek dla synka :) muszę jeszcze zagonic męża do powieszenia poleczek i lampy w pokoju synka, bo narazie jest tam "lyso". W rodzinie m jest taka tradycja, ale moim zdaniem to zabobon, że lozeczko składa tatuś na "pepkowym" czyli w dzień narodzin dziecka jak już wróci do domku po porodzie rodzinnym, więc leży w pokoiku schowane w pudle :( buuu :( aaa chciałam wam napisać, w szkole rodzenia omawialiśmy okres porodu i nie wiem czy wiecie że istenieje coś takiego jak plan porodu? :) pani prowadząca zaznaczyła, że ten plan wogóle może się nie udać, ale dzięki niemu nie są naruszane nasze prawa, znajduje się tam wszystko co byśmy chciałby żeby się wydarzyło jak np. Proszę o nie wywoływanie porodu, tylko metodami naturalnymi, chciałabym rodzic w pozycji wertykalnej (to jest super ważne poczytajcie o tym), planuje poród rodzinny, chciałabym aby mąż miał możliwość przecięcia peowiny itd. Jak przepisze notatki, i będziecie zainteresowane co tam ma być dokładne napiszcie :) to wam tu wkleje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie :) Zanta trzymaj się jakoś kochana... A co do gotowania obiadku, to zawsze gotowalam, ale teraz to już szał u mnie, a jeszcze większy przy cukrzycy, bo większość muszę przygotować sama, niestety mnóstwo prduktow zawiera cukier, ale cieszę się, naucze się przynajmniej zdrowo gotować :) :) :) dzięki tej diecie wiem co jem, codziennie muszę przygotować sobie jadlospis, który muszę dostosować do jednostki wymiennej weglowod.wg tabelki od dietetyczki, a ile tych wymiennych to ustaliła pani doktor :) przynajamniej mam co robić, bo przez to lezenie wpadalam w dola... Czekam na wypłatę, pewnie przelew przyjdzie we wt, nie mogę się doczekać, dokupie wkońcu resztę potrzebych ciuszkow, kocyckow, pieluszek dla synka :) muszę jeszcze zagonic męża do powieszenia poleczek i lampy w pokoju synka, bo narazie jest tam "lyso". W rodzinie m jest taka tradycja, ale moim zdaniem to zabobon, że lozeczko składa tatuś na "pepkowym" czyli w dzień narodzin dziecka jak już wróci do domku po porodzie rodzinnym, więc leży w pokoiku schowane w pudle :( buuu :( aaa chciałam wam napisać, w szkole rodzenia omawialiśmy okres porodu i nie wiem czy wiecie że istenieje coś takiego jak plan porodu? :) pani prowadząca zaznaczyła, że ten plan wogóle może się nie udać, ale dzięki niemu nie są naruszane nasze prawa, znajduje się tam wszystko co byśmy chciałby żeby się wydarzyło jak np. Proszę o nie wywoływanie porodu, tylko metodami naturalnymi, chciałabym rodzic w pozycji wertykalnej (to jest super ważne poczytajcie o tym), planuje poród rodzinny, chciałabym aby mąż miał możliwość przecięcia peowiny itd. Jak przepisze notatki, i będziecie zainteresowane co tam ma być dokładne napiszcie :) to wam tu wkleje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salva ja chetnie poczytam, więc jak będziesz już miała to prosze o informacje, osobiście nie wybieram sie do szkoły rodzenia więc skorzystam chętnie z wszelkich wskazówek:) pogoda faktycznie dzis paskudna, ja jeszcze w pracy, za godzine mam szkolenie i tam do 20tej, pomału zaczyna mi byc cięzko nadązac za wszystkim, ale damy radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Salva ja też z chęcią poczytam, choć myślę że u mnie to nawet nie zapytają o plan a jak im dam to spojrzą na mnie jak na kosmitkę i pewnie to wyrzucą... ale może faktycznie na wszelki wypadek mieć to przy sobie żeby mieć notatki co powinni robić a czego nie, na co można się zgodzić a na co