Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 76pytanie

O co chodzi z PUSTYMI KOPERTAMI?

Polecane posty

Gość bamboochaaa
ciągle tylko pada Ty sie moze troche zastanow nad tym co piszesz bo zdrowe na umysle to Ty stworzenie nie jestes. NIe, bo ja w przyszlosci organizaujac swoje wesele nie bede przeswietlac kopert kto ile mi dal itd. kazdy da mi tyle ile moze i ni bede czekac na pokrycie talerzyka no sory bardzo. i przeginasz pale i to ostro z tymi bonami bo to nie o to tutaj chodzi!!!!!! mysl i moze od pasozytów itp to nikogo nie wyzywaj !!!! a Materialista sa Ci ktorzy licza od gości ze kur** mac za siebie za placa no i tego nie pojmuja. Skoro szkoda kasy na wesele to po jakiego wała je robicie?! no nerwy juz mi puszczaja:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Kiedyś nie robiło się wesele. I wiadomo państwo młodzi zapewniali posiłki, alkohol. Ale każdy z dojazdem i noclegiem radził sobie sam. A teraz nie dość, że na weselu to jeszcze po należy zapewniać i co gorsza opłacać noclegi gościom, bo kto to myślał zapraszają a nie zapewniają noclegu. Potem obsmarowywanie na lewo i prawo, że był hotel, ale goście musieli sami płacić. Teraz oczekiwania gości tak wzrosły, że i nocleg i tyłek zawieźć i opłacić busa i taksówkę należy. Bo inaczej, że niby skąpimy. Ok nie zwracacie kosztów talerzyka, nie podoba Wam się to określenie. Więc ciekawa jestem ile dajecie. Koszt talerzyka na parę to około 350-500zł. Skoro takie kwoty Was tak bolą to ile Wy dajecie 200? 100? Ja idąc na wesela potrafię dać i 1000zł Wam pewnie taka kwota nawet przez myśl nie przejdzie żeby kogoś tak obdarować. Skoro skąpicie kilku stówek i tak Was one drażnią, że dajecie komuś. Najlepiej jak dziad przyjśc dać 100zł i kwita. ja bym się po prostu z taką kwotą wstydziła przyjść. Na pewno nie jesteście wszyscy tu tacy biedni, że na więcej nie stać. Po prostu skąpicie sami, a oczekiwania i życzenia jako goście ciągle rosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
Nie wierze co czytam. W kraju, w ktorym 70% ludzi nie zarabia nawet sredniej krajowej - panny mlody wymagaja conajmniej 400 zlotych od pary. A potem zdziwienie, ze coraz mniej osob przychodizi na wesele. U mojej znajomej ze 120 zaproszonych osob bylo 82 z czego 8 potwierdzilo a wogole nie przyszlo. Po weselu stwierdzila, ze chyba jednak za duzo nagadala o tych talerzykach i dlatego tak wyszlo. I miala racje. Ja zlosliwie dalalam 300 zlotych w podpisanej kopercie bo sluchalam przez trzy miesiace takiego gadania, ze "talerzyk to nie tylko to co restauracji ale tez ciasta, tort, napoje, alkohol, barman, zespol itd" a to prawie 300 od osoby wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle tylko pada
Co to jest 300zł, za tyle pewnie więcej kupujecie sobie suknie do tego buty, fryzura czy makijaż. Wyszykowanie siebie kosztuje ok 700zł a wy tyle żałujecie dla PM na nową drogę życia. Bo łatwiej jest dać 200zł i mieć wszystko w dupie. Albo jeszcze na złość zrobić i zamiast pieniędzy dać jakieś nieużyteczne gary czy ręczniki. Jak ktoś ma problem żeby dać odpowiednią kwotę to może lepiej nigdzie niech się nie wybiera. Nie twierdzę że wesele się zwróci bo to nierealne ale żeby chociaż zwróciła się te część z talerzyków czyli jakaś połowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle tylko pada
