Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 76pytanie

O co chodzi z PUSTYMI KOPERTAMI?

Polecane posty

Gość koperty, koperty
Hmm obraziłam, w którym momencie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIemogeczytacjuz
Ludzie dajcie juz spokój jedna strona i druga ma troche racji i jedna nie jest madrzejsza od drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
np. wtedy kiedy napisalas ze jestem tepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
bamboochaaa więc zacytujesz mi moją wypowiedź, w której rzekomo zostałaś obrażona przeze mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
np jak napisalas ze jestem tepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
pomylilam sie , to jednak nie Ty, albo Ty ale z innego nicku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Na pewno nic takiego nie miało miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Tak jak mówiłam nie rozróżniałaś nicków w tej dyskusji. Ja cały piszę pod tym nickiem, czasem ktoś do mnie odpisał nickiem "do koperty, koperty" ale raczej sama bym sobie nie odpowiadała. Ja cały czas piszę z jednego nicku. ja nie pochwalam obrażania, i preferuję dyskusję w miarę na poziomie, o ile się da. Ale do wyzywania od tępych mi daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dało się inaczej
już pisać do bamboochaaa. Ona nic nie rozumie. Też nie preferuję wyzywania ale po prostu nie dało się z nią rozmawiać na poziomie. bamboochaaa a może masz już "łatkę"przyszytą że mało dajesz na wesela i dlatego cię nie poprosili z rodziny. Wiesz też kiedyś miałam taką znajomą która chodziła po weselach, dała albo tani prezent albo 200zł w kopertę i nie zgadniesz co się stało ? Przestali zapraszać ją na wesela bo każdy wiedział że będzie na niej stratny. Tylko zaproszenia dostawała do kościoła. Jak już raz wyrobisz sobie opinię że nawet nie pokrywasz talerzyka to ciężko będzie ci później to zmienić i będziesz się czuła potwornie głupio jak każdy będzie cię omijał z zaproszeniami :/ Taka prawda, ale sama pracujesz na swój wizerunek i pozycję w społeczeństwie. Kolejna sprawa to taka że narzekasz że za 700złmiesięcznie musisz wyżyć ale moja droga jak się nie pracuje to czego oczekujesz. Jakbym nie pracowała to bym zarabiała 0 zł miesięcznie a nie tyle ile zarabiam teraz. Już na studiach wzięłam się do roboty a nie siedziałam myśląc że mi może nasze kochane państwo pomoże. Najłatwiej jest nic nie robić i narzekać, albo zrobić sobie 3 dzieci i jęczeć że nikt nie pomaga i każdy jest zły (nie mówię tutaj o tobie tylko ogólnie bo zaraz mi napiszesz że nie masz dzieci itd więc ten przypadek nie odnosi się do ciebie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budka z ptaszkiem
Booże ja już nie wiem o co tu chodzi - tylko pyskówka od kilku stron :( Biorę ślub jesienią, sami za wszystko płacimy, odkładaliśmy przez rok. Przyznam jednak, że mimo tego że odmawialiśmy sobie wielu rzeczy, by było na ślub, to jednak ani nie wpiszę żadnego żebrzącego o kasę wierszyka do zaproszenia, ani naprawdę nie zastanawiam się ile "zarobię" na własnym ślubie. Nie oczekuję też, że członkowie mojej rodziny będą mi zwracać za talerzyk - poza tym nie mam zamiaru wdawać się w dyskusje ile co kosztowało, właśnie by nie zaczęli kalkulować, ile ewentualnie dac. Nasz ślub, nasz dzień, nasze szczęście, którym chcę się podzielić z najbliższymi, mają być z nami i to się liczy. A nie koperty :P Ja gdy chodzę na wesela pytam młodych - co chcą dostać, ale nigdy nie pytam jak odpowiedzą, że kasę - a ile płaciliście za talerz? Bo nie wiem ile dać. To chyba nie o to chodzi by idąc na wesele "płacić za siebie" a do tego takie podliczanie się sprowadza, co to za bycie gościem jak mam sobie sama imprezę opłacić - i to nie na moich warunkach, bo nie wybieram ani lokalu ani menu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciom sie w glowach przewrac
