Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dąbrówka

Przyjaciółki

Polecane posty

grażko - no widzisz to pociecha chociaż z tą sprawą męża, że przedawniona. Musiało wam ulżyć. Co do mamy to naprawdę jest poważnie. Ciekawe czy zmienią jej leki czy tez zaproponują leczenie szpitalne. Jak tak czytam co piszesz to przypomniało mi się, że moja sąsiadka niedawno miała bardzo podobne problemy ze swoją teściową. Na szczęście jakoś udało im się doprowadzić mamę do lekarza, bo tez nie widziała problemu i po odpowiednich lekach jest lepiej. Ja dzisiaj dostałam @ to i napięcie mi minęło a też zawsze tak mam, że czepialska jestem i skora do kłótni - sama strasznie nie lubię takiego stanu. Nie wiem co te wyniki mogą oznaczać. Jak białych krwinek za dużo to jakiś stan zapalny ale vo do pozostałych to nie wiem. tesso - ja mieszkałam jeszcze kilka lat temu we wcale nie większym mieszkaniu, bo miałam 38,2 m. Było ciasno ale własno, przytulnie i dzieci do tej pory wspominają jak miały wspólny pokoik. Fakt, że jak wyprawiałam "przyjęcia" to ciasno było ale mieściło mi się w dużym pokoju 12 osób (14 to już siedziało po rogach stołu) i jak ktoś chciał przejść, kto siedział pod oknem do drzwi to wszyscy po drodze musieli wstawać od stołu by mógł wyjść.... ale to też miało swój urok :) Stół a właściwie ławę rokładaną mieliśmy w piwnicy, krzesła tez się pożyczało albo przynosiliśmy z piwnicy ale człowiek się spotykał mimo to. Puzzle z opisu już mi się podoba, musi być przecudnie świąteczne! Ja takie obrazki lubię. Nawet gdy wybieram dzieciom kalndarze adwentowe to też zawsze szukam takich właśnie bardzo świątecznych albo kartki na święta - też muszą ślicznie świąteczne. Tesso u nas sieć tych sklepów jest dużych centrach handlowych. Wpisz w google Mark & Spencer i twoje miasto - powinno pokazać, gdzie jest tego rodzaju sklep. Grażka testuje rossmanowe olejki i sobie chwali a Rossmann bardziej popularny, więc może tu kupisz. Wczoraj po pracy wylądowałam z synem w szpitalu. To takie spokojne i kochane dziecko a ciągle coś mu się dzieje ja nie wiem. Po pracy odebrałam go ze szkoły a on wychodzi z okiem jak bania, całe czerwone, białko nie było białkiem tylko siecią żyłek. Aż mi serce stanęło jak go zobaczyłam. Okazało się, że chodzi już tak od godz. 10:00 a stało się to jak temperował ołówek, dmuchnął w temperówkę by ją oczyścić i opiłki z temperowania poszły mu w oko. Poszedł do pielęgniarki szkolnej ale ona nic nie widziała żeby miał coś w oku i kazała mu iść z rodzicami po szkole do okulisty. Nauczyciele widzieli, ze coś się dzieje z jego okiem i wysyłali go co lekcję do pielęgniarki, nauczyciel w-fu zwolnił go z ćwiczeń...ale nikt nie zadzwonił do mnie, że dziecku oko puchnie i należy jechać natychmiast do lekarza! Chodził tak biedak i cierpiał, bo go oko coraz bardziej bolało. Poleciałam z nim do przychodni i naszego pediatry ale on jak tylko go zobaczył to kazał natychmiast jechać na okulistykę do szptala. No to my w te pędy i jedziemy. W szpitalu oczywiście chcieli ubezpieczenie a ja prosto z pracy, dzieciak ze szkoły a przeciez mieszkamy na drugim końcu miasta niż on się uczy a szpital jest pomiędzy. Zlitowali się w końcu, bo znałam pesel syna, podałam dane ubezpieczyciela, więc przyjęli (chyba widok jego oka na nich zadziałał, bo widzieli że dzieciak cierpi). Na okulistyce, po nieczuleniu oka, zakropnieniu różnymi kroplami posadzili go przy aparacie ale i tam nie było nic widać aby coś było. Dopiero jak odwinęła mu powiekę to wyjęła kawałek ołówkowego drewienka. Jeszcze czymś mu to oko posmarowali, dostał naklejkę dzielny pacjent i poszliśmy. Wszystko trwało 2,5 h. Wypisali nam krople antybakteryjne, które przez kilka dni mamy stosować. Dzisiaj już duuużo lepiej ale oko jeszcze widocznie podrażnione i lekko opuchnięte. Ojej, co za nerwy mówię wam. Jutro mam u niego wywiadówkę to uczulę by na drugi raz nie czekać tyle godzin a działać przeciez to oko i niepotrzebnie tyle czasu mały chodził z bólem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze, to mialas wczoraj dzien Dabrowko, ale bedzie ok z okiem, moj maz czesto jezdzi na okulistyke, bo mu co jakis czas podczas spawania jakies opilki wpadaja, no i jest tak jak opisalas z twoim synkiem; Bedzie dobrze , kilka dni i spoko:D No ale wiadomo ze takie wypadki stresuja; Jak czytam nasze wpisy to wam powiem niezly scenariusz serialowy by mozna napisac, zycie samo uklada niezle historie; Moje mieszkanie tez nieduze, jak mam wiecej gosci to tez mam problem jak ich usadzic, wogole przydalaby mi sie rozkladana lawa, kiedys taka mialam i to byla wielka wygoda; Tesso, olejki z Rossmana, sa super! Polecam; a zeby ci smutno nie bylo napisze do Ciebie w swieta maila moja droga:D Do mnie w piatek poznym popoludniem zadzwonila kolezanka ktora pracuje w banku do ktorego ostatnio aplikowalam i oczywiscie z dyrektorka ma kontakt; mowila ze dyrektorka chce mi zaproponowac etat , lecz w miasteczku oddalonym o 25 km, powiedzialam jej ze spoko, jak nie ma na miejscu to bede dojezdzac bo kazdy grosz sie przyda, kumpela na to , ze tamta dyrka do mnie napewno bedzie dzwonila , jednak wogole sie nie odezwala,wiec wczoraj od 17 kilka razy probowalam sie do tej kolezanki dodzwonic i zapytac, pewnie dyrektorka wolala kogos innego ale ta Ania wcale nie odbierala, napisalam sms do niej, zeby napisala chociaz cokolwiek to nic nie odpisala. Dziwna sytuacja, ja rozumiem ze mnie nie chca ale czemu ona sie teraz ta kumpela tak zachowuje? Bez sensu, tym bardziej ze juz sie ucieszylam i mialam nadzieje;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Witam Was serdecznie,sorki ale nie mialam czasu w weekend a wczoraj jakis wirus mnie przeczyscil ,i meza takze ,myslalam ze calkiem mnie rozlozy ale jakos sie rozeszlo ,uff. Weekend-szalony z pedzlem w reku ,salon umalowany ,bardzo jasno i wyglada o wiele wiekszy teraz .Nie mam jeszcze zawieszonych moich obrazow no i do tego musze pojechac kupic zaalony i karnisz .Widze ze tradycyjny wymiar jest za dlugi badz za krotki to kto wie czy nie bede musiala zabulic za przerabianie ,wrrr.Znow wydatki .Nie udalo nam sie umalowac klatki schodowej z braku czasu a do tego widze ze farbe musze dokupic bo moze nam zbraknac znajac moje szczescie. Dostalismy takiego zapalu ze juz postanowilismy ze bedziemy malowac syna sypialnie i moze nasza tez jak zdazymy zaraz po swietach ,przed Sylwestrem .Maz ma wolne kilka dni to bedzie mogl sie poswiecic .A ja mu pomoge oczywiscie. No dobrze ,to tyle co u mnie . Dabrowko dieta pieknie Ci idzie ,wow jaki spadek.2.3kg?!Wow .Az Ci zazdroszcze .Gratuluje oczywiscie .Moj weekend byl niedeietetyczny i musze sie opanowac troche bo nic nie zgubie do swiat .Nie waze sie ale tez zmian nie czuje ,poza systematycznoscia w toalecie ,a to juz mnie cieszy .A z drugiej strony jesli nie uda mi sie doswiat schudnac to moze przyjme do wiadomosci ze to byl bardzo szlony remontowo rok i o ile udaloby nam sie doprowadzic do ladu sypialnie jeszcze w tym roku to moglabym powiedziec ze czegos dokonalam w 100% ,a od Nowego Roku zaczne walczyc z nadmiernymi kilosami i doprowadze nasze finanse do porzadku .Wiec nie zadreczam sie ,poprostu nie mozna chyba miec wszystkiego od razu . Pieknie dabrowko ,pieknie ,jeszcze raz gratuluje . Grazko bierzesz sie do dziela ? Ja pobiegalam ,potem mojej suni juz sie znudzilo i zaczela kombinowac wiec zaniechalam ,a ze mama "taaaka "silna wole jaka mam wiec jakos nie odczulam braku tej aktywnosci .No trudno ,a teraz kiedy doczytalam ze moja grupa krwi powinna spacerowac ,cwiczyc joge i relaksowac sie to juz mam wymowke ze bieganie nie sluzy mi .No i prosze ,jak sie chce to zawsze mozna znalezc wymowke .Mam mistrza juz teraz jesli chodzi o dietetyczne wykrety . Ale trzymam kciuki ze Tobie tez sie uda ,jak i dabrowce .Co do tematu Twojej mamy to strasznie mi przykro ze musisz przezywac taki horror .Jeju ,no jakos ja do tego lekarza wyslijcie no bo jak ,jeszcze nieszczesci jakies bedzie .A moze ona przezywa smierc wnuka ,wiesz ,taka depresja .Wprawdzie rok minal ale moze dopiero teraz ja to porzadnie przydusilo i dlatego ma takie jazdy .No cos musialo na nia wplynac ze ma takie pogorszenie zdrowia psychicznego .Wam jest ciezko ale ona pewnie nie zdaje sobie spawy co wyrabia i co wygaduje . Ciesze sie ze sprawa przedawniona ,koniecznie napisac to pismo ,ja tez bym radzila zaplacic doradcy zeby on to napisal jak nalezy i bedziesz wiedziala ze juz ten temat nie bedzie powracal do Waszego zycia .Ale juz sie ciesze ze jakies dobre wiesci sie pokazaly na Twoim horyzoncie .Glowa do gory,reszta tez sie ulozy . Olensjo jak tam ? Jak sobie radzisz w No ?? Skrobnij cos do nas .Buziaki Rewelacjo co to za koncert byl?? Pochwal sie . W kuchni jestes szalona i to w dobrym kierunku ,nie tak jak ja ,calkiem niezgodnie z dieta .Ale mnie slone przekaski nie kreca ,nie zastapia mi smaku slodyczy .A czy Ty kiedys bylas wielkim lasuchem slodyczy czy nie? Ciekawa jestem . Cuda robisz .A co do pieczonej ciecierzycy to ja chyba to spotkalam w ksiazce SB i kiedys upieklam ,z przyprawami, w piekarniku ,bardzo smaczne bylo .Ale jakos potem juz zapomnialam o tym .Ciekawe jak Tobie i dabrowce podejdzie .Super na dlugi wieczory przed tv ,zamiast chipsow .Moze i ja zrobie ,ale nie obiecuje narazie . Tesso ale ten czas leci ,za chwile operacja ,jeszcze 10 dni ! Szkoda ze krople daja Ci dyskomfort i pieka Ci oczy ,ale juz niedlugo .Potem tez jakies krople pewnie Ci zapisza ,moj tesc uzywal jakies ,nie wiem czy do dzis ale po operacji dosc dlugo cos zakrapial .Fajnie masz z tymi puzzlami ,ja trace cierpliwosc i potem juz mi one przeszkadzaja i zawadzaja.Moze kiedys ... I Ty tez planujesz diete? ,jeju ale sie dziewczyny wziely !Ja nie obiecuje wielkiej poprawy ,ale sie postaram choc troszke .A od Nowego Roku beda nowe postanowienia . Co do olejkow M&S to nie wiem czy w Polsce kupisz ,moze na internecie ,a tutaj to w sieci M&S ,czyli kazde wieksze miasto .Ja zerkne na nie jak tylko bede w poblizu M&S i kupie na probe to zdam relacje . Nutrio napisalam Ci na maila ze piekne zdjecia a Ty wygladasz slicznie ,elegancko i ze smakiem .Super .Daj nam znac jak tam widoki na wlasne M sie maja ,bo juz sie ciesze na to konto .Mi pozostalo niecale 19 lat splacania kredytu ,bo wzielismy na 20 lat ,daleko jeszcze ale nie stresuje sie ,bo przeciez place za cos co juz jest moje,moj dom , i bede mogla go pozostawic w spadku dla syna ,wiec nie przeszkadza mi to ze place .A tak placilabym za wynajem ,i nadal nie mialabym nadziei ze mieszkam tam na stale ,a tylko placilabym kogos kredyt albo kieszen komus nabijala .Moi rodzice mieszkaja na wynajetym domu od 35 lat i co? Nie maja wlasnego kata ,tyle lat placenia i nic ,z pusta reka pozostana .I nie jest to fajne .Moim zdaniem dobrze jest miec swoj kat ,prawdziwie swoje wlasne lokum . Aaaaj , U nas pada ,musze isc z Coco na spacer bo jeszcze nie bylam . Zajrze pozniej ,milego dnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grażko - może niezręczne sie koleżanka czuje, że dała ci nadzieje a wyszło inaczej. Nie rozumiem takiego postępowania ale ludzie sa naprawdę różni i nie mają cywilnej odwagi by po prostu porozmawiać. Aaaaaaaaa Mon dalej szaleje :) Jak już skończycie te remonty to przeslij zdjęcia jak teraz wygląda to wasze gniazdko. Ciekawa jestem metamorfozy. No na razie jakoś mi idzie rzeczywiście. Nie katuję się, wykluczyłam chleb, ryż, makarony, ziemniaki i słodkie od pon - pt.na razie da się żyć. Jem sporo owoców ale mi