Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dalaylamka

Kobiety, ktore sa na utrzymaniu mezow - nie boicie sie?

Polecane posty

Gość dvfdgfh
ale bycie tzw kura domowa nie oznacz abycie na utrzymaniu meza. To praca jaka kobieta wykonuje i maz sie kasa dzieli. To etat jak kazyd inny tyle ze za niego kobieta kasy nie dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaaaaaaaa
Gdybys tak kochała swoje życie nie wyżywałabyś się na innych i by Cię "kury domowe" obchodziły tyle co zeszłoroczny śnieg. A nawet jeśli nawet to napisałabyś co o tym myślisz i tyle, a Ty się ewidentnie zaangażowałaś w ten topik. Przy komputerze każdy głupi może pracowac... natomiast na stanowiskach wymagających rozwoju, stanowiskach poważnych, stanowiskach gdzie nie liczy się wiek tylko doświadczenie (sama tak to ujęłaś), gdzie wiedza człowieka jest niezastąpiona a zarobki olbrzymie ludzie zwyczajnie nie mają czasu na kafe :D I to na tyle godzin siedzenia na kafe... No chyba, że tak jak wspomniała- posłowie :D Też pracowałam przy kompie. byłam zwykłym koordynatorem... nie zarabiałam wtedy nawet średniej krajowej i owszem- miałam czas na kawe i papierosa z rana, ale nie na serfowanie po sieci :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale z tego co piszecie, to wiekszosc z Was ma po prostu problemy z doborem partnera na cale zycie. Jak mozna byc z kims kto nie tknie placem w domu? kto czeka az mu sie wszystko na tacy poda? obojetnie czy przychodzisz o 16 czy o 19 zmachana, to musisz jeszcze meza obslugiwac, prac, prasowac,gotowac, sprzatac itp ? A maz ? Bo nie rozumiem tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Przy komputerze każdy głupi może pracowac..." jestem grafikiem. To też każdy głupi potrafi? To, że Ty umiesz uruchomić komputer i wklepać dwoma palcami jakiś tekst w wordzie czy excelu nie oznacza, że komputer i jego operator nie mają większych możliwości. czemu się zaangażowałam w ten topik? Bo panuje powszechna opinia, że w dzisiejszych czasach kobiety są nierobami i szukają faceta dla portfela, a ich największą ambicją jest płodzić. Określenie "kobiety" zahacza również i o mnie, dlatego mnie wkurza, kiedy słyszę jak któraś pisze, że jest zajebista, bo mąż ją utrzymuje, ma panienkę do sprzątania i generalnie nic nie musi robić, podczas gdy MNIEJ (!) zaradne kobiety harują. Obraża mnie to, dlatego się w topik zaangażowałam, a na kafe angażuję się w cokolwiek rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak soie myślę
ale badziew, chrzanisz farmazony pracujesz a spędziłaś wczorajszy dzień tak jak ja, cały na kafe....no sorki masz idealnego męża, wracasz do domu i Cię obsługuje, porządki robią się same, obiad gotuje się sam, po prostu ideał i tylko nadal nie wiem czemu chcesz wmówić mi że jestem gorsza bo nie mam ambicji dawać się nadal wyciskać jak cytryna ? mamy zarobki męża i dodatkowe dochody, nie potrzebuję dodatkowej pensji bo na luksusy nam wystarcza nie mam ambicji budować kolejnego domu czy kupować kolejnych działek bo niby po co ? nie jestem póżna i nie muszę obwieszać się złotem czy kupować w markowych butikach by poczuć się kimś, śmieszą mnie tacy ludzie poza tym, też zdarzało mi się pracować w firmach, w których cały dzień nie było nic do roboty i cały dzień bez sensu surfowałam po necie....w efekcie mimo że "pracowałam" i płacono mi co miesiąc to byłam znudzona, sfrustrowana i tylko myślałam ile pożytecznych rzeczy zrobiłabym w tym czasie w domu...ile zaległości bym nadgoniła myślę, że ty właśnie dlatego z nami dyskutujesz bo mimo że masz tą ambitną i satysfakcjonującą pracę, masz też świadomość że w domu czeka na Ciebie kolejna robota, ta którą niepracujace bez spinki i zaległosci wykonujemy na bieżąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskieteczka:)
Ja jestem obecnie na utrzymaniu męża z tego względu że dziecko urodziłam i jestem na macierzyńskim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxoxo
Taka sobie ja - dobrze to ujęłaś. Ja też wiem ile wczoraj spędziłem na kafe i ile w tym czasie zrobiłam... A Badziew w interesującej pracy i prawie cały czas na necie. Ja jak pracowałam a byłam oprócz sekretarki, tez specjalistą ds reklamy to nie miałam czasu kawy sobie zrobić czy iść do wc. Śmieszy mnie ze jak ktoś projektuje strony czy sprzeda systemy chłodzące to jest ambitny i się realizuje, a jak niepracująca uczy się języków, ma pasje to już jest beznadziejna. Czyli biegle władać kilkoma językami to żaden wyczyn, a sprzedać klimatyzację firmie to wyczyn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaaaaaaaa
Grafikiem komputerowym... cóż... znam paru :) Ci lepsi niestety nie mają czasu żeby poświęcać dwa dni pod rząd po kilka godzin na kafeterię ani na inne tego typu rzeczy ;) Krzyczysz o wielkim rozwoju, a rozwijasz się tu- na kafe zamiast w pracy- a to o czymś świadczy niestety... Wiem doskonale jak pracuje grafik... mój przyjaciel jest bardzo dobrym grafikiem i wiem, że jak wsiąka w jakiś projekt tak siedzi nad nim z wielką pasją i wołami go nie odciągniesz... Rzeczywiście świetnie zarabia, ale nie ma czasu podrapać się po tyłku bo ciągle się rozwija, oprócz pracy wygrywa różne konkursy i przetargi na reklamy, opakowania itp. Ci nie dążący do takiego rozwoju jak on rzeczywiście mają więcej czasu na surfowanie po necie :] ale też nie mają takich osiągnięć ani tym bardziej zarobków ;) Dlatego na to co piszesz patrzę przez palcę, bo za dużo masz jakoś czasu na denerwowanie się i zajmowanie się życiem innych kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhh
ja bardzo sie tego boje ale od 3 lat szukam stałej pracy i nic z tego wiec chyba pora spojrzec prawdzie w oczy :O zostane kura domowa... na razie pracuje na umowy smieciowe ale jesli zdecyduje sie na dziecko ( odkladam ta decyzje ze wzgledu na sytuacje zawodowa ale nie zanosi sie na zmioane :() to zostane z niczym prawdopodobnie... bardzo zle sie z tym czuje, jestem osoba ambitna ale po prostu pracy bez znajomosci nie ma! a juz na pewno nie dla mlodej bezdzietnej (jeszcze) mezatki :( mysle o wlasnej dzialanosci ale ja jestem typem etatowca i we wlasnej dzialalnosci sie nie odnajde chyba ... zycie jest do doooopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak soie myślę
wiem jedno, siedziałam w nudnej pracy 8-9 godzin, dodatkowo traciłam ze 2 godziny na dojazdy i szlag mnie trafiał wiedziąc że w pracy nie robie nic pożytecznego a w domu czeka na mnie 12 okien do umycia....a ja już będę zbyt zmęczona by się tym zająć...tak właśnie się czułam obecnie jesteśmy bardzo majętni ale czułabym się idiotycznie gdybym zlecała sprzątanie czy mycie okien komuś obcemu, nie lubię gdy ktoś kręci mi się po domu i mam go pilnować może w przyszłości gdy nie będę miała już siły sama myć okien będę się wspomagać okresowo jakąś pomocą, na razie wolę robić to sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbnjokml
badziewna odpowiedz na moje pytanie !!!! Jelibeli ale jesli mąż tyle robi w domu to on jest kogutem domowym więć sama przyznajesz racje ze ktoś musi robić coś w domu a nie tylko relax

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AghaHol
Badziew myślisz pojęcia i grupujesz ludzi na tylko jedyne 2 słuszne podkategorie. Moje życie w Londynie bardzo ale to bardzo przypominało Twoje , super rozwijająca i ciekawa praca a po pracy tylko relaks i rozrywki. Do Londynu wyjechałem jako 30 letnia rozwodka bez dzieci więc podobnie jak Ty nie miałam zobowiązań poza praca. Miałam czas na galerie, muzea , kluby , podróże i te Europejskie i dalekie ze szczególnym naciskiem na Amerykę południową i Australie bo zawsze chciałam tam pojechać. Sprzątanie, gotowanie ograniczalam do minimum bo przecież Londyn to niewycżerpalna kopalnia rożnych kuchni i restauracji a ja chciałam spróbować wszystkiego !!! Na jednym z podrozniczych wekendow w Amsterdamie poznałam mojego obecnego meza, choć nie szukałam i nie dawalam żadnych szans na takie zwiazki szczególnie na odległość. A jednak sie udało a mając w planach założenie rodziny i dziecko podjęłam decyzje ze wole aby moja pociecha mała w okol łąki, lasy, jeziora niż nie oszukujmy sie niebezpieczne centrum Londynu. O ambicjach poszczególnych osób a raczej o ich braku raczej sie nie wypowiadaj bo mogłabys sie zdziwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jelibeli ale jesli mąż tyle robi w domu to on jest kogutem domowym więć sama przyznajesz racje ze ktoś musi robić coś w domu a nie tylko relax " no moja pytania tez nikt nie odpowiada, wiec chyba w ogole nie ma sensu starac sie prowadzic normalnej rozmowy. Tyle robi w domu ??? ja nie wiem czy dla Was dzielenie sie obowiazkami, wspolne sprzatanie, robienie zakupow itp to az tak duzo ??? Powoli meczace sie to robi :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak soie myślę
