Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jestem pewna 29

STYCZEŃ 2013 - zapraszam wszystkie świeżutkie mamy :)

Polecane posty

ja dziś połowy nocy nie przespałam i mojego chyba sumienie ruszyło bo się obudził o 2 i do czwartej rozmawialiśmy. Zapewnił mnie że nikogo nie ma, że to my jesteśmy dla niego najważniejsi chociaż nie zawsze potrafi to okazać i że przeraził się gdy usłyszał, że byłabym gotowa odejść przez jego głupotę. Obiecał, że się postara ale to się okaże bo już wiele razy obiecywał. Ale zawsze coś, mam nadzieję, że dotrzyma słowa i się opamięta. Fakt, że odkąd jesteśmy razem to i tak się zmienił. Jak go poznałam to tylko on się liczył, był zapatrzony w siebie i tylko w siebie. I to niestety wina teściowej, bo by go zagłaskała. No i wychowywał się bez ojca więc wiele musi się nauczyć i dojrzeć do pewnych rzeczy. Niby teściowa wyszła powtórnie za mąż ale ojczym (mój teść) nie mógł się wtrącać w jego wychowanie. Teraz chyba rzeczywiście przeraża go nowa sytuacja ale ja też się boję bo nasze życie się zmieni. Mam nadzieję, że coś do niego dotarło i nie pozwoli by sytuacja się powtórzyła z jego dzieckiem. Jestem dobrej myśli i chyba dopiero dziś spojrzałam na pewne sprawy chłodniej, bez emocji i zobaczyłam je w innym świetle. A wam dziękuje za wsparcie, potrzebowałam takiego wyrzucenia z siebie wszystkiego a osoby "Z boku" zawsze potrafią coś doradzić mądrego. Dzięki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka jak zeskanuje to ci wyśle :) myślę że ok 18.00 jak mąż wróci z pracy, bo skaner schowany wysoko w szafie... A z tymi skurczami może spróbuj ćwiczenia oddechowe, odpreza cię, pokazywali je na ostanich zajęciach w szkole rodz. wdychasz powietrze jakby brzuchem unosisz go do góry, wydychasz powietrze ustami i brzuch wtedy w dół :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia18204
Lenka a bierzesz cos na te bole? mi dzis lekarz zapisal nospe forte bo ta zwykla na mnie nie dziala i musialabym ja brac w podwojonej dawce. Pozatym biore magnez zakazal rak do gory podnosic przemeczac sie i ogolnie mam jak najwiecej lezec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia ja mam tak samo, z tym że kazał mi brać nospę zwykłą do 3 x dziennie, ale ona na mnie nigdy nie działała jak miałam okres a teraz tymbardziej, forte nie próbowałam jeszcze, narazie staram się jeść jak najmniej jak mnie naprawdę boli przez kilka h. Leżę dużo i malo robię ogólnie, prawie z domu już nie wychodzę, jestem strasznie zmęczona, ten 7 miesiąc bardzo dał mi popalić :( w nocy do 4 razy siku, trudno zasnąć, chodzę spać późno 11-12-1, wstaję o 9, 10 rano ale i tak jestem mega zmęczona, pochodzę trochę po mieszkaniu i się kłaść muszę bo normalnie lecę z nóg, muszę zrobić teraz badania bo mi się to zmęczenie bardzo nie podoba... trochę mnie słodycze stawiają na nogi ale wiadomo staram się ograniczać, może to też ta aura, pogoda, ciśnienie. Ogólnie jestem jak trup. aha i jem falvit i max dawkę magnezu też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia18204
