Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość haluuuszkkaaa

długoletnie kochanki

Polecane posty

Gość Czy naprawde jest sens?
Moj poprzedni maz tez nie byl swiety a ja mu nie postawalam dluzna. Z drugim mezem poprostu nie potrafie bo kocham i czuje sie kochana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie: miłość, rozmowy i czas dla siebie, i przy tym na pewno wspomniany szacunek- to hamulec na jakiegokolwiek rodzaju zdradę... po prostu szczęścia nie da się zniszczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka jeeeednaaa
a ja mam męża po wypadku który właśnie z tego powodu juz nigdy nie będzie mógł uprawiać seksu. Mamy dzieci które kocham. Nie zostawię Męża, wymaga opieki. Nie jest zainteresowany zaspokajaniem mnie więc zaspokajam się sama. Zresztą tak mi kiedyś sam zasugerował.... Natomiast mój kochanek ma żonę która straciła zupełnie zainteresowanie seksem po urodzeniu dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to naprawde ma sens?
I o to tu chodzi wlasnie o ta prawdziwa milosc i prawdziwe rozmowy,nie tylko o tym co mamy kupic do mieszkania i jak spedzamy niedziele u tesciow. myslalam ze tylko ja tak czuje i moj maz,ale widocznie nie jestesmy sami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w takim szczęśliwym małżeństwie i za żadne skarby nie zamieniła mojego męża na młodszy model albo na nowszy :-)zawsze jemu powtarzam, że chcę z nim żyć do końca świata i jeszcze dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To widać jest nas więcej :) nie interesuje nas zdrada. Dla faceta trzeba być kochanką i przyjaciółką, po trosze nawet matką. I facet dla nas musi być przyjacielem. Bo rozmowa zawsze utrzyma i naprawi wszystko. Miłość to także przyjaźń. Dlatego jesteśmy szczęśliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka jeeeednaaa
ja też byłam w takim małżeństwie ale zdarzył się wypadek męża nie zostawie ale nie chce rezygnować z seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to naprawde ma sens?
hmm wiec moze te drugie malzenstwa lub powazne zwiazki sa poprostu lepsze bo uczymy sie na wlasnych bledach. Wiem ze ktos cierpi,bo wiadomo rozwody itp...ale czy nie bardziej cierpi ten ktos gdy kocha ale sam nie jest kochany...czy nie l;epiej pozwolic odejsc tej niekochajacej nas osobie...samam nie wiem... czasem mysle o bylej mojego meza ze jest sama...ale moj maz jej nie kochal,bo ja nie bylam pierwsza z ktora ja zdradzil,ale ostatnia... i bez glupich komentarzy skad wiem? Poprostu wiem,bo czego ma szukac gdzie jak zone,kochanke,przyjaciolke i kolezanke ma w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to naprawde ma sens?
Tez mi sie podoba to powiedzonko :) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz pewnie jest jej lepiej :) ona pozbyła się problemu, a ty zyskałaś coś wartościowego. Przeznaczenie różne płata nam figle. Ja się nie mogłam pogodzić, że rozwód etc., mimo, ze sama tego chciałam, ale teraz jestem w drugim związku i..nie żałuję tego, co było, ale też nie wróciłabym do tego, uważam, że po prostu tak byc musiało :) Karma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam, że jest jej lepiej, ale to jest tylko moje zdanie i tak ja Ty to ona chciała rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w sumie masz rację, ja zyskałam dzięki jej złej decyzji, wartościowego faceta i bardzo kochanego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym razie ja współczuję obecnej mojego byłego, bo to typ, który się nigdy nie zmienia. Ja tez kiedyś bym w to nie uwierzyła, ale... nie ma sensu jej ostrzegać. Nie uwierzy, znienawidzi, a tak-sama się przekona. On jest patologicznym kłamca, a to już choroba. Grunt, że szczęście sie do mnie uśmiechnęło :) i to zaraz po porodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
ja pierdolę.....ale z ciebie idiotka,haluszko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haluuuszkkaaa
