Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dąbrówka

Przyjaciółki

Polecane posty

Mon- teraz w większości ośrodków czy agorturystyk nie ma problemu, aby zabrać ze sobą psa. Coco będzie się integrowała z nami, a co?! Ja póki co wyjazd zaplanowałam od 13-27.07 ...........jezu, czyli żadnen weekend nie będzie w terminie, w którym ty będziesz pasował a w tygodniu to się pewnie innym nie uda....cholera..... Ale nic to - jeszcze u mnie nie potwierdzone kiedy i co dokładnie. No co, ja lubię miec wszystko zaplanowane nawet ciasto ihihihihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam meza on nie lubi takich zjazdow, a i urlop tez wiecie ze nie zawsze sie zgra, a starszy 16 letni to watpie tez, poza tym mysle ze moze Tessie byc przykro jak my z facetami , co uwazacie? Moze lepiej same , babski wieczor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja sama grażko nie przyjadę - nie czuję się jechac taki kawał sama a i maż mnie nie puści (wiesz my to takie papużki nierozłączki). Nie ma co, dopiero jest styczeń - poczekajmy, aż mi się wyklaruje urlop konkretnie. Spodziewm się, że będzie to na dniach - czekam tylko na deklarację mojego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak jeszcze sie wszystko wyklaruje, ale zes mnie zaskoczyla z mezem, ja tez z moim duzo czasu spedzamy, maz nie ma potrzeby wychodzenia np z kumplami na piwko ale jak babski zjazd to jade sama, zawsze mozesz w pociag wsiasc, no ale zobaczymy jak sie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest tak samo ale to za daleko, by mnie puścił samochodem, bo po prostu by się denerwował a ja jak pisałam nie czuję się na siłach tyle sama jechać (doświadczenie w jeździe mam tylko po moim mieście, raz jechałam sama100 km i miałam dosyć ;) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to nie to ze nie pojade tyle sama samochodem ,ale maz tez sie juz dopytywal dlaczego same a nie z rodzinami .Hmmm . Tessie to chyba by nie bylo glupio ,przeciez jest super kobitka i otwarta na rozne sytuacje ,a my sie nie wybieramy na romantyczny wypad w parach, no nie? Nutria to tylko z mezem jak widac . A co do papuzek nierozlaczek to ja mam z mezem rozlake jak jest w trasie albo ja w pracy ,wszytko inne robimy razem ,ja ani on nie chodzimy na spotkania z przyjaciolmi ,bo takowych nie mamy tutaj .A w PL tez sie nie spotykamy indywidualnie ze znajomymi ,tylko razem albo wcale .Tak wiec maz juz sie dopytuje co to za plany ja robie w ktore on nie jest ujety .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mysle ze zanim jeszcze ustalilysmy co i jak to juz sa problemy .A moze dac na luz z tym noclegiem i spotkac sie w jakims parku ,np w podbydgoskm Myslecinku czy gdzie (ja to juz po tylu latach to nie wiem gdzie co jest bo tyle nowych miejsc powstalo ze nie jestem na biezaco co i gdzie jest),dobrze by bylo zebym mogla suke zabrac ze soba ,mozemy usiasc na swiezym powietrzu ,wypic kawe ,moze piwko o ile nie bedziemy kierowcami naszych pojazdow ,a dzieciaki i faceci albo usiada albo pojda zwiedzac ,no i moze tak by bylo prosciej .No i dabrowce byloby latwiej poza weekendem sie spotkac ,no i grazka moze cos wymysli tez bo to blisko jej domu .No i co? A Nutria z mezem moze tez jakos im podpasuje .Moze macie jeszcze inne pomysly?? No