Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beybe29

Dylemat

Polecane posty

Slub mamy 30 w tygodniu przyszły wienetki i nagle konfrontacja, Przyszły Pan Młody mowi ze obok Młodych siedza rodzice a ja ze swiadkowie, wszak towarzysza Nam w całym dniu w kosciele siedza za nami na specjalnie przygotowanych krzesłach etc i sa jakby wazniejsi w tym dniu - czy sie myle? Moj B mowi, ze na slubie jego siostry to rodzice przy Panstwu Młodych siedzieli, jak to powinno byc? bo mielismy małe spiecie;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na żadnym weselu na którym byłam (a było sporo) rodzice nie siedzieli koło Młodych. Najczęściej są to świadkowie albo drużbowie, zwłaszcza jeśli są to pary prywatnie. Czasami może być problem, jeśli świadek czy świadkowa są bez pary, a drugie przychodzi z kimś, wtedy, jeśli ma się drużbów to lepiej ich usadzić koło Młodych, a świadków gdzieś indziej. Czasami różnie to bywa, natomiast rodzice z reguły siedzą gdzieś dalej, mi się nawet zdarzyło na jednym weselu koło rodziców Pana Młodego siedzieć na samym końcu sali, bo chcieli mieć na wszystko oko i sami tam wybrali miejsca, także wszystko zależy od sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na weselach na których ja byłam koło młodych zawsze siedzieli świadkowie, pozniej rodzeństwo, a rodzice wśród gości ze swojej grupy wiekowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowanie świadkowie rodziców obok młodych nie widziałam jeszcze, ewentualnie siedzieli obok świadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co zrobic z dziecmi? swiadkowa - siostra Pana Młodego ma 3,5 letnia córka i roczna, a my mamy 4 ,5 leniego synka? gdzie usadzic dzieci? raczej neichetnie usiada z dziadkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są różne zasady
Pierwsza zasada mówi że koło PM siedzą rodzice, druga że świadkowie. Jednak na żadnym weselu nigdy nie spotkałam sie z tym aby rodzice siedzieli koło PM. Każdy chce dobrze bawić się w swojej grupie wiekowej także przy młodych siedzą młodzi a rodzice siedzą ze swoja rodziną czyli też w odpowiedniej grupie wiekowej. Co do dzieci to nie popełnijcie błędu jaki popełniła moja koleżanka. Zaprosiła na wesele dzieci (sporo bo 15 dzieci w różnym przedziale wiekowym) i te dzieci potem biegały po sali, a ich krzesełka były wolne. Goście nie bardzo mogli rozmawiać-czasem nie było nawet z kim bo obok krzesełko puste, na w prost też no ale kto się będzie przesiadał wraz z talerzykiem, a dziecko co chwilę przychodzi i siada i... no właśnie jedno z nich ubrudziło mnie czymś słodkim-podejrzewam że ciastem. Potem wchodziły pod stół. Nie było to zbyt komfortowe zwłaszcza że kobiety ubrane są w krótkie sukienki i nie zawsze nogi trzyma się pod stołem idealnie prosto :/ W ogóle na tym weselu dzieci strasznie rozrabiały- biegały, krzyczały i jeszcze jak wspomniałam ubrudziło mnie jedno więc poprosiłam jego mamusię żeby mi to wyczyściła w toalecie. W końcu to jej dziecko którego nie upilnowała. Między mną a mamusią tego dziecka już zrobiła się niemiła atmosfera bo grzecznie poprosiłam o wyczyszczenie sukienki a ona na mnie że to nie jej wina. Jak to nie jej. Jej dziecko i ona powinna sobie go pilnować. Jak sama sobie coś wyleję to sama pójdę to doczyścić. Jak mnie ktoś wybrudzi to już jego w tym broszka. Po tym incydencie obiecałam sobie że zero dzieci na naszym weselu. Radziłabym podobnie jednak jeśli już tak bardzo chcecie dzieci to najlepiej osobny stolik gdzieś z boku. Z dala od gości żeby nie wyszły nieprzyjemne incydenty bo potem tylko będziecie się denerwować. Tak jak moja koleżanka u której byłam na weselu. Jej było głupio jak zobaczyła zamieszanie bo to jej goście. Potem też żałowała że zaprosiła z dziećmi. A najlepiej osobna sala ze stolikiem opiekunką, jedzeniem i żeby jak najmniej pojawiali się na sali tam gdzie goście jeśli już tak bardzo chcecie te dzieci na weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogolnie dzieci nie bedzie duzo, bo wiekszosc gosci wybrała zabawe niz opieke nad dziecmi i i jezeli miała mozliwosc te pozostawiła z rodzina i przyjezdzaja sami. Na pewno bedzie Nasz syn i dzieci swiadkowej - najmniejsza jest jeszcze na piersi, beda rodzice a ona nie ma jej z kim zostawic. Dzieci sa za małe by posadzic je samodzielnie ( szczegolnie ze najprawdopodobniej bedzie 4,5 latek i 3,5 latka i 9 miesieczna dziewczynka), wstepnie ujmowalismy ok 9. Samo wesele jest na ok 45 osób - najblizsza rodzina. Mam nadzieje ze zadnych nieprzyjemnych sytuacji nie bedzie. Czyli koło Nas swiadkowie z rodzinami pozniej np rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są różne zasady
