Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mania23

Czy są tu kobiety które miały w czasie ciąży rzucawkę lub stan przedrzucawkowy?

Polecane posty

Gość gosia_slaskie
MOW, PipiLena, Mania23 - bardzo dziękuję za informacje :) Potwierdzam (bo padło takie pytanie), że w ciąży od 32 tygodnia miałam złe przepływy. Wczoraj nawet oglądałam kartę ciąży, to od 32 tygodnia poszło błsykaicznie - obrzeki okropne (10 kg więcej w miesiąc, a wcześniej 6 kg przez 6 miesięcy), ciśnienie wzrosło nagle i białko w moczu. Obecnie jestem po konsultacji ginekologicznej i internistycznej, mam rozpisane badania do wykonania, ale oboje lekarzy (niezależnych) zasugerowało mi, że muszę wyzbyć się lęku i zyskać spokój psychiczny. Od tego więc zacznę (badania oczywiście wykonam), ale starać się o dziecko będziemy dopiero gdy będę spokojna. Czy któraś z Was bardzo obawiała się kolejnej ciąży? Jeśli tak, to jak sobie z tym poradziłyście? Bo wydawało mi się, że już jestem gotowa, ale podczas rozmów o potencjalnej ciążt i ryzyku za nim idącym od razu skakało mi ciśnienie itp. Pozdrawiam Was serdecznie! PS Mania23 dużo zdrowia dla synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia_slaskie lęki nie znikną całkowicie z czasem się wyciszą ale nie da się tego pozbyć. Ciąża po takich przejściach to nie jest łatwy czas jak kobiet które tego nie przeżyły. Ja oprócz śmierci syna przeżyłam jeszcze poronienie ale nigdy się nie poddałam . Bardzo chcę być mamą i mam nadzieję że tam razem się uda mimo lęków i towarzyszących myśli nie wiadomo jak będzie. Daj sobie czas a myślę że decyzje pojawią się same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania jak tam u was jak zdrowie synka? Jak twoje samopoczucie? moje wyniki ok ale cholera wyszedł mi kwas moczowy trochę podwyższony w normie ale górny zakres ciśnienie wzorcowe białka też nie ma .... tylko ten kwas nie wiem co o tym myśleć...denerwuję się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania23
PipiLena-- u mnie dużo stresu było bo syn wylądował jednak w szpitalu. Maż był z nim cały czas. Miał ponad 5 dób gorączkę.. i mimo antybiotyku nie spadała. Doszły jeszcze wymioty i zwracanie leków przeciwgorączkowych. Zatrzymali ich i okazało sie, że to infekcja wirusowa (zapl płuc). odstawili antybiotyk bo dodatkowo go osłabiał i dali kroplówki na wzmocnienie i z lekami na temp. Szybko mu się na szczęście poprawiło ale kilka dni ich trzymali. Martwi mnie jednak to, że słaba morfologia mu wyszła i ma bardzo mało białych krwinek. Będziemy musieli powtórzyć badania. Ja się czuje ok. Skończyłam 31 tyg ciąży. Ciśnienie ok. choć czasem zdarzyło mi się 130/90. Mam nadzieje ze nic się nie rozkreca. Po swietach mam badania zrobić i mam kontrole u gina z usg. A Ty kiedy masz wizyte? Skoro wynik jest w normie to nie trzeba może się nim przejmować. Zwłaszcza ze ciśnienie i pozostałe badania ok. Musisz poczekać co lekarz na to powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_PoGestozie
Cześć Dziewczyny! Jestem tutaj nowa, czytam Was od paru dni. Od jakiegoś czasu robię dla siebie notatki na temat gestozy, zatrucia ciążowego, ponieważ sama to przeżyłam i za rok, dwa chcę się starać o kolejne dziecko, choć nie ukrywam, że mam straszną traumę. Opiszę w skrócie co mnie spotkało i mam nadzieję, że będę mogła zostać na Waszym topiku :) W czerwcu 2014 roku test pokazał upragnione dwie kreseczki. Zapisałam się do Pani doktor w moim mieście - wszystko idelanie - ciśnienie i dzidzią też wszystko ok. Męczyły mnie tylko od początku wymioty - to bylo straszne uczucie. 