nie szkodzą jak widzę - jem je zawsze po obiedzie na deser w formie sałatki czy z jogurtem albo same. Już mi minęły na szczęście wieczorne napady głodu...ojjjj żebym tak jeszcze wytrzymała do świąt. Ja pomyślałam, że uprażę ciecierzycę na adwent, bo wtedy zawsze prażę orzeszki i migdały w polewie karmelowej, wykładam pestki, owoce suszone do podgryzania to i ciecierzycę wyłożę - będzie w sam raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po spacerku .Wiecie na co mnie naszlo? Na zupke chinska !Nie jadlam juz z rok pewnie i tak patrze w lodowke i do szfek i cos bym zjadla ,no i to jakos blysnelo wiec zjem .Ponadto mam dzien czekoladowy ,zjadlam pol czekolady ,no i co to za dieta?Tak cos mam dzis dretwy dzien .Chcialam sie wziac za domalowywanie tu i tam ale nie mam nastroju .A ze musze sie na tym skupic to na sile nie bede sie zmuszac bo bede musiala zas poprawiac wiec odpuszczam dzisiaj . Mam dzis leniwca i tyle . Dabrowko a jeju no az mi wlosy deba stanely na glowie jak opisalas sytuacje w szkole syna .No wiesz ,jak tak mozna ,czy ludzie nie maja wogole mozgu w tych glupich lbach ,i jeszcze p.pielegniarka od siedmiu bolesci ,no chyba pracuje w tym zawodzie wiec powinna wiedziec ze to sie nadaje do natychmiastowgo sprawdzenia przez specjaliste .No u nas to o byle co odsylaja ,dzwonia ze odebrac dzieciaka i do lekarza na kontrole ,a potem dzwonia i pytaja co i jak .A w razie jakis stluczek w szkole ,przewrotow nieszczesliwych czy jak to dzieciaki przynosza pisma do domu ze byl w gabinecie pielegniarki i jakiej pomocy mu udzielono i o ktorej .Przeraza mnie ta polska rzeczywistosc .Najbardziej szkoda dzieciaka ze musial tyle cierpiec ,a co jak bys byla rodzicem ktory by to zignorowal skoro w szkole pani nic nie widziala ?? Tragedia .Dobrze ze wszystko juz lepiej i temat wyjasniony .Brak slow poprostu .Daj znac co Ci powiedzieli na ten temat w szkole na wywiadowce.Ciekawa jestem . Grazko kochana moze faktycznie kolezanka nie ma teraz odwagi bo nie wie co Ci powiedziec .Moze cos podslyszala i dodala 2+2 i wyszlo jej 5 a teraz nie wie co Ci powiedziec,nie chce byc ta co Ci narobila nadziei a teraz prostowac tego i tlumaczyc skad ma te nowiny .A moze nie wszystko jeszcze stracone .Nie denerwuj sie tylko poczekaj jeszcze troszke ,a moze sie sama odezwie .Trzymam kciuki ze bedzie to dobra nowina ! Asiku a Ty co tak zamilklas??? Hallo ,co tam w kraju klonowego liscia??? Zaraz mlody przyjdzie ze szkoly .A wlasnie ,musze sie pochwalic ,bo wczoraj obudzono mnie telefonem ze szkoly ,az mi zaschlo w gardle jak pani sie przedstawila kim jest ,bo pomyslalam ze znow cos sie stalo albo on cos nabroil .A ona do mnie ze jest mile zaskoczona jak mlody sie zmienil w ostatnich tygodniach ,bo na poczatku wydawal sie trudnym dzieckiem ,nie skupial sie i odwracal uwage innych ,a teraz go nie poznaje jaka pozytywna zmiana .Wiec dzwoni do mnie aby go pochwalic .Az mi serce uroslo ,no szok .Takie telefony moga mnie budzic w poniedzialek ,nie mam nic przeciwko .Wiem ze mlody zawsze na poczatku ma ciezki start ,on zawsze sie aklimatyzuje w taki sposob ze nauczyciele nie sa zadowoleni ,ale po kilku tygodniach znajduje sie w nowym otoczeniu i jest wszystko dobrze ,wszytko sie normuje .No kazdy jakos reaguje na nowe otoczenie ,a on akurat w taki sposob .Ufff ,cale szczescie ze juz jest na dobrej drodze .To najlepsza nowina dla matki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jejku Dąbrówko aż ciarki przeszły mi po plecach jak czytałam o głupocie personelu szkolno-medycznego, brak słów, całe szczęście, że młody już ma to za sobą ale co się biedak nacierpiał to jego, a co do mieszkania to ja mogę góra przyjąć 6 osób, ale główny problem jest, niestety, w serwisie wytłuczonym przez lata i nieuzupełnianym, totalny brak talerzy... Grazko może dziewczyny mają rację, koleżanka coś tam pokręciła, w dobrej wierze, i teraz jest jej głupio, dlatego milczy, dzięki Ci kochanie za chęci potrzymania mnie na duchu w okresie świąt mailem Mon to rośniesz co?, ja na Twoim miejscu gdyby nauczyciel zadzwonił aby pochwalić moją pociechę to chybabym pękła z dumy Asik faktycznie milczy, pewnie zagoniona i nie ma siły na pisanie Nutria no,no, ten Twój Łukasz to super mąż, a jaki wysoki, zdjęcia super, prześlicznie wyglądałaś na swoim ślubie Dziewczyny a ja znowu z kłopotem, córka dzisiaj przysłała mi maila, że jeszcze nie poroniła, nie wiem czy to tak dobrze chodzić tyle czasu z martwym płodem, przecież może dojść to zakażenia organizmu, powinna dawno wylądować u lekarza Jutro odbieram wyniki badań a w piątek jadę do anestezjologa, nic nie czuję jak dotychczas atmosfery świat.... Całuję Was kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagladam, bo meza zagonilam do sprztania w kuchni:D Tesso, no wlasnie chcialam ciebie dzisiaj zapytac co z corka, no ale myslalam ze jej ciezko po poronieniu a ty piszesz ze nic sie nie dzieje... Nie bardzo rozumiem bo moja siostra tez miala stwierdzone cos takiego dawno temu i miala zabieg normalnie w szpitalu, faktycznie corka musi sie sama zgloscic; Pewnie i tak bedzie jej ciezko; Dabrowka, naprawde pozazdroscic zapalu do diety no i najwazniejsze ze sie przed @ bo wtedy faktycznie wieczorami ssie Mon- wiesz ze cie uwielbiam z twoimi przekladaniami diety, pasuje mi to haslo http://demotywatory.pl/1489523/Co-masz-zrobic-dzis-zrob-pojutrze ale tylko co do diety bo tak wogole uwazam cie za super pracowita dziewczyne, ale z drugiej strony nie masz tyle killosow wiec sie nie zadreczaj No i fajnie ze masz radosc z synka- gratuluje! Moj maz dzisiaj byl u adwokata , ktory napisze pismo za 100 i jakas oplata sadowa 60, kurde zwariowac idzie;Ale na jutro bedzie Ta kolezanka o ktorej pisalam sie odezwala ,bank ja ooddelegowal