czas do namyslu mamy ,ja podalam kiedy bede a reszta to juz od Was zalezy czy,kiedy i gdzie bedzie pasowalo. Myslec kobiety ,myslec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mysle ze zanim jeszcze ustalilysmy co i jak to juz sa problemy .A moze dac na luz z tym noclegiem i spotkac sie w jakims parku ,np w podbydgoskm Myslecinku czy gdzie (ja to juz po tylu latach to nie wiem gdzie co jest bo tyle nowych miejsc powstalo ze nie jestem na biezaco co i gdzie jest),dobrze by bylo zebym mogla suke zabrac ze soba ,mozemy usiasc na swiezym powietrzu ,wypic kawe ,moze piwko o ile nie bedziemy kierowcami naszych pojazdow ,a dzieciaki i faceci albo usiada albo pojda zwiedzac ,no i moze tak by bylo prosciej .No i dabrowce byloby latwiej poza weekendem sie spotkac ,no i grazka moze cos wymysli tez bo to blisko jej domu .No i co? A Nutria z mezem moze tez jakos im podpasuje .Moze macie jeszcze inne pomysly?? No czas do namyslu mamy ,ja podalam kiedy bede a reszta to juz od Was zalezy czy,kiedy i gdzie bedzie pasowalo. Myslec kobiety ,myslec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon bój się Boga, barszcz ukraiński nie może mieć ziemniaków to nie ta zupa, zepsułabyś cały smak........ Dziewczyny z tym zjazdem - weszłam w rozkład jazdy PKP / nie jestem zmotoryzowana/ i wyszło mi tak: z Bytomia do Katowic to betka, autobus ale 1 godzinę trzeba założyć, z Katowic do Bydgoszczy mam połączenie jedynie najbliższe przez Warszawę gdzie mam przesiadkę, i półtorej godziny przerwy, w Bydgoszczy byłabym po 10 godzinach podróży!!!!, a potem jeszcze do miejsca spotkania br......, nie wiadomo jak z powrotem, pomijając dotarcie na miejsce spotkania to jeszcze jestem uzależniona od urlopu syna i synowej, bo w wakacje w trakcie ich pracy ja muszę zajmować się wnuczętami, no i tak to wygląda u mnie W Urzędzie Skarbowym pogadałam z babką, z którą się z nam z racji miesięcznych wizyt w tej instytucji i podała mi, że kupiła sobie miód Manuka, jakaś rewelacja na sprawy nie tylko gastryczne ale również odpornościowe, na rany, liszaje, Nutrio Twoje choróbsko!, co prawda nie jest to tanie, ale rzekomo skuteczne, jak jesteście zainteresowane wystarczy wejść w google i wpisać: miód Manuka Dał mi dzisiaj ortopeda pierwszy zastrzyk w kolano, nie powiem miłe to nie było, mam jeszcze dostać cztery, co tydzień jeden, zobaczymy czy będą skuteczne Usmażyłam dzisiaj mirunę, ale sposobem tradycyjnym obtoczoną jajkiem i bułką tartą, zjadłam bez dodatków, pozostałą niezjedzoną będę jadła na zimno Dąbrówko ja też lubię mieć wszystko zaplanowane, często nawet robię notatki co mam do zrobienia, i bardzo dużo satysfakcji jak wykonuję wszystko zgodnie z planem Grażko mój były był taki nierodzinny, wszędzie bywałam sama tylko z dziećmi, wolał swoje towarzystwo do kieliszka, ale to inny problem, tak mi się nasunęło przez propozycję wspólnego z rodzinami zjazdu, Dziewczyny a mnie się coś kluje, głowa boli mnie tak jak przy przeziębieniu, i to stale powraca, co wysmaruję maścią i trochę ulży, to znowu wraca, chyba w weekend będę musiała porządnie wziążć się za siebie i przerwać te powroty Rewelacja coś długo się nie odzywa Ciekawa jestem czy Olensja dostała pracę. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnei tak myslalm ze Tessa bedzie miala problem z dojazdem , te nasze koleje i pks to masakra, troche ostatnio jezdzialm wiec wiem moj ma Teso jest az nadto rodzinny, wystarcze mu tylko ja i dzieci, ja mam kolezanki i sie z nimi spotykam a meza wszedzie ciagne na sile wlasnei siedze sobie z olejkiem kokosowym na glowie, ciekawe jaki bedzie efekt, ale musze juz na odtosty sie umowic z moja fryzjerka bo czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesso no ja bez pyrow to slabo ,zwlaszcza moi panowie to bez ziemniaczka to juz nie halo ,moj maz to nawet do rosolu kaze sobie ziemniaki osobno dogotowac i dobiera do zupy (ja nie wiem jak to moze mu smakowac ,ale tak jest nauczony ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesso no ja bez pyrow to slabo ,zwlaszcza moi panowie to bez ziemniaczka to juz nie halo ,moj maz to nawet do rosolu kaze sobie ziemniaki osobno dogotowac i dobiera do zupy (ja nie wiem jak to moze mu smakowac ,ale tak jest nauczony ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez ziemniaki kroluja a w domu tez mama gotowala osobno ziemniaki i z rosolem sobie podjadalismy, mi to smakowalo a propos mamy mojej, wraca jutro do PL rany jak mi sie tu w pracy nie chce byc, duzo o niej mysle i zastanawiam sie czy to rzucic ale swiadomosc ze bez kasy bede mnie trzyma, wlasciwie to smutne zer trzeba pracowac gdzies gdzie nie sprawia to satysfakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon- my też się nie rozstajemy na wizyty. Kilka razy byłam na babskich wieczorach ale zdecydowanie za nimi nie przepadam. No ja jak już dojdzie do spotkania to męża i dzieci zabieram, najwyżej sobie z twoim pogada a dzieci też się zajmą sobą doskonale a jeszcze jak Nutria przyjedzie ze swoim mężem i grazka weźmie choć młodszego synka to na pewno wszyscy się dogadają i przekonana jestem, że spotkanie będzie udane. Tesso - wierzę, że to udręka jechac tyle godzin samochodem. Ja choć mam bliżej tez na podróż tym środkiem lokomocji się nie piszę :) Słuchajcie, mi jest wszystko jedno ale trzeba pomyśleć o Nutrii, która przejdzie naprawdę kawał Polski tylko na kilka godzin? Toteż zaproponowałam opcję ze spaniem. O miodzie Manuka słyszałam - u mnie stosuje go koleżanka, która chorowała na raka - ponoć ma niezwykłe działanie. Interesowałam się nim ale cena mnie troche odstrasza, a że nie mam większych problemów zdrowotnych to póki co używam normalny miód z naszych pasiek (obecnie spadziowy). Czy te zastrzyki to nie jakies blokery? Mój tata kiedyś na ból stawu w barku dostał takie zastrzyki i jest jak młody bóg od tego czasu. Trzymaj sie tesso - nie daj sie grypie! W weekend polopirynę i do wyrka się wygrzewać. grażko - no i jak po zastosowaniu olejku? U mnie ziemniaki nie króluja często na stole ale za to mój mąż i dzieciaki w sumie tez nie obejda sie bez mięsa. Nalesniki to prawie jak kara hehehe. Pogoda koleżanki się spawdza co do joty - zasypało nas zdrowo w nocy a i teraz u nas dosłownie śnieżyca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tesso- miało być, ze udręką jest jechać pociągiem.......no ja jeszcze się nie dobudziłam widać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie nie dobudzialam, bo dzisiaj mnie obudzily halasy sprzatania sniegu z chodnikow Dabrowko, twoj maz nigdzie nie wychodzi z kolegami