Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agucha_Aga

"Życie po Gacy"

Polecane posty

Gościu ja używam oleju kokosowego ale tylko extra vergin mam nadzieje ze poprawnie napisałam.Nie ma tak intensywnego smaku kokosa . Pieke rybke robię wszystko a na czczo 1łyzka zapobiega zaparciom. Ja cholesterol mam ok wiec nie wypowiem się na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o olej to najzdrowsze z tych najbardziej popularnych to olej lniany ze względu na dużą ilość omega 3 (przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu, bo omega 3 się utleniają, krótka przydatność spożycia), rzepakowy tłoczony na zimno i oliwa z oliwek. Olej kokosowy zalecany jest natomiast osobom z kłopotami z tarczycą, nie zawiera omega 3, ale nie pali się w wysokich temperaturach. Często wykorzystywany jest podczas diet również ze względu na walory smakowe. W każdej diecie redukcyjnej i tej codziennej olej roślinny jest niezbędny. Odpowiada w dużej mierze za gospodarkę hormonalną i wspomaga wchłanianie witamin i odchudzanie. Oleje roślinne pomagają obniżyć poziom cholesterolu we krwi, zapobiegają miażdżycy i są dobrym źródłem energii. Jeśli zatem ktoś koniecznie chce unikać tłuszczu, bo się go panicznie boi, to polecam ograniczyć zwierzęcy. Jeśli chodzi natomiast o poziom cholesterolu to trudno mi się odnieść do siebie samej, bo moje wyniki mieściły się zawsze w normie, ale i z olejów korzystam od wielu lat (oprócz kokosowego). Stwierdzam jednak, że mój mąż, który przed dietą miał fatalne wyniki cholesterolu, to teraz po regularnym spożywaniu przynajmniej dwóch łyżek oleju i oczywiście po diecie redukcyjnej pozbył się kompletnie tego problemu. Wyniki ma jak niemowlę, cukier na właściwym poziomie, jest zdrów jak ryba, tylko w zakresie wnerwia mnie czasem nic się nie zmieniło :) Pozbył się też nadciśnienia tętniczego i to chyba po miesiącu diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z rzeczy zabawnych dotyczących mężów, to mój wczoraj ubrał nasze 9-letnie dziecko w moje spodnie do szkoły i pomimo, że były lekko za duże to oboje się nie połapali, bo mamy takie same spodnie - ona w rozmiarze 146, a ja w 152 :))) Potem poszedł do centrum handlowego i zakupił dziecku dwa lewe trampki, a dzisiaj wydało się, że w ten sam feralny dzień zamówił nam konsultacje o za tydzień za późno :) No musiałam to upublicznić, bo bym chyba skonała tłamsząc to w sobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziewczyny, jesteście super. Świetnie dajecie sobie radę z tymi przeliczeniami BTW. U mnie jest jeden problem, nigdy nie lubiłam diet w oparciu o liczenie czegokolwiek np. kalorii. Chyba zwariowałabym, jakbym jeszcze nad tym musiała rozmyślać. Dla Was jestem pełna uznania i zazdroszczę, że ja nie mam do tego cierpliwości. Poza tym, w diecie Gacy szalenie odpowiada mi ta prostota dań. Przy takim menu, wyobraźnię udaje mi się trzymać na wodzy. Jak zaczęłam czytać Wasze wpisy i te zapowiedzi wspaniałości świątecznych, to muszę przyznać, że ślina na klawiaturze. Ach te Święta. Ciężkie dni przede mną, oj ciężkie:O. Olej kokosowy kupiłam, jak piekłam „Chleb, co odmienia życie”. Bardzo nam smakował. Jedna wada – szybko został pochłonięty. Na smakoterapi, którą wcześniej polecałam, również można znaleźć dużo zdrowych przepisów. Dieta dla alergików, bezglutenowa, bez cukru …… naprawdę warto zajrzeć. Andzia, napisz proszę jak po vibro i vacu? Amelia, rozbawiłaś mnie tym ostatnim wpisem :D. Fajnie, że jesteście🌼 pa pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie,jestem bardzo zadowolona z vibro i vacu,szkoda,że trwa to tak krótko (20 i 30min).Dziś