nie trzeba itd. tak sama dla siebie żeby głowy nie stracić w tym bólu i stresie. Mam do Ciebie Salva jeszcze prośbę bo jak piszesz teraz wiesz jak jeść, jak znajdziesz chwilkę możesz napisać cos o tej diecie? jakieś przykłady, porady lekarza itd?? ja bardzo tyję już 13 kg na plus a to 30 tydz, bardzo chce mi się pić i ostatnio strasznie chce mi się słodkiego :( niby glukoza 122 po 50 g ale kto wie jak teraz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bentonowa, dzięki :-* pewnie masz rację :-) liczę na to gdzieś w głębi serca ;-) Zanta, przykro mi bardzo.. Mój znajomy młody chłopak ok 34 lat żył nie wiedząc że ma tętniaka... Teraz od maja jest nieprzytomny bez kontaktu brzydko mówiąc roślinka :-( Czasem na pewne rzeczy sytuacje nie mamy wpływu. Wiem, co oznacza pogrzeb syna. Najgorszemu wrogowi tego nie życzę. Uważaj na siebie . Ja dziś musiałam odreagować wczorajsza sprawę, wsiadłam w auto i musiałam trochę popiratować po szczecinie. Rozładowuje w ten sposób napięcie i stresy :-) a na koniec pojechałam do cukierni po kawał ciasta i je pozarłam :-D a teraz leże i odkładamy tłuszcz :-) a bliźniaki skaczą w brzuchu jak nakręceni ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie wiem czy to hormony, czy popadam w paranoję czy jestem jakaś inna. Wczoraj miałam szczerą rozmowę z M która oczywiście skończyła się tym że nie rozmawiamy ze sobą. Wyrzuciłam z siebie wszystko co gdzieś tam we mnie siedziało. A czas ciąży który myślałam, że będzie najszczęśliwszym okresem w naszym życiu staje się koszmarem. A ja od wczoraj tylko płaczę a on ma mnie w du... :( Odkąd jestem w ciąży nie czuję, że mam męża. Nic go nie interesuje. Powiedziałam że myślałam, że oboje chcemy tego dziecka a on że przecież dziecka nie ma więc o co ja mam pretensję. Gdy mały kopie i chcę żeby też poczuł to słyszę "a po co?", gdy źle się czuję nawet nie zainteresuje się co się dzieję. A najgorsze jest to że traktuje mnie jak trendowatą. Od początku ciąży kochaliśmy się może z dwa razy w pierwszym trymestrze, w ogóle mnie całuje, przytula bo jak można przytulać takiego grubasa. Ja nie wiem może on kogoś ma? Nie mam już siły płakać, widział w jakim jestem stanie to się spakował i pojechał na piłkę a ja zaryczana sama w domu. I jeszcze koleżanki w pracy mu powiedziały że ma się mną nie przejmować bo to hormony. Nie daję rady to jakiś koszmar:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziulah ja mam pretensje do mojego o to samo, on nigdy nie był wylewny tak jak ja, myślałam, że będzie mnie na rękach nosił w ciąży a on też nie czuje jeszcze, że jest dziecko. Myślę, że moje oczekiwania były ogromne, faceci poprostu potrzebują czasu i niestety muszą widzieć dziecko, a nie tak jak my zalane falą emocji od pierwszego milimetra pęcherzyka. Owszem mój się cieszy wiem to ale nie ma instynktu macierzyńskiego i oswoiłam się z tym choć uważam go za chodzący ideał to jednak są ogromne różnice w emocjach między nami. Biorę jego rękę i sama przykładam na brzuch najczęściej, jak miałam bóle i skurcze to się załamał i wkońcu krzyknął, że on poprostu nie wie jak mi pomóc.. zrozumiałam wtedy, że oni muszą działać, widzieć, mieć jakieś naoczne dowody żeby czuć.. pogodziłam się z tym bo inaczej kłócilibysmy się całe dnie i noce o to okazywanie uczuć.. też marzyłam że to będzie cudowny okres ale z uwagi na zagrożenia od początku i moje samopoczucie czekam i odliczam dni do końca. Ja sama już nie daję rady czasem. Od wczoraj znów mam skurcze