np??? No ja mojego do kolezanek nei zabieram bo jak on by sie czul? Ale chyba spotkanie z nami bedzie udane co? Moj mlodszy to zapewne z mamusia by sobie pojechal na wekend, z mezem nawet nie gadalam bo my sie teraz na maila i kom kontaktujemy bo ja wychodze z domu o 6,30 wracam kolo 17 a on wychodzi o 13,15 a wraca kolo 1 w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Od rana wzielam sie za dokonczenie chleba ,i teraz rosnie ,potem jeszcze go raz rozplaszcze ,podzielilam juz teraz i do ponownego wyrosniecia w foremkach i do pieca .No mam nadzieje ze jest grzechu wart bo roboty przy nim spoko . Dabrowko ja jestem za czyms z noclegiem ,wlasnie z mysla o Nutrii i Tessie o ile by sie zdecydowala. Co do podrozy pociagiem to hmmm ,kiedys jezdzily w miare od A do B a teraz to juz trzeba pol Polski zwiedzic i dwa razy tyle czasu pozwiecic aby sie gdzies dostac .Mamy rodzine na polnocy to wiem jak to jest ,teraz tylko mama jezdzi w odwiedziny rodziny pociagiem .A ja tam nie bylam ponad 10 lat .Ale moze jak z noclegiem to i tessa sie zdecyduje... Tesso kuruj sie kochana ,nie dobrze przechodzic przeziebienie .Musze u nas zerknac na ten miod ,widzialam na polkach w markecie ,ale jakos nie wczuwalam sie w temat .Nastepnym razem sie przyjrze . Grazko no kurde co u Ciebie z ta praca ,masz takie wzloty i upadki nastroju .Wspolczuje Ci kochana .Mysle ze jednak rozejrzyj sie za czyms innym bo ta sytuacja Ci wykonczy psychicznie . Swoja droga ciekawe jak tam Twoja mama ,mam nadzieje ze powroci odmieniona i nie bedzie Wam juz takim ciezarem emocjonalnym . Z innej beczki : moj mlody zjadl niemal cala karpatke,dwa razy o dokladke wolal ,ja skubnelam przejrzysty kawaleczek ,maz dostal kawalek i zostalo ciut dla mlodego na dzis jak ze szkoly przyjdzie .No i panowie zazyczyli sobie domowa wersje w najblizszym czasie .Koniec swiata .Ale faktycznie dluugo juz nie robilam karpatki .O ,i dobre fale dunaju bym zjadla ,z wisniami ... Dziewczyny widze ze schudlam cos ,bo w staniku luzniej i spodnie jeszcze ciut luzniejsze ,nie waze sie ,waga juz w szafie jest i koniec.Jestem jakas szczesliwsza i mysle ze zle nie jem w porownaniu do tego co przedtem zajadalam . Wczoraj slyszalam w programie ze odrobina tego na co mamy ochote nie zaszkodzi diecie a nawet pomoze .A zwykle ludzie trzymajacy sie scisle diety wypadaja z rytmu po 5 tygodniach ,bo juz organizm sie domaga tego i owego i wowczas wiekszosc ludzi siega po to co nie powinno i to w ilosciach rujnujacych caly wysilek . Tak weic moj styl odzywiania ma na celu zdrowsze odzywianie ,pozwalanie sobie na co -nieco kiedy ma sie naprawde chec ,i bycie szczesliwsza ze nie musze myslec co moge a czego nie moge .Zwaze sie na koniec miesiaca . A ,zapomnialam sie pochwalic ,od 2 stycznia nie pije nic a nic alkoholu ,maz wczoraj do domu zjechala i chcial mi winko nalac a ja podziekowalam i nie pilam .I nie ciegnie mnie .Chodzi mi po glowie rafaello z pol szklanki Malibu w kremie ale to juz inna para kaloszy .Nie wyrzekam sie alkoholu ,ale nie ma checi na popijanie z kieliszka .Ot nowosc dla pijusa jak ja .Ciesze sie z tego powodu . Na sniadanie zjadlam miseczke owsianki z owocem granatu i jagodami amerykanskimi ,mniam .Niebawem zjem mandarynki ,a one jak loteria fantowa ,jedne slodkie a inne