słodkości do mdłości :P

dobra Mini ;) Spoko ;) A ja się zasłuchuję i rozmarzam właśnie... a gdybyś miała ochotę na coś szybszego to posłuchaj sobie Killer/papa was a rolling stone. Zbitka 2 znanych kawałków wykonana mistrzowsko. Uciekam, bo mąż czeka :P

obiecuję wyrobić sobie prawdziwe zdanie:P

hej widze ze dyskusja byla o Dzordzu :) ja go bardzo lubie bo jako jeden z niewielu potrafi spiewac nie tylko sie lansowac i to od tylu lat wciaz jest trendy :P a last christmas tez lubie bo mi sie dobzre kojarzy z dziecinstwem, przy czym w okolicy swiat to faktycznie mozna oszalec od tej piosenki puszczanej wszedzie i w ilosciach co najmniej niezdrowych mini zazdroszcze imprezy z reszta wszystkim imprezowiczkom zazdroszcze bo ja juz nie potrafie, tak bardzo latem czekalam na to wesele co szlismy i kurd eo 23ciej zaczelismy ziewac i ogolnie nie umielismy sie rozluznic zeby potanczyc czy sie pobawic :( czlowiek sie jakis zgredzialy zrobil i dziki :/ u nas choroba dopadla pzremka wiec jest kicha niemozliwa :( efekt robote mam zalegla bo przy nim nic nie da sie zrobic i ogolnie czuje sie jeszcze gorzej niz wydawalo sie ze gorzej byc nie moze :( widzialam tez dyskusje o butach, ja niedawno zakupy dla tadzia robilam i tez mialam dylematow z zamkiem/rzepem/wsuwane/ wyzsze/nizsze a moze takie i takie/z futrem czy polerem itd... masakra jak nie ma wybory zle ale jak za duzy tez zle :d

widze ze znow mi literki uciekly i dodalam koloru topicowi :D

Dzień dobry :) Kawę przynoszę i białe michałki. Mogą być? Mam nadzieję, ze się zachęcicie. Mini - to jest dobre podejście :P Popracuję trochę i zajrze za jakiś czas

Dzień dobry a to już chyba zima idzie, pizga niemożebnie. Byliśmy niecałą godzinę ale ja zmarzłam, dobrze że młody nie. a Dzordż widzę w dyskusję się przeminił niezłą. Ja nie śledziłam jego losów i właściwie nie kojarzę zbyt wielu utworów. a Kawy chętnie się napiję, michałka też zjem :)

U nasz slonce ale wyciągłam zimowe ciuchy... A ja uwielbiam last christmas!!!! To jest jedyny element tego calego otaczajacego kiczu ktory po prostu lubie i wprawia mnie w dobry nastroj. I uwazam ze jest fenomenem. Ale sie ciesze dzis!

a ta radość to chyba nie z powodu last christmas? :P

Oczywiscie, zobaczylam mikolaje w glowie:-) Nie, mamy dzis wolne, wolne! Dwie noce bez nocnych pobudek!!!!!

ooo, zazdroszczę :) No to będzie się działo ;)

Kicham i prycham, siostrzenica też tak więc nasza wspólna impreza stanęła pod wielkim znakiem zapytania. czy ja przypadkiem nie mówiłam, że jak mi się to nie powiedzie to popadnę w depresję?? a Zrobiłam sobie w końcu badania i oczywiście prolaktynę mam trafioną. i jak tu człowiek ma się dobrze czuć? A tych pieprzonych konowałów na nfz to mam ochotę rozszarpać na kawałeczki:O

tzn. impreza nie moja i siostrzenicy tylko moja i siostry:P

Trzymam kciuki, żeby jednak przeszło. Zastosuj domowe sposoby. Ja kaszlę parszywie już drugi tydzień, dopadła mnie jakaś wyjątkowo wredna i oporna franca :O i wykańcza. Reszcie smętnie kiwam zdechłą łapą...

Ja siebie bym przeżyła jakoś, ale siostrzenica stanowi większy problem. najwyżej przełożymy o tydzień.

no to klops z tą imprezą :O Ale może jeszcze się uda? U mnie dzisiaj byłą niezła awantura. O pierdoły ofc. Nawet młoda zabrała głos w dyskusji, grożąc nam palcem :D Kiedyś bym trwała w gniewie, ale po latach utarczek szkoda mi czasu na ciche dni i trochę oczyściłam atmosferę. Czekam na ruch ze strony męża ;) Nieletnio - czosnek, miodek i do łóżka! A znasz miksturę na wódce rozgrzewającą przy przeziębieniu? Łyżkę masła i łyżkę miodu rozgrzewa się w rondelku i jak się rozpuszczą to dolewa się setkę wódki. Po czym oczywiście wypija. Ja nigdy nie próbowałam, ale to stary sposób moich koleżanek z byłej pracy i na nie działało. Testowałam też na mężu i akceptował :D

może jeszcze się uda. cała nadzieja w talentach doktorskich mojej siostry:D a /ja nie umiem organizować cichych dni. dla mnie to trochę bez sensu. bo do niczego nie prowadzi. chociaż czasem w gniewie bardzo bym chciała

Dzięki, ale to sam kaszel wyrywający bebechy z jakimiś niespecyficznymi objawami typu szczątkowy ropny katar itp. itd. Zupełnie nie jak przeziębienie. Czosnek jadłam, nie pomógł. Piję ACC i sok z czarnego bzu, może płuc nie wypluję. a Siostrzenica to trudniejsza sprawa.

