Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dąbrówka

Przyjaciółki

Polecane posty

Grazko Fajnie ze masz takie stare fotki grazko ,moje to u mamy w albumie sa .Na pierwszym nie wiedzialam ktora to Ty ,szok .Ale sie zmienilas . Dabrowko u nas to jak pogode zla zapowiadaja to ludzie zaraz mysla ze koniec swiata sie robi i szaleja ,a glownie to mleko ,i pieczywo kupuja .Ja pieczywem sie nie przejmuje bo sama pieke ,ale i tak powinnam jeden chleb krojony do zamrazarki wrzucic ,bo roznie to jest i jakby pradu nie bylo to i tak moge sobie pogwizdac jedynie .Do tego mam kuchenke kempingowa gazowa wiec jestem w miare do przodu,goracy kubek czy kawe zrobie .jeszcze powinien byc kominek opalany drzewem i juz byloby full wypas . Zartuje ,no nie mysle aby az tak mialo byc .W Szkocji to zawsze jest przesrane ,nie chcialabym tam mieszkac ,o nie .Piekne tereny ale pogoda ? Nie ,dziekuje .Irlandia Polnocna tez dostaje niezle tej zimy .U nas chmura przeszla i juz ani sladu sniegu ,byl i sie zmyl .Wiosna za oknem . Piszecie o warzywach i owocach ,no u nas to widac dokladnie ze zalezy od manadzera ,niestety .Lidl u nas przez dlugi czas byly wrzywa zwiedniete i nieswieze owoce ,wiec nie kupwalismy .Potem manadzer sie zmienil i warzyw i owocow jest masa i to pieknych .Czasem zdarzy im sie ze cos jest nie takie juz ,np ogorki wezowe ,ale tak to jest ok .Wiekszosc tam kupuje ,a co mi sie nie podoba w Lidlu to sobie daruje i jade kawalek dalej do duzego supermarketu .Wedline w sumie kupuje z Lidla czesto ,w paczkach ,porcjowana i pokrojona ,ser tez czesto .Miesa z Lidla ani Tesco nie kupuje wogole , tylko w naszym supermarkecie Morrison, bo wyglada i pachnie jak mieso i jest brytyjskie a nie jakies nieznanego pochodzenia .Kurze cycki kupuje w Makro ,bo taniej i jest dobre . Zastanowilyscie mnie ta wedlina z Biedronki ,bo w ub roku kupowalismy wlasnie tam kielbase na grilla i jakies wedzonki i szynki i sery .I bylo dobre .No dzieki za wiesci ,oszczedzilyscie mi kase ,bo pewnie do kosza by trafilo gdybym kupila a tu taka niespodzianka .My lubimy w PL kielbase i miesko mielone z pobliskiej masarni ,byl to GS ,ale potem ktos go wykupil ,ale rzeznik jest ten sam i wyroby sa nadal super ,pasztetowa czy czarny salceson to sa takie ze nawet niejeden rzeznik nie zrobi ,pyszne .A kielbasa polska wedzona ??? O jeju ,mam nawet laske zamrozona ,bo przywozimy sobie tutaj troche ,mniam .Chyba ja na swieta odmroze i w cieniutkie plasterki pokroje .Moj ojciec kupuje z Bydgoszczy kielbase z dziczyzny ,mowi ze jakis maly sklepik jest przy PL Piastowskim czy jakos , i maja tam takie wyroby ,w zeszlym roku najesc sie nie moglismy ,super .Drogie ale co za zapach ,co za smak . Czasem warto zjesc cos dobrego i lepszego niz kupowac duzo tego swinstwa bez smaku i az sie nie chce tego zjesc bo jakby sie papier jadlo ,a tak kawaleczek polozysz i nie musi byc grubo ,do tego dobry chlebek i juz ,pyszne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Dabrowko Mon, przy Pl; Piastowskim sklep z dziczyzna? Nawet nie sprawdzalam, ale jak mowisz ze drogo to sobie odpuszcze wlasnie moj starszy wrocil i wola o 650 zl na wycieczke, musze sie dowiedziec jutro w pracy jak wyglada sprawa z dofinansowaniami do wycieczek bo podobno cos takiego jest Mon, faktycznie niezla panika u was, wlasciwie lepiej miec zapasy spadam bo mama moja za chwile wpadnie, buzka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też zawsze byłam zadowolona z biedronkowych wędlin ale ostatnio mi nie smakują. Mojej kuzynki córka (5 lat) co mieszkają w Londynie to tylko jak ktoś od nas przyjeżdża do nich to pierwsze co pyta: a sinka