Drodzy Panowie nie płaćcie za Panie, bo to zły nawyk

Zmieniło się w obowiązek? Czyżbyś sugerował jakoby dawniej nie było obowiązku zabiegania(także finansowego) o kobietę, która sama (bądź jej rodzice:P) mogła przyjąć bądź odrzucić kandydaturę?

Heh to wypowiem się za SIEBIE TYLKO:P Żebyś mi nic nie zarzucała:P Ale Ci się podłożyłem hehe Gdyby te utarte tradycje miały rację bytu to nadal kobiety by żyły jak w XIX wieku?:P Kobiety z równouprawnienia chcą sobie wybrać to co najlepsze:P Obowiązków żadnych:D Pewnie, że mniej zarabiają na podobnych stanowiskach czemu się sprzeciwiam pod warunkiem, że są tak dobre jak mężczyźni, a nie, że za pozorną dyskryminacją kryje się lenistwo:P Powtarzam nie mów mi, że kobiety nie mają na kawę i wyjścia z mężczyznami, bo to by znaczyło, że mężczyźni zarabiają 2 razy lepiej, bo płacą za siebie i za kobietę, a tak źle to chyba nie jest:P Nie uważasz Droga Damo:P

Po za tym trzeba przytoczyć pewne hasło: KAŻDA DAMA PŁACI SAMA:D

Kochany Wielokropek się zbulwersował:P Coś o goliźnie marzy, ta pora na to pozwala:P Kiedyś zabieganie finansami byłlo normą, bo kobiety nie miały pieniędzy wcale. Niemniej ojciec za córkę wnosił posag:P Kobiety chciałyby być równe mężczyznom dzięki równouprawnieniu i traktowane tam, gdzie im było lepiej jak z XIX wieku:D Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka:P

Insynuowanie mi rzeczy których nie miałam na myśli jest nieczystĄ zagrywką. WYPRASZAM SOBIE I WBIJ SOBIE DO TEJ TĘPEJ PAŁY ŻE JEŚLI NAWET O CZYMŚ MARZĘ TO NIE O TOBIE A NA TWOJĄ GOLIZNĘ PUSZCZAM PAWIA!!! I NIE WMAWIAJ MI ŻE WIESZ O CZYM MYSLĘ, BO TO JUZ ZAKRAWA NA CHOROBE PSYCHICZNĄ.

Teraz coś o wariatkowie czyta Kochany Wielokropek, bo przytacza jakieś choroby psychiczne:P Ciekawie, ciekawie:P

Dobrze się bawie i mam nadzieję, że też nadal dostarczam śmiechu:P Śmiejmy się haha:P

Ale gdybys kumplowi powiedzial stary zapraszam Cie na piwo, to ide o zaklad ,ze kumpel oczekiwl by ze to Ty bedziesz za to piwo placil, skoro zapraszales.

Ideę nie ma nic za darmo dość łatwo sprowadzić do tego: Bawimy się jak damy, a jak nie damy to się nie bawimy:P Ok, nie twierdzę, że sytuacja kobiet jest tragiczna, ale w porównaniu do standardów europejskich nie jest dobrze. Choć sama poczuję to dopiero za jakiś czas:D Jedynie próbuję przedstawić świat realniej, zamiast samej bieli i czerni dodać ciut szarości.

Hehe, ale wtedy jak mężczyzna płaci to mu świta taka nieładna myśl właśnie, że może wymagać - w końcu za coś płaci sobie tak myśli. Mężczyźni w Polsce też fatalnie zarabiają;/ To dotyczy obu płci:P

Ja wolę czerń albo biel tam, gdzie leży sprawiedliwość tylko takie koloru obowiązują. A tam, gdzie to względne to wole kolory niż tylko odciene szarości:P Cała tecza róznobarwna hehe

A wystarczy by Pan, chcący płacić po połowie, uwzględnił zasobność portfela towarzyszki i nie stawiał jej w cokolwiek niezręcznej sytuacji zapraszając do miejsc gdzie sama by się nie udała:P I oczywiście owo zaproszenie ubrał z zgrabne słowa, jak tu mądrze pisze kornik.

Właśnie tak, chorzy na schizofrenię sądzą że czytają w cudzych myślach tak jak tobie sie wydaje że wiesz o czym myslę (marzę). I dość tego zwracania się do mnie per "kochany".