jak wyszłam z siłowni,to miałam wrażenie ,że luźniej w spodniach,ale to niemożliwe,bo byłam dopiero 2 razy-zmierzę się po 2 tygodniach po 6 sesjach. Centrum Gacy bardzo mi się podoba,wszyscy są mili,pomocni,sprzęt jest fajny np rowerki z telewizorkami,a dziś było wyjątkowo,bo czekala na mnie Amelia.Wiedziała,że przyjdę na 10.00 i zamienila się,żeby ćwiczyć równo ze mną na vibro i vacu(są 2 urządzenia).Było mi bardzo miło.wyjaśniła i pomogła w czym trzeba-dzięki Amelia! Fakt,że tak jak "masz pisane",tak i dużo mówisz,ale z sensem,ciekawie,także czas szybko zlecial w miłym towarzystwie. A szczuplutka jest i wygląda jak osiemnastka,mówię wam dziewczyny,można schudnąć.Ja teraz żałuję,ze nie byłam na legalu. Pozdrawiam goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka,ja też nie lubię i nie mam siły liczyć kalori każdego kęsa-może tak jest ,bo nie wiemy jak? najlepiej mieć rozpiskę i nie zastanawiać się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka, powiem Ci w tajemnicy :), że ja nigdy wcześniej nie byłam na diecie, choć nie raz rozmyślałam nad przejściem na nią, co oczywiście oznaczało dla mnie, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, ale nigdy i to przenigdy nie będę liczyć żadnych kalorii. W sumie dobrze się stało, bo kiedyś liczono tylko kalorie, a dzisiaj liczy się już mądrzej, czyli stosunek BTW i ich pochodzenie. Moje spontaniczne wejście na dietę Gacy spowodowało to, że zainteresowałam się tematem, a to liczenie to głównie dlatego, że jeśli chcesz coś pozamieniać w oryginalnej rozpisce (ma podany stosunek BTW), czyli zastosować zamiennik to musisz zamknąć się w takim samym bilansie, żeby dieta działała. Ponieważ często szukam zamienników, tak, żeby nie znudzić się smakami to powoli uczę się co ma jaką wartość dietetyczną i kaloryczną i w niedługim czasie będę mogła podobnie jak już to robi Beemka na pamięć strzelać kalorycznością produktów, a sięganie do tabel będzie okazjonalnym procederem :) Kiedyś myślałam, że takie przeliczanie jest strasznie uciążliwe, bo zawsze nie mam czasu, ale jak widać, choć go faktycznie mam czasem mało, to na rzeczy, które określam jako konieczne zawsze go znajdę i tak właśnie jest teraz. Czasem bez żadnej diety ciężej mi było wymyślić co mogę zjeść/kupić i jak to mogę przyrządzić, że to mi zajmowało więcej czasu niż teraz obmyślenie zamienników i podstawienie pod samoliczącą tabelkę wraz z przygotowaniem, bo jak sama piszesz potrawy na tej diecie są proste i te wszystkie zdrowe też takie są - proste i szybkie w przygotowaniu i korzystasz z zawężonego spektrum produktów, w obrębie których liczy się głownie Twoja kreatywność no i zapasy w domu :) Andzia, strasznie miło mi Cię było spotkać i poznać i też nawet nie zauważyłam kiedy minęła godzinka. PS. na tym wyjściu po zwiększeniu węglowodanów dostałam jakiegoś strasznego speeda - właśnie robię koszyczki wielkanocne na kiermasz szkolny mojego dziecka i piekę babeczki kokosowe z rodzynkami po RAZ PIERWSZY w życiu :) Aż się boję pomyśleć co będzie, jak mi jeszcze bardziej węglowodany podniosą :) Wczoraj fajnie mi się nawet jadło, a dzisiaj już przy kolacji przyszedł kryzys ... Było za dużo, nie smakowało mi, kręciłam nosem i ledwie upchnęłam, tak tylko zdroworozsądkowo. A pomyśleć, że przedwczoraj pożarłabym to nawet dziurką od ucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciałybyście wiedzieć co ja robię z tymi babeczkami, naprawdę :) Jak za godzinę nie skonam, to może wyjdzie z jedna, a potrzebuję 7, bo 7 koszyczków już czeka! Najwyżej je pokleję miodem, albo wpadnę na jeszcze lepszy pomysł za chwilę. Niech ktoś mnie na