Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa33

słodkości do mdłości :P

Polecane posty

to która ma największa chate i przygarnie resztę?? ja już kiedyś tu mówiłam że chyba przestanę być homofobem i znajdę sobie żonę. jak cudownie byłoby mieszkać z kobietą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie na placach zabaw wkurzają takie nadgorliwe co za swoim dzieckiem chodza krok w krok i mi mojego f. przy okazji podtrzymują. on naprawdę nie potrzebuje żadnej pomocy. a to lezie taka, asekuruje go a na mnie gapi się jak na zwyrodnialca. zresztą pogardliwe spojrzenia zbieram też jak E. pełznie gołym brzuchem po trawie. nadwrażliwe idiotki:Owrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry :) stawiam ogromne wiadro kawy. Dzis nie dosc ze spac mie moglam to jeszcze mlody zaczal dzien przed 5 :\ mini - to takie nadgorliwe sie zdarzaja? Takie co chodza krok w krok to widzialam ale zeby inne dzieci podtrzymywac? Nowe zjawisko. Na mnie tez patrzyly jak na najwieksza sadystke i zwyrodnialczynie stulecia gdy Funik na czworaka latal po piaskownicy, jakby to bylo dozwolone tylko dla chodzacych, pfff. Milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkładam łeb do wiadra.. nastrój na poziomie ujemnym. Łysy mi nie świecił, bo niebo zaciągnięte chmurami na grubo. Szaro, śpiąco - a ja do roboty.. końca nie widać. Motywujące..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nielatku - pij na zdrowie, tylko coby wlosy nie wpadly ! Dobrej pracy zycze, o ile to w ogole mozliwe. Ja w nastroju ujemnym jestem wlasciwie od kilku tygodni, nie wiem czy to juz jesien czy jaki czort, ale ciezko mi ten nastroj poprawic. Dobra, dosc biadolenia! Dzis robie placki ziemniaczane na obiad, wiec mozecie talerzyki za wczasu podkladac :) bardzo dawno nie jadlam, a malz zadeklarowal sie ze bedzie tarl, wiec jal tak to moge robic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie rozkłada niezdążalność - ciągle coś mi się wysypuje, jakbym nie kombinowała a ostatnio lawina niepowodzeń - poważnych wespół z pierdołami. Chwytam za szczotę, a nuż się uda. Skutecznej soboty - w kuchni, na drabinie czy gdzie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S. Szczerze mówiąc, wolę wkurwa, bo szybciej mija, a taki ch to się ciągnie, jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fany- to Ty takich nie spotykasz? ja ich nie znoszę. to są takie- nie przewróć się, daj rączkę, nie siadaj na piasku, umyjmy ślizgawkę:O Autentycznie nieustannie spotykam dziewczyny chodzące z czterolatkami po placu zabaw, prowadzające je za rękę i wkładające na ślizgawki zeby sie z drabinek nie zrypały. a wiadomo jaki jest mój czort. wszędzie wlezie ale radę daje. no ale jak to? ja na ławce a on takie cuda wyczynia?? i lezie taka za nim i albo go trzyma albo: tu nie wchodź, tam nie wolno:Omasakra.teraz f. jest już starszy ale kiedyś to było nagminne zjawisko. bo on ruchowo mocno rozwinięty to po roku już sam wszędzie właził a to było nie do pomyślenia I jeszcze wkurzają mnie takie co myślą, ze wszystkie dzieci polują na ich łopatki i wiaderka. podpisują je imieniem, inicjałami lub jakimś tajnym znkiem i nie spuszczają z nich oka- a najchętniej dają dziecku jedną sztukę a resztę trzymają w reklamówce przy nodze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mini - to ja chyba w innym swiecie zyje, bo takich mam nie spotykam, a wszelkie zabawki piaskowe kazdy wrzuca hurtem i kazde dziecko bawi sie czym chce, dopiero jak sie zbieram do domu to zbieram co nasze. Wszystko jest wspolne na czas pobytu tam i wlasciwie zadne dziecko nie protestuje. Nawet same zanosza zabawki co niesmialszym :) Do glowy by mi nie przyszlo, ze mozna podpisywac zabawki i sie nie dzielic! Nikogo nie bede dobijac, co to, to nie! Kanapke mam z pomidorem i cebulą, proszę sie czestowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może tak:) tzn. ja też spotykam ludzi, którzy zostawiają zabawki samopas. sama zresztą tak robię i niejednokrotnie wracamy ubożsi o różne gadżety bo nam się zapodzieją. ale nie raz już widziałam takich co się boją o plastikowego teletubisia np. którego mój F. dojrzał jak był raczkującym siedmiomiesięczniakiem. na co mam dziewczynki powiedziała " połóż kochanie obok mnie swoje zabawki o znowu coś ci