Mój pomysł na BIZNES. Ocenicie moje szanse?

Nikogo nie próbuję przekonywać :) p.s. omijaj :D

Przez ekran lapka ciężko domyślić się czy się droczysz czy nie. Jedno jest pewne - sprawiasz wrażenie takiej osoby, która widzi tylko siebie. Czy tak jest naprawdę to tylko Ty wiesz. Piszę to co widzę.

pam pam pam Dzieki za ta optymistyczna wypowiedż których tu zdecydowanie za mało:-) A u mnie bedzie " Pani kanapka" , może też się przyjmie?:-D

???? To tylko twoje wrażenie..:-)

gwarantuję, że konkurencja zaraz podpieprzy cię do sanepidu

Nie, nie tylko jego. Wg mnie nie masz mózgu, jak się czyta to co piszesz, to ma się wrażenie ze pisze to głupi gimnazjalista. Zwłaszcza teksty "niepotrzebne jest badanie rynku".

Obo to ty rób sobie to badanie ja nie mam zamiaru. Aha i czytac mnie nie muisz jest tyle ciekawych topików:-D

dobrze ci radzą na początek zorientuj sie co do preferencji kulinarnych potencjalnych konsumentów ,potem zestawy ,trochę reklamy i po uzyskaniu DZ.G i wszelkich zezwolen możesz zaczynać swój byznes ----jest jedna podstawowa zasada musisz byc elastyczna ,reagowac na ludzkie potrzeby to jest podstawa i kalkulowac ceny z głową zeby tobie się opłacało ale potencjalnemu konsumentowi też .....na pierwsze wejscie moze jakas promocja ..........mój kolega jak zakladal interes [warzywna -owocowa ]budka to na wejscie kazde dziecko dostawalo gratis lizaka i jabłko i prosperuje do tej pory a inne budki padły [duze ceny ,brak promocji ,kiepska obsługa ]prowadzi ten byznes z żoną i mają się dobrze...........

Myślę, że się przyjmie:) Powiem Ci, że u nas "Pan Kanapka" jest bardzo popularny (ale zaznaczam, że to biurowiec i to nie jeden w okolicy mamy). I jest to tak trochę jak pisałam na zasadzie "rzucania się". Ja np uwielbiam "sałatkę hawajską" z ananasem i kurczakiem, ale Pan Kanapka jak do nas dociera ma ich dosłownie tylko kilka (pewnie więcej osób przykładowo woli kanapkę z kiełbasą stąd jest ich przygotowanych więcej i więcej zostaje jak do nas dociera. Więc żeby się załapać schodzę parę min wcześniej, bo mi ją notorycznie ktoś wyjada ;) Grecką i serową też chętnie kupuję. Teraz w wakacje serwują owocowe sałatki też pycha... :) To, że ja do takiego biznesu się nie nadaję nie oznacza, że nie patrzę na niego optymistycznie. Jeśli masz "jaja" ;) i umiesz walczyć o swoje, do tego jesteś komunikatywna i nie odstraszasz wyglądem - może się udać:)

pam pam pam Pamietam jak myśmy wyczekiwali na takiego własnie pana kanapkę gdy pracowałam w wiekszym mieście. Przynosił kanapki i sałatki w koszyku wiklinowym. Zawsze wszytsko smaczne i zdrowe. Bo ilez mozna jesc jakieś kebaby, hot gogi chinszczyzne i inne fast foody??

Też byłam wściekła jak ktos wykupił moje ulubione sałatki albo bułki:-)

A co Wy z tym sanepidem? Chyba nie ma domu brudem zarośnięte, aby jej Sanepid się czepiał. A nawet jeśli nie zgłosi to co? Karę 500zł zapłaci i już.

Pomysł bardzo fajny, ceny też nie wygórowane tylko musisz wszystko obliczyć czy Ci się zgadza, czy masz warunki. Konieczne będzie założenie własnej działalności, bo tak na czarno nikt może nie kupić nieprzebadanego jedzenia, do tego będziesz musiała jakoś się zareklamować, a reklamować nielegalną działalność to dość ryzykowne.

Autorko, nie bardzo rozumiem, po co zakładałaś ten temat na forum. Ze zdjęcia nie wynika, żebyś była młodziutką osóbką, która potrzebuje pomocy nieznanych ludzi. Ale ad rem: wg mnie robienie kanapek i surówek w domu, bez zachowania niezbędnych wymagań sanepid-u to jest zagrożenie życia tych, którym będziesz te wyroby sprzedawać! Wbrew pozorom (a wierz mi - 13 lat w tym siedzę) wystarczy jeden przyczynek, aby, zwłaszcza latem, salmonella zaatakowała. To jest moje jedyne zastrzeżenie do Twojego pomysłu. Poza tym uważam, że każda inicjatywa jest dobra, pod warunkiem, że zrobisz tzw. SWOT, czyli ogarniesz wszystkie "za' i "przeciw". Powodzenia.

Gangrena - z jakiego zdjęcia?

a z tego z sałatą na głowie....

gangrena - jak myslisz że to autorka, to z twoim intelektem jest coś ... hm...

moim zdaniem pomysl super :) ja zawsze mialam problem, bo wstawac pol godz wczesniej zeby zrobic kanapki mi sie nie chcialo. z kolei po drodze nie zawsze mialam czas zajsc so sklepu po kanapke, a jak juz zaszlam to kanapka 6zl wiec sorki, ale za 6 zl to ja narobie kanapek dla calej rodziny :P jesli Twoje kanapki nie beda "oszukane" (tzn. takie ze mozna sie faktycznie najesc) i w cenie tych 3zl, to mysle ze bedziesz miala wiele chetnych z czasem moglabys wprowadzic tez jakies obiadki, takie proste - schabowy i ziemniaki, nalesnik, mielone, itp. powodzenia!