Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

margoska123

jak zaczac diete

Polecane posty

Ara a probowalas kiedyś dietki maślankowej czy jogurtowej czy kefirowej w zależnosci co lubisz, mam chwile czasu to przeglądam inne topiki i dosyc pozytywnie wyrazaja sie o tej maslankowej. Ja akurat lubie bardzo jogurt naturalny - prawie codziennie rano wsuwam z otrebami - moze by tak sprobowac ze 2 dni bo wiecej nie dam pewnie rady sam jogurcik i w razie co jajka bo tak dziewczyny sie zapychały i moze cos ruszy bardziej w dól - myslisz ze glupi pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hela: BRAWO! jak tak duzo piszesz na temat odchudzania to na pewno schudniesz! Slyszalam na temat diet tylko maslankowych i tylko jablkowych i tylko ryzowych itp, ale one mnie jakos nie pociagaja. Jak juz wsominalam, ja w ciagu ostatnich 3 lat dwa razy schudlam 10-12 kgs i utrzymalam ta nizsza wage przez wiele miesiecy- ale po uplywie roku wszystkie kilogramy do mnie wrocily :-( Naprawde nie chce przez to jeszcze raz przechodzic. Doszlam do wniosku ze tym razem podejme sie nieprzerwanego codziennego zwracania uwagi na to co jem + codzienna gimnastyka. Teraz rozumiem, ze nie moge sie ani na chwile "zagapic". Jezeli chcesz schudnac na wyjazd na wakacje itp to pewnie mozna robic glodowke albo jesc 3 jablka dziennie i troche sie schudnie. Ale to wszystko wroci, przynajmniej w moim przypadku. Ja tez sledze inne watki - jest jeden o metodzie Gabriela. Ja mam ta ksiazke, dosyc ciekawa,czy ja czytalas? Ona mowi w zasadzie nasza waga i jacy jestesmy jest wynikiem naszego nastawienia i poleca takie pozytywne myslenie i codzienne wizualizowanie(czy tak sie po polsku mowi??;-) na temat swojej wagi. Czy sie w to wierzy czy nie, jak po przebudzeniu spedzi sie pare minut na mysleniu o tym jak chcemy wygladac a jak nie chcemy - to nie moze zaszkodzic. Dzisiaj mamy tutaj swieto z fajerwerkami wiez zaraz wychodzimy sobie pospacerowac w Battery park City (w poblizu miejsca wydarzen z 11 wrzesnia)-obejrzymy jak jest zaawansowana od-budowa, pospacerujemy na molo przy morzu i pewnie polezymy troche na trawie w parku. Ja bez rozbierania, mowy nie ma, luzna bluzka, spodnie i ciemne okulary ha ha ha Powinnam sobie jeszcze zafundowac kapelusz z duzym rondem! Jest slonecznie i goraco -czyli za goraco prawde mowiac, ale tutaj sie to nazywa piekna pogoda Ja rano czesto jem jogurt - taki tutaj jest bardzo popularny nazywa sie grecki i ma wiecej bialka (proteiny) niz zwykly jogurt. Dodaje do niego truskawki albo lyzeczke cukru, i jest calkiem niezly. Poszukam otreb, to jest dobry pomysl! czy otreby jesz dla witamin- ? Wczoraj na obiad zrobilam wolowine. Robie marynate z sosu sojowego, wina czerwonego wytrawnego, czosnku, pieprzu i ziol, zalewam tym mieso i do lodowki na godzine. A potem wstawiam do piekarnika na ok godzine. Jak jest bardzo chude to jest dietetyczne ale raczej twarde to lepiej wybrac taka wolowine ktora ma troche tluszczu - on sie i tak wypiecze. Do tego zrobilam salate i osobno fasolke szparagowa z lyzeczko oliwy. Inni mieli jeszcze ziemniaki i ryz do wyboru, ja tylko mieso i warzywa, ale najadlam sie dobrze. Wczoraj minelo by idealnie gdyby nie to ze zjadlam wieczorem pol szklanki lodow waniliowych. Potem dostalam takiego pragnienia, ze wypilam 3 butelki wody i oczywiscie dzisiaj jest kilo wiecej. czyli sie zgadza: jak jemy za duzo soli lub cukru to organizm musi to rozpuscic w wiekszej ilosci wody i ta woda zwiekszy nam wage az sie nadmiartej soli lub cukru wypali. Lody to wina rodziny, uparli sie na deser! Prawde mowia ze z rodzina wychodzi sie dobrze tylko na zdjeciach! ;-) ;-) PS Tak, ja zawsze robie "copy) zanim klikne na "wyslij" - ale poniewaz zawsze wszystko szlo dobrze, wiec akurat wczoraj nie skopiowalam - i niestety-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ara a ja dziś nadrabiam wszelkie zaległości w pisaniu:), a wszystko przez pogode bo popsuła szyki i mam juz wszystko w domku porobione (oprocz skończonego jednego pokoju) wiec jeszcze weszłam na topik póki chwila wolnego i melduje że przekąsiłam jeszcze pare wisni bo az szkoda mi było mojego ojca bo taka burza a on zebrał i przywiozł nam wiaderko tych wiśni wiec myjąc nie moglam sie oprzec, ale ogolnie nie jestem obzarta, miesnie troszke pobolewaja bo troche wysilku dzis mialam. Co do picia to staram sie tak do 20 pic zeby do tej 22 wysikac:) izeby własnie rano nie zawazala ta woda na wadze. Pewnie masz racje co do szybkiego odchudzania ale tak chcialabym przynajmniej wylezc z tej 6 z przodu że nie wiem czy nie skusze sie na te jogurty - chociaz z moim apetytem na wszystko to tez nie wiem czy realne, nie chcialabym zgubic a potem zeby znowu przybrac - chcialabym znowu miec stala wage ktorej nie rusza ją jakies grzeszki, oj nie wiedzialąm że to takie trudne bedzie. Najpierw myslalam ze po porodzie bedzie moze 5 wiecej potem że przy karmieniu zgubie a teraz jak podjelam sie diety to myslalam ze 2 czy 3 tygodnie i bede znowu laska, a tu takie rozczarowanie, ale nie poddaje sie, Ty mam nadzieje tez nie, bo jak Ci juz pisalam wczesniej jakos te forum motywuje mnie bardzo. Oj a czy Ty Ara wtedy w 2001 tez mieszkalas w Nowym jorku? Boszee chyba bym wtedy szybko wyjezdzala sama nie wiem ale do dzis pamietam jak u nas byla chyba pora teleekspresu a tu pokazuja - wlasnie nie wiedzialam co czy film czy co - straszne. No wlasnie czasem mysle że gdybym nie miala rodziny to szybko bym schudla, ba nawet pewnie bym nie musiala sie odchudzac bo nie przytylabym ale co to by było za życie, nie nie uwielbiam moja rodzinke, a te kiloski napewno zgubie i Ty rownież. A tak na marginesie to tez uwielbiam lody waniliowe:). Ara otręby i często siemie lniane np dodaje do salaty z jogurtem jem na lepsze trawienie kiszek zeby za dlugo nie trzymac towaru w sobie:) - działa to na mnie wiec juz sie przyzwyczaiłam - jak ide do sklepu to kupuje rózne otreby - pszenne zytnie owsiane - potem w wielkiej misce to mieszam dorzucam slonecznika rodzynek sliwek suszonych - mieszam - do sloja wielkiego i mam na jakis czas a potem znowu - to raczej jem codziennie rano - chyba że goscie to wtedy jem to co im przygotuje, ale tak jak mówisz - nie mozna robic odstepstw i juz nie bede - goscie beda jesc biale kielbaski omlety czy zapiekanki a ja ten jogurt zeby nie zawalac dnia. A Ty te wolowinke to pokroilas w plastry czy bardziej do krojenia w kawalku zrobilas - bardzo fajny sos - chyba jutro kupie se zeszyt bo takie fajne nieraz rzeczy czy Ty napiszesz czy gdzie indziej lukne zeby nie zapominac a wykorzystywac. A z tym pozytywnym mysleniem to juz dawno słyszalam nie tylko co do dietkia le ogolnie do życia - tylko nie wiem czy te ogolnie to tez metoda ta gabriela ale nie zaszkodzi jak sobie rano chwile pomyslimy jak bedziemy niedlugo wygladac:). Wiem co mówisz z tym opalaniem w koszuli - mialam tak w tamtym roku i jeju czyzby w tym mialabyc powtorka? Lece juz do obowiazkow, mam nadzieje ze jednak troszke sie odslonilas i opalilas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - w zamian za przepis z gruszka i serem podam ci cos jak sie chce słodko a malo kalorycznie; 1 jabłko potarkowac do tego 1 jajko i ze 2-3 łyzeczki otrab pszennych ale chyba moga byc inne i na teflon placuszki - mniam - robilas kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te placki z jablkami wygladaja na swietny przepis i nawet mam otreby! Na pewno zrobie te placuszki. A czy je sie je z cukrem? ;-) Jak chcesz sprobowac takiej diety jogurtowej, to probuj, czemu nie. Nawet jak ci sie uda jeden posilek w ciagu dnia zastapic jakims nisko-tluszczowym jogurtem bez dodatku cukru, to i tak ci wyjdzie mniej kalorii dziennie i powinno sie od tego chudnac (o ile nie nalezysz do osob ktore jak za malo zjedza na jeden posilek- to potem jedza dwa razy tyle na nastepnym )- ale zobaczysz jak taka dieta ci pojdzie i moze akurat bedzie dobrze i pare kilo w dol. Pare tu pare tam i osiagniemy stan idealny :-) Ja za jakis czas znowu sprobuje mojej Scarsdale - jak przyjdzie dobry moment. Nie dzisiaj! za goraco i mam ochote skonczyc te steki z wczoraj bo jeszcze mam pare w lodowce. . Tak, ja w 2001 tez tu bylam i telewizor byl wlaczony a ja myslalam ze jakis film omawiaja. Dopiero po jakims czasie cos mnie tknelo, bo to trwalo za dlugo i akurat na tym kanale nigdy nie ma filmow tylko sa wiadomosci i pogoda. No coz, dziwne to bylo, nikt sie tutaj nie spodziewal zadnego ataku. A to ja sobie tez wymieszam otreby z siemieniem i zobacze jak to wyglada w salacie. Siemie mi sie niedobrze kojarzy bo jak bylam mala to mnie probowano karmic gotowanym siemieniem a to sie wtedy robilo raczej oslizgle i nieapetyczne. Ja kupuje wolowine juz pokrojona w plastry ok 1-1.5cm grube. Jak plastry sa grubsze to trzeba podzgac grubszym widelcem albo nadciac nozem w taka kratke na obu stronach, nie za gleboko zeby sie plaster nie rozlecial. Mozna tez piec caly gruby i niepokrojony kawal wolowiny ale to wyzsza szkola jazdy i pewnie piecze sie znacznie dluzej. Ten sos tez nie musi byc dokladnie taki, jak nie mam wina to dodaje sam sos sojowy, i jak mi sie nie chce siekac czosnku to posypuje czosnkiem w proszku i cebula w proszku. A propos przepisow, moja znajoma robi tutaj tzw Coca-Cola ham czyli Szynke (albo wieprzowine pieczona) w Coca-Cola. Coca-Cola, Sprite, sok cytrynowy i pomaranczowy - maja wlasciwosci zmiekczajace mieso. A wiec ona moczy szynke albo kawalek