No jak ja dzis mojemu lekarzowi powiedzialam ze biore ta nospe to sam powiedzial ze napewno nie dziala na mnie i musialabym brac 3xdziennie po 2 tabl zeby cos zadzialalo. Wkurza mnie to ze od poczatku na samych lekach wciaz jestem ciekawe czy ta forte bedzie pomagala zawsze aktywna bylam nie moglam na miejscu usiedziec a teraz trzeba lezakowac. kocham mojego malego maluszka i wolalabym zeby nie trulo sie ciagle tymi lekami ale widocznie nie jest mi to pisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak samo od początku biorę jakieś leki... na skurcze no-spe forte (jest tylko na receptę) 3 razy dziennie po 1 tabl. i skurcze tylko sporadyczne i prawie bezbolesne... no i też już prawie z domu nie wychodzę :( jestem głodna na maxa, ale mam ustalony podwieczorek po 15:30, muszę jeszcze chwilę poczekać... ale mimo wszystko musimy się: :) :) :) :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia - ten zestaw wygląda nawet nieźle, ma certyfikaty i jest tak strasznie korzystny cenowo, że prawie nie wierze..... Sama pościel 11 elementowa może kosztować ze 300 a do tego oferują tu i przewijak i materac i łóżeczko.. sprawdź opinie i zadecydyj. tak piękne, że prawie podejrzane - jeśli będzie okej to daj znać może ktoś się jeszcze skusi?? Ale miałam ciężki dzień zaliczyłam szpital , gdzie naoglądałam się na izbie przyjęć - 4 skierowania na cesarki, jedną z bólami do porodu mamę, jedną mamę zaryczaną, bo dzidziuś się ie ruszał, jedną próbującą się nie ruszć , bo krwawiła i chyba ze dwie babeczki do jakichś zabiegów. Ja ze swoim skierowaniem do labolatorium byłam jakby mało ważna, a śpieszyłam sie jak cholera bo młoda pasowanie na ucznia miąła i co?? i oczywiście nie zdążyłam... wyć mi się chciało ze wściekłości. Co córce powoedzieć?? mamy nie było bo Antoś? nie moze przecież mieć odczucia że jest na 2 planie:( weszłam na sam koniec, tyle tylko że wie że się starałąm dojechać, dotarłam,ale przegapiłam punkt kulminacyjny. poza tym przekonałam się dzisiaj wak wązne jest zycie, jak bezsensowna jest śmierć jak wiele cierpienia przynosi i jak wiele pustki za sobą zostawia. Pogrzeb był niesamowity, jeszcze tylu żałobników nie widziałam , ale co to komu da? czy matce zwróci syna? czy On widział że nie musiał się żegnać z tym światem bo ma wielu przyjaciół i ludzi któryn naprawde na nim zależało?? niczego się nie odwróci i to jest straszne... MŁODA Kacha pytałaś gdzie w Opolu można fajne rzeczy znaleźć - TX MAXX w Karolince ma super rzeczy, żadne masówki, fajne fasony, jakości i ceny nawet sensowne. Salva będzie więc 2 Antonich :) Imię po dziadku w naszym przypadku, a u Was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia27450
No właśnie wyglada bardzo korzystnie i ten sprzedający ma bardzo dobre opinie i duzo aukcji. ponoć ten materac jest najlepszy pianka gryka kokos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanta współczuję dzisiejszego dnia... Dobrze, że już za tobą :) u nas Antek po moim idolu Anthonym Kiedisie (jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciaży jak czytalam jego biografię i tam jak był mały wołali na niego Tony, i z m tak dla zartuow, że jak będzie syn to też bedzoe Tony :) ) i też po dziadku mojego męża :)))) mamy dokładnie 1 dzień roznicy w wyznaczonej dacie porodu :) hehe :) super :) dzisiaj mam kryzys przez dietę, czuje się ciągle glodna, umysł i oragnizm domaga się słodyczy, i poplakalam się popludniu... Sama w domu cały dzień, mąż wrócił dopiero przed 21.... Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej :) dobranoc wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka, spróbuj brać magnez jak ja. Mi zaleciła gin na skurcze trzy razy dziennie a no spa wspomagająco do tego. Ja też nic śpię w nocy. Wstaje do wc a później nie mogę zasnąć po 2 godziny np. Niestety to sa "uroki" ciąży ;-)ale już niedługo. Tym się pocieszam. Za trzy dni koniec 30 tygodnia... I jeszcze te 7 zostanie. A czas jakoś tak szybko leci... Albo tyle się dzieje, że takie odnoszę wrażenie.. Faceci .. To jest taki gatunek, że trzeba im mówić wprost. Oni