kwasnie ,nie wiem co to za gatunek zlosliwy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi sie nic nie chce przez niewyspanie, juz czekam konca pracy , w koncu sie odchamię, jeszcze tu sie okazalo ze zwalniaja ludzi w tej mojej pracy przez donosy itp, no troche to dziwne, myslalm ze cos stabilniejszego bedzie, poza tym to zatrudnienei z projektu i tez sie kiedys skonczy, w banku wiadomo tez niestabilnie ja bym chciala cos konkretnego bez takich wlasnie obaw pozatym dyrka odkad mnei opiedzielila nie gada ze mna, dzwoni tylko do tej kolezanki Mon, zero alkoholu? No,no ale to w ramach diety? Z manadarynkami to masz racje:D gratuluje spadku wagi, ja mimo ze jem mniej i duzo chodze bo przemeirzam sporo kilosow ostatnio na PKS to nie schudlam, musze badania krwi w koncu na te hormony zrobic , ale nie mam czasu bo tylko rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grazko nie ,nie ze wzgledu na diete ,poprostu jakos nie ciagnie mnie (poki co) to na sile sie nie bede uszczesliwiac i pic wina czy piwa dla samego picia . Co do spadku na wadze to na wadze wlasnie spadku nie ma jako takiego ,ale w obwodach jest .Wiec wazenie zawiesilam aby sie nie stresowac ,to moze i po pewnym czasie bedzie odbicie na wadze . Probujesz ta diete od dabrowki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie bym musia te diete Dabrowki sobie zrobic, bo ona jest dla mnie fajna, tylko nad chlebem sie zastanawiam , moze by na bulki z maki orkiszoowej go zaminic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grażko - mąż nigdzie nie wychodzi..2 lata temu ostatni raz byl u swojego przyjaciela na pępkowym :) No my to już tak się dobraliśmy, że najlepiej sie czujemy ze sobą i nie jesteśmy znudzeni mimo tylu lat - dzięki Bogu! Ja ostatni raz też jakoś 2 lata temu byłam na dysktece z dziewczynami z pracy, było fajnie ale jak pisałam nie przepadam za takimi wypadami. Nieciekawie grażko, nieciekawie w tej twojej pracy - naprawdę pomyśl o zmianie. Dyrką się nie martw - przynajmniej masz święty spokój od niej.....a może jest jej głupio, że tak się zachowała i dlatego nie kontaktuje się z tobą. Mon- a ja mojej rodzince na niedzielę upiekę jakies dobre bułki, białe tj. z pszennej pełnoziarnistej, bo na ciemne pieczywo to oni mają długie zęby. U nas ma sypać aż do niedzieli non-stop, więc pewnie nigdzie się nie ruszę z domu to jutro coś upiekę. Mojego chleba mam jeszcze 1/2 bochenka ale wciąż jest świeży - i za to właśnie kocham chleby na zakwasie: nie dość, że samo zdrowie to leży zawinięty w ściereczkę a nie żadną folię i wciąż świeży i pachnący. Co do pociągów to tydzień temu w gazecie był reportaż jak bardzo nasze rodzime pociągi są zapluskwione! Pluskwy są niemal w każdym pociągu, po przyjściu do domu trzeba ubrania od razu dokładnie obejrzeć i dobrze wyprać i samemu się wykąpać, bo taka pluskwa bez jedzenia wytrzyma 500 dni a mnoży się na potęgę - raz przyniesiona do domu i kaplica dla całej klatki (nie tylko dla nas) - takie to cholerstwo, fuj! Ja też czuję mniej w obwodzie ale też nie spieszno mi do wagi, bo jak chudnę to sobie potem pozwalam na więcej a jak nie chudnę to się dołuję i też jem i wpadam w paranoję codziennego ważenia. Na razie styl odżywiania, który obrałam mi bardzo pasuje. Aby unikąć tego ci piszesz Mon to