jest? Tak im smakują nasze wędliny! Zresztą jej mąż Angol to tez tylko czeka na polskie wyroby - wręcz rozsmakował się w naszej kuchni :) Z tą wędliną to jak z chlebem - jego prawdziwy smak to tylko w chlebie domowym albo z małej piekarni najlepiej na zakwasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam tylko na chwile ,bo sprzatamy z mlodym chate ,dzis mam pomocnika ,dobrze ze chociaz swoj pokoj posprzatal i odkurzyl gore ,jeszcze ma sofy wyczyscic na koniec .A ja oblatuje reszte ,chwile pzrysiadlam na herbate zielona i zaraz zmykam dalej . Tak tak ,najlepsze to domowe .Juz nie wspomne ze maz wola o kielbase sloikowa ,nie ma weekendu zeby nie marudzil kiedy zrobie .Musze maszynke ze strychu sciagnac i sprobowac co wyjdzie .Mazjuz sloiczki odklada takie nieduze zebym miala w co klasc .No i na co mi przyszlo?? Jeszcze troche i mi krowe kupi skoro i twarog juz robie .Szok . Dabrowko to cora faktycznie sporo wazy ,ale jest w sumie wysoka ,no i jeszce urosnie i sie wyciagnie,bo mloda jest ,to i nabierze wygladu kobiecego .Ja w podstawowce bylam najciezsza w klasie ,wazylam kolo 60 kg na badaniach przesiewowych w 8 klasie chyba .Wszyscy tacy szczupli ,a ja z moimi serdelkowatymi nozkami i sporym biustem.Ale obciach ,chcialam pod ziemie sie zapasc .Moj mlody to jak szczypior wyglada ,szlismy za nim z mezem to ma spodnie takie proste a tam dupska nie znajdziesz ,wszystko na seku wisi ;)) .Nie jest chudy ,bo kosci mu nigdzie nie stoja ,ale przez te szlenstwa na hulajnodze ,baseny ,trampoliny juz widac ze ma ladnie miesnie zarysowane na nogach i ramionach.Tak trzymac .Niech sie rusza chlopak . Grazko jak sie Twoja mama czuje ? Lepiej ? Nic nie piszesz ,nie narzekasz ;)) to chyba troche lepiej jej jest ,co?? Wycieczki.... mlody cos wspominal o wycieczce do Francji ,ale po przerwie ma przyniesc list co i jak .U nas dofinansowan nie ma ,ale jak bedzie chcial to niech jedzie ,co zobaczy i przezyje to jego ,nikt mu tego nie zabierze . Co do sklepu to nie wiem dokladnie gdzie jest ,ojciec tam chodzi jak jezdzi do pracy .Czasami fajnie zjesc cos innego ,drozszego ,ale i wartego zaplacenia ekstra . Pytacie dlaczego mleko wykupuja? Oni bez mleka nie funkcjonuja ,na sniadanie platki z mlekiem ,caly dzien herbata/kawa z mlekiem obowiazkowo ,a na kolacje goraca czekolada ,na mleku .No wiec bez mleka sie nie da . No dobra ,ide dalej sprzatac . Zajrze pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama teraz zachowuje sie inaczej, rozmawia normalnie , nie obgaduje za duzo , jakas spokojniejsza, nie nachodzi bez pytania, moze jednak bierze te nowe leki? Nie rozmawiam z nia an ten temat zeby jej nie wkurzyc To faktycznie, jak mleko do wszystkiego Anglicy uzywaja musza go miec sporo, w sumie u mnie tez ssporo idzie bo dzieci tez platki na sniadanie, my tez do kawy Te kielbase sloikowa tez ciagle chce zrobic Mon:D Do Francji wycieczka? Fajnie, ciekawa jestem za ile? U ans wydaj mi sie ze drogie sa wycieczki , na kilka dni 650 zl? Jutro sie dowiem o co chodzi z tym dofinsnsowaniem, to cos pewnie jak za mojego dziecinstwa , takie dofinansowania byly wtedy, tylko my zesmy za duzo nei jezdzily z siostra. Bylam po zakupy, mam platki owsiane, otreby, suszone morele, martwe sie jednak ze ta waga stoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grazko duzo warzyw jedz ,no przeciez musi kurde ruszyc no nie? Ja nadal na dwoch weglach ,czasami cos wiecej ,ale generalnie dwa i tego sie trzymam i dwa owoce .Alkoholu od czasu drinkow zero ,nie ciagnie mnie ,a i slodycze to tylko ciasto w weekend (ps i wczoraj i dzis bo zostalo dyniowe a mlody nie chcail i zjadlam z sunia po kawaleczku ,ale juz sie skonczylo i odetchnelam z ulga ).Nastepne dopiero w piatek .W weekend jadlam jogurt owocowy bez cukru i tluszczu a jednak bylo mi tak slodko od niego ze az szok,a pomarancza mnie zemdlila wrecz .Jestem w szoku ze mam takie reakcje .Satram sie nie probowac niczego na co nie mam checi aby sobie nie przypominac smakow roznych ,chodzi mi o slodkie oczywiscie .Teraz wiem on czym pisala rewelacja ,rozumiem jej brak pociagu na slodkosci .W sobote nie bylo okazji zjesc ciasta bo rano nie ma jak ,pozniej kapiel ,spacer,obiad i zanim sie obejrze jest czas do pracy .I kiedys bym rozpaczala ze nie zjadlam ciasta ,albo wzielabym sobie do kawy w pudelku do pracy ,a teraz nic ,nie bylo czasu ,na sile nie bede wciskac w siebie ,a do pracy mi sie nie chce .A wiedze ze pasztet warzywny jest strzalem w dziesiatke ,biore wraz z salata do pracy w pudeleczku i zjadam kolo polnocy jestem po nim dlugo syta,gdzies do 6-7 rano mam spokoj .Potem kawa ,twarog i orzechy albo twarog i pomidorki i sniadanie jem w domu ok 9-10.Wiec w czwartek znow bede piekla cos warzywnego z soczewica pewnie .A w sumie jeszcze mozna by do takiego pudelka zapakowac jajko na twardo i by bylo jeszcze smaczniej .Zadnych zachciewajek w srodku nocy nie mam ,jak kiedys ,ze musialam ciastko zjesc czy owoc jakis bo mnie ssalo .Chyba trzeba znalezc to cos co sprawia ze jestesmy syci i szczesliwi i waga spada,ja swoj sposob znalazlam .Dabrowka znalazla swoj sposob srodziemnomorski i tez jest szczesliwsza od razu .Ty tez pewnie musisz znalezc to cos co pozwoli Ci rozprawic sie z kiloskami .Pomysl moze co lubisz a czego sobie odmawiasz i moze to jest to z czym bys jednak schudla . Powodzonka ,trzymam kciuki ze efekty beda juz niebawem bo pracujesz na to ciezko wiec i nagdoda Ci sie nalezy za wytrwalosc . ;)) Dobrze ze mama lepiej ,choc jedno masz chwilowo z glowy . A wycieczka dokad?? Ja pamietam ze w szkole bylismy na wycieczce zwiedzic Czestochowe i Krakow.Fajnie bylo ,ale byla to jedyna wycieczka na jaka udalo mi sie pojechac i to jeszcze organizowana przez ksiedza , bo nasza P. wychowawczyni nie lubila tego typu imprez .Stara p**da za przeproszeniem ,okropne babsko ,a wlasciwie babo-chlop ,bo tak wygladala . Dom ogarniety ,zaraz ide sie wykapac i umartwic bankami a potem prasowac i spogladac w miedzyczasie na moje seriale .Na jutro pozostala mi kuchnia tylko i dekoracje i swieta moga byc .W czwartek na zakupy z mlodym i bede piekla chyba w piatek dopiero ,a moze w czwartek popoludniu ,no nie wiem jeszcze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Napisałam do Was maila odnośnie mojej absencji, pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, papaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z pracy, musze sie zaraz brac za prace Nutrio, do ciebie odpisalam, smutno mi ze tak nieszczesliwie teraz sie u ciebie dzieje Mon, ja nie gloduje, staram sie zdrowo odzywiac, dzisiaj mam platki owsiane z otrebami i morelami suszonymi , na obiad salatke z gotowanej piersi, korniszona, fasolki czerwonej i szczypiorku i zagryze kalarepa,a na deser mam jablko i serek wiejski light, w domu zjem wiecej warzy, po pracy lece do fryzjerki, bo wlosy mi odrosly i musze cos z nimi zrobic Mam nadzieje ze cos sie ruszy ale idzie opornie, tyle tylko zen czuje sie jakby lzejsza. A pasztet warzywny to ten z soczewicza Mon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie dostałam od Nutrii :( O mleku to ja wiem, że oni do wszystkiego dodają ale, że wykupili ze sklepów tak, że zapasów nie mają hehehe?! Wycieczki w szkołach to i u nas są drogie (za dwójkę ponad 1000 zł bym wydała a gdzie jeszcze