nie lubią i nie chcą się domyślać o co nam chodzi. Mój m powiedział, że moje przekazy maja być jasne i oczywiste, bo on nie chce się domyślać o co mi chodzi-może dzięki temu nie kłóciliśmy się ani razu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć laski! Mimo pogody dzisiaj może być tylko lepiej. Ciepło się ubieramy i idziemy kupować buty zimowe- czytaj- wypłąta przyszła :). Maluszek mi sie z leksza rozpycha takim ruchem robaczkowym - super uczucie, tylko od czasu do czasu zapodaje mi kopa pod żebra- a to już jest mniej przyjemne- tak na podudkę jak sie rozpływam z euforii nad byciem w ciąży. Wiecie wydawało mi się że mam już duuuuży brzuch, ale wczoraj na tej izbie przyjęć patrzyłąm na babeczki i wierzcie mi - jeszcze sporo przed nami.(centymetrów) Salva jak tylko zaszłam w ciążę od razu myślałam- "Jak będzie chłopak ,będzie Antek" po prostu nie było jakiejś innej opcji. Mąż się zgadzał od początku ze mną , że to jest to. Dla dziewczynki imienia nigdy nie wybraliśmy, co prawa córa szukała, podawała propozycje, ale nic nie zostało jednogłośnie klepnięte. Aż na usg lekarz potwierdził że maluszek dysponuje klejnotami i na tym sprawa się rozpukła całkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) U Was też śnieg? :D U nas spadł w nocy. Mój M mówi mi "patrz, śnieg spadł" a ja byłam pewna że mnie w balona robi, żebym się zwlekła z łóżka :) Wczoraj chciałam sobie ciążówki kupić i okazało się, że zlikwidowali dział ciążowy...no ale przynajmniej czapkę kupiłam sobie.... A dziś ten śnieg. Uświadomiłam sobie, że moja Oliwka nie ma butów na zimę. W dodatku okrutnie kaszle. Ja zresztą też. pojadłam czosnku i teraz mnie brzuch boli :O jak nie urok, to sracza... Mieli mi dach kłaść, a tu śnieg leży. Wszystko porozkładane na ogrodzie - nowe krokwie, dachówki... ciekawe co teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia ;-), na wymianę dachu to pogoda nie bardzo. Teraz będę czekać aż się roztopi. Moje chłopaki jeszcze śpią. Jak nigdy. Musieli w nocy ładnie kopać skoro teraz śpią. Ale byłam tak zmęczona że nie obudziłam się dziś ani razu. Boli tylko kość łonowa :-( coraz bardziej w nocy. Ale jeszcze 7 tygodni i dwa dni.. Dam radę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama, widzę że odliczasz :) przede mną jeszcze dużo czasu, ale i tak czekam z niecierpliwością na chociaż grudzień :) i wtedy już z górki :) kurczę, martwi mnie tylko ten dach....dobrze, że wczoraj nie rozebrali starego. Wczoraj byliśmy po resztę materiałów, wełnę itp..żeby ocieplić nowy dach... a na stryszku lada moment będzie pokoik dla córki :) a od stycznia jej miejsce w naszym pokoju zajmie nowy lokator, hehe :D więc się długo nie nacieszymy własną sypialnią. Doszłam do wniosku że nie będę kupowała teraz łóżeczka, skoro mam kołyskę. łóżeczko kupię na wiosnę. Teściowa usłyszała o kołysce i dostała gęsiej skórki, bo mówi że czemu chcemy uczyć dziecko kołysania od małego. Na to ja mówię, że dziecko jest nauczone kołysania już w łonie mamy - i dlatego to je uspokaja. Na to ona, że nie dawała się terroryzować dzieciom swoim i że w razie czego przytargała wózek do góry, żeby je wozić po mieszkaniu, ale nie kołysała! :D No to faktycznie nie dała się terroryzować :D Ale mimo że czasem marudzi i mnie poucza bardzo ją lubię. W końcu robi to w dobrej wierze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej u nas dziś strasznie zimno więc chodzę ubrana jak bałwanek :) M przywiózł nas do moich rodziców i posiedzę z małym tydzień. Tutaj zawsze odpoczywam inaczej niż u siebie. Właśnie dzwonił