ciągiem, jeden się kończy a drugi zaczyna :( ... znów będę ryczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jeszcze najlepiej zamknąłby mnie w domu na klucz, nie każe mi nigdzie samej wychodzić, z seksem też przystopowaliśmy bo ciągle mam skurcze .. on jakoś bardziej się martwi niż cieszy, a nie daj Boże ktoś zadzwoni ze złą wiadomością to on patrzy już na mnie i czeka aż zacznie mnie coś boleć... wyzywa mnie, że się stresuję, wyzywa na wszystkich że mi opowiadają zle rzeczy .. a dziś naprawdę się znów martwię bo mam skurcz za skurczem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lenka a mówi ci że dziecka nie ma, pokazuje że się wstydzi tego jak wyglądasz, że masz brzuch większy. Bo mój mówi to codziennie. A przyłożyć jego ręki nie mam jak bo cały czas siedzi w pokoju przed komputerem i PS3 i przychodzi do mnie jak śpię. I mówisz że twój się przejął jak pojawiły sie problemy, wystraszył się. Mój zero reakcji, stwierdził że "Ciebie ciągle coś boli" i koniec rozmowy. A ja zapłakana sama. Jak wróci z piłki w prost zapytam o inną kobietę bo nie wierzę, że facet od 7 miesięcy nie ma żadnych potrzeb n o chyba że mój brzuch tak go obrzydza że mu się wyłączyło wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O madziula, ale mi cię żal, sytuacja patowa bo co masz robić?? postawić sprawę na ostrzu noża?? facet ewidentnie nie czai nic a nic o co tobie tak napraawde chodzi a te "pomocne" koleżanki z pracy... szkoda gadać?? gdzie babska solidarność? Kurczaki co Ci doradzić?? tylko tyle żebyś sie jakoś trzymała, myślę ciepło o Tobie i Twoim maluszku. Faceci to niekiedy po prostu ubodzy są - nie widzieli maluszka to go nie ma, a baba gruba to nieatrakcyjna... rany jaki ograniczony typ Ci się trafił. Jak się takie coś czyta to ma się ochotę jakiś mały elektrowstrząsik na naprowadzenie na normalny tok myśłenia przeprowadzić.... Salva też czekam na wypłatę,żeby ostatnie sprawunki załatwić- małż już tylko głową kręci jak mu wyliczam co jeszcze do załatwienia mamy :) Gosienka płaszczyk sie przyda - widziałaś prognozę pogody?? listopad w pełni:/ Mama a jakie ciasto zapodałaś sobie?? za mną łazi takie ciasto z bezą i galaretką wiśniową , zrobię przy najbliższej okazji. Jeśli chodzi o piratowanie to normalniejakiś szok - pół miasta pozamykali u nas, przeorganizowali ruch i nie ma szansy jechać na pamięć - znaków trzeba wypatrywać tam gdzie ich wcześniej nie było. Nawet dzisiaj nieźle się ubawiam bo jechałam sobie "po staremu" zawieźć córę na tańce, a tu patrze a drogowcy nowy znak zakazu skrętu w lewo stawiają- no ale ja stro migacz bo muszę skręcić i ze mną jeszcze ze 4 auta- jak nas przyuwazyli to znak opuścili a ja myknęłam czując ich rozbawione spojrzenia. Nie powiem zeby mnie to relaksowało ,a le przynajmnie dojechałam tam gdzie miałam:) Mamo bardzo ,bardzo mi przykro z powodu Twojego Aniołka, takie rzeczy nie powinny się dziać, to jest straszne i baszensowne. Współczuję Ci bardzo. Ja dzisiaj dużo załatwiłam -odebrałąm wyniki z labolatorium - całe szczęście glukoza w górnych granicach normy , ale zawsze to norma :), za to przeciwciała do powtórki i mój lekarz skierował mnie do szpitala. Jutro spróbuje jakoś wszystko załatwić- zaliczyć pasowanie na uczniaka i ten szpital, a potem się zobaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, każdy facet inaczej podchodzi. Może powinnaś z nim porozmawiać bez łez, nie wiem. Mój nie lubi, gdy płacze, ale ma prawie 40 lat , jednak twierdzi że jestem bardzo