kieszonkowe, prowiant, bo wycieczki są kilkudniowe). Moje dzieci nie jadą, bo wolę te pieniądze dołożyć do naszych wczasów a tymbardziej, że tam gdzie jadą już były i wszystko widziały a jechać, aby jechać to nie ma sensu. Tak, tak każda musi znaleźć swoją "dietę" - nooo mi humor rzeczywiście wrócił odkąd jem dania, które lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Dąbrówko podaj mi maila, nic zmykam zjeść śniadanko i do urzędu pracy, miłego odezwę się potem, papaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bardzo mogę bo zawiera moje imie i nazwisko - skoro się zgadzasz bym przeczytala to ja proszę inne dziewczyny o przesłanie do mnie, bo mają mojego maila. Dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aszzz, przeciez ja mam do ciebie maila to zaraz napiszę i już będziesz miała mojego maila :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesci od Nutrii smutne, ale nic teraz nie piszecie? Ja mam sporo pracym kurde na jutro sprawozdanie na pojutrze, no ale musze to ogarnac jak dieta Dabrowko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie jakaś cisza nastała - gdzie rewelacja na przykład? Ja dla odmiany w pracy wszystko już porobiłam nawet to co miałam zrobić w przyszłym tygodniu i nudy na pudy. W dodatku jakaś naładowana jestem jakbym miała zaraz wybuchnąć - byle pretekst i się z kimś pokłócę naprawdę...ale nie wiem skąd takie samopoczucie, choć wczoraj mnie w pracy nieco wkurzyli i gdzieś to jeszcze we mnie siedzi?! Dobrze, że jutro i pojutrze będę sama to się wyluzuję i odizoluję i niecierpliwie będę czekała weekendu. No ładnie się trzymam tego mojego jedzonka grażko a smakuje mi szalenie :) Wreszcie mam radość z gotowania, szukania przepisów no i jedzenia. Waga nie spada ale co tam! Dzisiaj obiaduję z kaszą gryczaną z warzywami zapiekaną z sosem jogurtowym - dziwne, ale jestem ciekawa smaku tej potrawy. Na razie wszystkie przepisy, do których wracam czy te które odkrywam były pyszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Piszecie ze Nutria sie odezwala ,ide poczytac co przyslala. Ja sie czuje podle ,brzuch i kregoslup mnie boli ,ledwo chodze ,dostalam dzis @ i nic ,kompletnie nic mi sie nie chce .Ledwo co z Coco na spacer sie zawleklam .Musze sie wzmocnic kawa i jak co to lykne cos p/bol bo jeszcze mam troche roboty i nie chce odkladac na pozniej .Ehhh te babskie sprawy . Wpadne za chwile ,ide poczytac maila .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My kobiety łatwo nie mamy. Trzymaj się Mon! Tabletką jakąś się wesprzyj, aby móc jako tako funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniecznie wez tabletke Mon, ja tez dwa dni podcza @ na tabletkach bylam kurde Dabrowko ty masz fajnie , obrobilas sie z praca, ja to chyba jutro w domu bede siedziec, no ale trudno, najwazniejsze ze wypoczelam a czym cie tak denerwuja w pracy? Ja tez jakas wybuchowa jestem okropnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutrio kochanie odpisalam Ci .:) Okropne to co pisze ,faktycznie .Ehhh ,zycie... Dabrowko no wlasnie co jestes taka naminowana ?? Ciesze sie ze jedzonko wplywa na Ciebie korzystnie .Tak trzymac . Grazko mi nie chodzilo ze glodujesz ,ale ze masz warzywek duzo jesc ;) Ja wlasnie widze ze znow zaniedbuje moje zielsko ,musze dzis kopiec salaty sobie strzelic z mieskiem .Chyba zrobie szaszlyki na patelni grillowej ,mlodemu z frytkami a ja z fura salaty . Co do pasztetu to ten z soczewica wlasnie ,choc znalazlam jeszcze inne wersje i chce poprobowac . Wczoraj mialam taki zarty dzien ,ze szok,wszystko jak nalezy ,nie jakies bzdury ,ale jeszcze przed pojsciem spac zjadlam dwa udka gotowane z rosolu ! Wzielam 2 paracetamole i czekam na cud ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jestes wylewna..... dobrze wiedziec ze nie tylko ja sie wkurzam , ale i tak jakos ciebei zdenerwowanej nie wyobrazam sibie, albo z kims klocacej sie naprawde np na meza nigdy sie nie denerwujesz|? Tylko ja taka dziwna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grazko Ty jestes wojownicza?? No prosze ,ja tez z tych co sie nie kloca ,wole przemilczec niejeden temat niz powiedziec za duzo .To do Was wylewam moje zolcie z watroby . Ja pieke ....muffinki http://mojekucharzenie.blox.pl/2009/01/Mufinki-cappuccino.html Kawe rozpuszczalna zamienilam na cappucino ,czekolade na biala (bo mam nadzieje ze trafie z gust mlodego ,bo chodzi i pojada z szafki roznosci i pomyslalam ze moze by mu cos upiec ;)) ),cukier zamienilam na trzcinowy a make zmieszalam z pp .I zobaczymy co z tego wyjdzie .J zjem jednego jako drugi wegiel dzis i bedzie ok .Mysle ze wielkiej szkody nie wyrzadzi mojej wadze .A jutro bedzie maz to pomoze je zjesc . ;PP Moj mlody marudzi mi o zupie jaka jedlismy w chinskiej knajpie ,taka ostra ,a ja nie wiem o co mu chodzi ani gdzie tego poszukac .Czy ktoras ma pojecie o czym mowa ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzadko się denerwuję to fakt ale jak już to to widać - nie potrafię trzymać w sobie złości. Wkurzyło mnie wpieprzanie się innych w moje sprawy zawodowe - wszystko mam na tip top ale znajdzie się zawsze jakaś cholera co jakby nie dowierza i musi drążyć. Jeszcze, żeby ta cholera miała coś wspólnego z moimi obowiązkami ale nie ma! Mon- ja musze w końcu kiedyś wypróbwac pasztet z cukinii. Co widzę ten przepis to mi się go chce ale migam się brakiem czasu. grażko - mój mąż to ostoja cierpliwości i spokoju ale ja jestem cholerykiem i tak jak piszę, gdy coś mnie wkurzy to to okazuję i jak jest to w domu to zazwyczaj się wydrę, pogderam i wtedy mi przechodzi. Mój mąż już mnie zna i wie jak mnie podejść. Rozbraja mnie zawsze jak podchodzi, obejmuje mnie (a ja dalej sie drę) i mówi: kocham cię mój kwiatuszku....no wtedy od razu mieknę, w śmiech i właściwie nie pamiętam o co ja się darłam przed chwilą. Kłócimy się ale bardzo rzadko i krótko, kilka razy milczeliśmy przez kilka dni... Moje dzieci, gdy się pokłócimy też robia wszystko abysmy się pogodzili szybko, bo nie są zwyczajne do takiego stanu rzeczy. On nie umie się kłócić i by mnie nie przebił w gadce hehehe. Nie raz to denerwuje mnie ten jego spokój, bo ja jak się nagderam przy kłótni to oczekuję riposty ale on milczy czym doporowadza mnie do jeszcze większego zdenerwowania hihii. Chwała Bogu, że właśnie takiego mężczynę mam! MOn- zaraz przejrzę sobie ten blog - fajnie, że podsyłasz, dzięki. Chińszczyzną nie pogardzę ale nie przepadam za bardzo. Mam kilka wypróbowanych przepisów, które robię no ale wolę południowe klimaty w kuchni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Chinskich zup to tylko zupa miso mi przychodzi na myśl ale trudno powiedzieć co to moglo być. Tak dla beki ....może zupka chińska (ta z paczki) kurczak na ostro, hę?! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dabrowko szybko sie robi pasztet ,ja tez nieraz dumam nad czyms i nie moge sie zabrac bo tyle roboty przy tym a w sumie myk myk i jest gotowe ,a ciasta z MW nieraz czytam i mysle ,no tak ,to w piecu ,to zrobie w miedzyczasie ,przyjde ,ciasto ostudzone ,przeloze i gotowe ,a tu pieprze sie przy tym za przeproszeniem ,kilka godzin ,bo to nie wystyglo ,tamto nie zgestnialo ,ach . Brak slow . W wiadomosciach mowia o nastolatce zagryzionej na smierc przez jej wlasne psy ,szok .Psy zastrzelono natychmiast