Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Demotywacja

Czy powiedzieć mężowi kochanki mojego męża o ich romansie?

Polecane posty

Gość Nie mogę się nadziwić
"Rozbite rodziny, samotne matki , weekendowi ojcowie tez przynosi kiepskie efekty wychowawcze." Nie mogę się z tym zgodzić - samotna matka niejednokrotnie wychowuje dziecko z lepszym efektem niż "pełna" rodzina, trzymająca się razem tylko dlatego, że w światopogląd nie pozwala się rozstać. Rozbita rodzina nie jest powodem klęsk wychowawczych, one są skutkiem tych samych przyczyn, które rozbiły tę rodzinę - patologicznych wzorców komunikacji miedzy ludźmi i zamiatania problemów pod dywan zamiast rozwiązywania ich. "poza tym mowimy teraz o skutkach , zdrady i niedogadywanie sie ludzi to koncowe ogniwo calego procesu wynikajacego z tego ze instytcja rodziny jest dzisiaj nieszanowana. " Spłaszczenie i odwrócenie problemu - szacunku nie można narzucić z góry, on przychodzi sam, gdy inne parametry są spełnione: ludzie są uczciwi wobec siebie i potrafią się dogadać. To jest możliwe nawet w konkubinacie, czy według Twojego światopoglądu konkubinat jest rodziną? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123 123 123
a tylko wyrazam SWOJE zdanie na ten temat. Jesli dla ciebie takie zycie to szczescie, to wybacz.... Sugerujesz,ze gdy bede starsza,to zrozumiem wybaczenie zdrady? tak, bo kazdy ma inny stopien wrazliwosci. nigdy nie pisalam ze to dla mnie szczescie, dla mnie szczescie to wolnosc. wybaczenie zdrady taka wolnosc poniekad oferuje bo nie ma emocjolanego ciezaru. rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie nadziwic dobrze
:) Nie. Nie rozumiem. Nie wyobrazam sobie zycia po czyms takim z mezem. Ale widzisz..ja mam bardzo restrykcyjne zasady co do uczciwosci w zwiazku. Kazda zdrada konczy to,na czym buduje sie i co tworzy zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123 123 123
Nie mogę się z tym zgodzić - samotna matka niejednokrotnie wychowuje dziecko z lepszym efektem niż "pełna" rodzina, trzymająca się razem tylko dlatego, że w światopogląd nie pozwala się rozstać. bardzo rzadko, szczegolnie nie sprawdza sie to w przypadku chlopcow. zaryzykuje nawet twierdzenie ze lepiej jest kiedy to mezczyzna wychowuje dzieci niz samotna matka. ale nie ma sybstytutu dla pelnej rodziny . a tak nawiasem to wypada sie dlugo zastanowic czy nasz partner jest godny zaloeznia z nim rodziny, w dzisijeszych czasach szybkiego seksu takie myslenie jest bardzo rzadkie. Rozbita rodzina nie jest powodem klęsk wychowawczych, one są skutkiem tych samych przyczyn, które rozbiły tę rodzinę - patologicznych wzorców komunikacji miedzy ludźmi i zamiatania problemów pod dywan zamiast rozwiązywania ich. patrz paragraf wyzej. Spłaszczenie i odwrócenie problemu - szacunku nie można narzucić z góry, on przychodzi sam, gdy inne parametry są spełnione: ludzie są uczciwi wobec siebie i potrafią się dogadać. To jest możliwe nawet w konkubinacie, czy według Twojego światopoglądu konkubinat jest rodziną? bzdura. szacunek moze byc narzucony od poczatku jesli sa ku temu warunki; pozniej z wiekiem faktycznie przychodzi sam, podobnie jest z religia i dobrym wychowaniem. i nie, konkubinat nie jest rodzina co nie oznacza ze w takim srodowisku pewne zasady nie moga byc wpajane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidyta
A ja powiem ci jedno-daj juz sobie spokój.Naprawde chcesz to rozdrapywać od nowa?Było,minęło.Staraj sie zyc normalnie,zyj przyszlością a nie tym co było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123 123 123