"Nie wierze co czytam. W kraju, w ktorym 70% ludzi nie zarabia nawet sredniej krajowej - panny mlody wymagaja conajmniej 400 zlotych od pary." No widzisz a te osoby które organizują wesele również żyją w takim samym kraju gdzie są tak niskie pensje i muszą wydać o wiele więcej na zorganizowanie wesela więc nie pierniczcie tu głupot. Niby skąd PM mają wziąć pieniądze na wesele, muszą zarobić w taki sam sposób jak i ci goscie którzy na nie przychodzą więc nie rozśmieszajcie mnie nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Taak teraz nagle wszyscy zarabiają najniższą krajową. Haha. Dobrze wiemy, że tak nie jest. Pewnie, że ktoś tam zarabia mało, ale mąż już więcej. A z racji, że ślub jest w rodzinie to pocztą pantoflową dowiadujemy się nawet i rok wcześniej. A na piśmie ok 3 miesiące przed ślubem można się przygotować. Swoją dorgą gdybym zarabiała naprawdę najniższą krajową to po prostu bym kulturalnie odmawiała wesel, bo po 1 nie było by mi to w głowie kombinowałabym jak znaleźć lepszą pracę, a nie bawiła się na weselach mając pustki na koncie. Jeśli to ktoś bliski to przecież można przyjść na samą msze, a wtedy nie musicie nic dawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snafka
Polska to niby biedny kraj ale jak przychodzi co do wesel to wszyscy zachowuja sie jakby mieli conajmniej milion dolarow na koncie. W Uk gdzie wiadomo ze standard zycia jest wyzszy nikt nie zaciaga wielkich kredytow na wesela. Robi sie 3 daniowy obiad (przystawka, danie glowne plus deser). Do obiady tylko wino. Po obiedzie stoly sa czyszczone do zera. Otwiera sie bar gdzie alkohol kazdy musi kupic sobie sam!!! Nocleg kazdy zapewnia sobie sam. Jest male disco( do maks godziny 1 szej) Ewentualnie w trakcie jakas przegryzka (bulka z bekonem, grill, koreczki ) I Koniec!! Wszyscy sa zadowoleni. Goscie nie maja duzej presji z dawaniem KOPERT i PM nie zadluzaja sie na poczatku swojego malzenstwa. Rodzina sie spotka, potanczy i wszyscy sa zadoweni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już chyba podziękuję za wspólną dyskusję :) koperty, koperty, pomimo że miałyśmy odmienne zdanie, to wydawało mi się, że można z tobą podyskutować, ale chyba jednak nie warto. chamskich i niekulturalnych wypowiedzi ciągle tylko pada nie będę nawet komentować. Wyzywanie kogoś od skąpców, darmozjadów jest trochę nie na miejscu. A to raczej wy powinnyście być wyzywane od sępów i okrutnych materialistek. Dyskusja coraz bardziej zahacza o dno. Życzę wam, aby sytuacja finansowa nigdy was nie zmusiła do zmiany zdania, które tak uparcie bronicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robiłam wesele 5l temu i do glowy mi nie przyszlo by oczekiwac ze ktos mi zwróci za ten cholerny talerzyk!!!!!! zaprosiłam 2 przyjaciołki przyszly same, jedna dała mi 100 zł w kopercie a druga dała pościel ktora tez była z tyle warta. i nie przyszlo mi do glowy by sie oburzac, ze wydałam na kazdą z nich z 200 zł czy lepiej! to samo w rodzinie, kazdy dawal kase w podpisanej kopercie z zyczeniami , pare osob dało prezent i luz!! nie oczekiwalam ze cokolwiek sie zwroci, wiadomo ze zawsze sie zbierze jakas sumke z kopert, a nie oczekiwalam ze ktos mi odda za talerzyk. wesela p oto sie nie robi! zresztą wielkie damy czy wy sobie myslicie ze goscie sikaja po nogach ze sie mogą bawic w WASZEJ restauracji na WASZYM przyjęciu weselnym? wiekszosc ma to gdzies, przychodzi bo dostala zaproszenie- mowie o bliższej rodzinie. wiekszosc ma położoną lachę na wasze wesele. a gadanie ze ktos jest skąpcem bo dał mniej niz 500 zł, to w ogole żałosne. wiadomo ze idąc co brata dam wiecej a idąc do koleżanki dam o wiele mniej, chociaz koszt tego waszego talerzyka jest takim sam w przypadku kazdej osoby. normalne jest ze daje sie bliższym osobom wiecej kasy, lepszy droższy prezent niz znajomej czy dalekiej kuzynce cioci zdzisi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle tylko pada