seksowna i mimo że nie bardzo możemy to i tak pozwalamy sobie na mały seks. Nie tulimy się 24 na dobę bo nic ma na to czasu.. Myślę że facet pokocha dziecko, jak je zobaczy. Na razie to dla niego czysta teoria.. To my czujemy ruchy, to my przechodzimy zmiany hormonalne, to my cierpimy gdy boli.. On nie wie kompletnie o czym mowa.. Może pogadaj z teściowa, żeby mu uświadomiła co się z tobą dzieje.. Faceci sa z marsa i nie można nam o tym zapomnieć nawet na chwilę. Głowa do góry. Niebawem się zmieni wszystko :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz mama_ teściowa to była by ostatnia osoba do której zwróciłabym się o pomoc bo ona by go zagłaskała i przez nią jest zapatrzonym w siebie egoistą:( wytrzymałam już te 7 miesięcy bez seksu, bez czułości, bez męża to i dam radę i te ostatnie 2,5 miesiąca do porodu. Wysiadam już psychicznie ale muszę dać radę. Jeżeli po porodzie się to nie zmieni to będę samotną mamą. Po prostu straciłam całą siłę i radość gdzie ten ostatni trymestr miał być wyjątkowy a tu wszystko prysnęło niczym bańka mydlana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Kacha 22
Dziewczyny dzisiaj bylo spotkanie organizacyjne w szkole rodzenia .Super sprawa ! a co sie w ogole okazalo spotkalam tam dziewczyne z klasy ,co sie okazalo mieszka dwa bloki ode mnie . Jejku jaki ten swiat mały :) pani prowadzaca jest bardzo mila ,dostalismy nawet próbki jakis tam kremikow. od poniedzialku zaczynamy . Po wyjsciu wstwierdziłam ze jade poszukac jakiegos sweterka do legginsow i wiecie co fakt sweterek kupiony , ale kupilam z 10 par skarpetek dla małego takich zwykłych i takich cieplejszych antyposlizgowych za 2 i 4 zeta . patrzylam na allegro to ceny mniej wiecej takie same ,a tu chociaz podotykac moza :) Cudowny dzien , a tym bardziej ze jutro wraca moj luby po 3 tyg nieobecnosci chyba dzisiaj nie zasne ze szczescia :) madziulah-kurde wspołczuje Ci ,my mamy za malo czasu zeby sie klocic bo jak go nie ma 3 tyg tak wraca na tydzien i znowu jedzie na 3 ,moze tez ma inne podejscie bo to nasze pierwsze i chyba inaczej do tego podchodzi , pyta jak sie czuje i takie tam ,fajnie miec kogos na kim mozna polegac szczegolnie teraz jak coraz wiecej watpliwosci mam A ze mna chyba juz coraz gorzej ,wlazlo mi cos w plecy i tak mnie miesien napierdziula od 2 dni , jutro lece do apteki po plaster rozgrzewajacy moze cos pomoze bo jest coraz gorzej ,szczyka mnie tez w stawach jak chodze to biodra mi strezlaja jakas normalnie masakra ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasze to też pierwsze i co dziwne to on nalegał żebyśmy się zdecydowali tylko nie sądziłam, że tak szybko mu się odwidzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może mu sie nie odwidziało tylko nie wie jak reagować?? czuje się bezsilny i z leksza wylkuczony , jakąś barierę psychiczną ma?? Szkoda że teściowa nie pomoże, i nie podejmuj teraz tak poważnych decyzji, oże jak maluszek się urodzi to tatuś oszaleje na punkcie nowej istotki??? oby tak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może... ja po prostu nie mam już siły i jestem zupełnie sama, a moja psychika jest w strzępach i nie potrafię jej zacerować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia skup się na innych rzeczach, nie rozpamiętuj teraz tego, nie próbuj nadawać sensu niezrozumiałemu Tobie zachowaniu, bo możesz się wpędzić w kozi róg i na dodatek całkowicie tkwić w błedzie. Poczytaj jakąś dobrą książkę, zrób zakupy choćby na allegro, albo