Nie. Nie rozumiem. Nie wyobrazam sobie zycia po czyms takim z mezem. Ale widzisz..ja mam bardzo restrykcyjne zasady co do uczciwosci w zwiazku. Kazda zdrada konczy to,na czym buduje sie i co tworzy zwiazek. masz prawo tak myslec jesli daje ci to szczescie, a przeciez... o to w zyciu chodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie nadziwic dobrze
naprawde nie rozumiem zycia z czlowiekiem, ktory zyl potajemnie z inna i robil to,co mi przysiegal, z inna.. Bylabym wielce nieszczesliwa i zgorzkniala. Nie mam takiej mocy w sobie,by zapomniec i zyc tak,jakby to sie nie wydarzylo. To rana,ktora nigdy sie nie zagoi. I nie wierze,ze kobiety,ktore wybaczaja zdrade i zyja dalej z partnerem,sa szczesliwe,spokojne i spelnione w tej dziedzinie. Takie zycie to juz namiastka zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie nadziwic dobrze
I tu czas nie goi ran. Patrzysz na meza i widzisz oczami wyobrazni to,co robil z inna kobieta. A seks? A co z wartosciami??? Juz nie mamy zadnych? Czy same po czasie zaczynamy zdradzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie moge sie nadziwic dobrze", piszesz, że nie tolerujesz zdrady. Ja też myślałam, że nie toleruję zdrady, ale teraz patrzę na to z innej perspektywy. Nadal go kocham. Niesamowite, że można czuć miłość i nienawiść do tej samej osoby. Co do obrazu kochanki przed moimi oczami - masz rację, dzień w dzień o niej myślę. Porównuję się z nią i zastanawiam się czy mój mąż zachowywał się wobec niej tak samo jak wobec mnie. Naprawdę liczę na to, że jesteśmy jedną z tych par, które wychodzą z takich sytuacji jeszcze mocniejsze. Ale zapewniam - jeżeli w jakikolwiek sposób popsuje nasze relacje, to się z nim pożegnam. Gdybym nie widziała z jego strony ogromnego zaangażowania to dałabym sobie spokój. 123, dziękuję za poparcie - w kwestii bycia razem podjęłam już decyzję. Moje wątpliwości dotyczą jedynie powiadomienia męża kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikola*
DO AUTORKI-nie czytałam całosci ale to nie Ta kobieta rozwaliła Ci zycie tylko.......Twój mąż, bo to On Ci przysiegał wiernosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IHAHAHAHAHAHAHUUU
Moze uznasz moja wypowiedz za prymitywna, ale tak wlasnie mysle o Tobie Demotywacjo.Dla mnie pieeerdolisz, pieeeerdolisz i jeszcze raz pieeeerdolisz, Twoj kochany maz wkladal w pooochwe koootasa innej, obmacywal jej cialo, lizal jej poooochwe calowaj jej usta, a Ty nam tu piszesz jak bardzo zaluje i teraz ma ciebie sluchac jak pies pana bo inaczej rozstaniesz sie z nim?Powiedz kogo chcesz oszukac???Tak ma wygladac zwiazek z nim??Jestes jeeeeebnieta i to porzadnie, a jesli chodzi o jego kochanke i meza... czemu to tak ciebie interesuje?Zastanow sie lepiej nad soba i Twoim mezem.Debilizm, debilizm i jeszcze raz debilizm!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie nadziwic dobrze
Mysle,ze nie powinnas nikomu wyrzadzac krzywdy. Z powiadomienia moga wyniknac sytuacje,ktorych sie nie spodziwasz, i ktore moga byc w skutkach,nawet tragiczne. Czy mowilas mezowi o swoim planie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie nadziwic dobrze
Chcesz,zeby maz tamtej kobiety poczul sie jak ty, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - nie mierz wszystkich swoja miarka, byc moze jej maz wie i sie na to zgadza, hm? ja spotkalam sie z taka sytuacja - otwartego zwiazku (nie bylam strona zaanagazowana) wez i taki scenariusz pod uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie nadziwic dobrze
Piszesz,ze zdrady wzmacniaja zwiazki ?? Hmmmm...straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IHAHAHAHAHAHAHUUU