by dojezdzla do tego miasta gdzie ja mialam pracowac, i dojezdza i niby chce z ta dyrka gadac, ale ja uwazam ze nic na sile, gdyby mnie chcieli to mysle by zadzownili, olac ; Dzisiaj dzownila dyrektorka Alior Banku i mam jutro rozmowe o prace u nich na 12; kurcze by bylo fajnie, zobaczymy, na rozmowe ide ale juz mam coraz mniej oczekiwan; U mojego lekarza dzisiaj bylam z wynikami ,tak jak przypuszczalam stwierdzil ze wyniki sa ok, najwazniejsze ze tsh w normie a te wyniki mam ginekologowi pokazac i bedzie ok, szkoda slow, wkolo spychologia; U psychiatry mamy tez bylam , on stwierdzil ze jak mama sie agresywnie zachowywala, to siostra i ojciec mogli po pogotowie zadzwonic to by ja zabrali, psychiatra powiedzial,l ze takie sa przepisy ze on mamy wczesniej wezwac nie moze, chyba ze ja namowie ze ona sama przyjdzie, ale przeciez mama zaraz agresja reaguje , a on dwa razy w tygodniu jest wiec to jakis bezsens jest, no i w sumie taka rozmowa , ze on niewiele moze i ciekawa jestem co to bedzie jak ona do nie pojdzie; Ci lekarze to sa wszyscy tak samo olewajacy;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon ale masz zachcianki hihihi. Jednak to normalne i jak się chce to trzeba zjeść by miec święty spokój. No widzisz jak się różni podejście w szkole u was i u nas. Wczoraj co prawda wszyscy nauczyciele oraz pielęgniarka zaczepiali go i pytali o zdrowie i jak mówił, że skończył w szpitalu to się przejęli. Myślę, że wychowawczyni ma pietra przed dzisiejszym spotkaniem... Prawda jak serce rośnie, gdy słyszy się takie pochwały?! No gratuluję takiego telefonu! tesso - w liście do Mikołaja musisz uwzględnić talerze ;) Hmmmm, mi tez się wydaje że płód powienien już zostać usunęty. Wiesz, ja też jeszcze nie bardzo czuję nadchodzące święta. Z początkiem grudnia zapowiadają śniegi, mróz no i zacznie się adwent, sprzątnie mieszkania na świąta to pewnie wtedy poczujemy, że to już blisko :) grażko- najważniejsze, że coś się dzieje wokół pracy i że są szanse na rozmowy. Myślę, że w krótce cię zatrudnią - też trzymam kciuki. Na temat naszej służby zdrowia to szkoda gadać. Ten twój ginekolog wydaje się być "normalny", więc pokaż mu te wyniki. Co do psychiatry to faktycznie ręce opadają. U nas dzisiaj za oknem mleko - dawno takiej mgly nie widziałam...nic tylko wrócić do łóżka i spać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dabrowko, z nauczycielami to pewnie problem polega na tym ze maja za wiele uczniow i ciezko im dopilnowac ich; Ja wlasnie chcialam sie zrelaksowac przed rozmowa a tymczasem az sie trzese ze zdenerwowania, matka do mnie zadzwonila, juz nawet nie bede pisac co mowila , ale ma tez do mnie nie wiedziec o co, chyba wlasciwie o to ze sie nie kloce z siostra i ojcem i mowi ze przez 20 lat mi tyle dala itp a ja neiwdzieczna, chcialam spokojnie z nia rozmawiac , powiedzialam ze ma pojsc do psychiatry bo jest wzburzona to powiedziala ze nie uda mi sie jej zamknac w psychiatryku i sie rozlaczyla poplakalam sie z nerwow, maz dzwonil mnie pocieszal musze sie wziac w garsc bo za godzine wychodze na rozmowe, ale jestem zalamana, zadzwonilam do przychodni, poradzono mi by w MOpsie sie dowiedziec poniewaz mozna chorego skierowac do szpitala wbrew jego woli, ale kurcze nie wiem czy chce to zrobic, jednak jak nie zrobie matka wyrzadzi wszystkim krzywde, ona kazdemu opowiada na nas jakies chore historie Rozmowe o prace mam w kawiarni bo dyrektorka chce sie spotkac na gruncie neutralnym, mam moze glupi dylemat , czy jesli ona zaproponuje cos do picia to poprosic kawe czy lepiej odmowic? Czy ona placi czy ja sie mam wyrywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że jeśli zaproponuje ci coś do picia to skorzystaj i czuj się zaproszona - to nie była twoja inicjatywa z rozmową w kawiarni. Boże ale się masz z mamą. Słuchaj a co twój ojciec na to, robi coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane :) Grażko - trzymam kciuki zeby sie udalo z praca!!! Dąbrówko - no no , to ci pielegniarka w szkole, brak słów, pogadaj dzisij z nimi i powiedz im co na te temat myslisz, w koncu to zdrowie Twojego syna a nie byl co, ja nie rozumiem takich ludzi.ehhh. Nutro - zdjecia ogladałąm slicznosci :) Tesso - my w swieta tez bedziemy sami w NO, bo bilety sa tak koszmarnie drogie ze masakra, powiem wam ze taniej nam leciec do Londynu do znajomych niz do Polski, masakra nonrmalnie, ale chyba nigdzie nie polecimy i bedziemy tutaj. Mon - szalejesz kochanie szalejesz,ale to dobrze a domek bedzie wygladał cudnie :) Ja sie porejestrowałam w urzedach i czekam na numer, który pozwoli mi sie zarejestrowac w urzedzie pracy. Znalazlam tez jakis kurs norweskiego i ide jutro sie zapytac co i jak takze trzymacie kciukibo bardzo bym chciałą isc naniego. Na razie mieszkanko mamy puste, tylko materace do spania i jakas ława, w sobote kupilismy pralke, a z czasem mam nadzieje kupimy całą reszte. Jesli chodzi o prace to jest duzo ogloszen ale niestety chce jezyka norweskiego wiec nie pozostsje mi nic innego jak ostra nauka :) do której zaraz zasiadam !!! buziaki dla was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olensjo - na stronie Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii NTNU w Trondheim jest darmowy kurs norweskiego :) http://www.ntnu.edu/now/intro bilety - możesz naprawdę tanio kupić są tu (tylko sobie ustaw pod siebie) : http://www.esky.pl/promocje No tak jak pisałam nie jest i tam łatwo, bo i w Norwegii jest już przesyt emigrantów głównie z PL, Rosji, Ukrainy i niestety co czytam często coraz częściej dochodzi do napadów, kradzieży....a był to taki spokojny, kraj. Coraz częściej wymagają rodowitego jezyka, bo boją się i nie chcą zatrudniać ze wschodniej europy a wiedzą, że język jest barierą. Kicha