mój teść i załatwił mi sesję zdjęciową z brzuszkiem za 25 od zdjęcia wiec za tydzień jak wrócimy idziemy się fotografować. Chcę tak z 6 zdjęć to będzie 150zł więc ok a pamiątka będzie:) Zwłaszcza, że u nas to te ceny za sesję są z kosmosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i w tym pierwszym tygodniu listopada chcę się udać do szkoły rodzenia. Zajęcia mają we wtorki i w czwartki 2,5h. Tylko dodzwonić się tam by zapytać o szczegóły to jakaś masakra bo nie ważne o której godzinie ale nikt nie odbiera. Mam nadzieję, że nie będzie problemu z zapisem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia, no faktycznie ta pogoda nie bardzo na pracę z dachem. Całe szczęście że nie zdjęli starego. Bo już myślałam że masz tylko folię... A tu już by było nieciekawie. Teściowej tylko nic pozwól sobie wejść na głowę. W końcu to Twoje dzieciątka :-) ja łożeczko kupiłam używane tylko nowy materac kupowałam a bliźniaki na razie będą w jednym. Na wiosnę wstawie drugie o ile będą chcieli spać osóbno.. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł Młody dostał buty, a Młoda czapę, bo buty ma. Zakupy uznaje za udane, bo nawet maluszek wzbogacił się o pierwsze pampersiaki. Sprawiedliwość musi być - dzielimy równo, to nikt poszkodowany nie będzie. Paskudna pogoda, sypie, mokrzy i w zasadzie nic tylko wleźć pod kocyk z książką i kawunią. Ogłaszam strajk dotyczący mycia podłóg - tak mi po tym rajdzie po sklepach krzyż napierdziela, że nie ma szans, zresztą co niby ma się stać jak nie będzie zrobione:)?. Na zakupy żarełkowe też męża wyślę, bo nie dam rady i już. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Mama właśnie jem max dawkę magnezu tylko od niedawna, na szczęście miałam te skurcze przez całe dwa dni i przeszło. U nas pada śnieg i to bardzo ! a myśłałam sobie, że jak spadnie śnieg to już zaraz będę rodzić a tu niespodzianka :) ja dziś rano znów zaliczyłam dreszcze, zasłabnięcie na granicy omdlenia i kibelek razem z wymiotami ... o matko nie wiem co mi jest, 2 tyg temu się stresowałam wizytą i miałam to samo a dziś to już naprawdę nie wiem .. wybełtałam całe śniadanie. to chyba nie jest normalne żeby wymiotować w 3 trym ?? poza tym zmęczenie sięgnęło zenitu, padam z nóg, tylko jestem w stanie leżeć :( maleńka rusza się jak szalona, czuję że ona musi mieć już bardzo cisno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenko, a te wymioty i złe samopoczucie nie łączy się z witaminami może? Bo ja tak mam po witaminach. Teraz je łykam w trakcie jedzenia co 2-3 dni więc jakoś w miarę je toleruję. Ja z kolei od 2 dni mam lekką biegunkę. Ale po tych zaparciach po żelazie jakoś mnie to niespecjalnie martwi :) Zanta, masz 2 dzieci już, tak? bo nie pamiętam, może nie doczytałam :) Moja pierworodna ma kurtkę, nawet dwie, ale czapki za ciasne już, buty to samo :O więc teraz biegiem trzeba kupić. Śnieg totalnie mnie zaskoczył. Dla syncia na razie nie kupuję kombinezonu ani nic z grubszych, bo poczekam na grudzień-styczeń na wyprzedaże..teraz i tak leżałoby w szafie, a mam pilniejsze wydatki. No chociażby ten nieszczęsny dach.... W razie jakbym nie zdążyła to dałam już instrukcje lubemu co ma kupić :) więc nie powinno być źle. A tak wgl to sobie pomyślałam, że zostawię to wszystko jemu, skoro tak nalega :) przecież nie muszę wszystkiego sama pilnować, a skoro chce się wykazać - no to proszę! :) już widzę jak będzie prał i prasował, hehe :D palce poparzy. Ale cieszę się, że tak się angażuje, sprawia mi to przyjemność :) Wasze dzieci już są poobracane głową w dół? Bo