Kogo Ty zapewniasz?Nas??Czy siebie o swoim debilizmie??Co Ci to da ze teraz wystraszony bedzie ciebie sluchal??Nosz kooorwa co za idiotki zyja na tym swiecie.Czy wiesz, ze nawet moj piesek kiedy na niego nakrzycze zaczyna sie bac i sluchac mnie??Najpierw budowal malzenstwo Twoj maz na klamstwie i zdradzie, Ty zaczynasz budowac na strachu:D:D Chodzilas na kurs przedmalzenski??:D:DIdiootka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie sa rozni i maja rozne potrzeby - czsaem inne niz tzw. wiekszosc, nie kazdy zyje scenatriuszem zawsze razem , tylko dla siebie i do grobowej deski;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurs przedmalzenski?;-) zeby zawszrzec malzenstwo nie potzreba zadnych kursow ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie nadziwic dobrze
Ogromne zaangazowanie...przepraszam...ale dla mnie to zalosne. Pare miesiecy temu byl tak zaangazowany z inna :) jej wyznawal milosc. Pytalas dlaczego zdradzil? Co w waszym zwiazku bylo nie tak,ze to zrobil? Skoro juz wtedy psulo sie, to dlaczego sie ludzisz,ze teraz to wzmocni was??? On zlamal przysiege, to nawet nie byl jednorazowy nr po alkoholu, tylko konkretny romans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wfrfff
Jednak mój przyjaciel (gej) powiedział mi, że nie mogę rozwalać życia temu mężczyźnie, bo on niczym nie zawinił. A może otworzysz oczy jej mężowi i też coś zyska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123 123 123
ludzie sa rozni i maja rozne potrzeby - czsaem inne niz tzw. wiekszosc,' dokladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mogę się nadziwić
"bardzo rzadko, szczegolnie nie sprawdza sie to w przypadku chlopcow. zaryzykuje nawet twierdzenie ze lepiej jest kiedy to mezczyzna wychowuje dzieci niz samotna matka." Jeżeli podasz statystyki badań psychologicznych (obiektywnych, a nie sponsorowanych przez któreś z wyznań), które to potwierdzają - uwierzę. W przeciwnym wypadku jest to tylko Twoja prywatna opinia. Ja mogę stwierdzić, że "bardzo rzadko" w pełnych rodzinach udaje się prawidłowo wychować dzieci - moja prywatna obserwacja :-) "patrz paragraf wyzej" Wybacz, ale nie widzę związku z moją wypowiedzią... "bzdura. szacunek moze byc narzucony od poczatku jesli sa ku temu warunki" itd. Szacunek? Narzucony? Chyba batem. Twoja argumentacja ma ewidentnie związek z określonym światopoglądem, a nie z rzeczywistością psychologiczną. Ze światopoglądem nie podejmuję się dyskutować. "nie, konkubinat nie jest rodzina" Zgodzę się z tą opinią, jeżeli uzupełnisz to zdanie następująco: "w świetle nauki Kościoła i moich prywatnych poglądów". Z punktu widzenia genetyki para z dziećmi (a o tu takiej dyskutujemy w kontekście wychowywania dzieci) niewątpliwie rodziną jest. Dla mnie prywatnie rodziną jest także para z dziećmi adoptowanymi, nawet gdy nie ma ślubu kościelnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IHAHAHAHAHAHAHUUU
Moj maz od samego poczatku wie co go czeka jesli zdradzi.Bedzie chodzil bez jaaaj i ptaka:D Moze pisze jak prymityw, ale krew mnie zalewa jak czytam te tlumaczenia tej idiotki:D jeszcze zapewnia, ze jak tylko cos spieeeerdoli to go zostawi, on juz spieeeerdolil wszystko w co wierzylas debilko!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie nadziwic dobrze
Tak, ja nie toleruje zdrady. Co innego,jesli na poczatku ustalamy,ze to wolny zwiazek itd, co w zasadzie nie jest dla mnie dobre, no ja raczej monogamie cenie sobie. Jesli zas przyrzekamy sobie wiernosc i lamiemy ta zasade, to dla mnie koniec. To tak jakby dostac noz w plecy. Najblizsza osoba cie oszukala,oklamala,zdradzila,przestala szanowac. I nie ma zmiluj sie dla takich. Ja bylam zdradzona kiedys. I uwierz,mialam podobna sytuacje,tez skomlal,zalowal itd. Ale ja nie potrafilam na niego patrzec,dotknac,smiac sie. Zostawilam go w dniu,w ktorym sie przyznal. I tak samo postapie w przyszlosci,jesli cos takiego sie wydarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie nadziwic dobrze