3 miesiące później brałam ślub i czekała mnie przeprowadzka, ponieważ mąż jest ze Śląska - 200 km od mojego domu, więc czekała mnie zmiana lekarza. Do 3 miesiąca wszystko idealnie. Potem ślub, przeprowadzka do nowego miasta, do nowego domu, remonty, wybory, dużo nerwów i stresów. Ciśnienie małe, mozna powiedzieć za niskie. Nowy lekarz wybrany z polecenia - fajny, ale nie ufałam mu do końca. Moja mama miała gestoze, moja siostra miala gestoze w 1 ciazy, w 2 już było ok, wiec wszystko przedstawilam doktorowi. Lekarz w ogole nie prowadzil dokumentacji....co juz mi sie nie podobalo. Ciśnienie zmierzył mi tylko na 3 wizytach, potem sama kupiłam cisnieniomierz. Problemy zaczeły sie po 25-26 tygodniu, kiedy dziecko coraz mniej rosło. Raz u lekarza miałam wysokie cisnienie to powiedzial mi, że to pewnie przez biały fartuch. Przez 2 miesiace dziecko mało co urosło, ale lekarz nie prowadzil dokumentacji, wiec nie wiedział jakie byly poprzednie wymiary dziecka, tłumaczył tylko, że ja jestem drobna to dziecko też nie będzie duże. Stwierdziłam, że może faktycznie tak jest, nie brałam do siebie myśli, że może mnie spotkać też gestoza. Nowy ciśnieniomierz raz pokazywał dobre ciśnienie a za 2h mega wysokie, stwierdzilam, ze chyba jest zepsuty. Teraz wiem, że po prostu mialam skoki cisnienia. Często miałam ból głowy, migrenowy, taki inny....tłumaczyłam to zmianami hormonalnymi. W 30 tygodniu trafiłam do szpitala, poniewąz mało czułam ruchów - na izbie przyjec cisnienie dobre, dzidzia była odwrócona pośladkowo i stąd mniej ruchów, po usg puścili do domu, choc mowili tez ze dziecko jest małe. W 35 tygodniu poczułam straszny ból głowy, zmierzyłam ciśnienie a tam mega wysokie - nie umiem wam dokładnie powiedziec jakie, bo nawet nie mam karty ciązy, bo notowałam (zgubiłam, ale to kolejna historia)! Zadzwoniłam do lekarza - lekarz kazał od razu jechać do szpitala. Szybka akcja i byłam juz na izbie przyjęć. Ciśnienie dobre! a w domu wysokie...miałam takie skoki, czasem co 15 minut inne....Zostawili mnie na oddziale..potem usg. Dziecko 1900kg w 35 tygodniu. Hipotrofia....Lekarz załamał ręce, a mój prowadzacy, zresztą zastepca ordynatora w tym szpitalu mówił, że ja drobna to dziecko tez bedzie male i do 40 tygodnia bedzie wazyc ok. 2500 kg...Potem już cisnienie skakało, nie czułam ruchów dziecka, pojawił się bardzo wysoki białkomocz. Nerki powoli przestały działac - w ogole nie oddawalam moczu (mialam dobową zbiórkę moczu). ale nie miałam w ogóle obrzęków. Na 2 dzień w niedzielę wizyta ordynatora na obchodzie - powiedział, że podaja mi sterydy bo za 2 dni czeka mnie cesarka...Strach, płacz co to bedzie. wieczór - kontrolne ktg i cisnienie. Widzialam tylko reakcje poloznych, ktore nie chciały mi powiedziec jakie cisnienie, ruchów brak. Przyleciał lekarz i dał mi 3 minuty, żebym przyszykowala sie na cesarke... To było straszne, zadzwonilam tylko do meza, że zaraz mnie biorą pod noz....23:25 urodziła sie córka - 1650 g w 35 tygodnu. Na szczescie oddychala sama, zdrowa...Nie chce myslec co by było gdybysmy czekali do wtorku. Lekarz powiedzial mi, że moglam ja i dziecko nie przezyc. Potem po CC przyszedł mój prowadzacy i powiedzial mi tylko tyle, ze lozysko było w fatalnym stanie...i ze dziecko bardzo malutkie. Byłam na niego taka zła, sam widział przez tyle czasu, że nie rosnie i jeszcze zapewnial, ze to nie hipotrofia, tylko , że dziecko rosnie i bedzie malutkie, bo ja jestem drobna... Strasznie to przeżyłam. Córka leżała 2 tygodnie w szpitalu. Dzisiaj ma 14 miesiecy jest cudownym dzieckiem. My mielismy to szczescie, że skonczylo sie wszystko dobrze, ale nie chce myslec jakbym urodzila praktycznie w terminie martwe dziecko... Maz podobno powiedzial do lekarzy, zeby mnie ratowali w pierwszej kolejności... Z perspektywy czasu