zginie". :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w ogóle nie przepadam za placem zabaw bo tam się spotykają różne różności. każdy ma inny pomysł na wychowanie (bądź niewychowywanie) dziecka i wiecznie komuś coś się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mini - co racja to racja, ale ja to totalnie zlewam, mam to zupelnie gdzies i skupiam sie tylko i wylacznie na frajdzie Funika, bo po to tam chodze. Pewnie, ze czasem na cos sie wkurze, ale wlasciwie to nie sa jakies czeste sytuacje, a zdarzyc sie moga wszedzie przeciez :) ogolnie z tego co zauwazylam to generalnie zbiera sie tam mniej wiecej taka sama zgraja,, kazdy wie czego sie spodziewac po kim i w sumie jest spokoj a i pogadac normalnie mozna. Nie lubie tam chodzic w weekendy zwlaszcza niedziele, bo to park i lazi tam stado ludzi z dziecmi, ktorzy przyjechali polazic, czy na koncert a na plac zabaw bo to obok i wtedy czasem sa scenki rodzajowe typu "ubrudzisz sukienke", "spadniesz, nie wchodz", " zostaw to wiaderko" "wstan z piasku" i w ogole duuuuzo ludzi. Ale w tygodniu lubie :) matko jak szaro za oknem, jesien idzie jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja nie chodzę na jeden plac. bo u mnie blisko niczego sensownego nie ma i jestem tam gdzie trafię. ja też się jakoś wybitnie nie denerwuję. ale często mnie męczy przebywanie w takich miejscach. nie lubię ich za bardzo. wolę jak f. znajdzie sobie kolegę na wolnej przestrzeni:)w ogóle to place zabaw mnie nudzą:O tak jak i domy zabaw które młody uwielbia. wchodzę tam i po 10 min chciałabym wyjść. wole zapewniać dzieciakom inne atrakcje. właśnie zabrać mu jakieś towarzystwo i jechać na plaże, nad morze, zabrać na lody, puścić samopas na jakiejś łące. a place to nie moja bajka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie pogoda fatalna a raczej typowa jesienna :/ czytam co piszecie o pracy to ja wam powiem ze jestem calkiem innym typem osoby :D uwielbiam pracowac i nie lubie siedziec w domu a zwlaszcza z dziecmi, draznia mnie pzreszkadzaja mi i ogolnie mam szybko dosyc, zdecydowanie mnie nudzi macierzynstwo, za to spelniam sie w pracy i podejrzewam ze nawet gdybym miala miliony to bym pracowala bo ja to zwyczajnie lubie :) no tylko kwestia jeszcze czym jets praca, ja lubie swoj fach i moze to dlatego :) co do placu zabaw to ja staram sie neic hodzic bo mnie tak wszyscy i wszystko wkurwia :/ kazdy ma jakeis ale.. jak widze te tzresace sie nad dzieckeim to bym do dupy nakopala, na szczescie mam wlasny ogrodek i niemal plac zaabw wiec korzystam z wlasnego, w dodatku jak chlopcy sa w 2 to sie abwia razem, gorzej jak jest 1 to mu sie nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba nawet nie zależy od tego,czy lubi się swoją pracę. bo ja moją lubię a z własnymi dzieciakami i tak wolę siedzieć. moze też dlatego, że mam przy tym milion innych rzeczy do zrobienia, mam z kim się spotkać i pogadać po ludzku. gdyby tak ktoś mi płacił za wychowanie tej trzody to mogłabym dłuuuuuuuugo w domu siedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, Mini ma rację, ja mam tak samo. Siedzenie w domu nie jest dla mnie celem samym w sobie, lubię pracować, ale siedzenie w domu z dzieckiem nie traktuję jak kary. Trochę już sprzątnęłam, ale przede mną długa droga jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od zawsze się w tej kwestii zgadzamy.. :) Z Mini to od 2009 chyba.. :D Ja mam serdecznie dość jeżdżenia na szmacie, czekam na wizytację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to dla mnie okrutna kara niczym jakies wiezienie siedzenie z dzieciarnia w domu :( chetnie bym zaplacila by mi ktos ich zabral i oddal jak beda latwiejsze i bardziej interesujace :) nie wiem co kobiety widza w wychowywaniu dziecka to dla mnie przereklamowane ja tego nienawidze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3/4 dzisiejszego dnia spedzilam ze szmata w kuchni. Siegalam tam , gdzie wzrok nie siega, nawet na wierzch szafek wiszacych. Odszorowalam kuchenke, ze wyglada jak nie moja, a okno tak, ze wyglada jakby go nie bylo. Blaty lsnia, nawet okap zostal przeszmacony - zawsze o nim zapominam, bo jest znacznie powyzej mojego wzroku. Norrrrmalnie dumna z siebie jestem. A co tam wejde, to bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×