Moze i jestem glupia i naiwna ale wierze w jego milosc ..wiem ze z zona nic go nie laczy oprocz dziecka. Widze to i czuje i wierze ze wkrotce bedziemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od 4 lat wierzysz... ;) gdyby nie kochał żony, to już by z nią nie był. Co, boi się kobiety? Taaa....usprawiedliwienia dla kulawych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haluuuszkkaaa
Boi sie ze bedzie sie na nas mscila i ze wywlecze jakies swoje urojenia w sadzie i bedzie balagan ...widze jaki jest nieszczesliwy z nia ...porozmawiam z nim i zadzwonie do niej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś nienormalna i niszczysz szczęśliwe malżeństwo, tylko jesteś zbyt ślepa,żeby to dostrzec. Przy okazji niszczysz siebie. W sądzie wyciaga się brudy, ale zazwyczaj mają one pokrycie w prawdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość six sa
znam pare kochankow ktorzy sa ze soba ponad 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byywają tylko
Oni z sobą bywaja czasami od 20 lat, ale nie powiesz chyba że łączy ich miłość skoro nie sa razem i to przez całe 20 lat , to już nawet ślimak szybciej potrafi Ot pieprzenie i oszustwo wzajemne przez 20 lat...ohyda..........tak miłość nie wygląda/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka Bar.....ska
Zastanawiam się autorko po co chcesz spotkać się z jego żoną. Czy chcesz ją prosić, aby Ci go ofiarowała? Jak sama piszesz ona o Was wie. Wie i nic nie robi, ale czy to ona ma coś z tym zrobić? Ona ma się z dzieckiem wyprowadzić? A może to szanowny zdradzacz, jeżeli Cię kocha, powinien zabrać swoje manatki i opuścić dom. O czy chcesz z nią rozmawiać, bo chyba nie sprawach rozwodowych i dalszej opiece nad dzieckiem.A może o podziale ich majątku po rozwodzie? Te sprawy oni muszą załatwić sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haluuuszkkaaa
Dzis rano powiedziałam K.ze chce się spotkac z jego zona zeby sobie odpuscila bo skoro sie nie kochaja to po co sie meczyc. Ehh nie wiem o co chodzi bo zabronil mi twierdzi ze ona jest nieobliczalna ze on sam to zalatwi..spotkamy sie dopiero w piatek wiec czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
ale w jakim Ty celu chcesz sie z nia spotykac??? ona chyba sama wie najlepiej co dla niej w zyciu jest najlepsze, z jakiegospowodu jest z mężem chocby dla kasy czy domu, czy dzieci nie musi byc wielkiej miłości. Nie zachowuje sie jak desperatka, zero klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
miało byc nie zachowuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A miało być pięknie
No to Haluszka czekaj tatka latka. Zabronił ci. Jasne, żonka nadal ma nic o tobie wiedzieć. Następne 4 lata w poczekalni na żoninej wycieraczce ? Mało czekałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do długoletniej kochanki
oj tam zaraz żonina wycieraczka:-D po prostu facet boi się jak diabeł swieconej wody. Boi sie ze jak ta kochanka okaże sie nie wymyslem tylko kobieta z krwi i kości to żona pokaże mu gdzie pieprz rośnie. Broni sie przed zburzeniem tego pseudo spokojnego zycia. swoja droga ,ze on ma silę 4 lata kamuflowac prawde. Kurde ile to trzeba wysiłku zeby wymyslac coraz to wieksze kłamstwa. Nie wiesz autorko co zrobic? Jego postaw w sytuacji bez wyjścia. Do piatku ma powiedziec żonie o was, wysłac pozew do sądu a potem to wszystko ogłosić. Sprawdź go a zobaczysz ile w nim prawdy i milości. Jesli nie zrobi tego to mozesz najspokojniej w świecie pogonic go. Bo to znaczy ze on juz nigdy niczego nie zrobi. A sobie zrobisz najwieksza przysługę, zwrócisz go żonie. Ona bedzie sie cieszyc jak dziecko,ze ma go na nowo do nastepnego razu. tak moze zacznij szanowac siebie i swoje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz haluszko
Mój wtedy kochanek nie czekal na moje prosby, czy szantaze. Podczas spotkania powiedział mi,ze dzisiaj bedzie rozmawial z żona na nasz temat i powie co zamierza zrobic. I jego zona tez była awanturnicą. Ale chciał żyć ze mna wiec musial zdecydować. No ale do tego trzeba miec jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×