Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa33

słodkości do mdłości :P

Polecane posty

Ha! Nawet to, co przyprawia mnie o wielkie bllllee (a im dluzej tego unikam tym blllleee jest wieksze) czyli szorowanie rusztow z kuchenki, obrzyganych kipiacymi garami! Nawet te ruszta potraktowalam druciakiem do czysta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam miałam lajtowy dzień- latalam po lodach, kawach, festynach i zakupach. w ca dorwałam spodnie za 35zł i kupiłam sobie nawet 2 pary. poza tym dzieciaki zostały obdarowane. mam odzież swetrowo spodniową dla e. i kurtkę zimową dla f. bardzo mnie to cieszy. tak więc dzień zaliczam do udanych. tym bardziej że i moja szynka moczona w jogurcie wyszła naprawdę miętka. Nieletnio- chodź zgarniemy topikowe dzieci a w zamian koleżanki wynajmą dla nas sprzątaczko-kucharkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie traktuję siedzenia z dzieciakami jak kary. decydowałam się na nie bo chciałam je mieć i z nimi być,wychowywać je, cieszyć się z obcowania z nimi. dla mnie karą jest sprzedanie ich i robienie takich glupich rzeczy jak pracowanie:Pszkoda mi życia. kurczę- oni już nigdy nie będą tacy mali. ja zawsze mówiłam że dla mnie rozstanie z F. było katorgą i do tej pory tego kroku żaluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie smetow ciag dalszy... Zdalam sobie sprawe ze moje zycie to jedna wielka porazka pomijajac mlodego, bo on to skarb najdrozszy w swiecie. I wcale mi z ta swiadomoscia nie jest dobrze. Jest mi chujowo jak malo kiedy :\ kawy? Wlasnie pije druga. Mlody cos mi sie przeziebil, jutro chyba bede musia z nim zrobic kurs do dochtorki. Chyba to hasanie po molrej trawie daje sie we znaki. Milej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawy :) Brzoskwinię prosto z drzewa, a teraz z kubełka se weź.. Będzie lepiej, nie martw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fanka- weź się w garść i głowa do góry. też nie mam cukierkowo ale nie ma co smęcić.; trzeba robić tak, żeby było lepiej. jeszcze nie wiem jak ale to zrobię;) i Ty też dasz radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację, nie ma co się mazać! Po razie na policzek i człowiek jakby żywszy. Ja wiem, że jakoś będzie, bo być musi, jak zawsze, jednak teraz jestem w takim dziwnym punkcie w życiu, że nie wiem w którą stronę iść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm ja sie nie wypowiadam bo mnie soobiscie wkurwiaja hasla bedzie lepiej, wszystko sie ulozy, jak jeszcze nigdy lepiej nie bylo i dobzre wiem ze nie am opcji by bylo dobrze wiec po co sie ludzic? no ale ja jestem dziwny typ czleka :D:D my sie przygotowujemy juz do wyjazdu meza, wlasnie wrocilismy z lasu z drzewem na zime :) jutro moje dzieic zaczynaja nowy zyciowy etap tadek idzie do nowego przedszkola, przemek do nowej grupy a ja ide do lekarza :P no i musze posprztaac chalupe bo tych 2mcachz dziecmi wrrr mini ty tesknisz za czasme keidy dzieic male a ja nie potrafie sie doczekac jak beda duze, te male niewygadane cos mnie wkurwia, tadek jzu jest coraz fajniejszy mzona z nim pogadac i wcale nei tesknie za obsranym tylkiem i rzygami mlecznymi itp z dna na dzien odliczam keidy pzremek juz bedzie taki jak tadek rozumny duzy i wygodny w obsludze a jednoczesnie ciekawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie tęsknię za malymi bo małe mam:) ale tak patrzę że mogłabym mieć jeszcze:) A co do "będzie lepiej". Ja się nie łudzę, że samo przyjdzie. Ale wiem, ze nadejdzie taki czas, ze rusze dupę z domu i wtedy nasza sytuacja na pewno ulegnie poprawie. teraz przemęczymy się trochę dla dzieciaków a kiedyś sobie odrobimy. nie liczę na kokosy a na ogólną poprawę sytuacji. I nigdy też nie pocieszam że będzie lepiej bo tak być musi, tylko że jest szansa na lepiej i ie ma sie co łamać, bo pesymistyczne myślenie na pewno nie pomaga. najłatwiej jest marudzić jak to jest beznadziejnie i że nic się nie da zrobić. a nie ma tak że się nie da. trzeba tylko znaleźć sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gryzku - Ja tam myśląc "będzie dobrze" nie oczekuję przeskoku od razu na miliarderkę, ale o to, że będzie lepiej w stosunku do sytuacji już nie istniejącej. Trzeba w coś wierzyć, czegoś się trzymać. Przypomnij sobie jak kiedyś pisałaś, jak było źle, a wiadzisz, mąż pojechał za granicę, wróćił, zrobiliśmy remont itp itd czyli w porównaniu do tamtej sytuacji jest lepiej, prawda? I o takiej "lepiej" mi chodzi :) Zresztą, nie ma co się rozwodzić, nie mogą człowieka nieszczęścia świata się imać całe życie, prawda? Powiedzcie, że tak :-) Półku - aleś wątek zapodała.. ludzie to mają problemy haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie o to chodzi. jak by tak czarno patrzeć w przyszłość to idzie na dobre się załamać. bo jak nie widziałabym szans na poprawę to odechciałoby mi się wszystkiego. zresztą uż nie raz mieliśmy gorsze dni i zawsze jakoś stawaliśmy na nogi. to dlaczego nie tym razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje starsze dziecko odwleka w czasie pójście spać i na kolację dzisiejszą zjadł tylle, ze czasem przez cały dzień tyle nie zje. pożarł kanapkę, miskę kaszy, jabłko i jogurt. i po naleśnika poleciał (ale nie sądzę żeby wcisnął więcej niż gryza). ale nic to- wyjdzie mu na dobre. na caly tydzień zapasy sobie zrobi:D bo ostatnio jedzie na samym makaronie. Zjada na śniadanie masło z kanapki. na obiad garść suchego makaronu a na kolację jeszcze mniejszą garsć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w kwestii "lepiej" się rozumiemy :) Ja ogólnie jestem pozytywnie nastawiona do życia, ale nie ukrywam, że w ostatnim czasie dużo dostaję po dupie i w krótkim odstępie czasu i chyba własnie dlatego mnie nachodzi. Ale również uważam, że dlaczego miało by nie być lepiej? Będzie i już :-) Mini - to on i tak nieźle je. Mój to się taki niejadek zrobił, że mnie już ręce opadają. Dobrze, że chociaż obiad jako tako zje, bo ze śniadaniami i kolajcami bywa bardzo różnie. I jaki wybredny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak nieźle- 2 garstki makaronu przez cały dzień to jest nieźle??:Don dzisiaj ma jakiś taki odstrzał. tak to on nic potrafi nie zjeść w zasadzie- oprócz zlizanego masła i palca zamoczonego w sosie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i on cały tydzień czasem przejedzie na tym makaronie. albo na ryżu z maslem. ewentualnie gitem są paski papryki jako dodatek do jakiegokolwiek posiłku. tylko wtedy zeżera się sama papryka a makaron nawet nie zostaje tknięty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja, Mam kompa!!!! Ale nie doczytam na razie, bo ni ma czasu, ide ogladac polsat, chociaz nie wiem w ktorym odcinku beda chlopaki i czy w ogole beda bo producenci nie racza poinformować... Zostawiam martini dla tych co piją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×