Nie moge sie nadziwic.... Wspaniale i madrze piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katappulta
moim zdaniem nie powinnaś niczego mówić jej mężowi przede wszystkim dlatego, że sama wiesz, że to jest złe masz te przemyślenia, że nie powinnaś te nawracające wątpliwości mają jedno imię - Sumienie naprawdę jest tak, że zło wraca, że każdy otrzyma zapłatę za to co robi ona też odpowie po co tobie także brudzić sobie ręce, duszę, myśli takimi tanimi zagraniami a co do kolegi geja, to najczęściej ludzie ci mają bardzo trudne, niepoukładane życie i nie powinni być wyrocznią w relacjach międzyludzkich, to jakiś zachodni wynalazek, żeby chwalić się taką przyjaźnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123 123 123
W przeciwnym wypadku jest to tylko Twoja prywatna opinia. wniosek wyciagnelam z wlasnych obserwacji, a to ze jest to moja prywatna opinia rozumie sie chyba samo przez sie. przez caly topik staram sie dac jasno do zrozumienia ze wszystko co myslismy jest relatywne :P Ja mogę stwierdzić, że "bardzo rzadko" w pełnych rodzinach udaje się prawidłowo wychować dzieci - moja prywatna obserwacja nigdy nie bedzie idealnie. moje wnioski sa zupelnie inne, wystarczy spojrzec na mlodziez kiedys i dzis. nikt mi nie wmowi ze podejscie do zycia, rodziny, seksu przez dzisiejsza mlodziez jest prawidlowe. a jest tak dlatego ze wartosci tradycyjne zostaly do pewnego stopnia zburzone, natomiast godnych alternatyw jak nie bylo tak nie ma. Szacunek? Narzucony? Chyba batem. tez, jesli jest taka potrzeba... mnie tak wychowano i uwierz mi ze jestem za to wdzieczna. Twoja argumentacja ma ewidentnie związek z określonym światopoglądem, a nie z rzeczywistością psychologiczną. Ze światopoglądem nie podejmuję się dyskutować. nie rozumiem dlaczego, celem dyskusji jest wymiana zdan a nie narzucanie jakiej konkretnej opinii. Z punktu widzenia genetyki para z dziećmi (a o tu takiej dyskutujemy w kontekście wychowywania dzieci) niewątpliwie rodziną jest. Dla mnie prywatnie rodziną jest także para z dziećmi adoptowanymi, nawet gdy nie ma ślubu kościelnego.. adoptowane czy nie nie ma znaczenia, natomiast zwiazek musi byc przypieczetowany. ale to moja subiektywna opinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem Twoich obiekcji.. powiedzieć mu czy nie.. A dlaczego ma o tym nie wiedzieć? Skoro ty przeszłaś piekło,a ona udaje kochającą żonę i zapewne żyją sobie spokojnie. Nie no! Kara musi być.. Jej mąż powinien wiedzieć z kim dzieli życie;) Ja bym nie miała skrupułów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie nadziwic dobrze
Przypieczetowany :) wole bez takich pieczatek,ktore jak widac nie skutkuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IHAHAHAHAHAHAHUUU
Tak kooorwa kurs przedmalzenski, wiadac jak bardzo jest potrzebny, skoro takie idiotki wychodzac za maz nie wiedza co to malzenstwo.Ja bym jeszcze wprowadzila do tego kursu egzamin, czy to slub cywilny czy w Kosciele i bez najwyzszego stopnia czyli 6 bym nie zezwolila na malzenstwo i jeszcze powinno byc przykazanie lae prawne, po zdradzie zony albo meze, obciecie ptaka albo wyciecie lechtaczki.Nie jestem sadystka, pisze tylko najprawdziwsza prawde.Ludzie maja tak wiele a niczego nie doceniaja, ale kiedy taki zachoruje...Blaganie i modlitwy...i najlepiej zeby kazdy sie zlitowal nad takim... Wracajac do tematu...oczywscie piesek sie slucha kiedy dostanie opieeerdziel bo cos przeskrobal, zeby bylo jasne...z czasem i tak cos przeskrobie, nakrzycze i jest spokoj i tak sytuacja powtarza sie...to samo autorko deeebilko z Twoim mezusiem:D:DTeraz bedzie sluchal, a potem znowu cos przeskrobie, albo komus majtki wyskrobie:D:D To tylko prawda nic poza tym:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×