Gość woodo Napisano Lipiec 12, 2012 czasem odbiera mi mowe, jak teraz, chcialbym ci powiedziec cos madrego i budujacego ale jakos cos mi podpowiada, ze sama wybierzesz wlasciwa droge, wydaje mi sie, ze wglebi serca juz ja wybralas, tylko nie jestes jeszcze tego swiadoma Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość woodo Napisano Lipiec 12, 2012 alkohol to narkotyk, tak jak milosc ... ale we wszystkim mozna przedawkowac i wtedy zaczynaja sie problemy. Jak bardziej kochasz, niz jestes kochana ..to tez problem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olik26 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Pewnie masz racje woodoo,ale jak zawsze myślę o innych,a o sobie niekoniecznie,bo co rodzice powiedzą,znajomi,czy zarzuca mi totalną porażkę/??Wiem,że nie powinnam się przejmować,ale nie chcę zostać sama,choć to chyba nie wystarczający pow.ód,a przyjaciel-choć nieszczęśliwy,rodziny nie zostawi,zresztą nikt od niego tego nie wymaga,a może??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka 1976 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Woodo masz racje ona juz wybrala.Ja tez tylko nie umiem sie do tego przyznac i oswoic sie z prawda.Zyje nadzieja ,bo moze wroci,ale nawet jak wroci to warto pchac sie drugi raz w to samo? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka.......... Napisano Lipiec 12, 2012 woodo, albo się kocha ,albo się nie kocha. Nie ma mniej albo więcej. To tak jakbyś powiedział: trochę w ciąży. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olik26 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Myślę,że jest odwrotnie,jestem bardziej kochana niż kocham... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość woodo Napisano Lipiec 12, 2012 stop ...nie mysl o innych ... zacznij myslec wreszcie o sobie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olik26 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Chętnie bym gdzieś uciekła,odpoczęła,pozbierała myśli...jak mąż zniknął,nie myślał o niczym i o nikim,nie on sam miał problemy,a zachował się jak egoista,gdy wrócił-pierwsze kroki skierował do mamy nie do żony,bo niby się bał,teraz chce wszystko naprawić,a ja potrzebuję czasu,którego on mi nie chce dać,ciągle się umizguje i myśli,że jest jak dawniej,myślę,że jakaś przerwa od siebie by nam sie przydała... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość woodo Napisano Lipiec 12, 2012 macie oboje racje, jezeli bardziej jestes kochana niz kochasz, to znaczy, ze cos jest nie tak. Potrafisz bardziej kochac ? Jezeli tak i o tym wiesz, to sie nie zastanawiaj, dopiero jak przekroczysz ta granica, ktora dzisiaj znasz i zrobisz cos albo zaczniesz kochac bardziej, niz przypuszczalas, ze potrafisz, dopiero wtedy bedzie to znaczylo, ze znalazlas wlasciwego faceta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka 1976 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Wiecie co,mowimy jej zeby myslala o sobie,ale zobaczcie jej przyjaciel rodziny nie zostawi.Z jednej strony alkoholik a z drugiej zajety mezczyzna.ktory ma rodzine.Czy bedziesz szczesliwa?Nie wiem,chyba ze przyjaciel zagwarantuje,ze jak ty sie rozwiedziesz to on tez i bedziecie razem to wtedy ma sens.Wyladujesz jak ja bez milosci do meza i kochankiem,ktory boi sie odejsc od zony bo cos tam.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olik26 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Potrafię kochać całą sobą aż do zatracenia i wiem to na 100%,bo to przeżyłam i potem doznałam ogromnego zawodu,a te krótkie spotkanka wymiana zdań i uścisków tak dodają mi skrzydeł,że nie potrafię tego opisać..ale ile to może trwać,sumienie raczej mi nie pozwoli posunąć się dalej i co wtedy??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość woodo Napisano Lipiec 12, 2012 i znowu wisze z palcami nad klawiatura ... mysle... mysle i mysle ...nie spiesz sie z niczym. Jezeli potrzebujesz czasu, to musisz go znalezc. Czasem faceci mysla, ze jak powiedza przepraszam, to sprawa sie zalatwila .. nieprawda. Rany sa glebokie a te potrzebuja czasu. Milosci ne mozna wymusic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olik26 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Nie mogę mu rozbić rodziny,nie przeżyłabym tego,nawet za własną cenę,choć on stwierdził dziś,ze coraz bardziej się angażuje i zakochuje,ja jestem bardziej powściągliwa,bo chyba boje się otworzyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość woodo Napisano Lipiec 12, 2012 Jezeli on dla Ciebie nie jest w stanie nic poswiecic, to to nie jest to. Jestes tego warta, musisz to sobie uswiadomic. Kochana kobieta jest warta wszystkiego, z bardzo malymi wyjatkami. Ja dla mojej zony z 10 pietra tez bym nie skoczyl ale poza tym ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka.......... Napisano Lipiec 12, 2012 podoba mi sie twoja odpowiedz. A w ogóle mądry z ciebie facet. A teraz do olik. Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie czy kochasz męża . Ale tak szczerze, czy na tyle żeby walczyć z jego nałogiem razem z nim. Jesli tak to on to musi wiedzieć. Musisz mu tp powiedziec. ze go kochasz i chcesz z nim walczyć . I co on na to. Ale musisz jasno okreslic swoje oczekiwania. To musi być mocna rozmowa. Szxzera do bólu. Musisz mu powiedzieć o wszystkich wątpliwościach. I musi mieć jasno powiedziane, że bez zmiany jego ty po prostu odejdziesz. Chyba,że już nie kochasz to spakuj się i idż swoją drogą ,bo szkoda twojego życia na bezsensowną walkę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olik26 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Roztkliwiam się trochę za bardzo,miałam dziś dość męczący dzień i nerwowy i przyznam się,że padam,więc póki co się żegnam,spokojnej nocki życzę i do juterka,na pewno się odezwę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka 1976 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Musisz pomyslec na czym w zyciu najbardziej Ci zalezy i posluchac wewnetrznego glosu.Nie ma sensu niczego robic na sile bo i tak nie wyjdzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość woodo Napisano Lipiec 12, 2012 Bede brutalny ale czasem trzeba postawic sprawe jasno. Jest to milosc platoniczna, czy juz spaliscie ze soba? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość woodo Napisano Lipiec 12, 2012 Spij rowniotko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka.......... Napisano Lipiec 12, 2012 Kto jeszcze idzie spać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka 1976 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Z tego co pisala,to jeszcze nie spali ale moze sie cos zmienilo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość woodo Napisano Lipiec 12, 2012 Musze leciec. Obowiazki rodzinne wzywaja - tylko bez glupich komentarzy ;) to kolacja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka.......... Napisano Lipiec 12, 2012 Dobra, dobra, my już swoje wiemy......miłego...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka 1976 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Babeczka ty szczesciaro tobie to sie dzisiaj bedzie dobrze spac.A jak to jest z twoim mezem,bo nic o nim nie pisalas? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość woodo Napisano Lipiec 12, 2012 wpadne pozniej. dzieki za madrego faceta, staram sie jak moge ;) no coz, zycie mnie troche doswiadczylo, wiec po co inni maja sie meczyc. moze komus to pomoze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka 1976 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Lara tez poszla na kolacje ha ha, tak to sie teraz nazywa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka.......... Napisano Lipiec 12, 2012 Pisała, pisałam. Przeoczyłaś. To powtórzę. Mój mąż jest w porządku. to taki niespotykanie spokojny facet, tylko.... no właśnie ,to tylko. Coś się wypaliło i to dawno. Nie wiem jak by zareagował gdyby się dowiedział ,że mam kogoś. Tak między nami mówiąc wydaje mi się ,że coś może wiedzieć. Ale czy zareaguje jakby co? nie wiem. Tak naprawdę to on mnie do tego popchnął. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka 1976 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Dzieki Woodu za dobre rady,a jak juz wrocisz to pomysl co bys mogl mnie madrego wymyslec i co myslisz o moim beznadziejnym przypadku.Myslisz,ze on mie kochal czy tylko bylam mila odskocznia w jego zyciu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka 1976 0 Napisano Lipiec 12, 2012 Babeczka nie wiem nie znam go,ale czemu Cie popchnal do zdrady,swoim spokojem czy obojetnoscia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie babeczka.......... Napisano Lipiec 12, 2012 Ja ci odpowiem. Kochał cię . Nikt nie spotyka się 5 lat dla zabawy. A teraz wstyd mu że cię zawiódł i dlatego milczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach