Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beti w okularach

co z tym mieszkaniem :P

Polecane posty

Gość monika7373737
Powiem,ze mialam podobnie. Placilam polowe rat przez 7 lat i pewnego dnia kazal mi sie wyniesc z jego domu. Dal mi 2 dni na to. Sprawa do dzis sie ciagnie i marne szanse,ze odzyskam swoje pieniadze. Tak wiec przemysl sobie sprawe i dogadaj sie z nim rozsadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Malutka_
,,jasne, a myslalas o zmianie zawodu? nie kusi cie?" Co ma mnie kusić? Stanie z 5-litrową butelką wody przy drodze? Buhaha Dziękuję, dożyję do emerytury na dotychczasowej posadzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika7373737
Nie wiem czy jest kretynka,nie mnie oceniac. Ja ewidentnie bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Malutka_
,,czyli jestes po prostu brzydka" Tego bym o sobie nie powiedziała, ale skoro tak uważasz to niech ci będzie :-) Widzisz jaka ugodowa jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudopis
Autorko napisz w końcu jak duże jest to mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xSami
no rzeczywiście niezbyt logicznie myśli 'zawsze szczery', bo być materialistą nie oznacza, że ktoś nie ma żadnych innych wartości poza kasą, można być materialistą, jak każdy człowiek, po za takim dla którego nie ma problemu, czy będzie dziś mieszkać pod mostem, a z drugiej strony może też mu zależeć na uczuciach, szczerości, przyjaźni itd. aż dziwne, że trzeba to komuś tłumaczyć :D autorka jest normalnie materialistką, jak każdy, ale trudno, żeby całe życie sprowadziła do pieniędzy, w związku chciałaby jednak zaufania, miłości itd. a z zapłatą za gotowanie i sprzątanie ma sens taki, jak ma sens, zeby płaciła 600zł, pojmujesz? ktoś zmuszał go, żeby jej zaproponować wspólne mieszkanie? może autorka zmuszała, wtedy byłby jakiś w tym sens, ale tak to jak sam zaproponował i teraz jak już u niego mieszka nagle wyskoczył z taką propozycją, to sorry ale autorka powinna się wynieść i naprawdę coś wynająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti w okularach
zawsze szczery tak ci się tylko wydaje, nie dość żę lejesz wodę nie na temat (widocznie jesteś za głupi aby temat zrozumieć) to jeszcze jak coś powiesz to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać każda jaest dla ciebie idiotką i debilką a jedynym debilem to tutaj jesteś TY heh i szukasz kogoś swojego pokroju i wszystich mierzysz swoją miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery przestań wkurwiać ludzi :O Autorko masz rację, to nie jest fair z jego strony. To nie jest twoje mieszkanie i nigdy nie będzie więc ja również nie widzę sensu żebyś dokładała się do raty kredytu choćby to 300zł. Rachunki na pół - to jest ok. Ale nie wyobrażam sobie żeby mój facet mi powiedział coś takiego jak Twój powiedział Tobie :O Żałosny dupek 😠 Na twoim miejscu poszukałabym mieszkania gdzie indziej i dałabym sobie z tym gościem spokój. Zaraz ktoś wyskoczy na mnie z ryjem, więc napiszę od razu: mieszkałam z facetem kilka lat w moim mieszkaniu i oddawał mi połowę pieniędzy za rachunki. Wszelkie remonty i zakup sprzętu były finansowane tylko i wyłącznie z mojej kieszeni ponieważ to było moje mieszkanie. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy powiedzieć: hej ty daj mi 200 zł bo trzeba kupić tapetę i pokój odmalować, albo daj mi 500 zł bo muszę kupić lodówkę a przecież też będziesz korzystać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Malutka_
xSami Masz rację. Ja bym się wyniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti w okularach
Mieszkanie ma ok. 45 m2. Gdy powiedziałam mu, że w takim razie ja sobie znajdę pokój na wynajem za 400zł i nie będę musiała mu gotować i sprzątać to chyba coś mu się zaświeciło w tej głowie. Ale jednak z tego co widzę, nie ma to sensu gdyż ciągłe kłótnie o pieniądze nie mają sensu ( a jego rodzice kłócą się o to cały czas ). Dla mnie od pieniędzy ważniejsze są takie cechy jak: zaufanie czy lojalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama.znów.w.ciąży
A ile ma pokoi to mieszaknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Malutka_
,,Dla mnie od pieniędzy ważniejsze są takie cechy jak: zaufanie czy lojalność." I tak powinno być. Ja wiem,że gdyby moje małżeństwo rozpadło się to nie wyjdę na tym ,,jak Zabłocki na mydle". Wiem,że mąż zostawiłby mi dom, bo jest on dla mnie najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
auorko, sprawa jest prosta. mieszkanie jest faceta i możesz albo przystać na jego warunki, albo wynająć sobie coś sama. a facet jest taki, jakiego sobie wybrałaś. więc w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti w okularach
2 pokoje , ogolnie mieszkanie bardzo małe. W jednym pokoju mieści się tylko łóżko i nic więcej. Wiecie tak pewnie byłoby mu wygodnie nie musi obcej osobie wynajmować, czuje się jak pan w swoim mieszkaniu i jeszcze ma kobietę która płaci mu 600stów miesięcznie i jeszcze jedzenie taniej wychodzi bo zawsze ja coś też kupię albo na pół :P- a on sobie powolutku spłaca kredycik... a i obcej osobie wynajmować nie musi więc czuje się swobodnie i robi co chce. Ale ja muszę patrzeć też na siebie pomieszkam z nim pare lat i co ? Tylko tyle że z nim . Nie widzę tego... ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaKrakow
"a facet jest taki, jakiego sobie wybrałaś. więc w czym problem?" - ech, żeby to było takie proste - poznajesz człowieka i dostajesz od razu książkę z opisem i pełną informację na jego temat... ;) :) autorka sama widać jest w szoku, że facet z czymś takim wyskakuje i nie wie jak sobie z tym poradzić. Czasem wcześniej można się zorientować, a czasem nie jest to takie proste. Strasznie nie lubię tego powiedzenia "wiedziały gały, co brały" itd. bo bardzo często to bull shit i właśnie jakby naprawdę wiedziały, to by po pierwszej randce przestały odbierać telefon. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"poznajesz człowieka i dostajesz od razu książkę z opisem i pełną informację na jego temat" akurat egoizm i kretynizm idzie rozpoznać w ciągu miesiąca, najwyżej kilku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yjy
my kase 'wrzucamy do jednego wora" . niewazne czy on zarobil wiecej czy ja. po prostu kazdy to co ma to daje. i jak bylam bez pracy 3 mce to mnie utrzymywal i jak on chce kupic cos 'extra' a mamy tyle kasy to ja nie wypominam jemu ze wydaje. a sytuacja miedzy Wami.. to nie milosc, na pewno nie z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak on chce kupic cos 'extra' a mamy tyle kasy to ja nie wypominam jemu ze wydaje." ale jak możesz wypominać mu, ze wydaje SWOJE pieniądze? nie masz do tego prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Malutka_
żeleczek ,,ale jak możesz wypominać mu, ze wydaje SWOJE pieniądze?" Ja się z Tobą nie zgodzę, bo skoro weszli w układ,,wrzucania do jednego wora" to ten wór jest wspólny, a nie jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaKrakow
moim zdaniem w ogóle nie ma sensu szarpać się o właściwie pojmowanie partnerstwa, albo facet łapie te rzeczy w taki sposób jak my, albo do widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti w okularach
zawsze szczery powinieneś zmienić swój nick na zawsze głupi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yjy
no właśnie, wspólny i nie ma wypominania że ja w tym mcu kupiłam nowe buty, a on pół roku temu komórkę. i nie ma rozliczania że moje kosztowało 200zł a twoje 50. ani czegoś takiego jak ja zarobilem 2000 a ty 1000 wiec mi sie nalezy wiecej. po prostu, kazde zarabia tyle, ile moze i kazde to co zarobi daje na zycie. jak cos chcemy dodatkowo kupic to to ze soba konsultujemy. i nie ma ze ja wczoraj robilam obiad przez godzine a ty wyrzuciles smieci w 5 minut. mieszkanie? wynajmujemy. ale gdyby ktores z nas mialo swoje to funkcjonowalibysmy na tej samej zasadzie, z ta roznica ze ta druga osoba zostalaby uznana za wspolwlasciciela. bo skoro jestesmy razem to chcemy miec wszystko wspolne a nie targowac sie jak na straganie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti w okularach
żeleczek skoro jest wspólnu budżet to jest wspólne i rozsądne wydawanie pieniędzy. Kobieta również może wziąć kaske ze wspólnych pieniędzy -kupić sobie nową kieckę, marynarkę ,buty i bronsoletkę a co w końcu to JEJ pieniądze i on jej nie może zabronić heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjdjf
Dlaczego obrazasz autorke? Jak mozesz? Jaki masz problem i kto ci dal takie prawo? Prostackie i takie polskie zachowanie,byle tylko poszczekac bez powodu. Skoro ci nie odpowiada topik,to go opusc,bo obrazanie drugiej osoby jest naprawde zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti w okularach
yiy zgadzam się z tobą tak powinno być i tak życzyłabym sobie aby w moim życiu było :) Niestety co do tego mieszkania to no już podjął swoją decyzję- wziął je sam dla siebie ze wszystkimi jego konsekwencjami zarówno tymi związkowymi ) nie zważał na mnie ) jak i materialnymi ( że dużo go kredyt kosztuje) Teraz ode mnie zależy czy mi to będzie odpowiadało czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yjy
no właśnie... możliwe że w tej chwili decydujesz o całym swoim przyszłym życiu. skoro jest z Toba i wiaze z Toba przyszlosc to powinien byl zapytac Cie o zdanie, zapytac czy masz mozliwosc zeby wziac kredyt razem, jak nie to poczekac z kupnem mieszkania... itd. a on nawet nie zapytal Cie o zdanie tylko wzial i kupil.... chyba sama widzisz jak to wyglada. jesli jest sie z kims na powaznie to tak wazne decyzje podejmuje sie wspolnie.. jesli nadal z nim bedziesz, zamieszkasz u niego, kiedys wezmiecie slub... gwarantuje Ci ze chwile po slubie uslyszysz ze jak Ci cos nie pasuje to w kazdej chwili mozesz wyladowac za drzwiami. rozumiem ze go kochasz. ale chcesz cale zycie byc posluszna szara myszka, spelniac wszystkie rozkazy bo jak nie to on Cie spakuje? wygladasz mi na madra... wiec podejmij odpowiednia dla Ciebie decyzje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×