wszędzie naprawdę ale mamy to na własne życzenie. Także ucz się Olensjo i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak i Dabrowka juz sie urwala:D Rozmowa byla badzo w porzadku, dyrektorce sie spodobalam, mowila ze wlasnie takich osob jak ja, otwartch, sympatycznych i nie narzekajacych ja ja potrzebuja( najlepsze to to ze ja bylam mega przeciez zdowlowana moja matka) no i bede miala drugi etap rozmow, to sie odbedzie w Toruniu- assessment center mam czekac na telefon kiedy ale raczej dopiero na poczatku grudnia, juz kiedys bylam na takiej rozmowie i nie wspominam dobrze, najgorsze ze nie wiadomo jak sie przygotowac, ale zalezaloby mi na tej pracy bo zarobki sa naprawde rewelacyjne, no zobaczymy U prawnika tez bylam sie dowiedziec czy moge mame w szpitalu umiesci, to moge ale musi byc decywja sadu opiekunczego, ale jest jedno ale wlasnie ze moja mama tylko na depresje byla leczona a nie na CHAD tak wiec chyba musze poczekac az pojdzie do lekarza i zobacze czy leczy ja dobrze i wtedy sie tym zajme, ale jest mi ciezko na duszy jak diabli, maz mnie wspiera , ale to jest jakies strasznie przygnebiajace, nie wiem czemu ona nawet do mnie cos ma Dabrowko, moj tato z mama nie rozmawia juz od dawna, kiedys myslalam ze faktycznie cos jest jego wina ale teraz widze ze zawsze mama szukala dziury w calym, przeciez moj ojciec idzie w czwartek na policje bo mama byla zlozyc na niego skarge za znecanie, mnie podala na swiadka , ja bylam powiedzilam tej babki z policji jak jest i odmowilam skladania zeznac- co mama ma mi oczywiscie za zle, bo ona sobie uroila ze ojciec bedzie jej jakies alimenty musial placic itp, juz od samego myslenia o tym jest mi zle Olensjo, fajnei ze wam sie uklada, jasne ze nie ma sensu kasy wydawac na wyjazdy do Polski, a swieta w NO napewno beda udane zycze ci powodzenia! Ide salatke zrobic, jest u mnie syn siostry, siedzi z moim mlodszym przy kompie to zrobie cos dobrego na kolacje, moj maz za chwiel wychodzi do lekarza rehabilitanta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grażko jak szłam do Werki to myślałam sobie, że może z siostrą wzięłybyście mamę na rozmowę i powiedziały, że ją kochacie, że martwicie się o nią, że martwi Was to, że jest nieszczęśliwa, i że uważacie, że to wina lekarstw, które bierze, i w ten sposób namówić ją do pójścia do lekarza, ale teraz jak wróciłam i czytam to sprawa jest o wiele poważniejsza, a kochanie co na to Twoja siostra? Dąbrówko chyba zdasz relację co było na spotkaniu w szkole Mon pisz co u Ciebie Olensjo masz tu najlepszego doradcę - Dąbrówkę, patrz jak dziewczyna wie co, gdzie i jak Rewelacjo czekam na tę kapustę z ciecierzycą po hindusku Dziewczyny a ja dzisiaj wstałam z koszmarnym humorem, chyba ta mgła tak na mnie podziałała, nic tylko siąść w kącie i płakać, a w sumie nie mam jakiegoś konkretnego powodu, ale jak zwykle Weronika mnie rozbawiła, bo jak zapytałam czy podać jej zupę mała stwierdziła - "ależ oczywiście", więc i humor mi się poprawił, ale w piątek syn miał zawieść mnie do Katowic do szpitala, ale dziś zepsuł mu się samochód i nie wiem co to będzie. Za krople do oczu, które mam zakraplać przed operacją zapłaciłam 34 złote.......eh co za życie. Miłego wieczoru, idę zapalić kominek olejkowy. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dąbrwko - niestety na kurs norweskiego nie pojde bo jak zerkniesza na mape to bedziesz wiedziałą dlaczego..Oslo a Trondheim to dwa różne miasta oddalone od siebie :) i byłoby ciężko mi dojeżdzac hehe, ale dzięki za pomoc..z reszta w Trondheim mowią zupełnie innym akcentem niż w Oslo. A bilety zaraz sprawdze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutria83@tlen.pl
Witajcie dziewczyny, Cieszę się, że zdjęcia Wam się podobały. Nam również bardzo ale to Bardzo przypadły do gustu. Mi osobiście najabrdzieje podobają się te czarnobiałe. Dziewczyny ja jakoś nigdy nie zauważyłam podobieństwa mojego Łukasza do jakiegoś Piłkarza Dąbrówko to zdjęcię uważam za jedno z lepszych właśnie ze względu na reakcję mojego teścia taty Na pewno patrząc na to zdjęcie za kilka lat będą wracać wspaniale emocje. Troszkę mnie nie było, ale jakoś nie umiałam się zmobilzować, żeby napisać do Was. Z mężem powoli się docieramy co wiąże się z tym, że ja odpuściłam troszkę z tym, że mieszkanie nie musi ciągle błyszczeć itd. a małż zaangażował się bardziej w obowiązki. Dziewczyny co do mieszkania to troszkę mnie to martwi jak to będzie bo jak wiecie wszystkie oszczędnośći pójdą na koszty dotyczące zakupu mieszkania. Dobrze by było, żebyśmy na dzień dobry kupili chociaż lodówkę, pralkę, urządzili bardzo skromnie kuchnie w szafki, kuchenka ponoć jest no i wypadałoby na czymś spać. Oo i jakaś szafa by się przydała. Swojego mamy troszkę małego sprzętu agd i całe wyposażenie kuchni oprócz sztućów Ręczniki pościel to też dostaliśmy z domów rodzinnych więc to zawsze jakieś odciążenie. Dąbrówko świetnie się sobie radzisz z dietkowaniem. Gratuluje spadku wagi. Ojj to się syn nacierpiał niepotrzebnie. Dobrze, że to się tak tylko skończyło, bo z okiem to nie ma żartów. Jakoś bardzo nie poważnie podszedł do tematu personel szkoły. Tesso faktycznie podziękuj tej pani od sprzątania. Zresztą niezły tupet Pani ma, żeby narzucać pracę.Brak słów na tych ludzi. Cieszę się, że zostałaś zafwalifowana do operacji. Teraz musisz bardzo dbać o siebie żeby się nie przęziebić tfu tfu Dobrze, że lekarka dała Ci te skierowania na badania. Dajcie spokój płacimy składki i pytam się na co to idzie..Ehh Tak jak dziewczyny mówią, mnie też się wydaję, że płód powinien być usunięty i to jak najszybciej, żeby to jakoś nie wpłynęło źle na zdrowie córki. Grażko dobrze, że kwestia z poborcą wyjaśniła się pozytywnie. Pewnie kamień spadł z serca. Co do mamy to sytuacja jest bardzo bardzo niepokojąca. Mam, nadzieje, że lekarze jej pomogą, bo dalej taka sytuacja jest do nie pomyślenia. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co Ty przeżywasz i Twoja rodzina. Szkoda, że koleżanka nie miała odwagi cywilnej, żeby odebrać albo odpisać, cokolwiek. Widocznie barobiła Ci niepotrzebych nadzieji. Teraz doczytałam , że sytuacja troszkę się skomplikowała, ale trzymam kciuki za tego Aliora. Serce rośnie, że rozmowa przebiegła pomyślnie. Będzie dobrze. Trzeba wierzyć kochana ! Mon kochana ja Cię może zatrudnię tu u nas w nowym m? Normalnie podziwiam podziwiam, czekam na zdjęcia po całej przemianie Twojego gniazdka. Co do dietki, to chyba obie zaczniemy od nowego roku. Na pewno byłaś bardzo dumna z syna. To cieszy. Olensjo cieszę, że się pomału urządzacie. Malutkimi kroczkami i będziecie mieć uwite swoje gniazdko. Trzymam kciuki, żebyś dostała się na ten kurs. Rewelacjo serdecznie pozdrawiam. Przepraszam, że tak chaotycznie napisałam i może nie do wszystkiego się odniosłam. Jestem jakoś przemęczona w tym tygodniu. Przez cały tydzień mijamy się z mężem, bo ma drugie zmiany i przychodzi póżniej, bo zawsze coś wyskakuje. We wtorek znowu był na pożarze mieszkania, wczoraj facet wpakował się autem w słup. Mam, nadzieje, że dziś przyjdzie normalnie, bo się stęskniłam za nim i fajnie by było zasnąć w jego ramionach. Jutro mam wizytę kontrolną u reumatologa i muszę dokładnie wypytać o to jak to będzie ze staraniem się o dzidziusia. Weekend u mamy spędzimy, a w poniedziałek minie miesiąć od naszego ślubu, więc trzeba będzie poświętować troszkę Zmykam robić obiad na jutro, Miłej nocki papski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagladam do kompa, mezus moj zasnal niestety bo zmeczony, nie dosc ze wstaje wczesnie to jeszcze aj mu truje o moich rozterkach, mam wyrzuty sumienia ze i wam bo pewnie tez was zameczam, sacze winko i poplakuje sobie , mam taki straszny ciezar na klatce, nie daje rady Nutrio, fajnie ze tyle napisalas, no napewno teraz sporo wydatkow bedziecie mieli, ale pomysl ze bedzie skromnie ale wasze gniazdko, bedzie ok! No i powodzenia u lekarza, zeby wyniki byly najlepsze:D Tesso, nie przygnebiaj sie , przeciez to tylko mgla i listopad, albo powiedz nam co ciebie tak meczy, mimo wszystko podziwiam cie bo mieszkasz sama i dajesz rade sobie ze wszystkim, nie popadasz w doly, naprawde super babka z ciebie; Moja siotra po tym co uslyszala od matki nie chce jej juz znac- tak jest na dzien dzisiejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dąbrówko - gapa ze mnie :) dziękuję Ci za linka.na pewno skorzystam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Olensjo już miałam dać ci "burę" za niedokładne czytanie - to kurs internetowy! ;) Ja się śmieję, że bym tam nie zginęła tyle o Norwegii zgromadziłam informacji, że tylko jechać hehehe. No ale to cała ja, wszystko muszę wiedzieć zanim gdzieś sie wybiorę, czy kogoś wyślę i ogólnie jak mnie coś zainteresuje. W Norwegii święta też na pewno pięknie są celebrowane i domy ładnie przystrojone ale jak wy nic jeszcze w swoim mieszkanku nie macie to może uda się wam polecieć do rodzinki. Daj znać czy znaleźliście bilety....może być trudno, bo to w końcu okres świąteczny i największe wzięcie ma - rezerwacje już pewne dużo wcześniej porobione przez zapobiegliwych. grażko - oooj żeby ci się powidło z tą pracą! Nie zamęczasz - w końcu od czego są przyjaciółki! Przykro mi tylko, że nie bardzo wiem jak ci mogę pomóc...:( tesso - tesso to na pewno pogoda tak działa - kiedy widziałaś ostanio słońce? Żyjemy jak wampiry, co hihihi? U nas tez ponuro ale mgły dzisiaj nie ma - teraz siedzę przy lampce i nic mi się nie chce a roboty trochę mi się urodziło. Wercia - rozbrajająca! nutrio - pewnie zaraz w sklepach typu Media Markt będą promocje na sprzęty i 0% rabaty, więc może coś kupicie z tego o czym marzysz. Ja będę polowała na sokowirówkę :) Już miesiąc mija?!!! Matko ale ten czas leci... No byłam wczoraj w szkole.........i nic nie powiedziałam na temat oka. Cały czas pamiętałam, czekałam odpowiedniego momentu, aż wychowawczyni skończy omawiac sprawy klasowe, ale potem zaczęło się o Wigilii klasowej i o wycieczce na koniec VI klasy i tak się wszyscy rozgadaliśmy, że kurde zapomniałam. Wychodząc ze szkoły mi się przypomniało...ale było po ptokach. No zła byłam jak nie wiem...wrrrrrrrrrrrr. "Załatwiłam" sobie za to pieczenie ciasta na klasową Wigilię, jak padlo: kto upiecze ciasto, - to wszysycy na mnie (przez tyle lat ich przwyczaiłam ,że to dla mnie nie problem i masz). Także nie mogę sobie darować, że nie poruszyłam tej sprawy ale może jeszcze będzie ku temu sposobność. Dietę trzymam jak sobie założyłam.......ale jak zrzuciłam wodę tak nic nie schudłam. Dzisiaj sie zważyłam z nadzieją, że coś ubyło i ku mojemu zaskoczeniu nie ubyło nic. Mam 3-ci dzień @ może to jakoś wpływa, bo jak nie to się zdenerwuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobietki Nie mam czasu na nic ,dochodze troche do siebie ,a za chwile ruszam upiec ciasto szybko i do pedzla powracam .Wczoraj cala klatke schodowa wymalowalam ,jeszcze musialam skiknac po farbe bo oczywiscie za malo .Jak skonczylam byla prawia 10 .Zanim sie zlozylam bylo po 11 .Tak wiec pije kawke ,pewnie zaraz zrobie druga bo ta cudow nie zdziala.Nawet sie "naumialam "latac niedoskonalosci typu pekniecia i dziurki po gwozdziach .Jeszcze troche i obede sie bez meza przy takich robotkach ,hihi. Ogladalam jeszcze zaslony -tutaj sa standardowe wymiary 183 albo 228 jak sie nie myle ,a ja potrzebuje 190 czy 195 i co? I dupatis ,a szyte na miare to wydatek ponad 200 funtow ,no i tyle napewno nie wydam .wiec patrzylam na allegro i sa fajowe zaslonki ,dodalyby duuuzo uroku ale jak je zamowie ? Tutaj mi nie przysla chyba no nie? Sama nie wiem ,fajnie by bylo ,ale kto wie czy nie przyjdzie mi czekac do lata .A moze skontaktowac sie ze sprzedawca? Ale jak wowczas zaplace ??Za pobraniem odpada przeciez ,ach sama nie wiem . W tv maja renifera ,choinke i pokazuja pogode .No dajcie spokoj ,jeszcze dobry miesiac !! Wlasnie ,musze pomyslec co mlodemu pod choinke kupic ,musze go dzis przydusic co by chcial tak naprawde .Dla mnie i meza cos skromnego ,bardzo skromnego w tym roku .Nawet nie mam glowy do swiat jeszcze . No i jeszcze Michael Buble z albumem swiatecznym ,no przeciez zwariuje ,wolniej prosze ,wolniej !! Dabrowko mam nadzieje ze spadnie Ci jeszcze waga ,przeciez pieknie dietujesz .Nie zalamuj sie i trwaj . Nutrio dzidzius??? No no ,prosze prosze co za nowiny ,co za plany !A Twoj maz to mundurowy??? Wow .Fajnie .Ciesze sie ze jakos znajdujecie wyjscie z sytuacji ,tzn on sie stara a Ty tez nie jestes nieugieta ,ale znajdujecie kompromis .O to wlasnie chodzi . Olensjo wiem ze Ci ciezko ,ja na poczatku tez nie mialam nic poza lozkiem,szczesliwie byla szafa -zabudowa ,ale drzwi wisaily na jednym zawiasie ....,po zgloszeniu wlascicielowi tego tematu on przyjechal ,wykrecil drugi zawias i drzwi wstawil do komorki ,wiec problem rozwiazal .....(brak slow ) ,w mieszkaniu nie bylo pralki ,mikrofali, ba ,nawet kuchenki ,lodowke firma nasz dala jakas stara, uzywana , bylam bez stolika ,sofy ,fotela .Tylko plakac ,pusty dom .Ale kupilam tanio stolik ,odkupilam stara sofe do salonu ,paskudna ale z nowa narzuta dala wrazenie calkiem niezle ,tv kupilam na wyprzedazy ,stary paskudny klamot ale bylam blizej swiata dzieki temu ,naczynia ze sklepow zbierajacych pieniadze na cele charytatywne ,pranie robilam w pralni ,kuchenke kupilam taka mini na dwa palniki czy jak to zwa ,elektryczna ,bez piekarnika ,mikrofale przywiozlam swoja z polski i frytownice tez .No i tak sie zaczelo.Nie bylo latwo ,nie bylo z gorki ,ale nie bylo mowy o poddaniu sie .Samochodu nie mialam ,ale jak maz z synem przyjechal do mnie to samochod swoj z Polski przywiezlismy ,byl z nami ponad rok ,a potem go w Polsce sprzedalismy bo wczesnie ju z kupilismy inny tutaj .Wiec wiem ze ciezko jest na poczatku ,ciezej niz na "swoim " w Polsce ,bo na obczyznie wszytko jest obce ,nowe i nie ma do kogo isc i sie wyplakac jak sie zlapie dolka ,ale nie mozna sie poddawac . Moze uda Wam sie do PL przyjechac na swieta ,a jak nie to wazne ze jestescie razem ,troszke dekoracji ,jakis kawalek zielonego swierku ,swieczka pachnaca i tez bedzie atmosfera . Dasz rade .Bedzie dobrze . Tesso kochana co to za dolki ,napisz prosze co Cie gryzie .Co do corki to koniecznie do lekarza ,no przeciez nie moze tyle chodzic z martwym plodem ! Na co ona czeka?? Koniecznie ! Grazko mam nadzieje ze to jest to ,i ta praca wlasnie na Ciebie czekala.Nie uwazam ze marudzisz i nas zanudzasz ,tak jak mowi dabrowka ,od czego sa przyjaciolki??Mow co Ci lez na watrobie .Ja was zanudzam moimi remontami i cala reszta mojego skolowanego zycia wiec i Ty pisz co chcesz i o czym chcesz .Ja tez wczoraj winko wypilam ;)) Rewelacja milczysz kochana ,co tam ?? Asik calkiem przepadl ,mam nadzieje ze wszytko okay .A to dlugi weekend mial byc u nich nie? Swieto Dziekczynienia czy cos mi tak swita ,wiec moze jest zajeta .Pozdrawiam . Ide piec ciasto i do pracy rodacy. A u nas tak wieje ze szok ,dzis rano z pewna doza niepewnosci wyjrzalam na podworko sprawdzic czy wszystko jest na swoim miejscu.Szczesliwie wszytko ok . Zmykam ,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dabrowko, napewnio @ wplywa na wage, badz cierpliwa dzieki wam dziewczyny za wsparcie, naprawde fajnie z was przyjacioki sprawa z mama nie jest prosta, dzisiaj u siostry bylam , na cmentarzu u siostrzenca i siostra idzie w przyszlym tygodniu porowmawiac z psycholozka z tej poradni- siostra chodzila tam po smierci syna, mzoe ona cos doradzi, tata dzisiaj do mnie dzwonil, w poniedzialek ma operacje kregoslupa w tej samej klinice co moj maz, wiec teraz bede sie martwic o jego zdrowie na te okropna mglista pogode gotuje kapusniak:D Dabrowko, to jkaie ciasto na Wigilie klaosowa pieczesz? U nas nie robimy juz ciast , dizeciaki tylko sobie wzajemnie prezenty, moj starszy przyniosl wczoraj do podpisu pozwolenie na wycieczke klasowa w czerwcu- koszt 550 zl na 5 do krakowa, Zakopanego i okolic, zgodzilam sie, chociaz juz kiedys byl, ale krocej i inne troche miejsca, bardzo mu zalezalo, ja sie w dziecinstwie zawsze o wszystko musialam prosic to dzieciom nie zaluje, mozna zaczac juz wplacac od listopada wiec bedzie latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon, nie wiem czy za granice wysylaja przesylki z allegro ale mysle ze spokojnie mozesz zapytac , a zaplacic przeciez mozesz przelewem U nas tez juz sa swiateczne reklamy a w sobote na polsacie bedzie Kewin sam w domu:D dajcie dziewczyny pomysly na prezenty - zwlaszcza dla dzieciakow bo jakos tez nie mam pomyslu, to znaczy mlodszemu chcialam kupic plecak solidny ale moze to zbyt praktyczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobacz Mon jakie są potem wspomnienia jak to się zaczynało nowe życie...Olensja ma i tak łatwiej, bo jeszcze nie ma dzieci, więc co tam dla nich dwojga potrzeba - grunt, że mają siebie :) Mon ty to może firmę remontową tam założysz, coooo? Co do firanek to zapytaj - może ci wyślą do UK..nie wiem jak rozwiązać zapłatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciasto sie piecze a ja jeszcz ezagladam na chwilke do Was z herbatka z cytrynka .Moze to zdziala cuda i wreszcie rusze do akcji . Dabrowko firme remontowa??? Ach to juz szybciej przy wypiekach pozostane.Robie to bo nie wyobrazam sobie dlubania przez kolejne kilka