oczekiwania nie z tej ziemi jeszcze bys chciala sobie lokal i menuwybierac :o zenujaca jestes. Nikt tu nie mowi o prezentach o zawrtnej sumie, ale wiesz dac te 120 czy 150 zl to nie jest majatek. Ja w zyciu takiej sumy nikomu na wesele bym nie dala, bo to az smieszne isc z taka suma. Nawet jak ktos placi 150zl za osobe to ja daje ok. 600, a wy sie jeszcze plujecie ze te 150 zl to tak duzo i strasznie wygorowany prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idę w niedzielę na komunię
i wiem że kuzynka płaci 110zł od osoby i powiedzcie mi jaki musiałabym mieć tupet żeby iść i dać za siebie i narzeczonego 50zł albo 100zł (na nad dwoje). Przecież to byłyby istne kpiny. Idę i dam 300zł. Niech ta matka kupi dziecku po komunii coś co mu się przyda. Podkreślę ze komunia trwa do 19 maksymalnie więc mniej dań gorących, alkoholu zero bo na dziecka imprezie pić nie chcą. Będzie tylko szampan. Wesele jest imprezą na większą skalę, i droższą więc nie wiem jak wy tu możecie pisać że na wesele 250zł to jest dużo. Daję 300zł na komunię. Zastanówcie się trochę bo z lim liczeniem coś wam kiepsko idzie. Nie wiem jak zdaliście matematykę na maturze ale teraz z pewnością oblalibyście ją Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
nie dało się inaczej nie jest to Twoją sprawą dlaczego mam 700na msc i nie mam zmaiaru Ci tego tlumaczyc bo i tak nie zrozumiesz. jestes zbyt tepa - tak samo mnie okreslilas. a poza tym wiesz nie mam takiej opinii, ze za mało daje i mnie nie zapraszaja, bo przede wszystkim z mojej strony nie ma praktycznie wesel ani w rodzinie ani wśród znajomych. Akurat ta siostra jest z drugiego końca polski i wyobraź sobie że zaprosila pewnych ludzi z mojego miasta - podkreślam JUBILERZY mimo ze nawet nie są ze sobą na dzień dobry, ale wiesz mają kasę, a mnie jako najbliższej rodziny. No to sory ale jakie mam miec zdanie o takich ludziach? i nie ide na wesele sie najesc i pobawic za 200 zł. Dałąm tyle ile mogłam i to nie powinien byc powod do krytyki w ogóle. Wstyd to kraśc . Śmieszne to jest takie podejscie . Juz wczesniej pisalam - napiszcie na zaproszeniu ile kosztował jeden talerzyk. albo zrobcie po prostu bilety wstepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
I wiesz co, ja nie patrzę na to kto ile ma pieniędzy. I nikt mnie nie będzie omijal, bo nie wszyscy sa tacy jak Ty. Tu liczy się człowiek a nie jego portfel. A opinie społeczeństwa mam w dupie daleko, bo Ci co powinni to mnie znają i wiedzą jaka jestem, na kasę nie patrzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bamboochaaa
Najpierw trzeba coś komuś próbować wytłumaczyć na kilka sposobów żeby określić że ktoś jest tępy. Ty nie wytłumaczyłaś mi tego ani razu więc nie wiem na jakiej podstawie tak twierdzisz ale skoro lepiej się poczujesz... "a poza tym wiesz nie mam takiej opinii, ze za mało daje i mnie nie zapraszaja, bo przede wszystkim z mojej strony nie ma praktycznie wesel ani w rodzinie ani wśród znajomych. " To będziesz mieć jeszcze sporo okazji by pokazać ile dajesz w kopertę. Zatem jeszcze masz szansę żeby nie przykleiła się do ciebie ta łatka że nawet nie dajesz za pokrycie talerzyka. Wszystko jeszcze przed tobą. "I wiesz co, ja nie patrzę na to kto ile ma pieniędzy. I nikt mnie nie będzie omijal, bo nie wszyscy sa tacy jak Ty. Tu liczy się człowiek a nie jego portfel. " I dlatego właśnie napisałam że jesteś naiwna bo myślisz że wszyscy są tak wielkoduszni i dobrzy. Wiele osób patrzy na pieniądze ale nie przyznają się do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorąco... :] przestańcie, bo to robi się śmieszne :) nagle z kopert