Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milka1121

wejdz przeczytaj i poradz bo nie mam sił....

Polecane posty

Gość (:
Musisz odpocząć, myślę żeby twoja mama demonstracyjnie zabrała Cię do siebie na kilka dni i zobaczysz czy twój mąż chociaż cie odwiedź Myślę też, ze powinien z nim ktoś porozmawiać i wytłumaczyć, że robi źle, może kolega albo jakaś znajoma, po to co ty mówisz to się nie liczy, nie znasz się na niczym i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka1122
mama demontracyjnie zabrała mnie juz raz maz mnie nie odwiedzil pisal sms tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdz po prostu na ich
z ta rada o demonstracyjnym sprataniu jest niegłupie - sptrzataj i rob cos wtedy, kiedy on to widzi( bo tak mu sie wydaje,ze caly dzien nic nie robisz). czasem powiedz,ze musisz wyjsc sama ( no nie wiem, do lekarza, apteki)-niech popilnyuje dzicka - jak wyjdziesz na spacer pomyslisz o czym innym, zaraz ci sie humor poprawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (:
to ch..j na nim kurde połóż. Sprawdź w internecie rozwód alimenty i itp. i postaraj się żeby historię zobaczył, może to mu da do myślenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka1122
same widzicie ze trzeba klamac zeby normalnie zyc... jak sie pogodzic z takim czlowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka1122
zadko siedzi przy kompie moze zostawic otwarta strone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (:
Albo niech myśli, że kogoś masz.Nos telefon przy sobie ukradkiem pisz smsy, kasuj wysłane i odebrane, najlepiej z koleżanka z innego numeru i nie wpisany do telefonu.Na pewno się wścieknie a może przestraszy,ze kogoś masz i uciekniesz.Potem sobie do koleżanki twojej zadzwoni i głupio mu będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (:
Nie szybko zamknąć jak wejdzie, albo na pasek tylko schować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka1122
jezeli tak mnie traktuje w ciazy to msylicie ze sie za zazdrosc zlapie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaradna24
Milka sama musisz podjac decyzje ale jesli ja bylabym w takiej sytulacji wyprowadzilabym sie do kogos kto moglby mi pomoc A wy zastanowcie sie co niektorzy co piszecie!! dziewczyna pisze ze zalamuje sie i nie wie co robic a wy jej piszecie ze maz jest dobry itp gowno prawda !! jesli masz gdzie isc tzn wyprowadzic sie to zrob to odpoczniesz sobie psychicznie przedewszystkim a co do rodzinki meza mozesz im powiedziec jacy sa wredni bez ludzkich uczuc jesli chcesz to pogadamy na priv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anne marie ....
pojedz do swoich rodzicow, wez dziecko i jedz odpoczywac.. nie mow ze odchodzisz a ze jedzirsz wypoczac i sie odstresowac i tyle ;) na meza szkoda nerwow tracic przy mamusi bedzie jaki jest.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaradna24
a nie masz gg albo skype? ja niestety nie jestem teraz w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka1122
zaraz zalowe konto i dam znac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaradna24
ok moje gg 5529360 skype kotek19ck

