Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 76pytanie

O co chodzi z PUSTYMI KOPERTAMI?

Polecane posty

Gość do bamboochaaa
Dziewczyno to już w końcu nie wiem za ile się utrzymujesz bo sama piszesz: "skoro 125x2 = to dla Ciebie tylko 250zł to może mi dasz, to jej zaniose ? sprobuj sie kuźwa utrzymac za 700zł to moze wtedy skonczysz te biadolety." "Wytlumaczcie mi jak moglam odmowic pojscia na slub kolezance bardzo bardzo dobrej? mam 700msc na miesiac z czego musze sie utrzymac, no ale przeciez jestem darmozjadem i sepem, no bo nie dalam 500zl w kopercie. " a jak odniosłam się do twojego przykłądu to skomentowałs : "a kto powiedzial ze ja zarabiam 700 msc ? tak sie sklada ze nie pracuje zauwaz." Coś kręcisz dziewczyno ale mniejsza z tym. Prawdzie trzeba umieć spojrzeć prosto w oczy. Jak mnie nie stać zeby iść na wesele i dać to minimum czyli za pokrycie talerzyka i jak tu napisała koperty, koperty nie musi to być kwota 500zł, akurat u mnie tyle wychodzi za talerzyk ale jak ktoś robi w tańszym miejscu jak twoja koleżanka i od osoby płaciła 125 zł to mogłaś dać za 2 osoby 250zł. To już nie jest wcale wygórowana kwota a jednak masz ciągle jakieś ALE. "skoro 125x2 = to dla Ciebie tylko 250zł to może mi dasz, to jej zaniose ? " To ile ty dziewczyno dajesz na wesela ?! Szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koperty,koperty
Dokładnie, też jestem tego zdania że im więcej osób pozna inny punkt widzenia to może przed pójściem na wesele zastanowi się z dwa razy żeby nie popełnić faux pas. U mnie też w rodzinie przestrzegają zasady talerzyka więc problemu nie będzie. Chodziło mi tylko o nagłośnienie pewnej sprawy by było jasne bo np bamboocha nigdy by nawet nie wpadła że dajac 100zł idąc w dwie osoby to coś złego. Może u ciebie nie patrzą na to ale być może kiedyś będziesz poproszona na wesele i usłyszysz parę słów o sobie. To taka dobra "koleżeńska rada"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
ze niby z czym kręce? mam 700zł na miesiac i nie jest wazne skad, zreszta byc moze juz pisalam wczesniej, nie pamietam. Nie powiedziane, ze na kazde wesele daje tyle ile napisalam. i nie mam zmairu sie tlumaczyc, nie powinno Cie to obchodzic. Na moje wesele jak ktoś przyjdzie kiedys i nawet nic mi nie da w kopercie - bo wcale nie musi, bede sie cieszyc. Bo to ze robimy wesela to jest tylko nasza wola, nikt nam nie karze, no ale zeby gośc mial "obowiazek" oddac za talerzyk, albo dwa to już przesada. No ale niestety tak jest wsród tych co wesela robia na pokaz. do koperty I przepraszam Cie bardzo ale nie zyje jak kopciuszek ani nie zyje w nedzy - NIE ZNASZ SPRAWY I SYTUACJI TO SIE NIE WYPOWIADAJ !! nie wiem za kogo TY się uwazasz piszac cos takiego, ze jestes taka bogata? mozesz wszystko i wszystkimi gardzic bo ktos daje mniej niz Ty albo ma mniej niz Ty ? szacunku troche. ja zle nikomu nie zycze, ale kiedys sie moze dla was zycie odworicc i wszystko sie skonczyc. a poza tym , jesli kiedys ktoś mnie zaprosi na weslee i uslysze kilka słów o sobie to znaczy ze nie warto w ogole na kogos takiego czas tracic, jesli ktoś ma takie podejscie do ludzi jak TY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
a i propos, tak sie składa ze wsrod mojej rodziny i znajomych nie ma takiego podejscia do czlowieka jak jest u was. u mnie nikt Ci nie wytyka ile dajesz. wazne ze jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bamboochaaa