zeszłyście na temat ogólnych finansów i filozofii życiowej. Po co podajecie konkretne sumy jakie dajecie? Koperty, koperty, Ty kobieto to masz zacięcie ;) Skoro uważasz się za taką a nie inną, to po co w ogóle bierzesz udział w tej denne pyskówce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Wiesz zrezygnowałam, odkąd zauważyłam, że i tak to do nikąd prowadzi. Także juz nie wypowiadam sie w tym temacie, bo to nie ma najmniejszego sensu. Swojego zdania nie zmienie, a najbardziej logicznymi wytłumaczeniami niektórym sie nic nie przetłumaczycz wiec szkoda czasu. Ilu ludzi tyle poglądów na daną kwestię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Wy zaczynacie opracowywać jakiś dziwny wzór co do tych Waszych ukochanych kopert. Nie ma czegoś takiego jak STANDARD. Nie ma czegoś takiego, a przytoczę tutaj dosłowną wypowiedz jednej z forumowiczek, że minimalna stawka zaczyna się od 500zł. To zależy np. od wielu wielu kwestii. Po przeczytaniu tych wypowiedzi, wysnuwam jeden jedyny wniosek: ktoś kogo stać na wyprawienie wesele i dogadzaniu swoim gościom, nie zagląda potem z przerażeniem w koperty. Cieszy się ich obecnością, a prezenty jakie uzbiera nie mają żadnego znaczenia. Bo jego było stać, tzn. że przez te prezenty i pieniądze jego życie nie zmieni się na lepsze, bo takie dotychczas prowadził. Niestety jest coraz więcej osób, które chcą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Tzn odkładają, robią jakieś kosmiczne wyrzeczenia przez X lat, po to, aby wyprawić niezapomniane, bajkowe przyjęcie. Potem natomiast liczą na zwrot chociaż połowy, żeby wrócić do stanu poprzedniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.k.e.t.d
Ja nie lubię gdy ktoś wyprawia wesele ponad stan. Nie chodzę na takie wesela, bo mi to zajeżdża pozerstwem. Moja kuzynka pracuję w realu na kasie nie wiem ile z tego wyciąga, ale kokosów na pewno nie ma. Jej mąż pracuje w tym samym super markecie co i ona z tym, że w ochronie. No i ile oni mają? może 2,5 tys razem. Nie sądzę by były tam wyższe zarobki ona z 1000 on 1,5 i to wszystko. Mieszkamy w tym samym mieście i mamy taki sam wybór sal i usług. Ona wybrała restaurację za 200zł, w którym i tak nie było wszystko zapewnione, bo chyba każdej sali trzeba dokupić chociażby wódkę i ciasta, tort we własnym zakresie. I ona właśnie z przerażeniem w oczach otwierała koperty tak by w poniedziałek po ślubie zapłacić w restauracji 20 tysięcy, zespołowi 3 tysiące, w zamiarach z kopert miała jeszcze opłacić kamerzystę i fotografa, ale na to jej nie starczyło, bo się przeliczyła. Odbiór mieli miesiąc później zdjęć i filmu i latała po rodzinie by uzbierać 2 tysiące na to, bo lecieli na samym zaliczkach. A wkładu własnego mieli 10 tysięcy. Resztę miały załatwić koperty, a taka pewna była swego. Bo obmyśliła sobie, że każdy gośc na 100% a nawet na 1000% da tyle ile kosztował talerzyk. A przy okazji na pewno wrzucą coś by im zostało jakieś 100 czy 200 więcej. Przeliczyła się przeogromnie. Dlatego aż dziwię się, że dziewczyny ,która tutaj mają kasę i tak naprawdę nie muszą nic z tych kopert poopłacać tak licza na ten zwrot. Już biedniejszego zrozumiem prędzej, ale moim zdaniem stawianie wszystkiego na jedna karte jest nie rozsadne, bo goscie moga przeciez nie dopisac. Ale ludziom, ktorym kasy nie brakuje, wesele wyprawili lekka reka nagle tak na te koperty licza? moze wcale nie macie tej kasy jak tu opowiadacie i dlatego tak wam zalezy na tych kopertach, bo wyprawiacie wesele ponad stan. A ta moja kuzynka to jeszcze myslala, ze w pdoroz poslubna pojada za te koperty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak pozostałe