litość powstrzyma :) Hmmm, w razie czego wyślę rano małża po muffiny do Lidla, ale będzie żal, bo babeczki miały mieć formę jaj wielkanocnych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:-) Amelio zgadzam się z Tobą w 100%. Tylko, że Ty potrafisz to jeszcze w czytelny sposób przelać na "papier". Wiem oczywiście dlaczego tak sobie wyliczasz i pewnie tak jak Andzia napisała, niebardzo wyznaję się w tym temacie. Dlatego bardzo cieszę się, że na forum pojawiły się bardziej kumate :D . Kiedyś zabierałam się już do tego i chyba trafiłam na zły kalkulator, bo co chciałam sprawdzić produkt, to go nie mogłam dopasować. Wkurzałam się i na tym się skończyło. Mam tylko nadzieję, że przy Was się nauczę:-) PS. A ja wieczorami dekoruję lukrem pierniczki o kształtach wielkanocnych. Takie małe co nieco na Święta;-) Mam nadzieję, że babeczki wyszły idealne :-) Pozdrawiam serdecznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka, ja polecam założenie sobie konta w serwisie potreningu.pl. Tam są wszelkie kalkulatory i podając kilka danych wylicza nasze zapotrzebowanie na kalorie uwzględniając stosunek białek do i tłuszczy i węglowodanów. Oczywiście można sobie założyć inny podział niż standardowy B30/T30/W40, co równa się 100%. Jeśli podstawisz sobie pod taki dziennik żywieniowy wszystko, co w danym dniu zjadłaś to odpowiesz sobie na pytanie, czego jesz za dużo, a czego za mało. Takie dzienniki w zestawieniu z wiedzą jaką wyniosłaś po diecie Gacy, czyli co należy jeść, w jakich porach i jak często, będzie wystarczającą informacją jak ułożyć sobie prawidłowe posiłki na odpowiednim poziomie kalorycznym. Liczy się również prostota dań, jak i produkty, czyli warto zejść z białej mąki i jej wyrobów i przestawić się na wszystkie pełnoziarniste. W doborze tego co jemy niemałe znaczenie ma też indeks glikemiczny (są tabele z produktami w internecie) i najlepiej poruszać się wśród produktów z niskim IG, no i przede wszystkim unikać produktów wysoko przetworzonych. To jest chyba wiedza, którą wszystkie już mamy po dotychczasowych doświadczeniach, ale czy z niej korzystamy, to oczywiście insza inszość :) Ja mam takie poczucie, że po tak radykalnej diecie należy przez przynajmniej pół roku od jej zakończenia przypilnować ilości kalorii i ćwiczyć. Jeśli po tym czasie ktoś chce zrezygnować z treningów, to też nie powinno to odbywać się poprzez radykalne odcięcie ruchu, tylko stopniowo, choć myślę, że fajnie jest zostawić sobie jakąś aktywność na zawsze lub zmieniać ją co jakiś czas. Naprawdę fajne są ćwiczenia siłowe, bo nie tylko, że nie są bardzo wypompowujące, ale dodatkowo pozwalają nam zdobyć większą ilość mięśni, które za friko będą nam spalać większą ilość kalorii, ale te mięśnie również ładnie wymodelują nam ciało :) W kwestii babeczek nie chcę zagłębiać się w szczegóły, bo miało to charakter porażki życiowej, ale finalnie uratowałam pierwszą partię, a koszyczki świąteczne na kiermasz wyglądały przepięknie i dostałam nawet od pani 6 z plusem, bo powiedziała, że sama 6 to za mało ;) Ostatnią szóstkę dostałam za makietę Antarktydy miesiąc temu, więc fajnie, że pani znowu zadbała o moje dobre samopoczucie i zmotywowała mnie do dalszej pracy :) Choć i tak się opuściłam, bo w tamtym roku oprócz koszyczków były jeszcze pieczone baranki i inne z masy solnej, no ale w tym roku zastała mnie prawie 3 rano zanim skończyłam odrabiać pracę domową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przy kawce:-) Amelia, wszystko, co napisałaś, to czysta prawda. Obyśmy się tego trzymali, to będzie superrrrrrr: D. Po Świętach, na pewno spróbuję jeszcze raz z BTW, według