Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agucha_Aga

"Życie po Gacy"

Polecane posty

Gość Paulaanna
Mam;-): srona 28 , 18 styczeń wpis agi po 20tej tam jes meil:-P. Aga wogóle to co u ciebie odezwij się. Camii dasz radę! Trzymamy kciuki a ty trzymaj się i słuchaj Ewik i tu i na tamtym forum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem, dziewczyny, ale tak zarobiona, że nawet czytać nie mam czasu :( szukaj Ewik, szukaj, niektóre Ci tu dobrych wskazówek nie szczędzą ..... szukaj szukaj mojego adresu i tam, i tu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paullanna- dziękuję bardzo- pomogłaś mi:) Agucha Aga- no poszło:) A powiedz jak w końcu rozwiązałaś sprawę tłuszczówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulaanna
Ewik, Aga:-P ale zamotałam:-). Wyszło jak zabawa w podchody:-P a Aga kontynuowała:-P. Wracając miejskim z pracy czytałam w telefonie i meila pewnie nie zapamiętałabym. Uśmiałam się teraz po pachy ale Ewik wygrałaś! Aga zabawa była przednia;-). Christinko co tam u ciebie? Nic się nie odzywasz martwię się! Odezwij się co tam u ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam pierwsza:) Paullanna- dziękuję za werdykt:) Zabawa przednia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Przyleciałam do was po przerwie, bo się ciut rozchorowałam, ale dietki się trzymałam :) Może nie mam jakichś spektakularnych wyników jednak i tak mnie bardzo cieszą. Jutro dzień ważenia więc pewnie stopka będzie inna :) Ważne, że na ciuchach już są widoczne efekty. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnDa- czekam na stopkę- też jestem ciekawa:) A jak zaczynałaś 1 raz to z jakiej wagi startowałaś? Lena8888- no szkoda, że wracamy- ale widać, że nie jesteśmy same i będzie nam raźniej:) Ja jutro chyba nie będę musiała nikomu odmawiać(bo mam wolne)- no chyba, że jakaś sąsiadka wpadnie. He ja to mam pecha- poszłam dzisiaj do sąsiadki popeplać- a ta kurcze winem mnie chciała częstować, słodkości wystawiła- i mówi, że dzisiaj ma urodziny- no i cóż nie chciałam tym razem, żeby ktoś wiedział, że jestem na diecie- a tu musiałam się przyznać...i tłumaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena8888888
Dlaczego to żarcie tak nas pociesza-na troski, stres i zmartwienia? Ale czasem to samo w sobie jest zmartwieniem. Dziewczyny jak to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewik za pierwszym razem startowałam z wagą 84 kg. Schudłam do 63 i poległam, bo przyszło lato a ja nie potrafię sobie odmawiać różnych rzeczy. W związku z tym teraz mam 12 tygodni diety, potem robię wyprowadzenie. Następnie mam prawie 2 miesiące wyjazdów z teatrem więc wiadomo, że diety trzymać nie będę :) Wracam i zabieram się z nowymi siłami za dietkę :) żeby zrzucić kolejną partię. Mam nadzieję, że ten sposób będzie dobry, bo nie znudzę się dietą, nie przerwę jej więc nie będzie może efektu jojo a 12 tygodni kolejne też nie będzie trudno wytrzymać. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przy 2 herbatce:) Dziewczyny- piszcie jak tam u Was wygląda dzisiaj tłusty czwartek. Ja jestem na tłuszczówce. Lena88888- ja już to myślenie o jedzonku wyłączyłam. Na początku jest bardzo trudno, wciąż człowiek się zastanawia... Wczorajszy kryzys okazał się silny ale jednodniowy i warto było go wytrzymać. Dzisiaj znów patrzę pozytywnie do przodu. Nie wolno oglądać się na to co było:) Lena- trzymaj się dzielnie:) AnDa- no widzę , że masz strategię:) I ja też- ja choćby nie wiem co muszę do czerwca zrzucić balast i już na początku rozpocząć wyprowadzenie. Bo mnie też okres letni zgubił. Wiem, że osiągnę to trzymając się tylko 100% diety- bo każda wpadka- oddala sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnDa- ja też po przytyciu dotarłam do takiego wyniku jak ty tzn. 3 kg brakowało do wagi wyjściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam właśnie skończyłam śniadanie-płatki ze śliwkami i łyżeczką prazonego siemienia lnianego i ide robić kawkę-zapraszam! Za oknem piękna