"ja zle nikomu nie zycze, ale kiedys sie moze dla was zycie odworicc i wszystko sie skonczyc." A ja nie twierdzę że jak ktoś ma pieniądze to będzie miał je do końca życia bo z pieniędzmi jest tak że dziś są a jutro może ich nie być. I dlatego chodzę na wesela bo mnie stać na to by dać na pokrycie talerzyka, jeśli nie byłoby mnie stać to nie poszłabym na wesele. Nawet teraz może zdarzyć się ze ktoś poprosi mnie na wesele do bardzo drogiego hotelu gdzie nie będzie mi się kalkulowało iść na nie i pokryć za swój talerzyk to i wtedy też odmówię. Nikt tu sie nie ma za lepszych czy gorszych bo napisałam że i ode mnie są ludzie bardziej i mniej zamożni i od ciebie i od koperty, koperty ale ważne jest by znać swoje miejsce. Jeśli nie stać mnie przykładowo żeby iść na sylwestra za 1000zł to jasne ze do tego samego hotelu nie pójdę na wesele bo nie stać mnie będzie przykładowo żeby znajomym dać 1000zł. I odmówię. Nie chodzicie np na sylwestra bo szkoda dać 400zł to macie alternatywę żeby iść na wesele i dać w kopertę połowę a pobawić się całą noc i dla mnie tutaj jest nieporozumienie. Jak najeść się za "grosze" to każdy chętny a żeby pokryć choć koszt talerzyka to nagle oburzenie ogromne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
jak mozna miec w ogole takie podejscie ze " ide na wesele tylko po to zeby sie pobawic cala noc i najesc za grosze"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
Boze swiety ludzie czy wy nie rozumiecie ze wesela nie robi sie dla kogos po to ze jak kogos zapraszamy to ma za siebie zaplacic w kopercie?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
no ale jesli tak uwazacie to po co robic "zaproszenia" zrobcie bilety wstepu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bamboochaaa
Po co bilety wstępu, chyba dla takich tępych osób jak ty które nie wiedzą bądź nie potrafią tego zaakceptować że minimalną sumę jaką się daję to wartość talerzyka. Rozumiem że za wszelką cenę chcesz się wybawić na takim weselu ale wiesz chcieć a mieć możliwości finansowe co całkiem dwie odrębne rzeczy. Ktoś może chcieć zorganizować wesele ale jak go nie stać to wróżka niczym z bajki Kopciuszek nie przyjdzie i nie pomoże mu w tym. Zacznij stąpać po ziemi bo widzę że do życia nie jesteś przystosowana w żaden sposób (naiwne dziewcze, myślące że pieniądze w życiu nie grają żadnej roli, wszyscy są dobrzy, szczerzy, nie ma złych ludzi, zabójstwa czy kradzieże kreuje jedynie telewizja a tak na prawdę świat jest cudny) Nie żyj w bańce mydlanej bo jak ją kiedyś ktoś przebije to będziesz mieć problem. Wpadniesz jeszcze w jakąś depresję (czego ci nie życzę absolutnie) gdy zorientujesz się że świat i ludzie nie są tak idealni jak ci się wydają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całe szczescie nie kazdy patrzy tylko na koperty. wiadomo chamówa jest jak przyjdzie para na wesele i dadzą garnki za 50 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
Po pierwsze nie masz prawa mnie obrazac i mowic ze jestem tepa bo mnie nie znasz i nie masz prawa oceniac.! A wiesz, akurat jestem przekonana ze mnie zycie troche wiecej nauczylo do tej pory niz Ciebie . nie bede juz dluzej dyskutowac bo widze ze dla was dalej najwazniejsza jest kasa, a jak nie masz kasy to nie wychodz z domu i sie nie pokazuj. Przykre ale prawdziwe, zero szacunku. I nie jestem ani żadnym kopciuchem, ani w nędzy nie zyje i tak naprawde to gówno Cie to powinno obchodzic. Znalazly sie wielkie bogate, tylko szkoda ze bez szacunku dla czlowieka. Juz nie wytrzymalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
a i jeszcze. wiesz mimo wszystko ale to jak o mnie napisalas ze naiwne dziewcze itd to przegiecie paly, bo ja troche po dupie od zycia dostalam i na pewno sie go bardziej nauczylam niz Ty. i uwierz mi ze mam troche inne podejscie do wszystkiego niz to jak napisalas, zreszta wymyslilas to sobie. Także bardzo prosze skoncz już bo nie masz pojecia o czym piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominś
Ja tam zawsze za talerzyk daję, bo nawet jeśli ślub bierze nasza bliska przyjaciółka i wiecie, że nie jest materialistką to mimo, że ona do pieniędzy nie przykłada wagi i do kopert od gości to jednak o kasie trzeba myśleć, bo żyć za coś potem trzeba.i jakoś zacząc to życie we dwoje. I nawet naszej przyjaciółce, której na obecności gości zależy, wesele nieźle trzepnie po kieszeni. Bo teraz już rodzice nie wyprawiają wesel. A młodzi ludzie muszą się nieźle natrudzić by urządzić chociaż skromne wesele. Dlatego daję zawsze by się zwróciło tak by para młoda odczuła trochę ulgę po tym weselu, że jednak ma za co kupić sobie do nowego mieszkanka pralkę, lodówkę czy tv, kupić meble. Lub wyjechać w podróż poślubną. A idąc praktycznie z pustymi rękami mimo szczerych i dobrych życzeń nie ułatwiam im tego. Bo z racji, że im zależało na mojej obecności wykosztowali się przez zaproszenie mnie na dodatkowe 400zł. Aż chcę im pomóc na tę nową drogę życia:) i skoro nie mogę więcej to daję za talerzyk. Mimo, że zarabiam niewiele to jak chcę to zawsze wygospodaruje kasę. W momencie kiedy wesele młodym wyprawiają rodzice można już tę zasadę pominąć, ale ja jej nie pomijam, ale kiedy młodzi sami ciułali na wesele mam ochotę im pomóc na nową drogę życia i daję tyle by im moja obecność się zwróciła. Chociaż tyle mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
no w moim przypadku to akurat rodzice finansowali im wesele. Niestety ja w ciągu miesiąca nie bylam w stanie wygospodarowac więcej niż dałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Myślisz dziewczyno głupimi stereotypami. Jak ma kasę - to pewnie głupia, pusta, naiwna, niczego nie wie o życiu jak biedniejsza - to dojrzała, mądra, z życiowym doświadczeniem, wartościowa itp, itp Tak moja droga nie jest. Bogaci bogatymi się nie rodzą. I ja bogata nie jestem daleko mi do tego. Oj bardzo daleko. A to co osiągnęłam nie dostałam w spadku po rodzicach czy dziadkach. Sama ciężko pracą sobie na swój status materialny zapracowałam. Zanim osiągnęłam zyski, tyrałam jak dziki wół opłacając tylko zus, nie mając na pensję dla pracowników więc robiłam za troje. Bo nie było mnie stać na ich zatrudnienie. Kiedy wreszcie odbiłam się i zaczęłam zarabiać mogę sobie na wiele pozwolić. I wiem, że biedniejsi nie są bardziej wartościowymi ludźmi. Bo to nie ilość zer na koncie decyduje o wartości człowieka. Więc nie wyciągaj pochopnych wniosków. Ja po prostu doceniam wartość pieniądza, bo wiem jak ciężko trzeba na niego zapracować. Dlatego potrafię dać parze młodej kwotę taką jaką oni zapłacili za mnie. A gdybym nie była w stanie wolałabym im oszczędzić dodatkowych kosztów i nie przyszła na wesele, Bo ja wiem jak te każde 500zł na parę trudno było im zdobyć. Po za tym plus inne koszta, które dają drugie tyle co talerzyki. Mnie łatwiej znaleźć za siebie i narzeczonego 500 zł i dać młodej parze niż tej młodej parze 500 x 50 par. Pomyśl. I naucz się, że ludzie wyprawiający wesele też musieli się natrudzić, a chamstwem jest przyjść i nic nie dać. Pewnie ucieszą się z Twojej obecności, ale z czasem zaczną odczuwać skutki takich gości jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Moi bliscy przyjaciele mówią mi o weselu jeszcze wcześniej zanim rozniosą zaproszenia. Także nigdy nie mam miesiąca na przygotowanie się, bo z moimi bliskimi przyjaciółmi widuję się częściej niż raz na ruski rok. I znam ich życiowe plany na długo, długo wcześniej przed uroczystością. Uczepiłaś się tego konkretnego przypadku z przyjaciółką, ale to nie jedyne wesele za pewne na którym byłaś i będziesz. Skoro póki co nie planujesz wesela to z jakiegoś powodu siedzisz na tym forum. Może szykuje się jakieś wesele u rodziny/znajomych? i znowu zamierzasz dać małą kwotę i za wszelką cenę szukasz usprawiedliwienia dla swojego postępowania. A dlaczego w kolejnym przypadku również chcesz dać mało? czy o każdym weselu dowiadujesz się na miesiąc wcześniej? skoro tak to pewnie zawsze znajdujesz się na liście rezerwowej ah jakie to przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