Twoich wskazówek. Jeśli coś nie zajarzę; -), to znów poproszę o pomoc. Dzięki wielkie, jesteś ogromnym wsparciem, nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę:-). Bardzo spodobała mi się Twoja propozycja menu świątecznego, ale nie lubię podawać maila na forum. Może poproszę Andzię o przekazanie mojego maila, jak się spotkacie. Andziu, plisss:-). Interesuje mnie wszystko, co może mi pomóc utrzymać wspaniałą kondycję, wygląd, zdrowie itd. Tym razem nie odpuszczę!!! Cieszę się niezmiernie, bo wczoraj zobaczyłam 6 po 5-ce. Waga na dziś 56, 7kg:D. Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać. Wczoraj, dotarła do mnie paczka z przyprawami. Między innymi papryka słodka wędzona, o której wspominałaś:-). Amelio, możesz napisać do czego i w połączeniu z jakimi przyprawami używałaś tej papryki? Dzięki, :-) pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry 🌻 Ja też nie lubię podawać maila na forum, więc przekaż go proszę Joanko przez Aneczkę, bo fajnie mieć kontakt do siebie. Tymczasem wrzuciłam mojego jpg na stronę :) Jeśli link się nie rozjedzie to proszę: fotoszok.pl/upload/5d11d896.jpg Wszystkie składniki co do grama podane tylko trzeba samemu dobrze zamieszać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Link jest ok, wystarczy wkleić w przeglądarkę i działa :) Oczywiście pierwszy posiłek można, a nawet lepiej, żeby zamienić z drugim. W razie czego służę pomocą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, zapomniałam napisać. Papryki wędzonej to ja używam prawie do wszystkiego, tak mi smakuje :) Z najdziwniejszych połączeń to może jest twarożek, uzyskuje dzięki temu lekko wędzony smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelia :) mylisz mnie z Andzia 40 :) Ale jest mi bardzo miło że o mnie myślisz :) Znowu spadło 0.5kg po mimo że podniosłam kalorie do 1650 ,zobaczymy jak dalej będzie bo za kilka dni @ więc pomiary za jakies 2 tyg :) Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelia, dziękuję Ci serdecznie. Na pewno głębiej wgryzę się w temat, po Świętach. Póki co, lecę dietą, to jestem spokojna. Pewnie niedługo będę się wyprowadzała, bo 56kg tuż, tuż. Dziś miałam trening przy oknach. Z przyjemniejszych zajęć, sadzenie bratków, uwielbiam kwiatki🌼. Aneczka, miło widzieć, że kilogramy spadają. Wiesz, ja z takim „zjawiskiem” spadających kilogramów, przy zwiększonej ilości jedzenia, pierwszy raz spotkałam się na wyprowadzeniu z diety. Zawsze jak więcej jadłam, to tylko tyłam;-) . Czego to jeszcze człowiek w życiu doświadczy? Tak jak pisałam wcześniej, dla mnie, to kosmos, że udało mi się tyle schudnąć. Miłej , ciepłej niedzieli życzę:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanka żeby nie było tak dobrze że więcej jem a chudnę :) musi być coś za coś . Wiosna i bardzo intensywna praca ,oraz ćwiczenia i wszystko jest możliwe ....chyba :) pozdrawiam . ps ja tylko na 1000 kalorii chudłam i gacy a jak jadłam więcej to nie spadało,ale i siły na nic nie miałam .Teraz też strasznie byłam senna ,ospała i bez energii,wręcz na zumbie ziewałam .:( Zjadam duzo witamin i minerałów. A moje zapotrzebowanie dzienne podstawowe to teraz 1650 kal pewnie za jakis czas znowu sobie kalorie podniosę :) ale to czas pokaże .