zima,a ja czekam na wiosnę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie,czemu nie odzywacie się??? GACANKO już minął kolejny tydzień-napisz jak wyniki? Agucha,Ewik,Joanka...i inne laski budzimy się,niedługo WIOSNA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was serdecznie :-) Odkąd zwaliłam zbędny balast, czuję się rewelacyjnie. Muszę powiedzieć, że z każdym dniem coraz lepiej. Szczególnie jak idę do sklepu i wszystko dobrze leży, każdy ciuszek. Kiedyś nie lubiłam biegać po galeriach, a teraz wręcz uwielbiam toooo :-) A jeszcze jak od tych serdecznych koleżanek usłyszysz ciepłe słowa, to już w ogóle ;-) Jak zaczynałam przygodę z dietą , nie mogłam nic wypiekać, unikałam tego jak tylko mogłam, ponieważ jestem nałogowcem w słodyczach i bałam się jak to się skończy. Były jednak takie sytuacje , że musiałam i wtedy było to dla mnie bardzo ciężkie. Obecnie coraz bardziej chce mi się wypiekać i to jest dla mnie objaw niepokojący. Na tłusty czwartek piekłam pączki i sama również wcięłam 3 , na drugi dzień poprawiłam 2- oma. ;-) , oczywiście zamiast owoców. I waga muszę powiedzieć , że po czwartku była o 100g mniejsza i po kolejnym dniu jeszcze o 100g niższa. Moja waga obecna to 56.2kg . Cały czas jednak mam rękę na pulsie i nie chciałabym spocząć na laurach i obudzić się grubsza niż byłam. Powiedziałam sobie, nigdy więcej otyłości!!! Waga 56kg w pełni mi odpowiada. Wiem jak postępować i to jest najważniejsze. Tak więc kolejne dni będą bez słodyczy. Nadal nie robię tłuszczówki, myślę sobie, że jak ktoś jest np. bezmięsny, to też jakoś musi funkcjonować po wyprowadzeniu bez tłuszczówki, byleby się pilnować. Tak więc przy obecnej wadze sobie odpuszczam. Tak Andzia40 wiosna tuż, tuż..... czas leci jak szalony. Obecnie chodzę krokiem tanecznym, a na wiosnę mam nadzieję, że będę fruwać hi hi hi. Znów tego och i ach, ale ja po prostu w obecnej chwili tak się czuję i chciałabym zaszczepić ten optymizm w Was wszystkich 🌼 Trzymajmy się, bo naprawdę warto :-) Pozdrawiam Wszystkich cieplutko 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka,szkoda,ze nie masz stopki,nie pamietam juz ile schudlaś,ile masz wzrostu i kiedy zakończyłas dietę,przypomnisz?chodzi mi o to ,ile juz czasu się utrzymujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam stopkę, tylko nie wiem jak wyjdzie;-) Andzia40 jest to jeszcze krótki czas po wyprowadzeniu, ale zamierzam cieszyć się każdym dniem i robić wszystko, żeby koszmar w postaci sadła nigdy nie powrócił. To jest dla mnie ważne ze względów zdrowotnych, psychicznych jak również estetycznych. Myślę sobie, że nic dodać nic ująć ;-) Czuję się naprawdę świetnie, tak jak napisałam wcześniej. W zmaganiach z kilogramami pomagał mi między innymi wydruk z wagi TANITA BODY COMPOSITION ANALYZER, gdzie wskaźnik budowy ciała zaczynając od gwiazdki zamieszczonej w pozycji otyły w nadwadze przeszedł do pozycji normalny zdrowy, o metabolic age nie wspominając, również na korzyść, tak jak i pozostałe parametry. To wszystko bardzo cieszy. Jeszcze dodam, że siłownia, to super sprawa. Kiedyś chodziłam tylko na basen, omijałam ją mówiąc, że tam to nigdy, ze względów zapachowych. A teraz biegam na siłkę bijąc się piętami w pupę, sama jestem w szoku jak się pozmieniało w moim życiu. Jedno jest pewne, nigdy nie mów nigdy, nieprawdaż? hi hi. 🌼Dodam jeszcze, że najważniejszym czynnikiem w tym wszystkim jest wsparcie mojego męża, łącznie ze wspólnym bieganiem na siłkę ;-) Pozdrawiam i życzę wytrwałości NAM WSZYSTKIM 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny...dołączam do Was mając nadzieję ,że znajdę tu wsparcie:) Fajną energię ma to forum jak widzę Nie wiem jak dodac stopke więc w skrócie: 52 lata maj 2009-91 kg styczeń 2010-62..po legalnym gacowym wyprowadzeniu. Póżniej przybyło tu i tam....z ręką na sercu przyznaję ,że nie stosowałam się do zaleceń "po wyjściu" Pażdziernik 2012- 82 kg Spięłam się ..teraz biegam na siłownię i stosuję stare rozpiski "gacowe" dzisiaj waga 69,8....Ufff..nareszcie "szósteczka" Mam nadzieję ,że na wiosnę będę laska!