Uważam że rolą świadka pomagać wam a nie pilnować własnego dziecka tak samo jak wasze dziecko powinno być pod opieką choćby dziadków. Takie jest moje zdanie. Potem możesz mieć na zdjęciach czy kamerze puste miejsca obok was co będzie dość dziwnie wyglądało. Wiadomo jak jest z dziećmi; ciągle wołają że chcą to czy tamto, że do łazienki, to najmłodsze może płakać i świadkowa ciągle będzie gdzieś z dziećmi spacerować a wy zostaniecie się sami. Pomyśl czy ci to odpowiada. Jeśli tak to zrób jak uważasz. Moim zdaniem najlepszym wyjściem z tej sytuacji byłoby gdyby rodzice z dziećmi wynajęli pokoje i zostawili dzieci z opiekunkami. Mam na myśli z kimś kto nie jest na weselu a mógłby w pokoju pilnować dzieci. Zapewne każdy ma kogoś zaufanego. Wasze dziecko też mogłoby być przez większą część wesela w pokoju. Świadkowa też usadowiłaby dzieciaki w pokoju i co jakiś czas przychodziła na karmienie. Mielibyście komfort że co chwile nikt nie odrywałby was od zabawy. Twoje wesele więc zrób jak uważasz ja postąpiłabym w sposób jaki napisałam wcześniej czyli dzieci w pokojach. Zrób jak uważasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie masz racje co do pustego miejsca i opieki swiadkowej nad dziecmi;] bedzie ze tak powiem nie do konca obecna i pomocna.....szczegolnei ze do konca sie nei beda bawic i szybko sie zapewne zwina z wesela, a szkoda.....W lokalu w kt mamy wesele nie ma pokoi ( powstają ale jest to na wykonczeniu), swiadkowa z rodzina jezeli by została ( a planuje wracac, bo to dla niej kłopot z dziecmi) miałaby spac w Naszym mieszkaniu z tesciami. Chyba z nia jeszcze pogadam, czy nie zostawiłaby dzieci u tesciow, tylko wtedy tylko Nasz syn zostanie, z kuzynką byłoby mu razniej szczegolnie ze mają dobry kontakt, a wiadomo jak to z dziecmi do 24 nie wytrzymaja. I tak zle i tak niedobrze;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na moim weselu obok mnie byli świadkowie. Byłam tylko na jednym ślubie gdzie obok PM siedzieli rodzice. A co jest dziwnego w jednym pustym miejscu ;) ? Ja uważam że dobrym pomysłem by było zatrudnienie opiekunki dla Twojego dziecka ;) Bo jakoś sobie nie wyobrażam by dziadki czy inni goście niańczyli dziecko :) Będą odpowiedzialni za dziecko i się nawet nie pobawią i wiele może ich ominąć! A tak opiekunka przypilnuje dziecko na mszy ,potem na weselu.Kolejna sprawa jest że mała też nie będzie latać do rana wiec opiekunka by zajęła się dzieckiem - wykąpała,ułożyła do snu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moim synkiem nei bedzie problemu dom mojej mamy od lokalu jest oddalony o dosłownie 5 minut, mam babcie czyli prababcie mojego synka która zbyt długo nie wytrwa na uroczystosci wiec synek pojdzie spać razem z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z opiekunka byłby problem bo synek nigdy nie miał do czynienia z taką osobą, ogolnie jest juz troche ułozonym dzieckiem i raczej spokojnie z dziadkami postoi w kosciele. Na chrzcinach nie robił przynajmniej problemów i chciałabym byc dobrej mysli, ze dzieci ni ebeda problemem na slubie i weselu;]. Dziękuje za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są różne zasady
Wypowiedź do : Potwór z bagien Napisałaś : "A co jest dziwnego w jednym pustym miejscu ?" Choćby to że jest przerwa w muzyce i tańcach jak to bywa na każdym weselu i wracasz do stolika i mając przed sobą (tak jak ja miałam na tamtym weselu) jedno dziecko od prawej, drugie od lewej i na przeciwko też praktycznie dziecko to ciężko było mi z kimkolwiek wypić (chyba że na odległość) a o rozmowie to już nie wspomnę. Raczej z dziećmi nie mam za wiele tematów. Mogłabym już nawet jakoś przeżyć to że obok nas były jakieś przerwy i że dzieci biegały i hałasowały ale moim zdaniem niedopuszczalne jest to że dzieci brudzą gości weselnych i wciskają na kolana. Idę na wesele po to żeby się wybawić a nie niańczyć czyjeś dzieci i nie mam zamiaru wyglądać jak świnka bo mnie dzieci pobrudzą. Skoro już rodzic bierze dziecko to niech się należycie nim zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
nie wypada żeby dzieci siedziały obok młodych,niech wezmą opiekunkę taką co dzieci znają ,może jakąś sąsiadkę która będzie z dziećmi dalej siedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są różne zasady
Z tymi pustymi miejscami w przypadku gdy dzieci jest dużo jest na prawdę niezbyt miło. Dziecko ciągle biega i ciągle te miejsca są wolne (czy się tańczy czy się pije toast to ciężko jest do kogoś dalej dokrzyczeć czy porozmawiać) Poza tym strasznie głupio siedzi się gdy przed sobą nie ma nikogo. Nie jestem typem samotnika a patrzenie w ścianę nie jest przyjemne. A jeśli już te dzieci przybiegają to krzyczą do tych rodziców, szturchają rękami albo obmacują pod kogach chodząc pod stołem. Nie jest to przyjemne kiedy jakieś dziecko trąca cię głową czy ręką po nogach. To jest strasznie nieeleganckie. Osobiście byłam zażenowana tym weselem i nie ukrywałam tego. W pewnym momencie wyjaśniłam parze młodej o co chodzi, a na dodatek jeszcze ta brudna sukienka. Czułam się fatalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×