wiem, że w tych ostatnich dniach przed CC nie czułam sie "normalnie", dużo rzeczy nie pamiętam, byłam jak w amoku. Chcialabym miec kolejne dzieciątko, ale strasznie sie boje, ze historia sie powotrzy. Nie mam zadego sprawdzonego lekarza, ktory moglby prowadzic moja ciaze, tym bardziej, ze jestem nowa w miescie ;( Zbieram teraz informacje co do gestozy. Słyszłałm, że wiesiołek obniża cisnienie i mozna go stosowac cala ciaze. Podobno sok z aroni tez jest rewelacyjny na cisnienie i na naczynia krwionosne, i jest polecany rozwniez kobietom w ciazy. W moich notatkach znalazła sie też informacja co do zastrzyków Clexane i Acardzie - o których wspominalyscie. Mi dopegyt nie pomagał - albo pomagał na krótko, choć tez nie jestem taka pewna, bo ja mialam skoki cisnienia. Obawiam się drugiej ciazy, oj obawiam sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_PoGestozie
Biorę teraz cały czas kwas foliowy, 2 kapsułki wiesiołka, wiatminę B, i żelazo - tak profilaktycznie. Mam skłonności do anemii. Brałam też w ciąży bo w pewnym momencie miałam hemoglobinę 9....potem wyniki sie poprawily. Dziewczynki wiem, że dużo razy o tym pisałyście, ale nie sprawdzałam wszystkich stron. Chcę się wybrać do lekarza, mam jednego na oku, ale nie wiem jeszcze na 100 % czy do niego pójdę. Chcę się skonsultować co do drugiej ciąży i sprawdzić jak tam moja blizna po cc. Napiszcie mi proszę jakie badania zrobić przed wizytą u niego ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama_PoGestozie witaj. Popłakałam się czytając twój opis jestem teraz w 23 tc i cały czas patrzę tylko czy aby nie puchnę jak ciśnienie w normie czuje wielką ulgę, jak Mała się rusza to wiem że wszystko w porządku ale nie jest łatwo cały czas mam w głowie strach i obawę jak będzie. W twojej historii zaskakuje mnie lekceważenie lekarza tym bardziej że mówiłaś o mamie i siostrze a ta choroba niestety może być dziedziczna. Jedno co pozostaje to ucieszyć się że wszystko się dobrze skończyło . Teraz powinnaś poszukać kogoś mądrzejszego . Ja zapytałam swojego lekarza wprost czy ma doświadczenie w prowadzeniu takich ciąż bo muszę mu ufać oddając w jego ręce moje życie i dziecka. Mam do niego zaufanie jednie czego żałuje to że nie pracuje nigdzie w szpitalu z porodówką :) ale może poleci mi jakiegoś swojego kolegę. Jeśli chodzi o badania to ja zaraz po wyjściu ze szpitala robiłam usg jamy brzusznej, nerek, badałam oczy i miałam holter. W późniejszym czasie na własną rękę piłam zioła oczyszczające krew. Wiem że można badać zespół antyfosfolipidowy i zrobić badania genetyczne. Ja ostatecznie tego nie zrobiłam lekarz stwierdził jak nie występują poronienia ( ja miałam jedno) więcej jak trzy to nie ma takiej potrzeby. Miałam zamiar to zrobić przed zabiegiem in vitro bo my nie mogliśmy zajść ale ostatecznie udało sie bez in vitro. gosia_slaskie pisała chyba jakie badania robiła. Ja mogę napisać o sobie. Zaglądaj do nas pisz, pytaj. Byłam ostatnio na wizycie u lekarza i była za niego pani w zastępstwie i rozmawiałyśmy o zatruciu i mówiła że dużo wiem ale stwierdziła że jakby miała jakąś chorobę np dermatologiczną to tez wiedziałaby wszystko o tym. Może nie wiemy tu wszystkiego ale każda z nas przekopała internet szukając info na ten temat. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_PoGestozie
Dziękuję za odzew. Na pewno będę zaglądać. Mój lekarz nie dość, że źle zmierzył wagę dziecka to jeszcze taki text na sali operacyjnej walnął Patafian....Szkoda gadać. Ps. Moja córeczka teraz juz 14 miesięczna jest taka słodka, codziennie dziękuję Bogu, że ją mam. Jest bardzo drobniutka, ale mam nadzieję, że wszystko, pięknie nadrobi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania23