i dzis mowia ze byly to rasy zakazane w UK bo sa agresywne i niebezpieczne . Nie wiem po co ludize trzymaja takie psy ,mam znajomego anglika ktory szczyci sie ze ma takie psy ,przywozi nielegalnie z hodowli we Francji i innych krajow ,trzyma je na farmie i uzywa na polowania ,niektore sprzedaje dalej,a ma ich kilka nascie .Ja na widok zdjec mysle sobie ze nie chcialabym sie z takim psem spotkac .W kazdym kraju sa debile co maja lepszy pomysl .Brak slow . Szkoda dziewczyny ,umrzec przez glupote wlasnych rodzicow . Az mi dreszcze po plecach chodza .Zawsze mowie mlodemu ze pies to jest pies i nie mozna mu ufac ,bo czasmi bawi sie z Coco i nie podoba jej sie cos ,ale mlody twierdzi ze ona by nic nie zrobila .Nigdy nie wiadomo ,to jest zwierze ,trzeba miec zawsze na uwadze ze moze zadzialac instynkt samoobrony i moze zaatakowac . Straszne rzeczy . Muffiny wyjete ,mlody juz zjadl ,ja z Coco takze ,smaczne ,ja bym juz wiecej nie zjadla bo za slodkie jak dla mnie.Mlodemu sie spodobal fakt ze maja biala czekolade w srodku . U nas znow pada ,ide z Coco na spacer ,mam nadzieje ze mlodego tez wyciagne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ha ,chinskie zupki to mamy ,bo maz do pracy zabiera na zmiane z GK i z amino z makaronem ,ale to nie to ,chodzi o taka prawdziwa chinska zupe .Musze poszperac w necie . Albo sajgonki ,tez smaczne ,kiedys robilam czesto ,jeszcze w Pl ,zapomnialam o nich .Jutro kupie papier ryzowy . Widzisz dabrowko moj mlody warzyw nie lubi ,ale w chinszczyznie zje ! A tak to salata nawet z kebaba w bulce mu sie smakuje ,ani ogorek ,ani pomidor ,szok .Weic to jest sposob na przemycanie tego co nalezy .No i zjada spora porcje takiego jedzonka ,ja nie potrzebuje duzo aby byc syta ,ale on to wciaga ze szok i jeszcze doklada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na klatce mają rasę niebezpieczną co powinna w kagańcu chodzić ale oczywiście nie chodzi. Ponoć psina spokojna ale ja tez nie wierzę, to jest zwierzę i nie wiadomo co mu strzeli do głowy. Ale ludzie są niereformowalni i nic sobie z tego nie robią, że człowiek się boi. Z przepisu wynika, ze rzeczywiście robi się ten pasztet dosyć szybko...ale wiesz jak to jest. Na pewno kiedyś się za niego zabiorę. Teraz dostanę od mamy pasztet mięsny jej roboty to będę miała ale narobiłaś mi Mon smaka - kto wie, czy już wkrótce go nie popełnię. Będzie to mój pierwszy pasztet w życiu! Na sajgonki mam przepis od mojej ciotki. Robiłam kilka razy i nam smakowały. Przepis jest i czeka na lepsze czasy albo jak mnie najdzie na "chiński wieczór" :) Masz się z tym swoim niejadkiem. Ciekawe czemu tak jest, przecież smacznie gotujesz, różnorodnie, nie? Moje wtryniają wszystko jak odkurzacze no ale i ciała mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany , niedawno wrocilam, po pracy bylam u fryzjerki i tak zeszlo, ale fryzura odswiezona, jeszcze do Lidla wyskoczylam Mon, mam zapas warzyw, ale i tak smakuja byle jak zima od jutra musze zakupy na swieta roic, narazie biala tylko kupilam Moj maz Dabrowko tez niby spokojny ale nie taki fajny jak twoj, jak ja nerwowa to on sie obraza i tu jest problem do jutra:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to grazko nie ma sily teraz musisz nam swoje aktualne zdjecie podeslac! Mon zaraz wkladam do pieca bulki z nadzieniem pieczarkowo-cebulowym z moich wypiekow, bo mialam sporo pieczarek bez pomyslu na nie. Wydaje mi sie, ze ty robilas takie bulki - czy tez z MW? Dzieci od jutra beda mialy wolne to im upieke, aby mialy do jedzenia zanim wroce z pracy a sama jedna wezme do pracy na sniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×