ostatecznie przygotuj się do rozmowy bez łez i wyrzutów- takiej bardziej naukowej w sensie - chcię zrozumieć jak działasz, nie wiem trzym się ciepło , trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja z facetami tak to jest... Ją dziś z moim ostro się poklocilam, potem płakałam, że synus się na pewno zdenerwował, i potem wielkie godzenie się :) lenka co do diety, to wiesz co jak chcesz podaj mi @ to wyśle ci, ale jutro dopiero, skan tabelki produktów bez cukru i tam jest taki znacznik Ig, i wybiera się najniższy, sa tam też są znaznaczone wymienne weglow. I ile gram przypada na jeden wymiennik,ale ilość wymiennikow ustala lekarz np. Na śniadanie mam ustalone 5 wymiennych wegl. I wg tabelki 1 wym.wegl to jednka kromka chleba, zjem 3 kromki to zostają mi dwie wymienne weglow. i np. Dobieram do tego szkl. mleka, to jest następny 1 wym.weg, i do tego np jogurt owocowy 130 g i to jest ostani wymiennik wegl. Na chleb ser, wedlina pomidor i tego nie liczę do tej 5, mi to dietetyczka tłumaczyła 20 min, tak ciężko mi napisać dokładnie... Ale chodzi najbadziej o to żeby jeść te produkty z najniższym Ig (indeksem glikemicznym) :) jak chcesz to mogę ci też wysłać mój jadlopsiz z ostanich 3 dni :) bo muszę dla pani dr, na tej podstawie ona wie co jadlam i jak mam za wysoki cukier to mi wtedy powie czego nie jeść hehe :) a co do planu porodu to babka w szole powiedziala, że to jest traktowane jako dokument, jest na to ustawa, że jeśli pacjent to przekazuje, to muszą to dołączyć do dokumentacji :) wkleje wam jak tylko to uporządkuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia18204
Lenka a jak odczuwasz te skurcze? bo mnie od wczoraj boli podbrzusze i boje sie jak cholera. dobrze ze jutro wizyta czulam sie juz dobrze do poludnia a potem znow zlapalo oby to nic powaznego. Jak nie lozysko to bole albo inne cuda. Ja chce juz styczen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanta my też planujemy jak ty dać synkowi imię Antoś i obie jesteśmy w tym samym momencie ciąży :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć i czołem wszystkim :) Zacznę od mojej teorii. A więc, też myślałam że facet mnie będzie na rękach nosił, że to że tamto, zresztą sam tak mówił - ' jak będziesz w ciąży to będę Cię masował, będę taki, będzie tak'. I dupa. A wiecie czemu? Bo facetów przerasta to w pewnym momencie. Mi wydaje się że to ta odpowiedzialność, że wszystko się zmienia, że to jednak nie tak łatwo, że trzeba się zmienić, przestawić, że wiele nie zależy już od nich, że już nie bimbamy a trzeba zarobić. Że teraz świat kręcić się będzie wokół malucha. A nam kobietom łatwiej, przez hormony, przez to że już od tego 20 tygodnia czujemy namacalnie obecność dziecka i niestety ale musimy wziąć się do kupy dużo wcześniej, bo przed nami o wiele więcej wyzwań i obowiązków. Z tym że tych przyjemniejszych- pokoiki, ciuszki wózeczki. A facet musi się kasą zająć i bezpieczeństwem. Też mi się wydawało że mój będzie latał wokół brzucha słuchał, dotykał i w ogóle ale szybko się otrząsnęłam. Trzeba też wziąć pod uwagę że kobieta w ciąży to huśtawka hormonów i że się bardzo zmienia i często to przerasta facetów - nasze oczekiwania. Mój to w ogóle traktuje mnie jakbym w ciąży nie była. Myśli że maratony jestem w stanie pokonać. Coś w tym jest bo ogólnie super się czuję, ale on w ogóle nie pyta jak się czuję i tylko nabija się jak chodzę i sapię. Ja bym chciała żeby na serio potraktował mnie jak mówię że jestem zmęczona, że mnie boli dupa czy głowa. A on, przykład z dzisiaj. Poszłam spać o 2 w nocy bo on gdzieś wybył a ja bez niego nie usnę. No i o 2 poszłam spać 7- pobudka 9- na zajęciach do 16. Przyjechał po mnie i do sklepu bo zakupy dziś on ma w planie. Ja niewyspana, w szkole latałam na obcasach i zmęczona po prostu. No ale ok. Wlecieliśmy do domu, to ja padam, a on obiad sobie zażyczył no i trzeba było zrobić. Padłam o 19. A on znowu gdzieś polazł. No ale mogę odpocząć w spokoju sama z moim słoikiem nutelli :D I wiecie co! Mój mały to czka za każdym razem jak tylko włożę coś do ust! Nałykał się dziś słodkich wód o smaku nutelli :D Mniam! I rączkę czy nóżkę wystawia mi z boku pod żebrami aż mnie tak miluśko się robi :) Czasami uda mi się złapać czy pyknąć i się tak bawimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah zazdroszcze podejscia do facetow. Madziulach, moj jest taki sam jak twoj, jakbym siebie czytala. Zero zainteresowania ciaza, seksu, dotykania. Ostatnio odkrylam ze oglada jakies filmiki porno jak mnie nie ma. Rozmowy prowadza do takich klotni, ze najbardziej potologiczna rodzina by sie nie powstydzila. Nie szanuje mnie bo na szacunek trzeba sobie zasluzyc. Powiedzialam mu zeby sie wynosil ale on sie nie zgadza bo nie uznaje rozwodow. Ja juz nawet nie placze bo nie ma za kim. Takze trzymaj sie dziewczyno, pewnie wszystko sie zmieni jak dzidzia sie urodzi. Trzymajcie sie cieplo dziewczyny;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny nie odzywam sie za czesto tutaj ale pomyslałam że może ot okres taki bo ja miałam ciązkie dni z moim facetem tez zarzucam mu zbyt małe zainteresowanie i brak jakichkolwiek checi na cokolwiek co sie wiaze z dzieckiem - zakupy dla dziecka i domu robie od zawsze ja wczorja w kłotni zpaytałam powiedz mi chociaz firme ktora produkuje wózki dla dzieci jakakolwiek - i co i cisza pojecia nie ma bo jak mozna miec jak sie nie interesuje tym wczorja bylo lepiej juz udawał że jest pomocny i troskliwy ale ile to bedzie dzien dwa zanim wszystk owroci do punktu wyjscia? to chya tak jest ze i tka wszystko jest na naszej glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie siedzę i czekam na drugie pobranie po glukozie, bleeee ale mi się odbija :P. Oj ja ze swoim m też nie najlepiej, on zaczyna uciekać w prace nadgodziny bierze ciągle, jak przychodzi to jest juz tak zmęczony ze śpi i tak dzień w dzień. Jak próbuje zacząć jakieś przytulaski to mnie odpycha, mówi ze on tak nie potrafi jak jestem w ciąży i nie potrafi pojąć ze dziecku przez to się nic nie stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keraah, prawdziwe słowa :) u mnie podobnie jak u was, z tym, że brzuszek całuje i bawi się z synkiem, typu mówi do niego, śpiewa, kładzie rękę tam gdzie najbardziej kopie itp. Natomiast wyprawka wogóle się nie zajmuje, ja szukam, a on? Akceptuje pomysły... Oczywiście jak mu w necie pokaże, bo jak już kupię to nie ma co kręcić nosem :) zanim się dowiedzieliśmy o problemach z szyjka, robiłam zakuoy, sprzatalam, pralama, gotowalam, prasowalam i wszyskto robiłam na maxa. Teraz niestey musi mi więcej pomagać, ale przez to są kłótnie, on twierdzi że jestem w domu, że mam czas odpocząć, poszukać wyprawki w necie, on pracuje 9 h dzinnie albo nawet 10, i ma rację, owszem, ale niestey już nic nie mogę dźwigać, i pokazdorazowej rozmowie na ten temat, oczywsicie burzliwej, zaczyna coraz wicej rozumieć. I jak Keraah napisała, oni poprostu nie mają maluszka w brzuszku, i nie szaleją im hormony, czują się bardziej odpowiedzialni za utzrymanie nas, i uczucia idą na bok... Mimo wszystko jak wraca z pracy rzucam mu się na szyję i całuje go, mówię, że synek i ja tęsknilismy, i zawsze go tym ujme :))))) co jakiś czas widzę w nim zmainy, no ale mimo wszystko kłótnie bywają, może przeze mnie? Może dlatego, że jak Keraah napisała. Poprodtu my do tego szybciej dojrzewamy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bentonowa