wieprzowiny w Coca-Coli przez noc w lodowce a potem piecze w piekarniku. Wieprzowina dobrze pasuje z roznymi slodkimi smakami (mozna ja tez nadziac sliwkami albo oblepic plastrami ananasa*) wiec swietnie wychodzi z ta coca-cola. Ale nie doradzam soku pomaranczowego- raz tak zamarynowalam wolowine i wyszla za slodka i nikomu nie smakowala. Moze wieprzowina wyszlaby inaczej. * ja uwielbiam te ananasy pieczone na szynce. mniam mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jaka ja padnięta:) ale szczęśliwa że tak moge aktytwnie wypoczywac i nie tylko wypoczywac bo przede mna ogórki do zrobienia na małosolne, wiaderko truskawek do przebrania i zmiksowania a dodatkowo małe wiaderko czarnej porzeczki do przerobienia na dzemik. Włąsnie wrócilam z działki ze zbiorami (oprócz ogórków) i trza rekawy zakasac i znów do roboty. I tak z rańca pół godzinki brzuszkow i wymyslilam takie ćwiczonko coby sie nie nameczyc a gubic w talii - tak mysle ze gubie - Ara moze robisz takie cos - siedze z nogami wyprostowanymi i rece przed soba - i raz noge na jedna strone raz noge na druga strone i tak tego z 300 az sie spoce, potem ide na biego - chodzenie - juz dzis prawie było pół na pol czasu biegania i chopdzenia - chcialabym dojsc do takiej wprawy zeby cala trase przebiec - potem szybko w domu robota bo i obiad i ten nieszczesny pokoj pomalowany ogarnac, potem pognalismy na plaze - i bedac w stroju jeszcze ciążowym przepłynelam 2 baseny a potem nawet sie zdziebko poopalałam bo ja tam juz widze ze brzuch nie wystaje wiec nie zakrywałam sie. Potem na miasto i zakupy spozywczo - mieszkaniowe potem ta działka i ledwo zipie a jeszcze troche przede mną. Ara jak u Ciebie z wagą - ciagle Cie pytam i ciągle nie wiem:) - ja dzis mały sukces - wyszląm juz z wagio ktora nabralam na weekend i nawet było troszke ponad to co mam w stopce - ciesze sie tym bardziej ze trzymam diete i mam nadzieje że jutro po bieganiu znowu bedzie mniej. trzymam diete - ale grzech byl - duza garsc precelek - nie wiem czemu na to sie skusiląm i to niedawno jak wrócilismy z dzialki - tak ladnie sie trzymalam dzis i te precelki - no ale bylo minelo - teraz co najwyzej poskubie owocow jak bede przebierac:) Moje menu dzis to : pól kiwi, jogurt z otrebami, miseczka krupniku, kalafior i znowu 2 jaja sadzone, parowka cieleca no i te nieszczesne precelki, chrupaląm tez marchewke, morele, jabłkka kawaleczek ale były przerwy, było picie pomiedzy - u nas dzis gorąco to i wypilam chyba z 2 litry. Ara pisz jak u Ciebie - menu cwiczenia, grzechy - ja juz spadam do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja waga jest bez zmian, to znaczy tak jak pisalam po tych lodach 2 dzi temu przybylo mnie 1 kilo ale juz dzisiaj rano to kilo zniklo wiec nadal 69 :-( Zrobilam te twoje placuszki jablkowe: pycha! Byly takie dobre ze jadlam je i na sniadanie i na obiad :-) Kupilam sobie siemie organiczne: jedna torbe cale druga torbe zmielone i tego siemienia dodalam lyzke do placuszkow . Bardzo jestem dzisiaj zadowolona po tych posilkach, ja bym tylko jadla takie jedzenie co wyglada jak racuchy! niebo na ziemi To ty masz Hela duzo biegania! z dzialka, przetworami itp. Ja juz dawno nie robilam konfitur. Ale teraz nie pora bo jak zrobie to, wiadomo, zjem. To twoje cwiczenie to pozycja wyjsciowa sa nogi wyprostowane na podlodze? i potem jedna przesuwasz w bok po podlodze? czy w bok troche do gory? chce sprobowac Jedno z moich 2 typowych cwiczen ktore uwazam jest dobre na nogi/brzuch/plecy to jest takie ze jedna reke zgieta do gory i dlon na plecy a druga reka na dol i zgieta z tylu do gory i tak trzymam sie za rece z tylu na plecach - i prostuje sie i zaczynam sobie chodzic ok 50 krokow, takich wysokich - ze udo jest rownolegle do podlogi - potrzymac- opuscic. A potem zmiana rak - i to samo. To takie zwieczenie ktore na mnie dobrze dziala- niektorzy maja problemy i nie moga sie zlapac dlonia za dlon na plecach ale troche praktyki i sie uda. U mnie na razie zadnych grzechow, poki co- tylko te placki ale to zaden grzech. Oprocz tego na razie tylko troche bialego sera i jogurt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