do kochaj siebie "Wyzywanie kogoś od skąpców, darmozjadów jest trochę nie na miejscu. A to raczej wy powinnyście być wyzywane od sępów i okrutnych materialistek." A nie zauważyłaś że dokładnie w tym samym zdaniu zwyzywałaś od materialistek ? Zaczęłaś wyzywać pierwsza więc myślisz że będę milczała gdy ktoś sam nie potrafi rozmawiać bez wyzwisk ? "Życzę wam, aby sytuacja finansowa nigdy was nie zmusiła do zmiany zdania, które tak uparcie bronicie." -Jeżeli nie będzie mnie stać żeby pójść na wesele to odmówię przyjścia wiec moje zdanie nie zostanie zmienione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to odmawiaj, zadna strata. jak swoją wartość mierzysz iloscią banknotów które włożysz do koperty 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kwietniulka
"zresztą wielkie damy czy wy sobie myslicie ze goscie sikaja po nogach ze sie mogą bawic w WASZEJ restauracji na WASZYM przyjęciu weselnym? wiekszosc ma to gdzies, przychodzi bo dostala zaproszenie- mowie o bliższej rodzinie. wiekszosc ma położoną lachę na wasze wesele." Nikt nie musi być zafascynowany moim weselem że musi az sikać po nogach bo nawet ja swoim nie jestem aż tak zafascynowana żebym doprowadziła się do takiego stanu o którym napisałaś. Może ty na swoim weselu byłaś/będziesz osikana i osrana z wrażenia ale na mnie tak to nie działa i nie oczekuję od moich gości takiej reakcji. Przecież jak ktoś nie chce być na moim weselu to może odmówic i nie musi zmuszać się do czegokolwiek. Co do dawania bliższej rodzinie więcej znajomym mniej juz rozpisałam powyżej więc powtórzę: "Jasne że najbliższej rodzinie daje się więcej ale nawet temu dalszemu znajomemu czy rodzinie należy dać w kopertę minimalnie tyle by pokryło za talerzyk Podam ci to na przykładzie. Talerzyk kosztuje 250zł od osoby więc idąc z osobą towarzyszącą minimalnie nie ważne do kogo wypada dać 500zł. Jeśli idziesz do siostry ciotecznej, lub siostry rodzonej to dajesz ile chcesz od 500 wzwyż. Czy to takie skomplikowane ?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam i nie mogę wierzyć... Ja w tym roku też biorę ślub. Wszystko jest przygotowane. Goście zaproszeni, a wcale nie będzie ich mało. I powiem Wam jedno: kwestia pieniędzy jaką powiedzmy dostanę w ogóle mnie nie interesuje. Nie ukrywam, że wesele mamy w droższym miejscu, ale nie będę się rozpisywała, ile to wszystko mnie wyniosło, bo to w niezbyt dobrym tonie. Nie ukrywam także, że za wesele płacimy sami z narzeczonym, dobrze zarabiamy i poprostu stać nas na to. I z tego co czytam, to widzę, że najbardziej PROSZĄ SIĘ SAME O POKAŹNE SUMY dziewczyny, które traktują ten dzień jako okazja jednocześnie to pokazania całej rodzinie i znajomym jakie to mam super wesele i wszyscy mi zazdrośćcie, i zebrania jak największej sumy, żeby jeszcze na tym zarobić. Nie tędy droga Kochane... Gości traktuję jako osoby, które chcę, żeby były ze mną w tym dniu. Jestem dla nich sponsorem, bo sama zdecydowałam na organizację wesele po stwierdzeniu czy mnie stać na mniej czy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
ja pierdziele skonczcie to bo mi juz slow brakuje nie moge nawet tego czytac do was kuźwa nie dociera ze sa ludzie ktorzy zapraszaja Cie po to zebys z nimi byl wiedziac jaka masz sytuacje, nie pracujesz czy cos. Wytlumaczcie mi jak moglam odmowic pojscia na slub kolezance bardzo bardzo dobrej? mam 700msc na miesiac z czego musze sie utrzymac, no ale przeciez jestem darmozjadem i sepem, no bo nie dalam 500zl w kopercie. Ludzie niech do was dotrze w koncu, ze nie wszyscy sa tacy jak WY - materialistami , zapraszaja ludzi po to zeby z nimi byc, nie licza na pieniadze. Czy myslicie ze moja kolezanka wiedzac, ze mam 700msc na utrzymanie zaprosilaby mnie gdyby liczyla na kase? oprocz tego malo, chciala zebym byla na poprawinach! Troszke moze warto by myslec co. A no jak ktoś jest tak rozrzutny, ze wydaje co wesele 300zl na sukienke, bo przeciez w jednej nie mozna pojsc dwa razy :/ no to moze nie macie problemu. Mam nadzieje ze kiedys was zycie nauczy, bo mnie juz zdazylo wielu rzeczy pomimo wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