jellybelly "Tyle robi w domu ??? ja nie wiem czy dla Was dzielenie sie obowiazkami, wspolne sprzatanie, robienie zakupow itp to az tak duzo ??? spytaj mojego męża, dla niego każda sugestia że ma coś zrobić jest atakiem na jego wolność, jak on to mawia, on pracuje w pracy, w domu odpoczywa więc wolę siedzieć w domu i część dnia poświęcić na pracę a część na odpoczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxoxo
To ja mam wkoło pracujące 1. Dyrektor generalny. Dużo zarabia. Wstaje o 5, w domu jest o 20 najwcześniej, 2 dzieci którymi zajmują się dziadkowie. W weekendy pani dyrektor jeździ na szmacie i robi zakupy. Sfrustrowana, zmęczona, nerwowa, wybuchowa, mówi że jakby wygrała w totka w cholerę by wszystko rzuciła i zajęła się dziećmi. 2. Księgowa w korporacji, zarabia koło 5 tyś, w domu o. 20 a jak koniec miesiąca to i o 12 w nocy. Zmęczona, mówi że gdyby było ją stać to by tak ńie pracowała. Ciągle drży czy przedłużą umowę czy nie. 3. Przedstawiciel handlowy- zarabia ok 5 tyś. Dziecko z przedszkola odbiera o 18. Ostatnio się upiła po pracy z nerwów, bo zapieprza, stara się a usłyszała od szefa że za mało, ma zwiększyć sprzedaż. Tak z reguły wygląda satysfakcjonująca praca i realizowanie się kobiet które mnie otaczają. Widocznie panie pracujące które się tu udzielają mają na prawdę niebywałe szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda babajaga
Wypowiem się jako świeża osoba na rynku pracy (od roku pracuje). W czasie studiów przez 3 lata byłam nianią. Obserwowałam zaganianych rodziców, którzy wracali z wywieszonym jęzorem po pracy o godzinie 17. Resztę dnia spędzali z córką. To był ciągły wyścig. W domu bałagan. Dziecko po 10 h godzinach bycia ze mną wolało nianię niż mamę. Cóż tu się dziwić... wspólne weekendy i dwie godziny dziennie nie rekompensowały strat. Mama postanowiła przez najbliższe dwa lata zostać w domu i zrezygnować z pracy zawodowej. Minął rok. Odwiedziłam ich , mała zadowolona, mama wypoczęta. Ja od roku pracuję zawodowo, sprawdzam się w tym co robię,a co równie ważne bardzo lubię moją pracę. Wracam do domu ok 17, mąż również. Zwykle gotuje ja, a jak nie to też dajemy radę. Mieszkanie ogarniamy wspólnie. I jest dobrze. Ale gdy pojawi się dziecko, chciałabym być przy nim, do czasu przedszkola. Widziałam ile tracą dzieci gdy rodziców nie ma obok. I ile straciła mama, która chciała realizować się w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak soie myślę
myślę sobie że powinnam się czuć winna że nie dokładając się do domowego budżetu stać nas na zagraniczne wakacje 3 razy w roku... pewnie wg niektórych ludzi miałabym czyste sumienie dopiero jeśli bym sumiennie dzień w dzień spędzała 9 godzin w pracy no i zgodzę się, to nie jest fair że niektórzy pracując wsólnie nie mają połowy tego co my mamy, życie niestety nie jest fair niektórych los błogosławi majątkiem, innych zdrowiem a jeszcze innych partnerem, który pomaga im w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijannnkkkaaaaa
Ale mnie wkurzajĄ te brednie że praca w domu jako kura domowa to praca jak każda inna.Bzdura.Nie chce Ci się to nie robisz,zrobisz jutro,na jakim etacie tak jest?I co jest stresujacego w prowadzeniu domu?! Nie podważam tego że jest troche pracy,ale kobiety siedzące w domu przesadzają,a raczej się usprawiedliwiają mówiąć że to ciężka robota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja taks obie mysle "spytaj mojego męża, dla niego każda sugestia że ma coś zrobić jest atakiem na jego wolność, jak on to mawia, on pracuje w pracy, w domu odpoczywa" nie gniewaj sie, ale to przeciez Ty wybralas mezczyzne, z ktorym chcesz zyc? Dla mnie bylo wazne zeby moj maz nie byl typem ksiecia, ktory palcem nie tknie. Z takim facetem, nie potrafilabym zyc. Dla mojego meza to nic szczegolnego po pracy przejechac dokurzaczem, w drodze powrotnej kupic cos dobrego na kolacje, itp. Dlatego sie dziwie, bo to ze facet nie robi nic w domu, a przede wszystkim nie chce mu sie nic robic, musialas widziec wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro twoj maz