Hej dziewczyny. MamaPoGestozie--- naprawde malutka Twoja niunia jak na 35tc.. Ze lekarz tak to bagatelizowal wszystko i tlumaczyl sobie drobna budowa matki.. Bez przesady. Zwlaszcza ze piszesz ze w rodzinie byly przypadki gestozy! Jesli chodzi o badania to ja robilam jeszcze wlasnie na trombofilie bo mialam tez 2x obumarla ciaze w 10 tc. I jesli by wyszly mi problemy z krzepnieciem to bym brala teraz clexane i acard a biore tylko acard.. PipiLena-- nie pisalam dlugo bo u mnie bylo pasmo chorob. W swieta chlopaki rozwineli angine.. Pewnie po szpitalu. U mnie chyba cos zaczyna sie dziac z cisnieniem. Bo popoludniami mam skoki 140/100 nawet bylo. Jutro mam gina i zoabacze co dalej. Ogolnie tetno mam niskie bo nawet jak mam to cisnieni to max 80. Czyli to nie stres. Nawet jak mam cisnienie 125/86 to dziwnie sie czuje jakos mi tak goraco w glowe i duszno. Martwoe sie bo niby 32 tyg pelne za mna ale to i tak nie czas jeszcze.. No i mialam nadzieje ze mnie to ominie :( a teraz juz nie wiem jak bedzie. Poza tymi skokami badania ksiazkowe. Zobaczymy jutro jak usg i przeplywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia 1407
Mama_PoGestozie Witaj :) Miałam podobną sytuację, z tym że o kilka dobrych tygodni wcześniej. Mój synek ważył w 27tc 610g i z taką wagą się urodził. Powinien mieć ok 1kg. Na szczęście dziś jest pogodnym chłopcem, który waży już prawie 5kg i z apetytem zaczyna jeść obiadki. Zaczęło się od skoków ciśnienia, już przed ciążą leczyłam sie na nadciśnienie, brałam leki i przeważnie ciśnienie wynosiło 130/90 wiedziałam, że w ciąży może być trochę wyższe ale nie sądziłam, że aż tak. W kryzysowych momentach ciśnienie wynosiło 190/125. Bałam się iść spać, gdy mąż był na nocce w pracy. Bałam się, że się nie obudzę... Mówiłam o wszystkim lekarzowi, zapisywał tylko kolejne dawki dopegytu. Brałam po 8 tabletek dziennie a ciśnienie było mega wysokie. Gdy wiedziałam już że mój ginekolog niewiele mi może pomóc w tym temacie, zapisałam się do kardiologa. Pani doktor sama była w zaawansowanej ciąży, specjalizowała się w nadciśnieniu ciążowym. I tutaj zaczyna się spotkanie z moim Aniołem Stróżem. Kardiolog skierowała mnie na kilka dni obserwacji do szpitala w którym pracowała. Gdy już cieszyłam się z tego, że wyjdę w końcu do domu, okazało się, że z dnia na dzień moje wyniki są coraz gorsze, nie było mowy o opuszczeniu szpitala. Po raz pierwszy usłyszałam: Zespół Hellp. Byłam w 27tc, przewieziono mnie do szpitala ginekologicznego, tam zrobiono przepływy, wezwano specjalnie ordynatora, bo nie mogli się nadziwić, że dziecko jest tak małe w tym tyg ciąży. Spodziewałam się córeczki, powiedziano mi, że będzie chłopiec. Słowa: "dziś lub jutro będzie cięcie" zawaliły cały mój świat. 6 miesięcy to zbyt mało, nie zdążyłam nacieszyć się kopniakami, nie kupiłam wyprawki, nie mialam łóżeczka, imienia dla Synka ( w końcu miała być Marysia) Płakałam i nie potrafiłam przestać... Niestety nie mogę powiedzieć, że dzień narodzin mojego dziecka to najszczęśliwszy dzień w moim życiu, wręcz przeciwnie... Przez calą operację płakałam, zaciskałam oczy by nie widzieć dziecka. Nie chciałam, by ten obraz wracał do mnie przez resztę życia, wiedziałam, że szanse na przeżycie dziecka są bardzo małe. Wolałam wyobrażać Go sobie na swój sposób, bez tej otoczki grozy, krwi, pośpiechu. Gdy zapytano mnie jak ma mieć na imię mój syn, odpowiedziałam, że nie wiem. nie było czasu by czekać na dalsze wyjaśnienia, specjalny oddział ratunkowy śpieszył z całą aparaturą by próbować ratować naszego Okruszka. Na drugi wsiadłam do windy i pojechałam zobaczyć synka. Jako Jedyny z całego oddziału nie miał imienia