do koperty koperty. Dziadem to moze Ty jestes !!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bamboochaaa
Co z tego że wiem że np koleżanka zarabia 700zł miesięcznie. Koleżanka wie o moim weselu od 1,5 roku to i po 50zł może odkładać a jak nie chce bo ma ważniejsze wydatki to może przyjść na msze i złożyć mi życzenia. Wydaje mi się że gorszym nietaktem byłoby nie zaprosić jej. Pomyślałaby że nie zaprosiłam jej ze względu na to że mało zarabia. A ja wolę zaprosić a żeby ktoś jednak sam zdecydował czy da rade finansowo czy nie. Taka osoba któa zarabia 700zł tez kiedyś będzie organizować wesele które nie będzię ją kosztowało 400zł a znacznie więcej i będzie musiała jakoś zarobić te pieniądze. Poza tym każdy człowiek powinien znać swoje miejsce bo gdyby mnie ktoś zaprosił na wesele do bardzo drogiego hotelu gdzie wiedziałabym że koszt mojej osoby przekracza ileś razy moją pensję to zwyczajnie zadałabym sobie pytanie "Czy byłoby mnie stać żeby iść choćby na Sylwestra do takiego hotelu ? " Jeśli odpowiedź brzmi NIE to znaczy że jeśli poszłabym tam na wesele i nie dałą odpowiedniej sumy to byłabym darmozjadem. Znam swoje miejsce w szeregu i uważam że każdy powinien je znać. Są od nas bardziej zamożne i mniej i trzeba umieć dostosować sie do tego. Tak jak mnie nie stać byłoby na perfumy za 5 tys zł czy krem za 3 tys a dla niektórych osób to żaden wydatek i to samo jest z weselem, nie każdego stać żeby iść na takie czy inne wesele. I trzeba umieć realnie na to spojrzeć. Mnie też nie na wszystko stać ale potrafię to dostrzec i nie porywam się z motyką na słońce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
darmozjadem to ty jestes. a kto powiedzial ze ja zarabiam 700 msc ? tak sie sklada ze nie pracuje zauwaz. Nie napisalam ze dowiedzialam sie 1,5 roku wczesniej, tylko miesiac. Wiec nie praw mi tutaj takich tekstów. Zaprosila mnie bo chciala zebym byla i sama ma taka sama sytuacje jak ja. Poza tym nie napisalam ze to bylo w drogim hotelu - BO TO KUR**** NIE BYLO WESELE NA POKAZ jak juz to ktos wczesniej napial ze tylko takie osoby jak wy liczace na kase robia wesle a na pokaz!!!!! Wiec prosze Cie daruj sobie te teksty, bo widac jak mierzysz ludzi tylko przez pryzmat pieniedzy. Naprwdę przykre, ale kiedys ktoś Cie w dupe kopnie i skonczy sie sielanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Wytlumaczcie mi jak moglam odmowic pojscia na slub kolezance bardzo bardzo dobrej? mam 700msc na miesiac z czego musze sie utrzymac, no ale przeciez jestem darmozjadem i sepem, no bo nie dalam 500zl w kopercie. A wytłumaczę Ci. Bo wcale nie musiałaś jej dawać 500zł. Bo to kwota za parę. Twój chłopak/narzeczony/mąż nie musiał bawić się na weselu Twojej koleżanki. Mogłaś pójść sama i wtedy oczywiste by było, że nie 500zł, a 250 zł byś dała. Mało tego kwota 250 zł to już górna półka, w większych miastach tyle się płaci za talerzyk. Ja np. płacę 165 zł. Więc w moim przypadku powinnaś dać około 200zł przychodząc sama i nikt by nie był pokrzywdzony. O 500zł mówimy na przykładzie jednej z dziewczyn tutaj, która akurat ma 250 zł za talerzyk. Niektórzy mają mniej. I tu chodzi by stosunkowo do talerzyka dać taką kwotę. Często jest to nawet 150 zł. A w momencie gdy wesele jest z kucharkami nawet 100zł czy mniej. Wystarczy rozeznać się w sytuacji i tym, gdzie to wesele jest. Ustalić tę kwotę minimalną jaką dajemy za talerzyk plus jeśli mamy życzenie obdarować kogoś bardziej, bo mamy możliwość i chęci dokładamy do koperty wedle życzenia. Byle to minimum zostało spełnione. I przypominam nie każde wesele kosztuje 250zł od talerzyka to jest tylko konkretny przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
