Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość <tośka>

teściowa nie pozwala mi zajmować się synkiem...

Polecane posty

Gość <tośka>

wiecie co, zwracam się do was, bo już kompletnie nie wiem, co mam zrobić, jak dotrzeć do tej kobiety... urodziłam dwa miesiące temu ślicznego, zdrowego synka. zaraz po tym zachorowałam na anginę, która dość długo się ciągnęła. teściowa się zajmowała dzieckiem, nie pozwalała mi się do niego zbliżać, żebym nie zaraziła. byłam jej bardzo wdzięczna, nie spodziewałam się, że aż tak mi pomoże. teraz jednak jestem już zdrowa, a ona nadal nie pozwala mi się opiekować synem. to ona go przewija, karmi, kąpie, usypia... jest mi zwyczajnie przykro, czuję się, jakby nie miała do mnie zaufania. ona ciągle argumentuje to tym, że ja jestem jeszcze przemęczona, ona ma dużo czasu... mówiłam jej wiele razy, że nie musi mnie we wszystkim wyręczać, to robiła takie miny, jakbym chciała cały świat przeciwko niej nastawić, zapytała czy nie jest mi głupio, że tak ją traktuję, że ją odsuwam od jedynego wnuka... no po prostu ręce opadają. a najgorsze, że zaczęła nawet męża buntować przeciwko mnie i mówić, że lepiej, żebym ja się dzieckiem jeszcze nie zajmowała. tylko ciekawe ile ma potrwać to "jeszcze". powiedzcie mi, co mam robić? miałam już w pewnych momentach takie chwile, że chciałam małego zapakować do auta i pojechać do rodziców, oczywiście w nocy, bo w dzień nie mogę się do niego zbliżyć... ehh nie życzę nikomu takiej beznadziejnej teściowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź swojego faceta i przeprowadź z nim spokojną, ale bardzo poważną rozmowę. Wytlumacz, że to wy jesteście rodzicami. jesteś w domu, więc chcesz się zająć synem, a teraz czujesz się nieszczęśliwa. Chcesz być mama pelna gębą. Teściowej też wytłumacz na spokojnie. I nie daj się psychiocznie dołowac,że odbierasz jej wnuka. Jest tylko babcią, a Ty mamą. Nieraz jest tak,że trzeba mocno tupnąć, żeby dotarło raz na zawsze. ale zacznij od rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
a to Ty nie potrafisz odpowiedzieć: "a Tobie nie jest głupio odsuwać mnie od mojego jedynego syna? utrudniać dziecku kontakt z jego matką?" gadaj jej tak aż dotrze, a jak nie to powiedz, że przegina i żeby ratować więź dziecka z matką musisz ją na jakiś czas odsunąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz grzecznie, ale stonowczo ze juz sie dobrze czujesz i ze dzisiaj ty kapiesz/przewijasz/karmisz. Podziekuj serdecznie za pomoc, kup Merci ale zaznacz, ze to twoje dziecko i ze ty sie nim zajmujesz, nie ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapakowac do auta i pojechać do rodziców. To najlepsze wyjście. Babcia chyba się za bardzo wczula w rolę opiekunki dla dziecka i latwo nie ustąpi. Przezywa drugie macierzyństwoo i ta rola jej się spodobała. Jesteś już zdrowa ile jeszcze chcesz być obok dziecka a nie z nim? Niedlugo zacznie "kumac" o co chodzi i bedzie mówil mamo do tesciowej. Do niej bedzie sie smial, wyciagal rączki- ty bedziesz obca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiijjjjhhhh
Kobieto uciekaj bo ona cakowicie cie od dziecka rozlaczy.Nie pozwalaj jej na to, to twoje dziecko. Wiecej odwagi i zacznij dzialac bo bedzie jeszcze tragiczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiesz co masz robić?? kobieto!! to Twoje dziecko, masz do niego bez dyskusji najwieksze prawo razem z mężem, skoro ona pyta czy nie jest ci głupio, że ją od wnuka odsuwasz to zapytaj o to samo ją z resztą Ty z nią mieszkasz??? powiedz jej, że masz czas i chęci w końcu to teraz Twój obowiązek jak będziesz potrzebowała jej pomocy to jej powiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość <tośka>
wiecie co, ja odnoszę takie wrażenie po jej zachowaniu, że ja powinnam być jej wdzięczna - tzn. ona sądzi, że robi mi wielką przysługę, zawsze jak chcę coś przy małym zrobić, to ona mówi - a idź sobie na zakupy/do koleżanki/na spacer/na kawę itp. jakby to był dla mnie cel życiowy... próbowałam rozmawiać z mężem, on jest po mojej stronie i wie, że problem jest, ale chyba nie rozumie jego skali. z jego strony to wygląda tak, jakbym ja robiła fochy o to, że mama nam pomaga się zająć synem - on twierdzi, że jest dla nas bardzo dobra, że wychowała trójkę dzieci, a ja jeszcze żadnego, więc się trochę lepiej zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyta !!