A to mi się podoba:P To jest taka kobieca subtelność. W końcu takie miłe zaskoczenie:) Inaczej by trzeba stosować wykładnie literalną - zapraszam - płacę, chodźmy do kina - nie płacę:P Ja rzadko używałem kiedyś słowa zapraszam tylko jest ciekawa wystawa, pójdziemy i tak wiele kobiet patrzyło na mój portfel choć wyjście kosztowało 5 złotych i trudno by je nie było stać i tak płaciłem - 1 randkę, 2 randkę, 3 randkę i mówiłem koniec. Później kobieta zaskoczona - czemu już ze mną nie wychodzisz, a ja domyśl się sama:P

Kochany Wielokropku teraz na pewno myślisz o schizofremii, bo o niej piszesz:P Trudne tematy na noc sobie szykujesz:P Poskrom swoją niebywałą ciekawość na noc:P Jakieś bardziej lekkie tematy zapodawaj

A słowo "zapraszać" kryje w sobie intencję zafundowania czegoś osobie zaproszonej, w domu czy w jakimś innym miejscu. Jeśli powiesz komuś że go zapraszasz, to ten ktoś będzie pewien że chcesz mu coś zaproponować z własnych funduszy. A że nikt na pewno nie chciałby się umówić z tobą po raz 2, dlatego siedzisz tu po nocy i wylewasz swoje frustracje.

Szarość dominuje więc wypadało by ją zauważać. I myślę, że nie popadam w skrajny relatywizm moralny, jedynie nadaję kontekst, gdyż każda sytuacja jest inna i nie ma uniwersalnych reguł postępowania. Jeśli te kobiety warte by były zachodu to kwestia płacenia aż tak by Cię nie ubodła:P

ploijhgtrfghjkhgvbg to jest zwodnicze - bo jak tanie randki, to powie nie stać Cię na opłacenie, a jak drogie - ale ja tyle nie mam. Jak kobieta nie chcę płacić to tak czy siak nie zapłaci:P Ja się z takimi nie umawiam, bo jestem bezpośredni od 2 lat i nie widzę spadku atrakcyjności wręcz wzrost. Dlatego chciałem w imię męskiej solidarności zwrócić na to uwagę:P

no tak, ty jednak jest nieco ograniczony umysłowo :o poszukaj sobie gdzies jak się pisze tę nazwę.

Jeśli mam płacić za kobietę to znaczy, że kobieta to rzecz. Do takiego brzydkiego paradoksu dojdziemy. Płaci się za rzeczy:P Ja kobiety stawiam na równi sobie, a w niektórych materiach wyżej i odwrotnie:P

Czytasz mnie wnikliwie i z zapartym tchem Kochany Wielokropku skoro zauważyłaś literówkę:P Super, cieszy mnie to:P Schlebiasz mi:P

Umówimy się Kochany Wielokropku na kawę?:P Tylko pamiętaj nie zapomnij portmonetki haha

Nie płacic ZA kobietę, tylko za to, na co ją zapraszasz, czyli płacic za coś (kawę, bilety, kwiaty) DLA niej. Ale ja osobiście bym od ciebie niczego nie wymagała oprócz tego, żebys był daleko :)

Nie, nie umówimy się, mam ciekawsze znajomości.

Kochany Wielokropku nie łam mi serca żartowałem:P Ja się ze skąpymi Paniami nie umawiam:P Nie lubię robić za sponsora. Czyli kobieta idzie z mężczyzną by się napić darmowej kawy, a nie poznać jego wnętrze:P Trzeba było tak od razu Drogie Panie:D:D

Ale sądzisz, że tracisz cokolwiek gdy kobieta zrezygnuje z randki uznając, że nei stać Cię na opłacenie czegoś lepszego?

Zakladam, ze w ramach tej rownosci sam sobie gotujesz, pierzesz, prasujesz i sprzatasz.

Czyli skoro płacę za coś, a bez zapłacenia tego czegoś to wychodzi, że płacę tym czymś za Jej czas. Jak Ona ma zapłacić za mój czas?:P Podstępne pytanie:P

Błędy w pisowni wyłapuję machinalnie, zwłaszcza takie nagminne i głupawe. Nie masz powodu żeby sobie schlebiać :)

Kornik pewnie, że tak:P Jestem sobie sterem, żeglarzem, okrętem:P Ba nawet więcej gotuję i czasem piekę dla wyjątkowych kobiet:P