ja w sobotę i w niedzielę pozwolę sobie na kawałek ciasta do kawy i lampkę jakiegoś trunku do tego. Muszę miód pitny wykończyć, bo mało go zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grażko no to wystartuj z tą dieta i powiesz jak ci idzie. Wczoraj mama mi mówiła, bo się dopytała w pracy, że przez miesiąc chudną ok. 5 kilo na niej, czyli te 10 kilo to dłuższy okres czasu zajmuje (i dobrze dla zdrowia) ale tyle babki pochudły na niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok to ja jako doświadczalny krolik sie melduje i startuje od poniedziałku z dieta, zrobie zakupy w niedzieli i start:D Moj maz tez nalepiej ze mna sie czuje, czasami sie spotka z kims, tka jak niedawno jechal na spotkanie z dobrym kumplem, kiedys jak bylismy mlodsi to czesciej sie spotykalismy ze znajomymi , teraz to juz mniej a jak twoja bratowa Dabrowko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja z mezem jak i dabrowka ze swoim ,razem cos robimy albo wcale .Nawet przez to ze teraz robie zakupy sama to jakos glupio jest bo wiem ze maz tez lubi kase wydawac ,hehe .Ale z racji tego ze ja w weekend pracuje a jechac gdziekolwiek na zakupy to masakra bo masy ludzi ,a jeszcze mlody nie przepada za takimi wyjazdami i woli byc w domu ,wiec ja zalatwiam ten temat w tygodniu.Jezdzimy od czasu do czasu ,np do Makro ,do pl sklepu w miescie wiekszym itp ,ale te podstawe to juz ja kupuje aby miec luzniejszy weekend .A jeszcze obiad,chleb w niedziele upiec dla meza na tygodniowy wyjazd,troche spania zaliczyc przed kolejna nocka ,no nie da sie wszytkiego robic razem ,bo doba ma tylko 24 godziny ,z czego 10-12.5 godziny ja spedzam w pracy .Czasami juz mi teskno aby miec weekedy wolne choc co jakis czas ,aby mozna razem z chlopakami posiedziec na luzie ,ale poki co nie da sie poprostu tego inaczej rozegrac .Szczesliwie mam wolne na moje urodziny , a we Walentynki i meza urodziny do pracy tylko pojde w piatek a potem luzik .Wiec troche wolnego niebawem bede miala .Mam chec do kina skoczyc na jakis film z chlopakami ,juz nie pamietam ,ale chyba na Transformersach bylismy ostatnio z mlodym ,wiec ze 3 lata temu napewno . Co do tych dodatkow w pociagach to teraz juz Tesse na dobre wystraszylas dabrowko ,hehehe. Grazko no wiesz to malo profesjonalne ze strony kierowniczki ze nie odzywa sie do Ciebie ale do kolezanki dzwoni.Co sie dzieje ,ludzie na stanowiskch a wychowania nie maja .Szok ,brak mi slow na takie cos .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok grażko to będziesz naszym królikiem :) Nie zmianiaj tylko chleba pp na bułki! Chleb pp na bazie zakwasu jest w Lidlu lub w Stokrotce. Z bratową widziałam się u rodziców w minioną niedzielę - było bardzo wesoło, choć z mojego brata zrobiła pantoflarza i nie jest czuła na jego problemy, które ma :( Mon- u nas w pociągach to jak za czasów II wojny hihihi. Oj tam zaraz wystraszyłam...wszawica w szkołach tez panuje ale czy dzieci mają nie chodzić do szkół? ;) Przyznacie jednak, że jak sie poczyta o czyms takim to aż nie dowiary w XXI w......mnie zaraz zaczyna wszystko swędzieć. Niekiedy i to wcale nie rzadko na wysokich stołkach siedzą ludzie ze słomą w butach i az dziw skąd się oni tam wzięli?! No ja się dzisiaj wcześniej zmywam do domu, aby unikąć korków, bo takiego