dokladnie jak dziewczyny pisza powiedz jej stanowczo ze od dzis ty sie zajmujesz dzieckiem .....musisz byc konsekwentna (a mieszkacie z tesciowa,ze ona dzien w dzien jest z wami?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona wychowala trojke i wychowa czwarte a ty zadnego jak czegoś z tym nie zrobisz. Niektóre babcie mają takie zapędy rodzicielskie nie do końca jest to zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -tośka-
tak, mieszkamy z nią, teoretycznie miało być tak, że mieliśmy mieć dla siebie osobną górę, a ona cały parter - w praktyce - mamy osobną kuchnię i łazienkę, ale i tak żyjemy razem, gotujemy razem, "bo tak się bardziej opłaca" - oczywiście to zdanie teściowej... nie mam już sił do niej naprawdę, nie chcę jej sprawiać przykrości, ale też nie chcę dalej takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala wawa99
nie wierzę w to co czytam. prowo! nie wierzę, że nie masz głosu, żeby powiedzieć SPIERD***** TO MOJE DZIECKO !!! nie wierzę. że na to pozwalasz!!!!!!! nie nie nie ściema jak nic. żadna matka by na to nie pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyta !!
a twojego meza to zapytaj po co tobie zrobil dzieciaka ,w koncu wiedzial ze nie masz doswiadczenia z dziecmi-mogl zrobic dzidzi maumusi w koncu wychowala 3 to i 4 by wychowała.......jacy ci faceci sa tepi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakuj sie i jedz
bo jak bedzie za pozno to stanie sie tak ze puszcza ci nerwy rzucisz kubkiem o posadzke i bedzie tesciowa miala powod zeby zabrac ci prawa rodzicielkie bo jestes nieodpowiedzialna czy cos, znam taki przypadek, teraz matka dziecka nawet zobaczyc sie z dzieckiem nie moze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
problem w tym, że Ty czekasz na jej zgodę, żebyś mogła się zająć swoim własnym dzieckiem, na jej przyzwolenie, nie widzisz, że to chore? To ona powinna czekać na twoje pozwolenie jeśli chodzi o dziecko? czemu pozwalasz jej decydować? i chyba nie myślisz, że fochami i marudzeniem do męża coś zdziałasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -tośka-
wiecie co, jak któregoś dnia po kolejnej "kłótni" zobaczyła mnie jak płaczę to się głupio zapytała "no i czego beczysz? przecież ja chcę dla ciebie jak najlepiej, zrozum to wreszcie" - coś w tym stylu. ona ciągle myśli, że robi mi przysługę i nie rozumie tego, że nie tak powinno wyglądać wychowywanie dziecka. to ona decyduje o tym w co ma być ubrany, co ma zjeść na obiad, kiedy go i dokąd zabrać na spacer. a ja według niej mam tylko przytakiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkacie z nią? Jak tak to radzę jak najszybciej się wyprowadzić. Musisz zaznaczyć swój teren ! Jasno,stanowczo ale grzecznie powiedzieć teściowej że to Ty jesteś matką i Ty decydujesz. A Twój mąż niech nie siedzi cicho tylko opierdoli matkę./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -tośka-
kiedyś nie wytrzymałam i na nią krzyknęłam - dała mi małego od razu do rąk i poszła do swojego pokoju. zajmowałam się nim cały dzień - jak go wieczorem kładłam spać, to przyszła, oczywiście skrytykowała, że za późno do położyłam, że ma nie taką piżamkę, nie tego misia, nie takie światło... i powiedziała, że już lepiej będzie jak ona to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
przy takim twoim charakterze i teściowej myślę, że najlepszą opcją jest żebyś naprawdę przeniosła się na przynajmniej tydzień lub dwa do rodziców. Nawiąż w spokoju normalną więź z dzieckiem, przecież ona nie może przyjechać i Ci go zabrać, więc się nie wahaj. Bo widzę, że rozmowy to w waszym przypadku nic nie dadzą, ty będziesz marudzić i się fochać, a ona będzie mieć to gdzieś i dalej robić po swojemu, bo i tak nic nie zrobisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -tośka-
no okej, może źle to ujęłam z tym obiadem :P chodziło mi o mleko, bo mojego mleka nie dostawał w ogóle, ona decyduje jakie mleko ma pić, kiedy i w jakich ilościach - wybacz, zagalopowałam się, ale jak zwał tak zwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyta !!