dobra, dyskusja z toba jest bez sensu. a propos, za talerzyk placila 125zł dla twojej materialnej informacji. i jak wyobrazasz sobie ze dostalabym zaporszenie na wesele z os tow i poszlabym sama? chyba jestes smieszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
125 zl razy dwa to tylko 250 zl. Moglas sie postarac i tyle odlozyc. Moglas isc tez sama nie jestem smieszna. Co w tym smiesznego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
I chyba też nie widzisz, że rozmawiasz z dwoma róznymi osobami. Bo dzisiaj wypowiedziałaś się po raz pierwszy więc rozróżniaj nicki, bo masz z tym problem widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
wypowiedzialam*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
nie mam zmairu sie tlumaczyc dlaczego nie dalam jej wiecej. wiesz wole miec problem z tym, niz z tym kto mi ile dal i ze nalezy go za to obgadac albo jak nie ma kasy to niech nie przychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
koperty, koperty - do Ciebie zebys nie mowila ze nie rozróżniam nicków :] skoro 125x2 = to dla Ciebie tylko 250zł to może mi dasz, to jej zaniose ? sprobuj sie kuźwa utrzymac za 700zł to moze wtedy skonczysz te biadolety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Mnie się tłumaczyć nie musisz. Ja tylko mówię jak powinno być - jak zrobiłaś to tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Zawsze znajdzie się jednostka, która zrobi na odwrót. Jednak myślę, że do większości gości dociera ta zależność dawania kwotę za talerzyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Ja na swoje utrzymanie ciężko pracuje w Twoim przypadku to pewnie jakiś zasiłek czy alimenty tylko, bo nawet najniższa krajowa nie wynosi 700 zł. Nigdy nie będę musiała nawet próbować się za tyle utrzymać, bo więcej miesięcznie to ja wydaję na paliwo 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboochaaa
dobra ja juz nie bede z Toba dyskutowac jak masz takie podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Nie rozmawiaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koperty, kopery
ale ty jestes pusta, dziewczyno. Życie sie różnie układa, nie życzę ci źle, ale również tobie może się zdarzyć, ze będziesz żyła w nędzy. Nie tacy jak ty kończyli w rynsztoku. To, ze ktos jest biedny, nie znaczy, że nie chce iść na wesele. Nawet Kopciuszek płakał, bo chciał iśc na bal, zamiast przebierać popiól i znać swoje miejsce w szeregu. Ciekawa jestem jak byś się czuła, gdybyś z powodów materialnych musiała odmówić przyjścia na wesele najbliższej przyjaciółki. naucz się trochę pokory, zanim nauczy cię tego życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperty, koperty
Wiele razy odmawiałam i pewnie jeszcze odmówię nie raz. No rzeczywiście jak ktoś żyje jak kopciuszek to wręcz marzy o pobawieniu się na weselach. Ja kilka razy do roku jestem na rożnych imprezach, na sylwestra zawsze chodzę więc wesele to dla mnie żadna rozrywka. Więc jak mi zależy na osobie to idę na jej ślub, a wesele sobie odpuszczam z pewnych względów. Bo odmawiam nie zawsze z finansowych powodów. Do mnie też nie będę płakać gdy ktoś odmówi, ale nie sądzę bo by nie robić spędu nie wiadomo ilu osób zaprosiłam 35 najbliższych narzeczony podobnie. Na wesele wydałam 40 tysięcy. Więc gdybym chciała zarobić na nim tak jak w Twoim śmiesznym mniemaniu uważasz to kosztowałoby kilka razy mniej. Ja bez tych prezentów od gości bym przeżyła. Mi chodzi o sam fakt. Poczuwania się do tego by dać takiej wartości prezent by wyjść z tego z twarzą. Sama dawałam tym ludziom dużo , dużo więcej, bo jestem najmłodsza i każdy już jest po swoim ślubie. Dlatego liczę, że odwdzięczą się tym co sami dostali. A ja zawsze za talerzyk oddawałam plus gratis. I wiem, że akurat w mojej rodzinie nie będzie z tym problemu. Ale im więcej osób dowie się o tej zasadzie tym lepiej, bo tak właśnie powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×