gęstego opasu śniegu to daaaaaaaaawno morze nie widziało, sypie, sypie i sypie. W okolicach 15:00 ucieknę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu koszmarne literówki robię - grażko chyba od ciebie mi przeszło. Ty się bardzo poprawiłaś, bo kiedyś to trzeba bylo cię czytac szyfrem no a teraz ja zaczynam pisać zamiast opad to opas itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dabrowko u nas tez wszy sa w szkolach i zdarzalo sie ze mlody przyniosl jak byl w poprzedniej szkole ,teraz jakos spokoj .Nie fajna to przygoda z pozbywaniem sie tego dziadostwa .Faktycznie jto by pomyslal ze takie problemu nadal beda tak powszechne w dzisiejszych czasach .mawiaja ze wszy wbrew pozorom nie trzymaja sie brudasow ale czystych wlosow .Ot niespodzianka . Mowisz ze tak u Was sypie??? Hmmm ,moze i ja jakis snieg w tym roku zobacze . Grazko ciekawa jestem jak Ci pojdzie ,trzymam kciuki za naszego kroliczka . Olensjo jestes tam gdzies? Odezwiaj sie kobieto . Nutrio masz ten internet czy nie?? Napisz co tam ,i jak sie masz na nasz zlot . Tesso i co ? Tanczylas kankana ?? Jak sie czujesz? Chleb trafil do foremek ,bo nie chce nastepnego rozlazlegoi plocha ,i niech rosnie .I upieke babke marmurkowa .A co .Mlody bedzie lubil napewno ,a jak zostanie to maz dostanie wyprawke do pracy i po klopocie bedzie . Musze smignac po zeberka dla Coco ,bo sie skonczyly w zamrazarce i majonez bo nie mam jak zrobic tej pasty z makreli . Do uslyszenia poniej ,przyjemnosci kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dabrowko u nas tez wszy sa w szkolach i zdarzalo sie ze mlody przyniosl jak byl w poprzedniej szkole ,teraz jakos spokoj .Nie fajna to przygoda z pozbywaniem sie tego dziadostwa .Faktycznie jto by pomyslal ze takie problemu nadal beda tak powszechne w dzisiejszych czasach .mawiaja ze wszy wbrew pozorom nie trzymaja sie brudasow ale czystych wlosow .Ot niespodzianka . Mowisz ze tak u Was sypie??? Hmmm ,moze i ja jakis snieg w tym roku zobacze . Grazko ciekawa jestem jak Ci pojdzie ,trzymam kciuki za naszego kroliczka . Olensjo jestes tam gdzies? Odezwiaj sie kobieto . Nutrio masz ten internet czy nie?? Napisz co tam ,i jak sie masz na nasz zlot . Tesso i co ? Tanczylas kankana ?? Jak sie czujesz? Chleb trafil do foremek ,bo nie chce nastepnego rozlazlegoi plocha ,i niech rosnie .I upieke babke marmurkowa .A co .Mlody bedzie lubil napewno ,a jak zostanie to maz dostanie wyprawke do pracy i po klopocie bedzie . Musze smignac po zeberka dla Coco ,bo sie skonczyly w zamrazarce i majonez bo nie mam jak zrobic tej pasty z makreli . Do uslyszenia poniej ,przyjemnosci kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co sie dzieje z ta kafeteria ,wysylam ,wpisu nie ma ,a po chwili sa dwa! Wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No strasznie u nas sypie od wczoraj niemal nieustannie i wg prognozy ma sypać jeszcze jutro a w niedzielę to już przelotne, małe opady i temp. minusowa, więc się to utrzyma. Ulice to już nie sa czarne mimo, że pługi pracują a śniegu to ja wiem ile ....tak z 10-20 cm to napadalo na pewno. Dzisiaj wstalismy pół godziny wcześniej by się odkopać. Tak, kafeteria coś szwankuje ostatnio. Mnie zastanawia tak długie milczenie rewelacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×