widze ze jestesmy w podobnej sytuacji -my mamy gore ,tesciowa dol z poczatku gotowalismy razem pomimo ze tez mielismy osobne kuchnie ,ale szybko to zakonczylam bo tesciowa myslala ze znalazla sobie kucharke dla siebie i swych coreczek ,ktore byly stalymi goscmi....radze ci stanowczo sie postawic i dac tesciowej do zrozumienia ze macie swoje zycie ,mozecie gotowac razem ale raz jedna ,raz druga i kazda w swojej kuchni .Wy macie gore i nie ma sensu zeby caly czas tesciowa byla u was -znajdz jej jakies zajecie ,wysli na zakupy itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -tośka-
nie mamy dokąd się wyprowadzić, jakby to było takie proste to już dawno byśmy to zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaKrakow
Najlepsze co możesz zrobić, to się wyprowadzić, choćby na jakiś czas. Słowami nie przemówisz jej nigdy do rozumu. Nie ma szans. Pakuj się i ratuj swoje macierzyństwo póki nie jest za późno. Pamiętaj, żeby na spokojnie z niesamowitą cierpliwości tłumaczyć powody swojej decyzji mężowi i innym, żeby nikt nie mógł posądzić cię o histerię, czy inne zaburzenia psychiczne. Działaj konsekwentnie ze spokojem i zimno, bo to Ty jesteś na wygranej pozycji, musisz tylko wynieść się z jej terenu, ona tylko i wyłącznie tutaj ma szansę rządzić i ma nad tobą przewagę. Tylko w tym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -tośka-
zaraz po ślubie powiedziałam jej, że chcemy gotować osobno, bo po to mamy swoją kuchnię, poza tym my lubimy inne rzeczy niż ona... przez parę dni było dobrze, dopóki się nie okazało, ze ona jadła ciągle zupki chińskie "bo dla siebie samej mi się nie opłaca gotować". i się skończyło osobne gotowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaKrakow
Przenieś się choć na kilka dni do rodziców, cokolwiek byle się wynieść z jej terenu, bo masz widzę za słaby charakter żeby tutaj coś wywalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe :D Tak pomyślaląm ze Cię ciut ponioslo ale rozumiem ;) Serio moim zdaniem powinnaś wyjechac z dzieckiem na "wakacje" do rodziców. Najelpiej zorganizuj to tak ze teściowa dowie się o wyjeździe na krótko przed nim żeby Cię nie namawiała i męza nie podjudzalą ;) Ale powiedz radośnie że jedziesz z dziekciem do 2 babci zeby tez sie wnusiem nacieszyla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -tośka-
i chyba właśnie tak zrobię - wyprowadzę się, choćby z mężem, mimo, że u rodziców nie ma zbyt dużo miejsca. ale moja mama wie jaka jest sytuacja, przyjęłaby nas z otwartymi rękami. tylko czy potem będziemy mieli gdzie wracać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -tośka-
wiosenna mama - z tymi wakacjami to dobry pomysł, chyba naprawdę tak zrobię, zobaczymy jak zareaguje, oby nie skończyło się na tym, że pojedzie z nami. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaKrakow
będziecie mieli i teściowa spokornieje. Zobaczysz :), będzie się bać, że znowu się wyniesiecie jak przesadzi. Kilka dni bez wnuka przemówią jej do rozumu inaczej cienko to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×