Przede wszystkim ja wcale tak nie mysle. akurat moja sytuacja finansowa jest z tym zwiazana a Ty guzik wiesz na ten temat i nie masz prawa twierdzic czym sie kieruje ze tak mysle. Bardzo dobrze ze sama sie dorobilas, gratuluje ci. Ale mimo wszystko i tak patrzysz na czlowieka przez pryzmat pieniedzy. Zreszta nie ty jedna tak robisz bo w rodzinie tez mam taki przypadek i uwierz mi ze nawet nie zostalam zaproszona na weesele, bo przeciez za malo by w kopercie dostali, a moj ojciec tym bardziej, mimo ze jemu sie dobrze finansowo powodzi. No ale niestety w żyjemy w towarzystwie zbyt mało zamożnym żebyśmy byli zaproszeni do najbliższej rodziny. Ale naprawde nie mam sily juz z Toba dyskutowac. Ty i tak nie zrozumiesz co to znaczy dostac po dupie od zycia, bo tylko to ze sama sobie na wszystko zapracowalas to jest nic. Ciesz sie tymi swoimi pieniedzmi poki je masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bamboochaaa
Tłumaczę ci jedno i to samo a ty wciąż nie rozumiesz wiec jak mogę cię nazwać. Oki zmieńmy na coś łągodniejszego - mało inteligentna. Chyba proste jest równanie : talerzyk kosztuje 125 zł x2 osoby = 250zł i tyle należy dać minimalnie jeśli talerzyk kosztuje 125 zł Jeśli talerzyk jest droższy, zasada jest taka sama 200zł x2 = 400zł 250złx2 = 500 300zł x2 = 600zł itd Jeśli kogoś nie stać to pasuje i grzecznie odmawia. Proste ? proste! "Znalazly sie wielkie bogate, tylko szkoda ze bez szacunku dla czlowieka." Napisałam że są ludzie biedniejsi ode mnie i bogatsi ale jak trafiam na bogatszych to wiem gdzie moje miejsce i wycofuję się z imprez na które mnie nie stać a;e ty wszędzie musisz się pokazać. W przeciwieństwie do ciebie potrafię zrozumieć że są ode mnie ludzie zamożniejsi. Mam pojęcie o czym piszesz bo zachowujesz się strasznie naiwnie myśląc że nikt nie patrzy na koperty. Patrzy patrzy tylko jedni mówią to wprost drudzy niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
jakoś tak się składa, że wczesniejsze wesela na których bylam to akurat była inna bajka, nie z mojej strony. Albo jeszcze jak chodziło się na jedno zaproszenie z rodzicami no to sory koperty dawac nie bede. Ja nie będe patrzec przy organizacji mojego wesela kto mi ile odda. Nie po to będę je robic. Jakim prawem twierdzisz ze znajduje sie na liscie rezerwowej? Wiesz sytuacja ich zmusiła do tego ze z terminu w sierpniu musieli zrobic szybki termin w kwietniu i ostatnie zaproszenia rozwozili tydzien przed weselem. I owszem jest to moje usprawiedliwienie dla tego przypadku. Nie wiem dlaczego wy nie macie szacunku dla takich sytuacji jaką mam np ja? i do takich osób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Mnie tutaj Twoje ckliwe wyznania nie ruszają. Ja akurat na swoje wesele zapraszam najbliższą rodzinę taką, z którą utrzymuję kontakt. Czasem bliskość nie określa się przez więzi krwi i powiązania, a przez relacje. Dlatego bliższa mi jest kuzynka niż rodzona siostra. I tej rodzonej siostry na moim weselu zabraknie. To Ty zapewne odsuwasz od siebie wszystkich, którzy róznią się od Ciebie. Uważasz i za wywyższających się. Nie macie dobrych relacji to zaproszeni nie zostaliście. Twój ojciec pomimo kasy nie został zaproszony zatem były tu inne powodu. Tobie ta kasa widocznie przysłania cały świat. Uważasz, że każdy co ją ma jest zły. Tak nie jest, ale prawdą jest że życie nasze zapewne rózni się. Ludzie, którzy mają pieniądze na życie i nie muszą się martwić o lepsze jutro są życzliwsi, pogodniejsi, bardziej cieszą się z życia. A ludzie, którzy nie mają są smętni, smutni i niezadowoleni ze wszystkiego, z pretensjami do całego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