na inkubatorze. Stałam z mężem i płakałam. Pomyślałam sobie, że tak nie może być. Nadaliśmy Mu imię: Adam. Codziennie przychodziłam do Adasia, nie zniosłabym myśli, że przy każdym inkubatorze są rodzice, tylko przy naszym nikt nie stoi... Modliłam się tylko by Adaś przeżył. Obojętnie czy będzie widział, słyszał, chodził, rozwijał sie prawidłowo, ważne by z Nami był. Minęło długie 112 dni i Adaś wyszedł z nami do domu. Widzi, słyszy, rozwija się prawidłowo, jak normalny chłopczyk. Kochamy Go najbardziej na świecie. Wiem jednak, że nigdy w życiu nie chciałabym przechodzić przez to po raz kolejny. Dlatego Adaś będzie jedynakiem, chyba, że Bóg zadecyduje inaczej... Trochę się rozpisałam, wzięło mnie na wspomnienia. Ze swojego doświadczenia mogę doradzić by nie lekceważyć żadnych niepokojących objawów. Jeśli lekarz nie chce Wam zrobić jakiegoś badania, idźcie do innego, zapłaćcie tyle ile trzeba i miejcie pewność, że wszystko jest ok. Przepływy podobno można już robić w drugim trymestrze, to bardzo ważne, kontrolujcie to. Jeśli dziecko maleje, nie przybiera na wadze, mało się porusza, niech zapali się u Was lampka ostrzegawcza. Czasami trzeba samemu postępować tak jak podpowiada serce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia 1407
Jeśli chodzi o sposoby na zbicie wysokiego ciśnienia, to wypróbowałam naprawdę wszystko. Jeśli mogę doradzić coś od siebie, podpowiedzieć, to, co mi podpowiadała moja Pani Kardiolog to: * seler naciowy- surowy, zmiksowany jako koktajl z dodatkiem innych warzyw- obniża ciśnienie * czosnek- na kanapce z pomidorem w postaci sosu czosnkowego * magnez- najlepiej cytrynian magnezu czyli np. Magne B6 MAX, można przyjmować nawet po 6-8 tabl dziennie, obniża ciśnienie i jak twierdzi moja Kardiolożka nie da się przedawkować magnezu, w najgorszym wypadku możecie mieć biegunkę. Sama brałam po 8 tabl dziennie, dostawałam magnez dożylnie i naprawdę działało * zielona herbata *absolutne ograniczenie soli, sól zatrzymuje wodę w organizmie- co powoduje wzrost ciśnienia * spacer na świeżym powietrzu, odpoczynek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny. Mania mam nadzieję że przegoniłaś już choroby ja też właśnie zaliczyłam na początku ból gardła i katar który właśnie kończę. Miałam jeden dzień stresu bo opuchły mi nogi ale chyba od tego że spędziłam dość dużo czasu w samochodzie jadąc do teściów na święta . Gdyby nie święta dzwoniłabym do lekarza i pędziła do laboratorium ale po nocy było wszystko w porządku i w kolejne dni się nie powtórzyło. Obliczyłam ostatnio że poprzednim razem trafiłam do szpitala w 25 tc ale opuchłam trochę wcześniej nie miałam na tamten czas świadomości że to objaw jakiejś choroby zganiałam to na upały :( Mania 32 tc już tak nie długo pewnie każdy dzień i każde mierzenie ciśnienia to stres . Ja doskonale rozumiem twoje lęki i ten strach co będzie. Przez to wszystko nie mam nawet imienia dla mojej księżniczki. Póki co też żyję nadzieją że wszystko będzie dobrze. Mam nadzieję że tobie się też uda i wytrwasz....Zacznę chyba robić wyniki co 2 tyg. Minia 1407 bardzo dziękuje za podpowiedzi odnośnie ciśnienia wiedziałam o magnezie ale martwiłam się czy aby nie przedawkuje utwierdziłaś mnie że nie robię krzywdy ani sobie ani maleństwu. Seler i więcej czosnku wprowadzę na pewno. Mój synek urodził się 920 gram ale my nie mieliśmy tyle szczęścia jak wy . Cudnie że wam się udało i maluszek zdrowy . Jak czytam opisy i historie dziewczyn to mam wrażenie że lekarze nie maja pojęcia co robią , powiela się brak ich kompetencji , nie maja wiedzy co robić i jak leczyć tą okropną chorobę to przerażające. Jak zaufać i stwierdzić czy akurat ten do którego chodzę coś na ten temat wie. Kombinuje też sama pilnuję badań , przepływy, magnez, wit D , ciągle obserwuję czy aby nie puchnę .... Pozdrawiam was serdecznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minia1407-- dziękować Bogu ze u Was wszytko dobrze sie skoczylo. Synek byl naprawde malutki :/ niech zdrowo sie chowa! Wysokie mialas to cisnienie zanim kardiolig nie zabrala Cie do szpitala. Mi lekarz mowi ze jak bedzie 150/100 a ja juz bede brala leki to szpital. PipiLena--- jestem po wizycie. I tak.. Mala wazy ladnie bo 2 kilo wiec jak na 32 tyg jest w sam raz.. Ani za duza ani za mala. Przeplywy w pepowinie, w tetnicy mozgowej ok. Jedyne co mnie zmartwilo to to ze w lewej tetnicy macicznej nie wyszlo ok.. Czyli jest za wysoki opor. Na szczescie tylko w lewej a nie obustronnie i dziecko ladnie rosnie ( tak lekarz powiedzial).martwie sie bo za wysoki wspolczynnik PI jest wlasnie uznawany za marker ryzyka rozwoju preeklampsji. No ale nic mam mierzyc cisnienie. I mam brac w poludnie tabl Dopegytu ale dzis mialam 120/85 to nie bralam.. Lekarz powiedzial ze nie mozna tez za bardzo obnizac bo tez to wplywa na przeplywy. Wizyte mam teraz za dwa tyg i zobaczymy jak te przeplywy. Lekarz powiedzial ze podejmiemy wtedy jakas decyzje... Moze ustali mi termin cc. Ja dzis powiedzialam ze boje sie.. Bo poprzrdnim razem tez niewinnie sie zaczelo.. I ze jesli uda sie dotrwac do momentu jak ciaza jest donoszona to ja nie chce ryzykowac i niech wyciagaja dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mania 2 kg to już ładnie mam nadzieję że nic złego się nie zaczyna ... Trzymaj się dzielnie Możesz mi napisać co to jest ten współczynnik IP??? PipiLena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już znalazłam ..... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania23 poczytałam o tym PI .... nie dziwię się że masz takie obawy . Nie potrafię napisać nic co byłoby pocieszające. Mam nadzieję że obie damy radę ... trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PipiLena--- a Ty mialad badane przeplywy w tetnicach macicznych? Ja na razie i tak staram sie byc dobrzej mysli. Czytalam tez troche i czasem pisaly dziewczyny ze mialy pi w macicznych po obu stronach zle i wiecej niż ja bo np 3 i 5 i nic sie nie dzialo. Tylko lekarz czesto to mierzył i byla hipotrofia ale nie jakas tragiczna. I matce i dziecku nic poza tym nie bylo. Ja na razie nie mialam cisnienie wiekszego jak 130/87 i to tez nie caly czas...ale leki zaczynam dzis brac. Ok 14 1 tabl. Ona nie zaszkodzi a ja tez sie bede czula bezpieczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PipiLena--- a Ty mialad badane przeplywy w tetnicach macicznych? Ja na razie i tak staram sie byc dobrzej mysli. Czytalam tez troche i czasem pisaly dziewczyny ze mialy pi w macicznych po obu stronach zle i wiecej niż ja bo np 3 i 5 i nic sie nie dzialo. Tylko lekarz czesto to mierzył i byla hipotrofia ale nie jakas tragiczna. I matce i dziecku nic poza tym nie bylo. Ja na razie nie mialam cisnienie wiekszego jak 130/87 i to tez nie caly czas...ale leki zaczynam dzis brac. Ok 14 1 tabl. Ona nie zaszkodzi a ja tez sie bede czula bezpieczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepływy miałam badane na połówkowym USG i co wizytę lekarz to sprawdza i wszystko jest w porządku..... ostatnio nie było mojego gin tylko zastępstwo bardzo młoda lekarka mnie przyjęła i zapomniałam powiedzieć jej żeby to zbadała ale mała rośnie ma nawet trochę więcej niż wymiary książkowe, także chyba się nic nie dzieje. Jak sobie tak myślę i mnie też dopadają lęki np ten kwas moczowy to stwierdzam, że nie wszystko będzie idealnie u innych dziewczyn też nie