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza się Aneczko, pomyliłam po prostu imiona, a miałam napisać Andzia, ale nie mylę Was personalnie :) A na tamtym forum jest właśnie między innymi o to afera, że konsultant pomylił imiona :))) Dobrze, że tutaj nie linczują publicznie za takie rzeczy 🌻 A swoją drogą gratuluję Aneczko postępów. Fajnie, że zacięłaś się na zdrowy plan na odchudzanie, który dodatkowo działa :) Gdybym znała te wszystkie zasady, które dzisiaj znam to pewnie odchudzałabym się redukując nie więcej niż 20% mojego zapotrzebowania. Teraz mam jednak nadzieję, że system Gacy zadziała poprawnie do końca. Obecnie w trakcie wyprowadzenia czuję się na tyle najedzona, że często zapominam o wodzie i słabiutko mi wchodzą kolacje, które kiedyś dość często omijałam, bo jestem z tej grupy ludzi, którzy wolą rano więcej zjeść, a wieczorem nie są głodni. Będę musiała wymyślić sobie na "po diecie" jakieś naprawdę smaczne kolacje, żebym nie omijała posiłku albo będę piła białko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak całkiem serio to napisze dziś o moim śniadaniu bo mnie powaliło z nóg :) 1 makrela 3 ugotowane jajka szczypiorek cebulka i łyżka majonezu . Wszystko do blendera i tadam ..... pyszna pasta do chlebka swojskiego na zakwasie do tego musztarda rosyjska i pomidor albo rzodkiewka . Pyszne to są 2 porcje na 2 dni ale pycha zachwyciłam się ,a chleb idealnie do tego pasi :) Ale mam zespół napięcia przed @ bożesz ale się wściekam dziś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nightwish86
Amelia i Andzia - jesteście z Warszawy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia, no ja też mam na 10.00, ale mam tylko vacu. Wyruszam jednak niebawem, bo mam dzisiaj siłownię i nowy program, a poprzednim razem zajął mi tyle czasu, że nawet z vacu musiałam zrezygnować, bo się nie wyrobiłam. Nightwish, nie, jesteśmy z Lublina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie z rana, coś czuję, że chyba całkiem przeniosę się na ten wątek, bo rzeczywiście na tym drugim, jak wspominała Amelia jakiś ogólny bałagan się zrobił. Aneczka... tak czytałam o tym Twoim śniadanku i się rozmarzyłam... Jak ja lubię pastę z makreli, oj bardzo. Ja robie trochu inaczej, makrela, twaróg, trochu masła, dymka, koperek, łyzka pasty pomidorowej no i przyprawy do smaku, pieprz, sół, szczypta czegoś słodkiego i takie o:) A widziałyście przepisy z ostatniego wykładu przedświątecznego? Na wykład się nie załapałam online, ale pewnie nic nowego, niż do tej pory nie było, ale ktoś umieścił pdf'a z przepisami, to się z wami podzielę - mam nadzieje ze zagada:) http://warszawa.gacasystem.pl/przepisy.pdf No dobrze, to chyba uciekam, bo mam dziś zaganiany dzień. A nie jeszcze jedno. Mam pytanie, ile na wyjściu jeszcze zeszłyscie z wagi? Bo mnie zaczyna straszyć waga, dziś pokazała 60,7 a ja już i tak po ostatnim mierzeniu składu ciała, mam niedowagę, niedotłuszczenie i niedopicie:) Heh... z ostatnim sobie dam rade, co Amelia? Dobre wino nie jest złe:) Taki zarcik z poniedziałku. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziewczyny ćwiczą, a ja z kawką na chwileczkę:-). Beemka, z ciebie wspaniała kuchareczka jest. Dzięki, że wkleiłaś przepisy świąteczne. Ja nie miałam czasu na wykład, ale myślę, że tak jak inne, znajdziemy w sieci. Jeśli chodzi o przepisy, to super nawet na po świętach. Mnie na wyjściu spadło 2kg. Najpierw troszeczkę waga się podniosła, a później, to tylko spadki. Nawet zlękłam się i teraz też mam obawy, bo zacznę wyprowadzenie z jeszcze mniejszą wagą, niż za pierwszym razem. Matkooo, jak będę wychodziła z wagą 56kg, to mogę w pewnym momencie ważyć 54kg – szoooook nie pamiętam u siebie takiej wagi, chyba była to podstawówka. A moja Mamusia, to chyba zdrowaśkę za zdrowaśką będzie odmawiała, martwiąc się, że coś mi się stanie;-). No nic, walczę dalej o lepsze jutro :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beemka, najbardziej martwi mnie u Ciebie to niedopicie, to strasznie bolesny syndrom ;) Jak