osoby ale ja nie robię wesela ponad stan. Pieniądze mamy uzbierane na wesele , mieszkanie już też mamy bo jesteśmy wiele wiele lat razem i zapewniliśmy sobie naszą przyszłość. Część pieniędzy w kopert przeznaczymy na podróż poślubną. Zwiedziliśmy już sporo i teraz wybierzemy się w dalszą podróż typu Mauritius. Jednak rozchodzi nam się o sam fakt tego czy goście będą potrafili uszanować to co dla nich przygotowaliśmy. Potrawy będą mieć do wyboru, można jeść w ilościach jakich się tylko chce. Alkohole (wódka, wino, piwo, drinki), wiemy że w rodzinie jest 2 wegetarianów to i specjalnie dla nich również wybraliśmy dania bezmięsne. Jesteśmy na prawdę bardzo pozytywnie nastawieni na to wesele i nie liczymy że goście zapłacą za te wszystkie dodatkowe przyjemności i smakołyki które im zapewniliśmy. Liczymy jedynie na zwrot talerzyka. Wszystko inne bierzemy na siebie (deska z serami, stół wiejski, barman serwujący drinki, zespół, kamerzysta, fotograf, fontanna czekoladowa, ciasteczka w formie tortu, tort z prawdziwymi kwiatami, pokaz sztucznych ogni) To wszystko bierzemy na siebie a liczymy jedynie na zwrot talerzyka. Czy to tak wiele w porównaniu do tego co my zapewniamy? Chyba nie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to wiele. Pamiętaj, że gość nic nie musi. Tak samo jak Ty nie musiałaś. To była Twoja dobra wola. Ja też staram się dogodzić gościom jak najbardziej się da, ale nie w zamian za pieniądze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
kopery, koperty Moja droga, doskonale, ze znasz swoje miejsce w szeregu ale zauwaz, ze cale mnostwo wesel za 300 zlotych od osoby jest robione przez osoby, ktorych wcale na to nie stac. Zazwyczaj na kredyt, czesto wziesty przez rodzicow na dodatek. I potem jest dramat bo duza czesc zaproszonych odmawia, czesc nawet nie przychodzi a sukienka za 8 tys i zespol z gornej polki sie nie zwracaja. Problem nie w gosciach, ktorzy daja za malo w koperte - ja nie chodze na wesela gdzie talerzyk kosztowal wiecej niz 160 zlotych za osobe bo to jes cena w bardzo dobrym lokalu w moim rodzinnym miejscie ale nie najdrozszym. Najdrozszy jest lokal bardzo snobistyczny, 320 zlotych za osobe. Problem lezy w mlodych, ktorzy nie znaja swojego miejsca organizujac wesele, na ktore ich zwyczajnie nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że nie ma co już
dyskutować na ten temat bo nie dojdzie się do porozumienia. Moje zdanie jest takie - jeśli nie mam na pokrycie talerzyka wolę nie iść na wesele tylko przyjść do kościoła z kwiatami, i też wolałabym by moi goście w ten sposób myśleli. Uważam że połowę kosztów to "talerzyki", połowę pozostałe rzeczy tak więc nie chcę zarobić na weselu, mam świadomość że nie zwróci mi się całe, a jedynie oczekuję zwrotu talerzyków. Moim zdaniem to nie jest duże oczekiwanie. Sama zawsze zwracałam z naddatkiem za siebie uczestnicząc w weselach zatem i moje oczekiwania względem moich gości są podobne. Co myślicie wy- to już wasza sprawa bo to będzie wasze wesele i wasi goście. Wypowiadam tu jedynie swoje zdanie. Ludzie patrzą na pewne sprawy w różny sposób i tego się nie zmieni. Jeśli wśród waszej rodziny i znajomych osoby mają taki sam punkt widzenia jak i wy to nie będzie żadnych problemów i nadal możecie dawać sobie w kopertę idąc na wesele 100zł. To wasi najbliżsi i najważniejsze że z nimi zgadzacie się w tych kwestiach i nikt nie będzie zniesmaczony gdy zobaczy od was w kopercie 200zł (od pary) Przecież możecie się nawet dogadać że nikt nikomu nie daje prezentów tylko same kwiaty. U mnie nikt nie ma problemów z kopertami więc nie muszę wymyślac tego typu rzeczy, każdy wie że pokrywa się za talerzyk bo to takie minimum i to są nasze "wewnętrzne reguły" z których każdy jest zadowolony bo wie czego może się spodziewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkokochhhana
myślę że nie ma co już o matuchno kochana kobieto jaaka Ty jestes! wszyscy wiedza - materialistka. Czy TY dalej nie rozumiesz, ze wesele sie robi z wlasnej inicjatywy i gosc nie musi za siebie zwracac? i w tej kwestii nie ma zadnego minimum!!!!!!!!!!! Tobie to bym nawet kwiatka nie dala za ten materializm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nic ci nie każe
do matkokochhhana Napisałam wyraźnie więc przeczytaj raz jeszcze tym razem tak żeby zrozumieć: "Co myślicie wy- to już wasza sprawa bo to będzie wasze wesele i wasi goście. Wypowiadam tu jedynie swoje zdanie. Ludzie patrzą na pewne sprawy w różny sposób i tego się nie zmieni. Jeśli wśród waszej rodziny i znajomych osoby mają taki sam punkt widzenia jak i wy to nie będzie żadnych problemów i nadal możecie dawać sobie w kopertę idąc na wesele 100zł. To wasi najbliżsi i najważniejsze że z nimi zgadzacie się w tych kwestiach i nikt nie będzie zniesmaczony gdy zobaczy od was w kopercie 200zł (od pary) Przecież możecie się nawet dogadać że nikt nikomu nie daje prezentów tylko same kwiaty. U mnie nikt nie ma problemów z kopertami więc nie muszę wymyślac tego typu rzeczy, każdy wie że pokrywa się za talerzyk bo to takie minimum i to są nasze "wewnętrzne reguły" z których każdy jest zadowolony bo wie czego może się spodziewać" Nikt nic nie musi ważne by dogadał się w pewnych kwestiach ze swoimi bliskimi. Jeśli dogadacie się że dajecie symboliczny grosik do koperty z życzeniami to tak róbcie, byleby to było wasze otoczenie akceptowało. To że ja i moja rodzina nie akceptuję przyjścia na wesele na "krzywy ryj" to nie oznacza że i wy macie mieć do tego negatywny stosunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adsxz
jakby kazdy sie przejmowal opinia otoczenia tak jak ty to by kazdy w domu siedzial i nic nie robil nigdzie nie chodzil. no ale jak sie szpanik urzadza zeby pokazac ile rodzina ma kasy no to nic dziwnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papilotkavv
ja uważam, że wszystko ok. Zwracanie za talerzyk nie jest rzeczą niemożliwą do wykonania. Jednak szczerze mówiąc wcale ceny nie poszły na tyle w górę by nie było wyboru co do tańszych lokali czy restauracji. Jak para płaci do 180 zł za osobę, lub 160, 150 to ja jestem w stanie zwrócić za ten talerzyk. I nigdy o to bym się nie pluła. Bo jest to standardową ceną i każdy już się przyzwyczaił do tego. W szczególnych wypadkach ktoś da mniej. Jednak to są ceny jakie spotykamy na codzień. Nikogo nie zasakakują, ani nie szokują. Jednak w momencie kiedy para młoda robi wesele w miejscu gdzie płaci 250 zł za osobę i jeszcze wylicza, że przecież to tak niewiele, bo jeszcze daje barmana, fajerwerki, jakies sery i inne bajery. A po co to komu? to jest twoje wsidzi misie. Nikogo nie uszczesliwi chyba tylko Ciebie. Ale, ze mialas takie widzimisie to nie znaczy, ze gosice maja ponosic konsekwencje twojego marzenia wyprawiania niewiadomo jakiego wesela byle tylko kazdy go zapamietal. I 250 za za osobe moim zdaniem to za duzo. Na takie wesele bym nie poszla bo nie lubie ludzi popisujacych sie. Spokojnie mozna zorgniazowac wesele takie ze jesli juz sie ma takie wymagania by gosice zwracali za talerzyk to trzeba pamietac o gosicach i zrobic wesele w przystepnej kwocie dla gosica. A nie jakies bajery nikomu nie potrzebne. W niewiadomo jakiej restauracji gdzie czlowiek nawet nie bedzie czul sie swobodnie, bo bedzie sie bal dotknac czegokolwiek. Niktorzy maja taka nature, ze lubia sie pokazac i powywyzszac. Jak cie plebsie nie stac na wesele to nie przychodź taka twoja idea. Parom mlodym daje za talerzyk, ale kiedy wiem, ze sa to normalni i uczciwi ludzie, a nie chcacy sie popisac swoja kasa. Ludzie na poziomie inaczej sie zachowuja. Zyjesz w zamknietym swiecie swojej rodziny, ale kiedys sie zerwiesz ze sznurka i zobaczysz swiat i zobaczysz, ze nie jest taki kolorowy jak twoja te wyzsze sfery. Zderzysz sie z rzeczywistosica. i Zobaczysz, ze wiecej warty jest czlowiek niz jego kasa. Kiedys bedziesz potrzebowala bliskosci drugiego czlowieka tego, ktorego nie bylo stac na twoje wesele. Przyjaciol pewnie tez masz tylko tych, ktorych stac na twoja przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
O, widzę, że mimo iż mnie - tępej nie ma to temat się rozwija :) Ja tam osobiście nie plułam się za to, że musiałam dać w kopertę, tylko osoby z "wyższych sfer" zaczęły po mnie jeździć, ze w ogóle nie powinnam była iść na wesele, bo to, tamto. Wiem, może i dałam mało, ale w tamtym momencie nie byłam w stanie dać więcej, a też nie byłam w stanie odmówić koleżance, którą od dziecka znam. Mimo, że wiedziała jaka u mnie jest sytuacja, zaprosiła mnie nie licząc na kasę. Do niektórych po prostu nie dociera, że są jeszcze na tym świecie ludzie dla których większa wartość ma człowiek niż jego portfel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przecież napisałam
że za wszystkie nasze fanaberie płacimy my i nie wpadłabym nawet na to by gościom wliczać do "talerzyka" barmana i drinki, fajerwerki itd. Wiemy że nam to się nie zwróci i nie oczekujemy tego, jedyne co oczekujemy to zwrot "talerzyka" jeśli kogoś nie stać by dać w kopertę te 500zł to może złożyć nam życzenia pod kościołem i być tylko na naszym ślubie. Nie pogniewamy się wcale o to. W mojej miejscowości 250zł to cena która wiele nie odbiega od normy. "Na takie wesele bym nie poszla bo nie lubie ludzi popisujacych sie." Nie ubolewalibyśmy jakoś nad tym bardzo. Jeśli ktoś nas zna i akceptuje jakimi ludźmi jesteśmy to będą z nami w tym wyjątkowym dniu a jak ktoś nas nie zna i uzna dobrze bądź nie rozumie to na prawdę będzie lepiej zarówno i dna nas i dla niego by jednak odmówił. Nie chcemy byle jakiego wesela i dlatego jak już robić to robić porządnie a jak ktoś nie będzie w stanie zwrócić za talerzyk to już jego a nie nasz problem. Przecież nie będziemy zastrzelimy kogoś jak nam odmówi. nikogo nie zastraszamy. Śmiało może odmówić jak ma problemy finansowe albo nie chce dać na pokrycie talerzyka. "Ludzie na poziomie inaczej sie zachowuja." Ludzie na poziomie znają wartość pieniądza i nie przyszliby na wesele nie dając na pokrycie talerzyka plus coś ekstra. AKurat obracam się między ludźmi którzy czegoś w życiu się dorobili dzięki własnej pracy i nie przepuszczają pieniedzy tak lekką ręką jak ktoś kto dostał cos w spadku, kto wygrał duże pieniądze (tacy ludzie nie znają wartości pieniądza, nie wiedzą jak ciężko zarobić je) "i Zobaczysz, ze wiecej warty jest czlowiek niz jego kasa." A gdyby nie ta kasa to dziecko od znajomych może by już nie żyło. Bo potrzebna była kosztowna operacja za granicą i na szczęście nie musieli czekać aż uzbierają przez kilka tygodni czy miesięcy odpowiednią kwotę tylko od razu dziecko było zoperowane i ktos mi powie że pieniądze nie dają szczęścia a czasem nawet drugiego życia jak w przypadku tego dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bamboochaaa
"Mimo, że wiedziała jaka u mnie jest sytuacja, zaprosiła mnie nie licząc na kasę. " Nie wiem jakie są relacje między wami ale być może zaprosiła cię by dać ci wybór że jak cię jednak nie stać to odmówisz. Może nie chciała cię skreślać tak od razu a wolała dać wybór. Też zapraszam 2 koleżanki które niezbyt dobrze stoją z pieniędzmi ale zapraszam je i daję wybór. Jednak one wiedzą jakie mam podejście do dawania kopert bo nie raz przed jakimiś weselami o tym dyskutowałyśmy i mam nadzieję że rozważą to pod takim kątem czy ich stać na to by przyjść na wesele czy tylko do kościoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×