Madziulah... jakbym czytała o sobie! tyle tylko, że my postanowiliśmy się rozstać :( ale przeżywałam dokładnie TO SAMO, brak zainteresowania, ciągłe uwagi dot brzucha, brak seksu, non stop konsola, imprezy z kolegami, wy mówicie że oni muszą zarobić na dziecko? ja usłyszałam, że mój nigdy nie utrzymywał kobiety i nie będzie tego robił- więc byłam i jestem zdana na siebie...oczywiście na remont mieszkania to ja wziełam kredyt noooo i teraz mam na 6 lat spłacania po 600 zł :) fajnie? Ale widzę, że bardzo odżyłam jak go nie ma, najważniejsze że jestem już stabilna emocjonalnie, koniec z płaczem, z bólem, z samotnością. Madziulah...ale i tak nie życzę Ci bycia samotną mamusia bo łatwo nie jest tym bardziej że razem się planuje dzidzie a potem cały ciężar zostaje na kobiecych barkach, trzymam mocno kciuki żeby chociaż Twój facet się opamiętał i zmienił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salva moj mail lena.k.14@wp.pl bardzo proszę Cię kochana o wysłanie tego wszystkiego bo już nie daję rady z tą wagą, czy jem czy nie waga o 0,5 kg na tydz w górę... może ja źle jem :( Agusia ja mam skurcze jak w czasie okresu - czyli jeden się kończy a drugi zaczyna :( nie powinno tak być z tym, że nie są one silne i bolesne ale są ciągle przez kilka godz, jak narazie noc miałam spokojną i poranek też, a poza tym mam też ciągły stały ból podbrzusza jak Ty taki jakiś napierający, rozrastający.. Kochane bardzo Wam też wspołczuję z tymi facetami, w pełni się zgadzam z Wami, zauważyłam że mój się oddalił bo jak mówi czuje większy ciężar, że przydałaby sie lepsza praca, chodzi zły i smutny i ogólnie się mną mało przejmuje ale pytałam wiele razy co mu jest i właśnie wtedy powiedział, że to przez pracę bo teraz powinien zająć sie wszystkim żeby było lepiej nam i dziecku, poza tym to nowa sytuacja i myślę, że z dzieckiem to on się oswoi po porodzie.. jeszcze do tego mniejsze zainteresowanie nim z mojej strony, a był wiecznie tulony i dopieszczany, moja zagrożona ciąża, moje bóle i skurcze, hormony, myślę, że zgłupiał z lekka, mało wyjść i czasu razem, wieczne oszczędzanie, moja tusza - bo jak samej mi z tym źle to on przecież to widzi, na brzuch też patrzy jak na ufo :) malo seksu już, albo wcale.. no i jak się to posklada to wiele się zmieniło :( ale co mam zrobić, czekam cierpliwie, myślę, że na to trzeba czasu, żeby się przyzwyczaić jak całe życie się wywrócilo do góry nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka2666p
Dziewczyny. Tak Was czytam i aż smutno się robi,że tak się wam układa. Szczerze to miałam podobnie ze swoim byłym..to jest poprostu niedojrzalosc facetów. Jedni wyrastają z tego,inni nie. Ja miałam chyba jeszcze gorzej bo urodziłam wcześniej przez to że sama chciałam doprowadzic mieszkanie po wyproszonym remoncie do ładu. A jak wróciłam ze szpitala z małą to zastałam taki syf że szok. A na środku syfu stało rozłożone łóżeczko a wszyscy zadowoleni: były,teściowa i jej córka. pozszywana musiałam sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×