wpadnę to stolycy to myślę, że da się temu zaradzić :P A ja doszłam dzisiaj do wniosku, że to, że dieta Gacy faktycznie mnie odchudziła, a nawet "wychudziła", to największym sukcesem jest to, że nauczyłam się łykać giga mega wielkie tablety Vita-min multi sport. Jak na nie patrzę, to codziennie nie wierzę, że jestem w stanie je przełknąć :) Ja - przeciwnik jakichkolwiek leków i suplementów łykam teraz niezliczone ilości produktów typu HMB, BCAA, białko, Molka, a co najśmieszniejsze sproszkowany błonnik mi strasznie smakuje (pewnie z głodu tak mi się zrobiło) :) No a teraz na tym wypasie jedzeniowym na wyprowadzeniu zaczynam zachodzić w głowę, jak ja sobie radziłam na tych czasem tak niskich kaloriach, że nie zjadłam z głodu choćby własnej stopy :) No ale jest coś za coś ... Teraz ćwiczenia siłowe dają mi niezły wycisk. Potrzebuję na nie przynajmniej półtorej godziny, a niektóre partie mięśni dostają drgawek i trzęsą się jak w konwulsjach. Mam nadzieję, że jakoś obędą się z tym, jak je traktuję i dużą nadzieję pokładam w spożywanych obecnie węglowodanach, które o dziwo potraktowałam jako swojego najlepszego przyjaciela, choć do niedawna prawie chciałam je wykluczyć. Postanowiłam również nie dostosować się do końca do zaleceń Gacy po wyjściu z diety, co będzie polegało na tym, że prawdopodobnie pozostawię sobie tłuszczówki, ale ściśle powiązane z wędzonymi tłustymi rybami typu łosoś, makrela plus twaróg i jaja czy też innymi tłustymi wyrobami mięsnymi z prywatnych masarni, co oznacza, że ograniczę do minimum węgle, ale nie pozbędę się soli, czyli zafunduję sobie na ten czas dietę LCHF. Zaryzykuję. Na drugim wątku jedna z dziewczyn idzie rozpiską Gacy, ale stosuje sól przez cały czas diety i chudnie, więc jeden żywy dowód chodzi po ziemi, że z solą też można, zwłaszcza, że nie zależy mi na wadze netto. Tymczasem wracam do roboty, bo końca nie widać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Amelia nie ma dziwne że z solą się też chudnie bo jak wpisywałam do kalkulatora porcje dzienne z diety to mi wychodziło miedzy 800 kal a 1200 to juz był naprawdę wypas.Jesli ktos waży 80 kilo i je bez soli i tak niskie kalorie oraz mało ww to nie ma wała musi schudnąć . Tak było 2 lata temu. Jwest bardzo zimno i wietrznie a ja w pole muszę iść :( wczoraj tak zmarzłam że sobie poradzic nie mogłam . Jutro chyba sobię ugotuję meksykańską zupę :) czyli fasola czerwona ,mięcho mielone i warzywa :) Wesłych Świąt dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) Oj tak, zgadzam się, zimno, mokro, nie fajnie ogólnie... Brr.. Mam nadzieje, że na świeta zobaczymy słonko.. Jakby ktoś miał ochote jednak posłuchać jak nie przytyć w swieta, to pojawił się wykład ostatni Gacy w necie https://www.youtube.com/watch?v=kBfHuLAOG4Q&amp nic nowego, ale dla przypomnienia.... :) Amelia, zadbałam o nawodnienie:) albo odwodnienie, ale dziś się będę nawadniać, heh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Dzięki Andzia:-). Dzięki Beemka za wykład Gacy. Wbijania w główkę, nigdy nie za wiele. Bieganina przedświąteczna. W tak zwanym międzyczasie kupiłam sobie dwie sukienusie;-). Jestem mega zadowolona, bo wchodzę do sklepu, proszę konkretny rozmiar i ona leży jak ulał . Dla mnie – niesamowite uczucie. Przed dietą , jako grubaska, takie chwile przyjemności(między innymi) miałam, po spałaszowaniu czegoś słodkiego. Powiem Wam w sekrecie, porzucam tamte chwile, na rzecz tych obecnych:D. W tak miłym nastroju, mówię pa pa do po Świętach. ŻYCZĘ WAM ZDROWYCH, WESOŁYCH, PEŁNYCH MIŁOŚCI I RADOŚCI ŚWIĄT WIELKANOCNYCH 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×