korekta: mialo byc "2 dni" i "cwiczenie" - za szybko pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to nie umiem korzystać z urlopu- obiecalam że na pewno będe sie wyśpie a co robie?:) - pobudka po 5.00 - poćwiczyłam, zaraz ide przebiore porzeczki bo wczoraj to juz mi nogi odmówiły posłuszeństwa, pranie sie pierze a przed 8.00 na biego - chodzenie ruszam, oczywiście w towarzystwie mojej starszej córki - 13latka a ma lepszą kondycje ode mnie:). Ara te Twoje ćwiczenie trudne, żeby sie zlapac, ale wprowadzam je do mojego zestawu, na razie tylko paluszkami dalam sie zlapac ale trening czyni mistrza. Odnośnie tego mojego - to tak - siedzimy na podłozu,nogi wyprostowane i zapomnialam dodac ze rece duzo tez pracuja, bo jak sie podpieram prawa reka o podłoze to idzie lewa noga kolanem dotknac ziemi i lewa reka idzie za noga i zmiana - nie wiem czy dobrze tłumacze- jak cos daj znac. Co do ćwiczen to mam takie na drugi podbrodek - jeszcze wyniesione z czasow liceum - uczyla nas emerytowana nauczycielka i to byl jej konik - pewnie znasz - siad po turecku i napinajac miesnie szyi krecimy to w jedna to w droga w gore i potem jeszcze dlonmi tak masujemy:) Mam nadzieje ze placuszki bez cukru i ewentualnie pomazalas patelnie oliwka?:) A co do siemienia to mi mielone nie smakuje, kupuje takie tylko w nasionkach i podsypuje gdzie sie da:). Ara a jaki masz wzrost - pewnie wysokas? Jestem ciekawa wagi po biegach bo wtedy wskocze, caly czasysle ze niepotrzebne byly te precelki -wrr Po poludniu pewnie jeszcze wejde ide przebierac porzeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem troche zawiedziona że nie leci mi waga bo tyle wysiłku co teraz to dawno nie wkładalam w siebie czyli cos gówniana mam diete, a moze ten mój wysilek zamienia sie w miesnie a one są ciezkie:)? Wiem ze nie moge sie zniechecic bo gdzies czytałam ze moze stac pare dni a nawet tygodni a potem pusci - no nic walcze dalej, po tym moim biego - chodzeniu - (dzis znów troszke dłuzsza trasa niz wczoraj) byl rower ze 3km w jedna a potem tyle w druga, 2 baseny przeplyniete ale plywam spokojnie żabką to pewnie guzik gubie i zaraz jak mała wstanie polece z nia na działke wózkiem wiec tez nie bede siedziec. Ara a Ty sie nie zniechecasz - chociaz Ty mowilas ze zgubilas juz pare kg - ja w sumie jak zaczelam od tego 15 czerwca to juz mialam 62,9 a wczoraj i dzis po 63,9 no ale w poniedzialek po niedzieli było 65,7 - a ja myslalam ze te 64 co caly czas mam to juz niebotycznie duza waga ale jak widac moze byc wiecej. Dzis jak bylam na plazy to przygladalam sie mojej kolezance (młodsza kilka lat)- mamy dzieciaki w tym samym wieku z tym ze ona tę mlodsza corke urodzila 4 miesiace wczesniej i nie wiem ona wazy ponoc 58 jest ciu wyzsza to powinna byc mega szczupla po mojemu ale przyjrzalam sie to uda ma grubsze a brzuch bardziej galaretowaty, ona miala to szczescie ze jak karmila to jej leciala waga na leb na szyje ale bym musiala ja zwazyc na swojej wadze to uwierze ze wazy 58. To taka kolezenska zazdrosc:). Podbuduj mnie Ara że Ty tez obserwujesz swoje kolezanki:) Ja dzis rano pol kiwi troszke jabłka potem zmiksowane truskawki z połowa malego naturalnego jogurtu, na plazy skusilam sie na polowe bulki od corki (kurcze ale z maslem i szynka) potem jeszcze krupnik z piersia z kurczaka a niedawno jeszcze pochlonelam ryz z sosem pieczarkowo - kurczakowym i do tego moje juz ogorki malosolne - pycha ogoreczki tak samo jak dzemik - zapraszam na sprobowanie:). Jak tak pisze te zarczie moje to ja chyba za duzo jem a jeszcze byl serek jabłkowo - cynamonowy - pycha - 0 % tluszczu - zamiast malej zjesc danio to sobie to kupuje. Chcialabym poniedzialek i wtorek przeleciec na tych jogurtach - nie wiem jak to sie uda bo od niedzieli rzadzi u nas ciotka ale ma kogo karmic wiec powiem ze ja w tym roku wypisuje sie z jej kuchni, mysle ze przezyje to jakos. Ja jutro moge nie dac rady wejsc, bo jedziemy do mojej siostry na urodziny - kolejne pokusy przede mną, ale Ty Ara Pisz wszystko co jesz i co cwiczysz a ja napewno zdam z jutrzejszego dnia pelna relacje albo wieczorem pożnym albo w niedzielke. Mam zamiar jutro z rana i pocwiczyc i pobiegac no i nie obzerac sie tam chociaz bedzie ciezko, najlepiej zeby byla pogoda to pojdziemy wszyscy na basen i z glowy. Dzieki przyjazdowi ciotki omija nas wyjazd do takich fajnych znajomych - gdzie jak my sie u nich goscimy czy oni u nas to jest zawsze 3 dni wielkie obzarstwo - przesciagamy sie w wymyslaniu potraw i to jest od rana do wieczora siedzenie przy stole - pierwszy raz sie ciesze ze nie wyjdzie nam teraz ten wyjazd ale jak bym wrociłą to .. lepiej nie mysle ile bym wazyla. Chyba troszke sie rozpisalam a mala juz wstala - ide szykowac sie na spacer, musze szybko isc zeby gubic ten tłuszcz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hela, nie, ja nie jestem zawiedziona, po 40-tce jest podobno trudniej schudnac niz po 30tce, wiec niby wszystko jest w porzadku ze ja waze wiecej niz ty. Prawda jest taka, ze zawsze jest poprawa jak uwazam na to, co jem. chudlam 5-7 kio w ciagu ostatniego miesiac w sumie, i jestem na pewno mniej gruba w talii niz bylam - to je fakt bo zakiety sie dopinaja albo sa luzne. Jak nie bede uwazac, to znowu beda za ciasne wiec nie ma wyjscia: musze uwazac zeby sie nie przejadac. Jezeli chodzi o kolezanki to trzeba wiedziec do kogo sie porownywac. Sa takie moje kolezanki krore sa znacznie bardziej grube niz ja i juz 10 lat temu wygladaly jak stare baby i wydawalo mi sie ze mam znacznie lepszy wyglad he he. Ale tez jest pare innych kolezanek ktore o siebie dbaja - i wygladaja super mlodo i szczuplo. Prawda jest taka, ze "w pewnym wieku", zeby dobrze wygladac, trzeba sie o to postarac. Niewazne czy sie to robi naturalnie czy trzeba sie do tego zmusic, czy przychodzi latwo czy trzeba sie nameczyc, ale trzeba sie starac. Niektore kolezanki ZAWSZE sa szczuple, a mam jedna taka bidule tutaj: raz ja widze jest piekna i szczupla jak laska i ma piekne wlosy i wyglada jak modelka, a za pare miesiecy jej nie poznaje jest gruba zaniedbana baba, zmiana jest taka wielka ze jestem w szoku. Nie wiem jak ona to robi, za pare miesiecy znowu jest szczupla i tak dalej. Pare razy taka historia sie powtorzyla wiec juz jestem przyzwyczajona, pewnie dba o siebie/cwiczy/uwaa na to co je przez jakis czas a potem sie zniecheca, macha reka i je co chce i jest jej wszystko jedno. Ze mna w sumie przez ostatnich pare lat bylo podobne - tylko ze ja nie przybywalam az tyle na wadze- bo moze szybciej sie opamietuje. Ale kluczem jesst tutaj - uwzam- bycie konsekwentnym. Bo, jak widac, nie ma sensu zeby byc na diecie a potem nie byc. Trzeba przez caly czas (placze rzewnie na sama mysl) ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj na sniadanie oczywiscie placuszki jablkowo-otrebowe z jogurtem i siemieniem i kawa z mlekiem ;-) ;-) Alez ja jestem po takim sniadaniu najedzona! Na obiad bedzie 1 kromka chleba nisko-weglowodanowego i nisko kalorycznego :-) + ok 60 g pastrami + ok 15g sera zoltego zapiekane na goraco Na kolacje na pewno salata i jakies mieso Musze dzisiaj omijac Starbucks z daleka bo jest upal a ich Caramel Frapuccino jest takie orzezwiajace (ale 360 kcal, niestety i slodkie) W pracy mnie denerwuje, doslownie non stop ktos obwieszcza ze idzie do Starbucks i pyta kto chce jakie napoje z lodem i wszyscy bezmyslnie zamawiaja, nawet co co sie niby odchudzaja A propos podobno maksymalna ilosc cukru dla doroslej kobiety to jest 5 lyzeczek dziennie (=20 g) -tak obwiescilo Amerykanskie towarzystwo Kardiologiczne. Jak jest Amerykanskie toprawdopodobnie fundowane przez producentow cukru i zawyzylo ilosc cukru, wiec limit powinien byc 1 lyzeczka dziennie- a jak sie odchudzamy: NIC -ZERO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ara - pisałam Ci że topik to moje uzależnienie:)? Ale że obudzilam sie wcześnie bo strasznie gorąco, to wykorzystam chwile na napisanie pościku, potem pomaluje se jeszcze pazurki, pocwicze, pojde na biegi i ok 10.0 wyjezdzamy a powrot pewnie na ok. 22 wiec to jedyna okazja żeby cos napisac. Tak bym chciala sie nie obezrec dzis na tych urodzinach - mam nadzieje że dam rade jakos nie rzucac sie w oczy z tym nie dojadaniem brac bede i to i to ale malutko, najgorzej z ciastem bo to bedzie ciezkie zeby zjesc tylko jeden kawalek ale musze pomyslec ze ciezko teraz pracuje zeby zgubic pare deko to jedną wizyta nie chce znowu wrocic do punktu wyjscia a jak bedzie dam znac jutro z ranca. Widze że posmakowaly Ci te placuszki:), ja dawno ich nie robilam bede musiala sobie w najblizszym czasie tez zrobic bo je lubie. 15 gram sera? to chyba tylko 1 plasterek zapiekasz? Co do kolezanek to masz racje, sa moje rowiesnice bardzo dbające o kondycje wyglad a sa co zaraz bedą miec 100kg na karku i sie nie przejmuja i wygladaja rzeczywiscie jak stare baby. Ja to na te gorace dni lubie wode z lodem i nie ciągnie mnie do jakis slodkich napoi, zreszta nie mam w zwyczaju nawet kupowania do domu czegos slodkiego z picia jedynie woda ewentualnie bobofruty dla malej, z tym ze nie mamy w miasteczku Starbucks:) - domyslam sie ze to jakies budki z napojami:)? Z cukrem tez nie mam problemu bo herbaty nie slodze od kilkunastu lat, jedynie do kawy sypie 1 lyzeczke ale teraz na urlopie to rzadko ją pije bo i goraco i nie ma kiedy. Jedynie zawsze jak robilam jogurt z truskawkami czy kiedys to i ze smietana to lubilam zaslodzic że ho ho, a teraz nawet nie sypie odrobinki, czyli co mnie gubi że nie chudne? pieczywa nie jadam chyb ze jakis kompuls to wtedy gorące buleczki idą jak woda ale dawno tego nie bylo, rano jak juz to 2 malutkie kromeczki ale czarne fitnes czyli wszystko rozbija sie pewnie o obiady i popoludniowe co nieco wkladane bezmyslnie do dzioba - musze nad tym popracowac. Zycze Ci Ara ak wstaniesz milej soboty ja spadam do pazurkow i cwiczonek:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie wyszlo z salaty wieczorem bo dziecko sie uparlo na chinskie jedzenie. Zjadlam troszke kurczaka I mnostwo brokulow w bardzo smacznym sosie- staralam sie ten sos wycierac o ryz ha ha ha bo ryzu nie jadlam. A na deser, cos mnie wzielo - zjadlam cala duza puszke zielonego groszku z majonezem. Trafilam na swietna strone o odchudzaniu, jest tak naukowo napisana ze w ogole nie rozumiem o co tam chodzi wiec bede to drazyc w week-end bo mi sie wydawalo ze wszystko na temat odchudzania wiem, a tu prosze. Zaczyna sie od "...schudniecie, zwlaszcza z ostatnich 5-6kg, nie jest sprawa latwa ..." :-( To - akurat dobrze wiemy Maja tam tez regulamin dla odchudzajacych sie jak jesc deser. Mozna sobie zjesc kazdy deser jaki sie chce ale zasada jest : ugryzc trzy (=3) razy nie wiecej. Jak sie je lyzeczka to trzy lyzeczki I t d. Nie wiem czy to jest do wykonania na polskich urodzinach, ale mozna sprobowac np. w kawiarni. Wobec tego musze sie teraz wybrac do kawiarni zeby przetestowac czy to jest do wykonania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubaśnaHelaPo 30
ja tak na szybciutko, pozdrowinka bo zostalismy na nocleg u siostry bo straszna byla burza a i pogoscilismy sie troszke, jak dotrzemy do domku opisze jak se radzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmayaa
ja mam 5 kg - te oststnie i nie moge schudnac zapodaj ta diete - ten regulamin jak mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 posty wyżej to ja - tylko tak ukradkiem w gosciach pisalam to nie chcialam juz poprawiac. Ara powiem Ci że podobnie jak Ty obcierałas ten sos o ryz to i ja przez te dwa dni staralam sie tak jesc zeby sie nie rzucac że sie odchudzam tylko np. wyciagalam z zupy mięso, jak nakladalam ziemniaki to dawałam malej i reszte ropeplałam po talerzu żeby nie wygladalo że za dużo zjadlam, jak siostra zrobila karkówke z pieczarkami i papryka to zanim polala 18% śmietana to ja sobie włożylam juz kawałek, ogórka jadlam bez śmietany - czyli jak sie chce to można - no ale był kawalek ciasta, były 2 lody i pare frytek tez skubnelam ale mysle że nie bylo źle bo jak wyjeżdzalismy to siostra mnie sie zapytała czy aby ja nie głodna bo jakos chyba mało jadłam - oczywiscie powiedzialam ze objedzona i do domu bo za godzine ciotka wjezdza i musze jej cos upitrasic - przynajmniej na przywitanie a potem juz niech rządzi u nas. Jutro chce jogurtowo sie potraktowac no i koniecznie gimnastyka i biego - chodzenie, Ara a jak u Ciebie, grzeszylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kmayaa - też jestem ciekawa jak zgubic chociaz 5 kg choc mi trzeba z 8, myślę że Ara podzieli sie z nami te wiedzą, a co do jedzenia deseru np tylko 3 lyżeczki to pomyslalam ze i loda powinnam byla tylko polizac 3 razy i oddac córce, ale .. hm ciężko tak ze wszystkiego zrezygnowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu zacznij. Nie ma, że "od jutra". Od teraz, w tej chwili zaczynasz i już. - 5 posiłków małych - dużo wody - ćwiczenia - nie jesz słodyczy i śmieci - czytasz opakowania produktów i uczysz się - dużo warzyw, nabiału, mięsa gotowane, pieczone, grillowane - nie jesz kasz, makaronów, pieczywa, ryżu Moje zasady + dieta (drakońska) 18kg w 6 tygodni. Teraz wychodzę z diety mam nadzieję, że bez jojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta metoda ktora draze jest pro-organiczna I pro-wegetarianska. Warzywa (oprocz ziemniakow i kukurydzy) mozna jesc bez ograniczen. Pierwszy owoc dnia jest "free", kazdy nastepny to "cheat" czyli oszukanstwo. Pol avocado i lyzka oleju sa dozwolone, kazdy dodatkowy tluszcz to "cheat". Produkty maczne jak chleby, owsianka, kasze, produkty mleczne (mleko, sery, jogurty), slodycze, cukier, ziemniaki i kukurydza, nieorganiczne miesa i ryby to "cheats". Z produktami mlecznymi to wiem, mleko nigdy nie bylo zalecane przy odchudzaniu i nawet jogurt ma duzo weglowodanow/cukru i ulatwia magazynowanie tluszczu. Ale kazdy ma prawo do 10 cheats dziennie, jeden "cheat" nie moze byc wiecej jak 100 kalorii. To tak w zarysie, ale nie do konca ta metode rozumie, jezeli ja uztje 1 lyzeczke cukru do kawy to tylko 15 kalorii- to czy to sie bedzie liczylo jako zero cheat, pol-cheat czy 1/7 cheat? Haha czy cheat moze byc ulamkowy? W kazdym razie 10 cheats x 100 kalorii = 1000 kalorii a ja jem pomieszy 1200 - 1500 Wiec wiekszosc tego co jem to moglyby byc same cheats? Tak byc nie moze pewnie sa jakies dodatkowe przepisy ale jeszcze do nich nie dotarla. W miedzyczasie dzisiaj na lunch znowu byly twoje placuszki jablkowe, dzisiaj je zrobilam z samym bialkiem zeby byly mniej kaloryczne ale potem je zjadlam ze smierana I cukrem hahaha ;-) jak by sie czlowiek nie staral to chce zjesc smaczniej. tym niemniej to wszystko razem bylo nadal raczej nisko kaloryczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MadziorraK.