Cie atakuje za prosbe pomocy to znaczy, że jest do du**y !! Ja pracuje, maz pracuje i nie wyobrazam sobie, że robi mi awanture kiedy prosze zeby pomogl mi z praniem lub oknami. Na zakupy tez razem jezdzimy. Nie ma czegos takiego "ja pracuje wiecej wiec do Ciebie nalezy dom" Co dzieci w przyszlosci wyniosa jak zobacza, ze tata nie pomaga mamie w domu? Wspolne obowiazki to nie tylko zarabianie kasy. To tez obowiazki w domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbnjokml
no jesli ty tego nie robisz wogóle tak jak ale badziew bo do niej pisałam, ona przychodzi i ma relaks z mężem czyli co pranie sprzątanie gotowanie itp robi mąż czyli robi wszystko a ona się relaksuje po pracy a on jest kogut domowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda babajaga
moja wypowiedź odbiła się echem... A szkoda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KJDHNM
A ja nie pracuję i nigdy nie będę, wystarczająco namęczę się ruszając dupą na kutasie mojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxoxo
Jellybelly- mój M robi zakupy, zajmuje się ogrodem, kosi trawę, sadzi kwiatki i zajmuje się naprawami w domu, gotuje jak ma ochotę, ja też gotuję jak mam ochotę, a jak nie jemy na mieście, kolacje bardzo często on robi, herbatki robi z reguły on, ja odkurzam i myję podłogę, pranie robię ja, on bardzo często je wywiesza, bo go poproszę. Jak mu wręczę odkurzacz to odkurzy:) Dziecko z przedszkola odbierze jak jest wolny. Nie wygląda to tak że Panicz siedzi czeka aż mu podadzą na złotej tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam czas na relaks z mezem, ogarnianie miezskania we dwojke jest o wiele szybsze i przyjmniejsze nizw pojedynke, wiec jezeli po pracy wieczorem szybko we dwojke cos zrobimy, to mamy wiecej czasu potem dla siebie, proste. Nie wyobrazam sobie sytuacje, ze ja wracam do domu, i musze gotowac, prac, prasowac, sprzatac i co tam jeszcze Waszym zdaniem, a mezulek lezy na kanapie bo "on juz pracowal". No sorry :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak soie myślę
JellyBelly, nie nie wiedziałam ze taki jest, bo z nim nei mieszkałam przed ślubem w narzeczeństwie gdy spędzaliśmy razem czas to widywałam jak pomaga mamie, no ale to była pokazówka możesz znać kogoś wiele lat a się na nim nie poznać poza tym, gdy wcześniej pracowałam nie miałam innych obowiązków i nie sądziłam że tak trudno będzie mi pogodzić prowadzenie domu z pracą ślub, przeprowadzka, zmiana miejsca zamieszkania, pracy, własny dom, to wszystko zmienia, dostosowanie się do oczekiwań teściów i ich życia rodzinnego ktoś kto mieszka z rodzicami czy teściami widzi to inaczej, bo kto inny gotuje, sprząta, zajmuje się dziećmi i domem u nas każdy mieszka osobno więc oprócz własnego domu mamy jeszcze do obskoczenia teściów, moich rodziców i samotnie mieszkającą babcię, to całkiem sporo jak na dwoje ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda babajaga
temat zszedł na złe tory moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda babajaga
sram pochwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech Panie bedące teraz w pracy zajma sie praca za ktora dostaja solidne wynagrodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"JellyBelly, nie nie wiedziałam ze taki jest, bo z nim nei mieszkałam przed ślubem w narzeczeństwie gdy spędzaliśmy razem czas to widywałam jak pomaga mamie, no ale to była pokazówka" Jezeli Twoj maz w narzeczenstwie odwalal "pokazowke"., ze niby pomaga, to sorry, ale naprawde, nei mam wiecej pytan, do mezczyzny z ktorym dzielisz zycie :-O Dla mnie jestes w stanie pozna druga osobe tylko i wylacznie mieszkajac ze soba, nigdy w zyciu nie wyszlabym za faceta, z ktorym wczesniej nie mieszkalam i nie poznalam go w codziennych syzuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×