tak naprawdę to NIE MA OBOWIĄZKU DAWANIA PM KOPERTY. Bardzo się cieszę, że ty za to jestes bardzo inteligentna, błyszczysz. NIe, ja nie musze sie pokazac, ja po prostu chcialabym z nia byc w tym dniu . I ona tez chciala i nie liczyla na moja koperte. Ani zreszta na niczyja inna. Nic nie zmianie faktu że i tak szanujesz tylko tych którzy więcej dają bo więcej mają. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
O nie nie nie, to już przesada. Wcale się tak nie zachowuje i raczej chyba jest odwrotnie - Ci co maja duzo pieniedzy uwazaja sie kim to oni nie sa, co nie moga itd i nie szanuja ludzi z inna sytuacja. a ja wcale nie jestem z zycia niezadowolona, chociaz mam powody do tego. A co do mojej siostry - relacje mam z nia od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
I nie mam pretensji do całego świata - po prostu drażnią mnie ludzie z takim podejściem do innych . Owszem, są i tacy któzy mimo że maja kaśe to są normalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
którzy*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
To tak jak i nie ma obowiązku na urodziny dawać prezentu, ale jak już zostałaś zaproszona na przyjęcie to solenizantowi zapewne miło będzie jak mu wręczysz jakiś upominek. Tak jak i na weselu nie ma obowiązku, ale jest po prostu miło coś dostać. A że, wesela jest jedną z najkosztowniejszych imprez w naszym życiu, a ślub najważniejszym wydarzeniem. Dlatego uważam, że w dobrym tonie jest zaakcentować prezentem czy koperta. Ja wcale nie twierdzę, że muszą to być przecież koperty może być i prezent. Uważam jednak, że skoro na urodziny kupuję komuś prezent wartości 100zł to jednocześnie stawka ta wzrasta przy weselu, bo to jest inna ranga trochę. I dużo więcej kosztuje wyprawienie wesela, pochłania i czasu i kasy sporo. Tak więc by w miarę rozsądnie wyznaczyć tę sumę przyjęło się, że daje się za talerzyk. Jak nie dasz świat się nie zawali, a ja nie skreślę takiego gościa z rodziny. bez przesady. Jednak uważam, że w dobrym tonie jest dać za ten talerzyk, sama tak robię i mam prawo oczekiwać tego od innych. Oczekiwać lecz nie żądać i to jest różnica. Kwestię ile znajdzie się w kopercie pozostawiam gościom jednak chciałabym by ludzie jako goście zmienili swoje podejście i nie chodzi tu o moje wesela lecz też o innych by zdawali sobie sprawę, że wesele to kosztowna impreza. I raczej nie wypada przychodzić z byle czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
no skoro mała suma to jest dla Ciebie byle co to już nie mamy o czym dyskutowac, żegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenk
Mam kumpele 3 siostry z bogatego domu ,które są normalniejsze od niejednej "biednej".Mają mieszkania auta od starych ,jeżdzą na wypasione wakacje i każdego roku z nami całą paczką nad morze na kemping .I powiem Wam ,że właściwie one nigdy tam nie narzekają na warunki ,jedzą żarcie z puszek i słoików ,A najwięcej gwiazdorzą te ,które w domach mają dużo gorzej.Im nigdy nic nie pasuje,pasztetu to ona do ust nie weżmie a na co dzień wpierdziela i dziękuje bogu,że matka dała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
pasztet pasztetem, a jak przyjdzie zjeśc kaszankę albo wątróbkę?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Masz rację nie mamy o czym rozmawiać. W ogóle nie zrozumiałaś sensu mojej wypowiedzi. Ale sądzę, że większość ludzi rozumie co mam na myśli. I też uważam się za jak najbardziej normalną. Ja pomimo odmiennego zdania potrafię kulturalnie wyrażać swoje zdanie bez obrażania ludzi biorących udział w dyskusji. Ale trzeba po prostu mieć takt. Tak samo w kwestii dawania prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
sluchaj sama mnie obrazalas wiec o czym ty piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×