Dietę najlepiej zacząć od zmiany nawyków żywieniowych, na początek spróbuj pomysłów z "Twój przepis na zdrowie" z IMP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ara jak dla mnie jakas trudna ta metoda ktorą drążysz ale może i były by efekty stosując ją - bo u mnie zobacz naprawde dużo zmienilam przez miesiąc a waga tylko 1 kg w doł, dzis znowu cwiczenia rano 30 minut , potem biego chodzenie potem tez w biegu bo musialam z mala do lekarza od razu jak mialam auto to zrobilam przeglad samochodu zakupy potem z ciotka troche w kuchni bo oczywiscie siostry moje do mnie przyjechaly bo ciotka jest i caly czas młyn, ale dietkowo dobrze, 400 ml jogurtu ale z otrebami i skusilam sie na 1 ciocinego gołąbka ale jutro juz tylko jogurt bedzie ewentualnie te otreby dodam zeby jakos tak jałowo nie było - fakt że jak nalozylam obcisnieta sukieneczke to siostry oczy zrobily jaka fajna wyszczuplajaca sukienka :) - zadna nie powiedziala ze schudlam tylko skad taka sukienka - malpy:)- musze chyba se wymiary porobic bo moze waga szwankuje albo idą centymetry a waga po prostu nie idzie. Zaraz ciotke wymienie w kuchni zeby gary pozmywac, a upieklam na przyjazd ciotki z ranca przed biegami takie ciasto fale dunaju - nie wiem czy wiesz jakie to - to oblizalam troche łopatki po kremi i miske po ciescie - czyli grzechy byly - moze jak bedą dni że zadnych grzechow nie bedzie to waga drgnie bardziej. Ara ale mnie rozbawilas tymi placuszkami bez żoltka a potem z cukrem hehehe - to tak jak bym siebie czytala - no nic ja mysle im dluzej sie siedzi w tym odchudzaniu tym wiecej bedziemy wiedziec i bardziej bedziemy ostrosne w zjadaniu szkodliwosci czyli tych -cheats_ :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez Ty ciekawe zycie prowadzisz, ciagle gosci i towarzystwo! i jeszcze znajdujesz przy tym czas zeby sie gimnastykowac! Jestes dziewczyna SUPER ;-) Tak, ta metoda ktora draze :-), wydaje sie dosyc skomplikowana alePeertrainer jest bardzo doceniany i popularny w Kalifornii, gdzie, jak wiadomo wszyscy bardzo dbaja o cialo i odzywiaja sie zdrowo i organicznie. Wiec moze cos w tym jest. Oni maja bardzo ciekawe artykuly na temat odzywiania i fitnes itp. Zadalam pare pytan na ich forum i czekam teraz na odpowiedzi. Wczoraj, jak obiecalam, udalam sie do kawiarni zeby przetestowac czy ta ich metoda zeby ugryzc deser tylko 3 razy jest do wykonania. Wiec przede wszystkim okazalam przytomnosc umysly i nie zamowilam mojej ulubionej napoleonki truskawkowej, bo przy napoleonce nie mam zadnej szansy zeby jej calej nie zjesc i wiem to z gory. Zamowilam takie ciasto z kremem i truskawkami, ze to niby zdrowsze w porownaniu do innych ciast bo ma truskawki w takiej kislowej zelatynie. W miedzyczasie moja kolezanka zamowila jakies dziwne ciastko karmelowe i pozwolila mi sprobowac (ona sie chetnie dzieli bo tez sie odchudza) - wiec od niej- bez problemu sprobowalam tylko 3 widelczyki tego karmelowego ciasta, nawet 2 by wystarczyly bo mi to WCALE nie smakowalo. A kiedy kelnerka przyniosla mi moje ciastko, to wyjadlam truskawki, kisiel i polowe kremu i zostawilam cale ciasto-ciasto. Nie wiem czy to byly 3 ugryzienia, moze wiecej ale bylo to kontrolowane jedzenie wybiorcze. Wiec wynik eksperymentu jest taki, ze zeby ugryzc deser tylko na 3 razy - to jest do wykonania, pod warunkiem ze sie nie zamawia takiego deseru ktory sie bardzo lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz - jak bylam dzieckiem to moi rodzice prowadzili taki otwarty dom i do tej pory jak mama przebywa w Polsce ( bo np. obecnie jest we włoszech) to caly czas ktos do nich przyjezdza wtedy i my u nich sie goscimy. I ja te ceche przejełam chyba od niej, czasami wiadomo chciałoby sie ciszy i spokoju ale jak popatrze na moją 64letnia mame że ona ciagle w ruchu to mi wstyd przed soba że mam takie mysli zeby zapowiedziec np. koniec przyjezdzania do nas. Przed chwila wlasnie nasi tacy dobrzy znajomi dzwonili do nas co ostatnio pisalam ze mielismy do nich jechac ale ze akurat ciotka to przełozyc musielismy no i wlasnie oni sie pytali czy nie zaopiekujemy sie ich pociechami (notabene pannice 13 i 15 lat bardzo kłotliwe) no i jak nie pomóc . Wiesz Ara ja z ciastami to bym nie ryzykowala z tymi gryzami bo albo u mnie najlepiej nic a jak juz probuje to i blache potrafie wsunąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego pospiechu