Po drodze płukałam jeszcze gardło, bo się odzywało, ale to nie to. Jakiś mutant cholerny.

Ale jak chodzi o dziecko to wybaczę:P a Jutro mam gości i żadnej weny co do gotowania. właśnie sobie wyliczyłam, ze mam gości średnio 5 razy w tygodniu. czy to oby nie za często???

na kaszel nic nie poradzę. mogę ewentualnie wykrztuśnie zalecić tymianek z majerankiem

zakupiłam już prezenty na mikołaja dla dzieci. 6 z mojej 17prezentowej listy już mi odpadło. jeszcze tylko 11:D

no mini z tym nfz to porazka ja poszlam zrobic pzreswietlenie kregoslupa i po ponad 20 latach opisali mi zdjecie jako prawidlowe bez zmian :D sam mi kregoslup naprawil jak poszlam do lekarki to parsknela smiechem na ten opis :D w pon ide na badania krwi i moczu i mma do zrobienia chyba wsszystkie badania kurde az sie boje ile tej krwi miz abiora:( najgorsze ejst to ze musze isc z przemkiem i nie wiem jak to zorganizowac :(

Hhejjjaa'!!! Ale mam kaca.. I troche drogo nas wyszla ta impreza, jak wracalismy od dziadkow to przyjaciel fotoradar pyknął mi fote (90 przy ograniczeniu50....) mam nadzieje ze chociaz ladnie wyszam. Mini wodeczka na pewno Ci pomoze!

Ależ obrzyyyydliiiwie na dworze.. Brrr.. Przemarzłam i przemokłam. Gorąca herbata z sokiem dla chętnych.

u mnie leje jak z wodospadu a w nocy mialam bialusio na podworku i sneizyca :( na szczescie juz potopnialo, dopada mnie depresja jesienna, nawet wlaczylam dzis radio :D chyba samotnosc sie odzywa :( niby nie ejst zle bo maz w weekend wiekszosc dnia jest na skypie to jednak..

Biorę sobie Wieśku Twoje słowa do serca;) Muszę gdzieś wyjść dla zachowania zdrowotności psychicznej. Zasmarkana siostrzenica mnie nie powstrzyma:P

idziemy dzis na sanki a wy? stawiam kawe bo kurde zimno jak diabli:(

U nas chwała Bogu warunków do jazdy na sankach brak a Udało mi się wczoraj wyrwać z domu. Wróciłam przed piątą. i byłoby super gdyby nie fakt że zapomniałam wyłączyć dzieci, które po 7 domagały się różnych rzeczy. Mąż orał jak mógł ale o odsypianiu w świętym spokoju mogłam zapomnieć. a mój złoty człowiek komputerowy po raz kolejny odratował naszego laptoka. ale to już chyba jego ostatnia szansa. no bo ileż żyć może mieć laptok??

hej, Ja dziś mam wolne więc byczymy się do woli, cały dzień nie robiłam nic :) Młody już chyba zdrowy, więc jutro do przedszkola go posyłam, po dwutygodniowej nieobecności. Ufff wreszcie, bo jest marudny jak jasna cholera. Funny dobrnęłam do końca tego Greya. Fajne. Chociaż miało być lepsze wg recenzji, które słyszałam. 2 i 3 też zamierzam czytnąć. Jestem w szoku, że 600 stron przewaliłam w tydzień. Skąd ja wzięłam na to czas?! Wieśku,fajnie, że odpoczęliście trochę od dzieci. Fotki nie zazdraszczam, pewnie trochę popłyniecie... Ehh, chociaż mój mąż byłby ze mnie dumny jakbym za kółkiem taką prędkość rozwinęła. 3 miesiące mam prawko i jeżdżę jak pierdoła oczywiście, czym diabelnie go wkurzam :P fajnie, że odpoczęliście trochę od dzieci Mini ja Cię podziwiam za każdym razem jak zbliżają się święta. Skąd Ty bierzesz pomysły i kasę żeby obdarować tak liczną dzieciarnię?! i każdego roku to samo :P Pogoda lipna, muszę se kurtkę zimową kupić.. A tymczasem zapiekanki Wam zostawiam i lecę pościel zmieniać i młodemu lumpy do przedszkola prasować.

sama siebie czasem podziwiam;) a Ależ jestem do niczego. Nie lubię zmiany czasu bo to strasznie mnie rozbija a ta impreza dodatkowo wprowadziła zamieszanie. cztery razy w ciągu dnia robiłam podejście do spania ale raz zbudzili mnie goście, drugi- telefon ,a dwa pozostałe mój kochany syn, który nad uchem deklamował mi wiersz pt. " Śliniak śliniak wystaw nogi":O