Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa33

słodkości do mdłości :P

Polecane posty

Ja nie jestem homofobem, ale oczywiscie wolałabym syna hetero. Fakt, mój mąż potej całej sytuacji powiedział: ufff nie bedzie gejem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reakcja jak moja;) Ja się śmieję z mojej homofobii. Ale zawsze mówię o tym, że są właśnie geje i gejokrzykacze. Nie lubię tych co w kółko się z tym afiszują, wychodzą na ulicę i krzyczą. Nie lubię jak całują czy obściskują się w miejscu publicznym- zresztą u par hetero- jak przesadzają- też tego nie lubię. Wkurzają mnie te ich walki o dzieci i takie tam. A jak ktoś jest gejem i się z tym nie obnosi to mi absolutnie nie wadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chwila ciszy-najmłodsze jeszcze śpią,Połówek pojechał po hrabiostwo,bo przecież leje,a Oni z cukru:Pno ale jakby się mieli pochorowac,to niech ich wozi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie;jest zupa-krem,tylko nie jestem pewna czy selerowa czy porowa:Dmoze być porowo-selerowa;tylko grzanki mi się skończyły,ale tak czy siak gęsta jest:D To może lepiej naleśniki?z serem+truskawki z oswlawionym sosem waniliowym??hee?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam świętemu badania- morfo, cukier, żelazo tsh- ma świetne wyniki. JAk to jest możliwe przy jego sposobie odżywiania- nie wiem. Ale odpuszczam mu na całej linii. Widocznie wie co jest jemu potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię mieć zupę w domu,bo Lalka bardzo lubi;a jak zje zupę to nie musze Jej już tak nolestowac:Palę wiadomo-chopy się zupom nie najedza:(kole w zeby... No i potwierdzają się opinie,ze dziecko nie da się zagłodzic:Dwiec...trochę zaufania dla preferencji żywieniowych naszych dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci som mondrzejsze od dorosłych:D Aż się wydaje niemożliwe, że wyniki przy takim trybie życia są tak dobre. Moja lekarka twierdzi, że dziecko wyciąga z tych ochłapów maksimum wszystkiego. Taki sprytny ma organizm. Mi by się taki przydał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry.. wieczór chyba..? Czas..? A co to jest czas? Zadawaliśmy takie pytanie w czasie studiów dzieciom w przedszkolach - w ramach badań prowadzonych przez Szkołę Przyszłości. Pewien mędrzec rzekł: "Czas ciągle goni nas.." Nie doceniłam wtedy głębi stwierdzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tadek kiedys rozmyslal nad czyms w rodzaju czasomatu cos jak bankomat porownywal brak kasy i pobor z bankomatu do czasu ciekawe to bylo ale poki co nierealne :>:> i nie wiem czy kiedykolwiek mozliwe :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się piszę na korzystanie z czegoś takiego :) Ale kto mi to urzącho będzie ładował..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieletnia tego jak to ladowac nie opracowal a szkoda ale on w bankomacie tez nie kojarzy ze te pieniadze nie sa tam znikad :( i nie dla kazdego sa w nieograniczonej sumie :/ a tez szkoda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś mój podopieczny prosił mnie o jakiś gadżet. Ja mu na to, że nie mam kasy a on "To wez ze ściany (czyt. z bankomatu), tata zawsze tam bierze jak potrzebuje". Mówię mu, ze nie mam karty. A on " To powiem tacie niech ci da". Ani on ani tata już nigdy do tematu nie wrócili. A szkoda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dzieci bardzo obrazowo podchodza do pieniedzy:D ja pamietam jak bylam mala ze zawsze myslalam ze pieniadze sa z portfela:d jaka bylam rozczarowana kiedy dostalam w prezencie portfel ale on nie mial pieniedzy:( a juz duza bylam jakos do szkoly szlam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wieczorowo witam. Zostalam obdarowana polowka dyni. Dzis na obiad byly warzywa na patelnie z kurakiem oraz placki z: kawal tarkowanej dyni, dwa tarkowane kartofle, dwa jajca, pol cebuli posiekanej, sol-pieprz-ziola italianskie, sypac make i mieszac, az wyjdzie ciasto, smazyc. Macie jakies patenty na dynie? Mini- benek jednak nie miewal sie zbyt dobrze w tej doniczce. Jak go chcialam wyjac, to mi sie w rekach rozpadla, taka byla spekana. Zostawilam go na balkonie, jutro go napsikam jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciliśmy z birthday party;ja lekko chwiejnym krokiem;za mało chwiejnym:(kryzys mam małżeński nie wiem skąd:(( :O tak się to ciagutnie już z tydzień(albo to czasoprzestrzeni się zakrzywila i to trwa i trwa:O)chciałabym się nawalic i nie pamiętać.a pamietam,ze pobudka po czymś takim jest tym bolesniejsza:/ Cudowna mamusia mojego 2-latka nie dość,ze się spoznila po synka(wiedziała,ze wychodzimy)to jeszcze mi całej sumy nie przyniosła,bo"w osiedlowym sklepiku wydała":Ojutro ma donieść:/ I na dodatek kolejna udana koleżanka chce mnie jutro nawiedzic,bo...za dużo tu pisania.dlaczego do mnie kleja się takie pokraki życiowe???przyciagam czy co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×