jest, tylko my się pilnujemy i badamy szczegółowo bardziej niż w ciąży bez historii. Masz zapewne rację z tymi przepływami nie jest idealnie ale maleństwo rośnie i wszystko jest w porządku. U Ciebie to już nie długo finisz :) ja to się jeszcze po stresuje trochę u nas 25tc także jeeeeszcze zostało do lipca :) kawał czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie ciśnienie jakie miałam największe to 110/72 ( w gabinecie 110/80:) chyba z wrażenia) , lekarz mówił że życzyłby każdemu takie ciśnienie jakie ja mam u mnie puls czasami dochodzi do 95 ale zauważyłam że to bardzo zależy od tego co jem dlatego staram się pilnować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PipiLena-- a do ktorego tyg masz brac acard? Mi wstepnie mowil gin ze do 34 tc ale teraz powiedzial ze zobaczymy jak teraz przeplywy wypadna. Ja tez mialam dobrze te przeplywy wczesniej. No ale powiedzial mi tez ze najwazniejsze ze w pepowinie i u dziecka w tetnicy mozgowej jest dobrze. Ze jakby cos tam bylo nie tak to jest nieciekawie. PipiLena tak naprawde to co my mozemy.. Pozostaje nam tylko czekac o aby rozwiązanie bylo naj najblizej terminu porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda co możemy nic .... byle " schizy" nas dopadały jak najmniej to już będzie dobrze. Acard mówił że do końca ale myślę że właśnie tak 34-35 tc będziemy odstawiać . Ja to jeszcze mam marzenie żeby urodzić naturalnie ale będzie to będzie . Znalazłam piękny blog http://naturalniepocesarce.pl/ i tam sobie czytam historie dziewczyn ( z łezką czasami ) i wiem że można no zobaczymy co los przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOW
Cześć dziewczyny.Ciesze sie ze u Was okej.Mania - skoki ciśnienia w naszej przypadłości to niestety zdaje sie norma , najwazniejsźe ze inne wyniki okej ! Trzymaj sie jeszcze kilka tygodni i będziesz sie cieszyć swoją córeczka- cudownie!! Pipilena za Ciebie teraz trzymam mocno kciuki w tym newralgicznym okresie ! Byle do 3 z przodu a potem już bedzie z górki ! U mnie ostatecznie sie wyjaśniło z wynikami krwi -pomylili moja krew z krwią mojego synka bo mieliśmy tego samego dnia pobierana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOW dziękuję za wsparcie . A jak wyniki były twojego syna to były złe... czy wszystko u was w porządku? PiliLena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOW
Wyniki synka były ok bo u takich małych dzieci np. Fosfataza zasadowa która była koło 400 ma normę do 700 a u dorosłych do 120

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOW
Zwrócili mi pieniądze za wszystkie dodatkowe badania.Tyle ze niepotrzebny stres,ale takie rzeczy jak widać sie zdarzają i jak wychodzi bardzo złe to trzeba powtórzyć a nie panikować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestem w szpitalu. Mimo tego ze bralam ta tabletke to cisnienie po poludniu zaczelo rosnac. W wtorek wzielam ok 20 dodatkowa tabl a cisnienie po 21:00 bylo 160/115. Pojechalismy do szpitala i mnie zostawili. Dostalam magnez w kroplowxe i tabl. i cisnienie spadlo do 113/70. Ale wczoraj w poludnie znow mi skakalao mimo lekow jiz wlaczonych. Dzis mam znow wiecej lekow i zobaczymy. Na razie najwyzsze dzis 130/90. Martwie sie i boje.. Ciekawe co dalej.. Czy to sie usstabilizuje, czy beda mnie trzymac caly czas, czy znow skonczy sie to przedwczesnym porodem. Mam skonczone 33 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania23 jak przeczytałam co u Ciebie aż mnie ciarki przeszły , nie mam słów które Cię pocieszą .... trzymaj się i jak będziesz miała siłę pisz co u Ciebie u was. Mam nadzieję że wytrzymacie jeszcze te kilka tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×