mi zaraz zacznie się 7 miesiąc, a mały dalej nogi ma na pęcherzu moim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosieńka jem wit od 4 miesiąca i nie było problemu, też jem je w trakcie lub zaraz po jedzeniu, może to mój układ pokarmowy uciskany bo miałam zawsze bardzo wrażliwy :( nie wiem już sama.. w każdym razie czuję się powoli jak w 1 trym no gorzej bo jeszcze ogromny brzuch i mega duszności, jeszcze 2 miesiące i chyba je przeleżę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka, ja też tak reaguje na witaminy. Zwłaszcza na żelazo. Muszę całość brać przed posiłkiem-śniadaniem, później jest już ok. Nigdy po, bo kończę w wc. Więc mi też się zdarza, do tego mam mega zgage non stop i przez nią też zwracam. Czasem zdarzają mi się silne zawroty głowy, ale to chyba od tego jak maluchy się rozkładają. Może któryś coś uciska i stąd te zawroty. Aha witaminy muszę brać od początku i wcześniej tolerowałam je bez problemu. Dopiero teraz pojawił się problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka rety jak mi dzisaj przy tym zimnie jest gorąco i na dodatek podczas kąpieli odkryłam dzisiaj że zrobił mi mały żylak!!!!! mały ale jest - załamałam się. Gisieńska - mam już dwójkę chłopca i cdziewczynkę - pierwszy raz w ciąży byłam z synkiem 10 lat temu, a 3 lata później z córą. Ciąże zawsze miłąm pod górkę i kończyły się cesarkami. Teraz też tak będzie :( Ja też tak miałam, że po witaminach żygałam jak kot. przestałam brać i jest lepiej, do tego wyniki mi się poprawiły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, ja nie marudzę :-) jestem w dobrym humorze, nie mogę się doczekać tej połowy grudnia i porodu. Gdy wsiadam de auta i włączan muzykę Jeden z moich synkow wystawia głowę w okolice mojego żołądka i słucha muzyki :-) a ja go smyram pl tej małej główce :-) chyba tak lubi , bo robi to codziennie i za każdym razem gdy jestem za kółkiem :-) Ciekawe czy tak mu zostanie. Drugi niestety nie ma tak dobrze, bo jego mogę jedynie po stopach smyrać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja marudzę i będę do końca bo jednak taki mam organizm i ciąża dla mnie choć uważam ją za coś najlepszego w życiu to jednak fizycznie jest dla mnie ponadludzkim wysiłkiem.. nie mam tak mocnego organizmu jak niektóre kobiety, które do końca pracują i nawet nie wiedzą co to mdłości, tylko pozazdrościć.. a i psychicznie siadłam bardzo przez ciągłe komplikacje od samiutkiego początku :( Naprawdę fajnie macie dziewczyny - niektóre z nas, że tak świetnie przechodzicie ciążę:) ale cóż to już nie od nas zależy.. odliczam każdly dzien byle do Wigilii bo wtedy akurat kończę 37 tydz i mogę rodzić :) i już się nie mogę doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia18204
Lenka-moze pogadaj z lekarzem o tej nospie forte bo mi troche pomaga tzn brzuszek tylko chwile twardnieje i czasem jakis skurcz. Nudna ta niedziela strasznie a moj pewnie dopiero kolo 17 bedzie z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No logiczne, że jest mi ciężko, ale to normalne i fakt że będę jeczeć niczego nie zmieni. Trochę narzekam mojemu m ;-) niech wie,że ciąża to nie sama słodycz. Muszę znacznie wolniej chodzić bo mnie mięśnie brzucha bolą ale za to szybko jeżdżę autem i się wyrównuje :-D Ładny makijaż, fajne ubranko, mile słowo i gorący calus od m, chwila czułości i to wystarczy żeby poczuć się atrakcyjna seksowna ciężarówką ;-) Nie można za dużo narzekać.Ja bym nie wytrzymała z wiecznie narzekająca baba a co dopiero facet ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×