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, pisałam na wcześniejszym forum, ale pomyślałam, że tutaj też sięgnę po porade:) więc piszę z zapytaniem do weteranek, jak było u was w czasie odchudzania, miałyście tak, że miałyście 2 tygodniowy zastój? bo miałam na świętach metaboliczną dietę, na której udało mi się zrzucić prawie 4kg, a później był metabolizm i tylko 0,9 i teraz szybki i nic:/? konsultantka mi tłumaczyła, że to może być spowodowane hormonami, (dodam, że baardzo długo okresu nie mam, ale to lekarz i na konsultacji mi mówili, że przy moim spadku to normalne i że sam powinien niedługo wrócić)tabletkami przeciwbólowymi,(których nie brałam) albo zatrzymaną wodą, był dzień, gdzie ważyłam 73kg, ale później znowu wróciło 75kg i nic nie chce się zmieniać, a najgorsze jest to, że wszystko robię po staremu, nic nie zmieniam, już nawet z małej ilość mleka, którą dodawałam do kawki zrezygnowałam i nic, teraz znowu dostałam program szybki i zobaczymy, może tam gdzieś sól się dostała, chociaż na prawdę nie wiem jak, proszę o pomoc, bo im bliżej do celu to te braki coraz bardziej demotywują:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj anca2013 , już jestem pełna uznania dla Ciebie, że się nie poddałaś, tylko walczysz dalej, bo to przecież wszystko dla naszego dobra, żeby było nam lżej na sercu i ciele. Ja też najpierw z utęsknieniem czekałam na 6 z przodu, a już jak zobaczyłam 5-czkę, to w ogóle i szczególe, cała radosna jak skowronek . Biegaj na siłownię i stosuj rozpiski, bo to dobry kierunek. Porównując Twój początkowy etap odchudzania do dnia dzisiejszego , to już jesteś laska, a na wiosnę to ho ho ho ..... po prostu będzie super:-) 🌼 Mpdz chapeau bas !!! Wynik po prostu REWELACJA!!! Prześledziłam etapy swojego odchudzania i powiem Ci, że nie miałam nigdy wzrostu wagi, ani zastoju . Najniższy mój spadek to 1.3kg , który miałam raz na szybkim i raz na metabolicznej. Ale ja Cieszyłam się z każdego grama, po prostu nie nastawiałam się na olbrzymie spadki, bo to dodatkowe nakręcanie się w złym kierunku. Nie chcę filozofować, bo to naprawdę mogą być indywidualne sprawy każdego z odchudzających się. Ale myślę sobie, że osiągnęłaś już tak wiele, że naprawdę mały zastój, nie może zniweczyć wszystkiego. Najważniejsze to myśleć pozytywnie, nawet jak waga przez jakiś czas stoi w miejscu. Trzymam za Was kciuki kobietki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mpdz a tak w ogóle , to na metabolicznej 4kg i w dodatku w okresie świątecznym, to już powinnaś być dumna z siebie. Mój największy sukces na metabolicznej to 1,5kg :-) , to tak dla porównania, żebyś bardziej uwierzyła w siebie. Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mpdz bardzo dużo schudłaś -ogromne gratulacje! Większość z nas miała zastoje,ja np. przez miesiąc,a na metabolicznej spadki wagi były ok 1kg-nie ma rady trzeba to przetrwać!!!!! a potem znów waga poleci w dół-w końcu organizm musi sie jakoś bronić! Dasz radę,trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka to schudłas jeszcze na wyprowadzeniu 2kg czy już po nim? i czy nadal stosujesz się do tego,ze 5dni dietowania a weekand luzik? czy jesz normalnie tylko regularnie ? ciekawska baba jestem... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulaanna
Joanka jesteś kochana! Dlatego warto walczyć by być tak pozytywną osobą jak Ty i kochać siebie, świat i ludzi:-). Brawo skarbeczku:-)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mpdz....Nie przejmuj się zastojem. Twój poprzedni wynik -4 na metabolicznej jest niespotykany...a więc ,żeby było sprawiedliwie..teraz chwilowy zastój. Jestem pewna ,że chwilowy. Ja w przeszłości tez miałam chyba dwa razy taki zastój...zawsze pózniej ruszało..... Bez stresu...u Ciebie tez pójdzie w dół. A i tak gratuluję spadku!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia40 ja też jestem ciekawa jeśli chodzi o dietę, dlatego zaglądam tu, bo tak naprawdę opinie każdej z osób w czymś mi pomagają. Jak są pytania to i odpowiedzi i forum dzięki temu żyje. Jestem Wszystkim wdzięczna, że opisują swoje spostrzeżenia. Jeśli chodzi o moje spadki to zaczęłam wyprowadzanie z wagą 58.6kg i na początku było +0.3kg, później 1.4kg, później znów +0.6kg i później znów zaczęłam chudnąć. Z nowym rokiem zrobiłam sobie tabelkę i zapisuję wagę. Chciałam w ten sposób zobaczyć jak będzie się zachowywał mój organizm i mieć jakąś kontrolę nad swoimi pokusami .Tak więc dnia 01.01.2013 miałam 56.8kg. Andzia40, jeśli chodzi o jedzenie to staram się przestrzegać zaleceń jakie otrzymałam. Od poniedziałku do czwartku dieta, piątek do niedzieli uczta. Tak naprawdę to, to forum dopomogło mi w tym, że do tej pory na maksa nie próbowałam ucztować. Uczta w moim przypadku różni się od pozostałych dni tym, że na śniadanie jem kanapki, zamiast owoców jem coś słodkiego i na obiad potrawy solone np. roladki schabowe ze szpinakiem + ryż + warzywa lub potrawa jednorodna typu pierogi, zapiekanki itp. z tym, że gramatura potrawy jednorodnej nie przekracza 370g, i tego pilnuję. Kolacje we wszystkie dni zjadam dietetycznie. Ale np. dziś w dzień uczty jadłam owoce + marchewkę + po godzinie jogurt owocowy zamiast słodyczy, ponieważ w czwartek tak jak napisałam pozwoliłam sobie na 3 pączki, a w piątek dowaliłam jeszcze 2-oma i mimo, iż waga troszkę spadła to jednak uznałam, że dla nałogowca wystarczy tych przyjemności . Tak więc, sama reguluję sobie w zależności od sytuacji. W dni diety jadam dużo ryby, ale są również obiady gdzie akurat mam potrawę mięsną soloną i też jem, pozostałe posiłki są już w 100% dietetyczne. Poza tym przestrzegam regularności w jedzeniu (to powoduje, że nigdy nie jestem głodna), nie podjadam między posiłkami i biegam na siłownię. Któregoś pięknego dnia zobaczyłam nawet 55.8kg i od razu zrobiłam sobie dzień uczty, bo mniej niż 56.kg nie chciałabym ważyć. Tylko jednej zasady jeszcze nie wdrożyłam, tłuszczówki hm.... ale zaczekam jeszcze troszeczkę . Może ktoś jadący na metabolicznej opisze nam swoje zalecenia i jak sobie radzi bez tłuszczówek. 🌼 Paulaanna dla mnie to Ty jesteś takim dobrym duszkiem tego forum, więcej osób z tak pozytywnym nastawieniem, a góry będziemy przenosić:-) Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anca2013, Joankaa, Andzia40 dziękuje Wam baardzo za odpowiedz i wsparcie, tego potrzebowałam, u siebie niestety nie mam komu ponarzekać na małe spadki, bo zaraz mi mówią, że już mogłabym się nie odchudzać, bo i tak dobrze wyglądam, a to tak denerwuje szczególnie im bliżej do końca :) od razu po waszych wypowiedziach mi lżej na duchu i ciężar spadł:D Konsultantka niby mówiła też, żeby się nie martwić, ale wolałam kogoś doświadczonego zapytać, kto już ma za sobą dietę i cieszę się, ze do Was tutaj napisałam:) muszę częściej do Was wpadać, bo na prawdę poprawiłyście mi humor, dzięki jeszcze raz i też życzę wytrwałości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wyprowadzeniu tam jest -1.4kg, gdzieś mi ten minus wcięło:-) Miłej nocy Wszystkim życzę🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mpdz pisałyśmy chyba w tym samym czasie. Ponieważ poruszyłaś tu ważną dla mnie sprawę, to dodam jeszcze tyle, że mnie też strasznie denerwują osoby, które jak katarynki powtarzają w kółko to samo " już więcej się nie odchudzaj, już starczy , ble, ble ,ble..... ". Nie tylko z dietą , ale i z tym również muszę nauczyć się żyć. I muszę powiedzieć, że coraz lepiej mi to wychodzi, bo dzięki Wam już się tak nie stresuję i daję ludziom po prostu więcej czasu, żeby oswoili się z moim nowym wyglądem :D No dziś to już chyba na tyle pa pa 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dlatego cieszę się, że napisałam do Was, bo przechodziłyście i przechodzicie przez to co ja i rozumiecie, strasznie to denerwuje, ale może z czasem im minie, albo po prostu tak jak mówisz przyzwyczaję się do tego, albo oni do mnie:D dzięki jeszcze raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×