Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po co po co

Po co komu ślub????

Polecane posty

Gość Zuzanna Amelia & 11
Fiku - wiesz to z pierwszej reki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiku, nie zauważyłam pytania o majątek. Oboje z partnerem mamy po mieszkaniu: dorobiliśmy się jeszcze zanim się poznaliśmy i uznaliśmy, że nie ma sensu czynić się nawzajem współwłaścicielami, bo niestety urząd skarbowy nie rozumie, że ktoś może być razem bez ślubu. Poza tym, nawet gdybyśmy ślub wzięli, do wspólnego majątku nie liczą się rzeczy zakupione przed ślubem. ;) Jedno wynajmujemy, w drugim mieszkamy. Mamy wspólne konto, nie konsultujemy zwykłych wydatków typu ciuchy, rachunki, kosmetyki, jedzenie. Konsultujemy tylko takie większe: rtv, agd, części do samochodu, itp. Gospodarujemy kasą tak, że nam zostaje na koniec miesiąca. Tę resztę przelewamy na konto oszczędnościowe, które wprawdzie jest na moje nazwisko, ale do którego partner ma pełny dostęp. Śmiejemy się, że to konto, z którego kiedyś wybudujemy dom, albo będziemy żyć na emeryturze. Gdybyśmy się rozstali, oddałabym mu połowę, bo to nasza kasa, a nie moja, a ja jestem osobą uczciwą. Na tym polega wspólny majątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"badziew - ja Ci napisze tak: mi to nie przeszkadza jak Ty zyjesz bo to Twoje zycie a dla mnie kazdy moze zyc jak chce jesli to nie godzi bezposrednio w innych. ALE - ja bym sie z Toba nie zamienila i raczej nie dalabym sie wkrecic w taka sytuacje." ale ja się nie dałam wkręcić w taką sytuację. To właściwie była moja decyzja. To mój partner czasem napomknie o tym, że chciałby kiedyś móc nazwać mnie żoną. Ja temat omijam szerokim łukiem z własnej woli, chociaż gdybym wiedziała, że jest to dla niego coś bardzo ważnego, nie stawiałabym oporów, bo go kocham. I może też być tak, że obudzę się jutro rano i będę chciała wziąć ślub i wiem, że jeśli mu o tym powiem to też oporów stawiał nie będzie. ;) ale na pewno nie wezmę ślubu, bo rodzina, bo znajomi, bo co ludzie powiedzą. Ja mam swoje szczęście, papierek go nie zwiększy. I nie lubię nosić pierścionków. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
badziew, żyjecie jak małżeństwo :) wspólne konto, nei am moje twoje. Mam ogromny szacunek do twojej postawy. Prawdziwy związek an mocnych fundamentach, bez hipokryzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiku ekspertko od związków a co jeśli ja z moim mężem będziemy trzymać swoją kasę oddzielnie i będziemy po równo na rachunki płacić? Co nam wrozysz? Co nas czeka? Nie będziemy szczęśliwym i zgodnym małżeństwem? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekoladowa, dla mnie miłośc to nie dzielenei po równo tylko dzielenie się sobą i szukanie wspólnie najlepszych rozwiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to nie jest rozwiązanie? Jeżeli komuś łatwiej pogodzić wydatki w ten sposób to czemu miałby to zmieniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moor jak idizesz z facetem na pizzę to tez dzielisz wydatki po równo? z wsyzstkiego rozlicvzsz sie po równo? :o przeciez to przeczy idei bycia razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie, wolę mieć kontrolę nad całą kasą w domu :P ale jeżeli komuś coś takiego odpowiada to nie ma w tym nic złego. Czasami tak jest łatwiej, zwłaszcza jeżeli obie strony lubią mieć kontrolę nad swoimi wydatkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgodzę się. Długi czas przed wspólnym kontem "dzieliliśmy się po połowie", a w praktyce w ogóle tego nie odczuwaliśmy. Placiliśmy za różne rzeczy na zmianę i tez było dobrze. Nie widzę wielkiej różnicy między teraz, a wtedy. Jak komu wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
badziew - czy ktores z Was mialo/ma meza/zone z wczesniej ? Najmadrzejszy - ma sklonnosci do perwersji ???? Dajcie linka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie miało, ale też nie jesteśmy swoimi pierwszymi partnerami. Ja mam 29 lat, więc nie jestem jakąś panią w średnim wieku po przejściach. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam wcześniej, ze opłatami sie dzielimy po połowie, czyli przy wypłacie zrzute robimy na opłaty (jedzenie w to wliczone). Dla mnie jest tak idealnie. Ja cieżko pracuje na swoje przyjemności, on na swoje (inaczej sprawy sie bedą miec Jak jedno z nas straci prace). Czemu ja mam płacić za jego drogie hobby z mojej wypłaty? Czemu on ma płacić za moje hobby? Tok mojego rozumowania rozumieją chyba tylko kobiety niezależne, które nigdy nie chciałyby być utrzymankami faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
Badziew - tak jak Ci wczesniej napisalam. Ja bym sie w to wkrecic nie dala a tym bardziej nie podjelabym takiej decyzji chyba , ze bylby to facet z braku laku na duzym glodzie i nadal liczylabym na cos lepszego albo na byla wielka milosc. To jedyna opcja jaka widze w takiej sytuacji jak opisalas. A Ty mozesz jak chcesz.W koncu ludzie zyja tak roznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
No to w koncu masz czy nie masz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broszka, uważam się za kobietę niezależną. Na szczęście żadne z nas drogiego hobby nie ma. Gdyby tak było, pewnie byłabym za powrotem do dzielenia się kasą ;) zuzanna, ja już kiedyś nosiłam pierścionek zaręczynowy i wysłuchiwałam wyznań i ustalałam daty, a okazało się, że deklaracje faceta nie zmieniły faktu, że był on złamanym chujem. ;) Może dlatego teraz licza się dla mnie czyny, a nie puste gesty wręczania pierścionka czy słowa. I nie czekam na nikogo lepszego, bo trafiłam na najlepszego dla siebie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
Badziew - mi naprawde nie przeszkadza jak Ty zyjesz. Ja Tylko pisze , ze ja bym tak nie chciala. Naj - to jak to w koncu jest z Toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
Naj - a co TY rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
Wlasnie naj . Jestes w mniejszosci. Nas jest dwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×