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka1122
ale tak bedzie juz zawsze on mama i masze dziecko... kiedys powiedzialam cos na jego mame i uderzylk mnie w twarz... dawne czasy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka1122
anne marie .... zona mi sie wydaje powinna zastepowac matke to ona jest teraz najwazniejsza.. a tu ooo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anne marie ....
zona nie powinna zastepowac matki, to sa dwie rozne role... ty powinas byc dla niego zona i powinniscie trzymac sie razem a on nie powinien byc takim 'mamin synkiem', czemu nie odeszlas jak cie uderzyl w twarz... ? widac z opisow ze cwaniaczek z tego twojego meza, ja nie jestem w ciazy a mi maz pomaga jak poprosze o cos nie ma problemu... i tak powinno byc, a nie ze ci jeszcze ciezej bo i dzieci na glowie, ja bym go olala i sobie pojechala do rodzicow lub rodzenstwa itd. i odpoczela wez dziecko i niech da jakas kase, a jak nie to o alimenty go i juz... wiesz co mam nadz. ze sie twoj maz poprawi bo jak nie to dlugo z nim nie wytrzymasz bynajmniej nie o zdrowych zmyslach... no chyba ze tesciowa odetniesz lub tesciowa - 'no wiesz co... '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to czytam to stwierdzam
że sprawa jest dość beznadziejna. Zasadnicza sprawa od której zawsze sie zaczyna małżeństwo jest taka żeby nigdy przenigdy nie dopuścić do sytuacji że się mieszka z teściami. Mieszkanie bez rodziców uczy człowieka pewnej świadomości tego że teraz z żoną dzieli życie i że teraz ona jest najbliższą osobą i ta świadomość umacnia się tym bardziej im więcej lat się żyje w tym małżeństwie (powtarzam bez tych teściów pod jednym dachem) , a twój mąż sorry ale on żeniąc się z tobą nadal pozostał z rodzicami czyli po ślubie nie poczuł w żaden sposób żeby jego życie się jakoś zmieniło. Będąc pod dachem u mamusi nadal pozostał jej syneczkiem w pierwszej kolejnościa a dopiero potem gdzieś tam na szarym końcu mężem. A teraz oni wszyscy kogoś takiego jak ty oni wszyscy mimowolnie postrzegają jako niechcianego gościa który wtargnął do rodziny jako zło konieczne. Do tego prowadzi mieszkanie z teściami. Dlatego apeluję do wszystkich małżeństw. Lepiej mieszkać w spartańskich warunkach niż w dużym domku z teściami. Gdyby twój mąż z tobą poszedł na swoje to nieświadomie by się odzwyczaił od życia z rodzicami. Siła przyzwyczajenia jest jak kropla drążąca skałę tzn. że nawet jak ktoś jest zżyty bardzo z rodzicami to i tak po ślubie najpierw ich co parę dni odwiedza, po roku od ślubu już tylko raz w tygodniu a po kilku latach raz w miesiącu albo i rzadziej. Tak miał mój mąż. Też lekceważył na początku moje problemy zdrowotne i za każdym razem robiłam mu karczemne awantury o to, ale on wtedy nie mieszkał u mamusi więc nie miał za bardzo dokąd uciekać przed tymi awanturami. Gdyby pojechał do mamusi to by to było równoznaczne z separacją a tego nie chciał bo po paru latach od ślubu to kazdy się wstydzi wyprowadzać spowrotem do rodziców bo to by znaczyło że jest mięczakiem, a żona to zła kobieta.Komiczne i tyle. A teraz po latach mąż wie że ma w pierwszej kolejności tylko mnie a rodzice mieszkają gdzieś tam daleko. Wychowałam go sobie i teraz przejmuje się moim stanem. Teraz też jestem w ciąży i przejmuje się mną dba o mnie, a dodam że nie zawsze tak było. Tylko obawiam się że u ciebie jest za póżno teraz by cofnąć swoje błędy. Za młoda byłaś wychodząc za mąż. Podejrzewam że wpadka chyba jakaś była z pierwszym dzieckiem i stąd tak wczesny ślub i to pewnie jeszcze bez żadnego zaplecza materialnego, bo jakąś niezależność finansową i bytową może kobieta w wieku 21 lat ? Na twoim miejscu wyniosłabym się jednak do rodziców po to żeby alarmować męża że nie jest między wami dobrze i nie będzie dopóty dopóki on nie wykaże się chęcią rozmowy ze swej strony. Tylko licz się z tym, że on może nie przyjechać do ciebie kiedy będziesz u matki. Jednak nie możesz tego tak zostawić. Siedź u matki i czekaj aż mąż zadzwoni lub przyjedzie, wtedy zażądaj poważnej rozmowy. Jego matki i jego rodziny w to nie mieszkaj bo oni tylko pod siebie będą patrzeć i w dupie cię będą mieć. W pewnym sensie to normalne, bo jesteś dla nich niejako obcą osobą. Niestety tak to działa między ludźmi. Jak dziecko się wam już urodzi to nie robcie bezmyślnie kolejnego dzieciaka tylko walcz o to abyście z mężem wyprowadzili się od teściów na swoje. Tylko nie wiem czy twój mąż po takim czasie będzie chciał się w ogóle wyprowadzać, ponieważ powtarzam takie rzeczy organizuje się przed ślubem kiedy narzeczony się stara a nie po ślubie kiedy on już robi tak jak mu wygodnie i się mu starać już nie chce. Nie masz łatwo dziewczyno i walczyć musisz. Nie masz wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka11211
to ja tylko musialam 1 do nicku dodac bo hasla wymagal... czyli mówisz zeby nie odpuszczac?? nie wynioslam sie od niego narazie.... zostalam w domu jednak on sie do mnie nie odzywa... juz tyle dni.. olewa mnie sprawy zalatwia z siostra i z matka.. mam dosc juz tego i myslalam zeby sie do niego pierwsza odezwac ale skoro mowisz zeby poczekac az on sie oidezwie to tak zrobie. ciekawe tylko ile to jeszcze potrwa.... jestem zmeczona juz ta sytuacja bo z jednej strony ciaza z drugiej jego "zainteresowanie" czuje sie tam jak smiec.. nikt mnie o nic nie pyta nie interesuje sie........ jestem bo jestem :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka112111
no i kazal mi sie wynosic....... chyba rzeczywiscie bedzie lepiej to zostawic jak myslicie? zal dzieci tylko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×