weekendow .Dosc ze z kuchnia sie papralo az do urlopu,to teraz chce zakonczyc ten balagan dlugo przed swietami .A po swietach....sypialnie zaatakuje .;)) Masz racje ,teraz to moge sobie powspominac ,ale wowczas nie bylo fajnie zaczynac od zera wiedzac ze w Pl pozostawilismy nasz domek swiezo co wykonczony ,nie mowiac juz o rodzinie i calej reszcie .Ale teraz jak pomysle do czego doszlismy w ciagu dobrych 6ciu lat to az nie do pomyslenia .i nieraz z mezom sie smiejemy ze czlowiek jest glupi ,tyle ma i ciagle mu malo ,nie potrafi sie cieszyc tym co osiagnal tylko dalej patrzy na gwiazy i chce jedna dla siebie siegnac .Ach ,ale ja lubie wyzwania.Pewnie to mnie trzyma przy zdrowych zmyslach . Grazko no tez myslalam ze musze napisac do spzredajacego i temat obadac ,a moze poprosze ojca aby wylozyl za mnie i aby przeslali ta paczke do mnie tutaj ,ale ja nie cierpie sie prosic o przyslugi .Moze uda mi sie tego uniknac . Zaobacze ,najpierw musze karnisz jednak kupic aby dokladnie wiedziec co potrzebuje i na jaka dlugosc . Placek sie upiekl ,a wiec zmykam . A pieke o takie cudo z dynia http://www.mojewypieki.com/przepis/dyniowa-krajanka-z-rodzynkami-z-maki-orkiszowej Mam nadzieje ze bedzie smaczne . Do milego kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grażko - mój tez w maju ma wycieczkę w te same miejsca i kszt ok. 500 zł. Ja się zastanawiam, bo 2 lata temu wszystko to widział i znowu płacić, kiedy lekko nie jest? Do końća listopada podejmę decyzję. O matko, jeszcze nerwy o tatę ci dojdą - jak ty to wytrzymujesz grażko?! Nie myślałam jeszcze co upiekę na Wigilie klasową - cos musi być dobrego i nie suchego, bo dzieci nie przepadają za piernikiem ale musi być to ciasto świąteczne..lub być wystylizowane na świąteczne. Kevin już teraz?!!! Po raz setny trzeba będzie rodzinnie obejrzeć , nie ma siły ihihihihi. Grażko ja ci na maila podeślę co ja sprzedaję po niższych cenach niż sklepowe (w zasadzie mąż sprzedaje a ja pośredniczę) - może coś dla młodszego wybierzesz. Koszt wysyłki na mnie :) Mon- napisz jak to ciasto w smaku, bo właśnie tego typu ciasta lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dabrowko- odpisalam, na maila:D No trzeba Kevina obejrzec , nie ma innej opcji- chociaz w tym czasie bedzie final Mam talent; Moj mlodszy sie przejal , ze teraz bedzie Kevin i nie bedzie na swieta a z plyty to nie to samo No wlasnie, wycieczki sa drogie , ja sie jednak zgodzilam, niech sobie jedzie, jakos na wspolny wyjazd brak aksy to chociaz dzieci niech pojada, moj mlodszy w maju jedzie do Gniewu Mon, wlasciwie przeciez nie ma problemy by wyslac paczke za granice, sprzedajacy tylko musi sie dowiedziec jaki bedzie koszt ide ogarnac chalupe, bo sciemniam dzisiaj na maxa, tylko obiad zrobilam i zakupy, posprzatam , poczekam na meza i dzieci i wyskocze na zakupy i do banku;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szczęście mam opcję nagrywania w TV ale nie wiem czy się zdecydujemy - przeciez człowiek to już na pamięc zna ten film :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane Grażko jak czytam co Cię spotyka to tak jakbym czytała książkę Whartona "Tato", opisuje, wypisz wymaluj, zachowanie Twojej mamy, nikt ją nie kocha, chce być w centrum zainteresowania, a cokolwiek wymyślą to wszystko jest żle, i pretensje do wszystkich o wszystko, do męża, dzieci, wnuków.....autor studiował psychologię więc te tematy mu nie obce, być może u starszych osób, no może nie wszystkich, ale to normalne?, nadzieja tylko w psycholożce siostry może coś ona doradzi Dąbrówko nie doczytałam na kiedy masz upiec to ciasto klasowe?, a tuszę, kochanie, bardzo ciężko zrzuca się w okresie jesienno-zimowym, ja odnotowałam też zwyżkę ale ostatnio ratuje się czekoladą choć w niewielkich ilościach jednak regularnie a to przynosi, niestety, efekty, odchudzanie odkładam na styczeń, choć to jeszcze zima Mon moja córka zamawia na allegro, ale ma konto w banku polskim, więc nie ma problemu z płatnością, a adres podaje mój, i albo odbiera jak jest w Polsce albo wysyłam do Londynu, gdybyś zdecydowała się na przykład wpłacić córce funty, to tą drogą można by zamówić te firany, adres mój, wpłata z banku córki, a jeszcze córka będzie w grudniu w Polsce więc można by było zabrać to ze sobą, zastanów się nad tym Nutrio spokojnie, powoli dojdziecie do wszystkiego, a teraz kup materace i na nich spijcie, a na temat dzidziusia koniecznie porozmawiaj z lekarzami Olensjo może uda Ci się zorganizować przyjazd do Polski, a jeżeli nie to musicie koniecznie zorganizować sobie jakąś miłą atmosferę w okresie świąt aby nie było Wam smutno Co do mnie dziewczyny mam jakiś bardzo głupi okres, chyba wpływ pogody a raczej braku słońca jak pisze Dąbrówka, stałam się bardzo wrażliwa i potrafię czytając bajkę Werce płakać, do tego jest mi bardzo żal syna bo zwaliły mu się, głównie finansowe, kłopoty i chodzi jak struty a ja na to patrzeć nie mogę, i odzywa się też relacja z córką, zięć zupełnie ją zawojował, uważa, że on, ona i dzieci stanowią rodzinę, inni się już nie liczą, to też kontakt z córką mam bardzo nikły, a to boli, należę do ludzi, którzy nie potrafią i nie chcą wywoływać nieporozumień i wolę te moje " boleści" przeczekać w samotności w domu..... czas wszystko leczy.... No dzisiaj to i ja poleciałam z grubej rury, mam nadzieję, że jak zaświeci słonko to i człowiek lepiej się poczuje, bo przecież ani synowi nie pomogę ani córki nie zmienię postawy, dobrze, że kocha swojego męża i jest w niego zapatrzona jak w obrazek, oby trwało to jak najdłużej, tego samego zdania jest syn Dziewczyny a dziś na obiad zrobiłam sobie pieczarki faszerowane kaszą gryczaną z cebulą Życzę Wam kochane bardzo udanego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×