wpisalam sie wczesniej nie w nasze forum:) :), ale tytuł był taki interecujacy(35 kg w chyba 7 tygodni) a tu juz mnie wolali że pisalam szybko i sie tam wkleilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, moje unikanie pokus w jedzeniu tez mozna by podsumowac "Dziewcze z oczu, sercu lzej" albo "Nie wywoluj wilka z lasu". Niestety, jedzenie to przyjemnosc. Dobrze ma ten, kto znalazl inne wieksze przyjemnosci he hehe. Ale wielka milosc przychodzi i odchodzi, pieniadze sa albo ich nie ma, a jedzenie jest tanie i latwo dostepne i to jest taka latwa ogolnie dostepna przyjemnosc na kieszen kazdego. Ale dosyc biadolenia, od jutra jem powaznie i zdrowo. To niesamowite, jak szybko sie moze czlowiek zagapic. A propos, sprawdzalas ile ci przysluguje kalorii dziennie? Mnie wyszlo w jednym miejscu - srednio 1454 (rozne websites maja rozne kalkulatory). Ale tez zalezy z czego sa te kalorie: zdecydowanie tyje na chlebie, cerealach, mace, cukrze a szczupleje na miesie/warzywach/bialym serze itp. W zasadzie jak jem warzywa i mieso (raczej chude bez wymyslnych sosow) to nie musze liczyc kalorii. I miesa moge jesc tyle ile chce-wcale od tego nie tyje a wrecz przeciwnie. Ale dzisiaj to moje pisanie to istny metlik i mish-mash. Jest po pierwszej w nocy i mialam troche popracowac, a wyladowalam tutaj ;-) Czytalas o tej 3dniowej diecie-cud z lodami waniliowymi codziennie na deser? Mozna by sprobowac chociaz by ze wzgledu na te lody ;-) to tylko 3 dni - I co sie dzieje z twoja dieta jogurtowa-czy juz ja zaczelas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ara moją jogurtową zaczelam wczoraj - ale był ciociny golabek a dzis bylo jeszcze gorzej - jednak ta moja ciocia ma zły wplyw na mnie - namowi mnie na wszystko czego nie chce jesc - ale chyba zauważyla ze ja naprawde nie chce tego jej jedzenia bo troche focha strzelilam przy kolejnym jej jedzeniu nie z mojej listy (a ciezko bylo mi sie oprzec pierogom z truskawkami ale powiedziala że jak chce wyglądac jak anorektyczka (hehe ja i anoreksja) to ona juz mnie nie bedzie na nic namawiac - zobaczymy. Jutro ostatni mój dzien urlopu - ostatnie moje biego - chodzenie - szkoda bo coraz lepiej mi idzie - chyba to ze kiedys biegalam ma duzy wplyw bo juz przebiegam bez zadnej kolki i sie nie męczę i bigne co prawda powolutku ale bez zadnej zadyszki. Mam co prawda plana żeby jak wrocę do robotki dalej kintynuowac bieganie bo brzuch naprawde sie splaszcza ale po poludniu i wieczorem odpada wiec pozostaje godz. 5 rano:) - hmm moze i sie skusze dam znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha co do kalorii kiedys na jakims wątku byl link to wychodzilo mi kolo 1500 - mysle ze pewnie normalnie to jem 2 razy tyle ale teraz hmm sama nie wiem ile mi tego wychodzi. Ara mi podobnie jak Tobie szkodzi pieczywo, węglowodany ale to pewnie wszyscy na tym tyją. A ta dietka lodowo waniliowa - mniam ale mysle ze nie dla mnie:). Co do przyjemności jedzenia - to rzeczywiscie to jest wielka przyjemnosc - szczegolnie jak sie jest nauczonym biesiadowac i samemu sie goscic i jesc - ehh a teraz musze kombinowac jak najdalej od tego i jeszcze sie ludzie na mnie przez to poobrazaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tym tanim jedzeniem to bym polemizowała - my bardzo duzo wydajemy kasy na jedzenie ale na tym nie umiem oszczedzac ale zaczelam i rodzinie jednak inne rzeczy troszke kupowac - moze kiedys docenią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, zgadzam sie ze jedzenie nie jest takie tanie, zwlaszcza jak chce kupowac organiczne i wysokiej jakosci itp itd Ale mowilam ogolnie ze jedzenie jest tansza i bardziej dostepna przyjemnoscia w porownaniu do innych przyjemnosci hehehe Np. dla faceta taniej jest zjesc pare czekoladowych batonikow niz zapraszac dziewczyne do restauracji i kupowac jej prezenty - ALE PALNELAM - zupelnie bez sensu- Faceci - jak to czytacie - ja zartuje - NIE SLUCHAJCIE! Batoniki sa bardzo drogie i niezdrowe! - (pssst ale Ty Hela wiesz o co mi chodzi) ;-) Ale ja dzisiaj jestem grzeczna! nawet owoc zjadlam tylko jeden. Pokutuje za wczoraj -dzisiaj sa warzywa, praca i domowe jalowe gotowanie. Dzisiaj jestem w idealnym natroju do diety. Jestem w takim dietetycznym nastroju, ze moglabym nawet zrobic glodowke! Nie bede sie wiecej chwalic zeby nie zapeszyc-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×