Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biforres

Jaki macie kredyt i ile zarabiacie?

Polecane posty

Gość krowa_na_pastwisku
no dokładnie, wolalabym oszczedzać ale znalazłam się w takiej a nie innej sytuacji. Czuję kredyt, wiem że teraz muszę zaczac naprawde oszczędzać - chodzi mi o to, żeby nie zostać z ratami na starość. I jak mówię, w razie śmierci, dziecko ma mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona zakredytowanego
krowo_na_pastwisku: nieporozumienie wynika z tego, że pisze tu też osoba, która w nicku ma "do krowy" i wyraźnie do tej osoby adresowałam moją wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soczka
up bo fajny temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do krowy...
Wszystko ok, jak dużo zarabiasz...ale ja tu pisałam o osobach co robią za najniższą i marzy im się kredyt na 30 lat....i o nich jest ta piosnka http://www.youtube.com/watch?v=qNOITJgA_I4 Wynajem to oczywiście nie jest jedyna opcja, ja tylko mówię,że teraz jest dość specyficzny czas kryzysu i nikt za cholere nie wie co będzie dalej...dlatego uważam,że branie kredytu to głupota. Żadne z Was nie wypowiada się z perspektywy osoby, której powinęła się noga i ma faktycznie, a nie teoretyczny problem ze spłatą kredytu. Ja mam znajomych, którzy pracowali na kierowniczych stanowiskach, piękne nowe mieszkanie na kredyt, spłacali je bez problemu przez 12 lat, dorobili się dziecka...a potem bach oboje stracili pracę. Ona coś tam znalazła on nie może w ogóle i ledwo starcza im na ratę a na jedzenie pożyczają... Zwyczajnie zanim weźmiecie kredyt przemyślcie za i przeciw. Wszystko jest dla ludzi....tylko z głową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do krowy...
żona zakredytowanego Trochę manipulujesz faktami...kontrakty na wynajem podpisuje się zazwyczaj na kilka lat, lokatora wcale nie można tak sobie ot wyrzucić. Do tego nikt mi nigdy nie zabronił urządzić mieszkania jak chcę, a wynajmowała już kilka i to w całej Europie. Jasne, że nie wszyscy muszą wynajmować, ale skończmy z mitami na temat wynajmu,że droższy od kredytu, że cię wyrzucić mogą etc etc (bank z Twojego jak nie spłacisz może na tej samej zasadzie wywalić) Kredyt jest ok, jak bierzesz na 10 max 15 lat (wtedy nie płacisz tak dużych odsetek) i dobierasz jakąś kwotę do oszczędzonego wkładu własnego i do tego masz zabezpieczenie w postaci dobre pracy etc. Ej to nie ja wymyśliłam statystyki na temat niespłacanych kredytów. Ludzie nie dają rady, zwyczajnie przecenili swoje możliwości. Nie tylko w Polsce. W Portugalii piękne mieszkania idą na licytacji za pół ceny...a ludzie dalej udupieni w kredyt. W USA to samo...ale jak sięo czymś nie mówi w tv to tego nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ornot
kredy na 10 lat , zostalo 8,5 na 200tys raty malejące teraz ok 2600-2700 ja 1500 , mąż 2500 , kredyt wziety z tesciową pomaga daje tysiaka poki co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo_o
Do żona zakredytowanego A co, jeśli się rozwiedziecie? Wtedy spłata kredytu na 1/2, i się sielanka skończy.... To bardzo częsty scenariusz. Chłopy już takie są :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ornot
jakby odrazu zakladac najgorsze to najlpeiej z domu nie wychodzi bo moze cegla na glowe spasc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona zakredytowanego
uhhh no przyznam, że nie rozważałam opcji "co będzie jak się rozwiedziemy" - jakbym miała to robić, to bym za mąż nie wychodziła. raczej przed ślubem i teraz po, rozważam na bieżąco, co robić, żeby to małżeństwo było udane. ale eksperymentalnie mogę to rozważyć: akurat w mojej sytuacji, to nic nie będzie, bo kredyt jest jego, więc on zostałby i z mieszkaniem i z kredytem. jeśli weźmiemy kredyt na większe mieszkanie wspólnie (a taką mamy koncepcję), to można się zastanawiać. ale jak ludzie są uczciwi wobec siebie, to nie ma problemu: sprzedaż mieszkania na przykład zawsze przecież wchodzi w grę. z resztą, jak mam rozważać bardzo abstrakcyjne sprawy z dalekiej przyszłości, to równie dobrze mogę rozważać: a co będzie, jak dostanę pracę za 10 000 miesięcznie ;-) "do krowy": oczywiście, że wynajem jest tańszy niż kredyt + wszystkie opłaty. i oczywiście, że z reguły możesz urządzić po swojemu (też wynajmowałam, ba, wynajmuję ciągle, drugi lokal oprócz mieszkania na kredyt, ale to inna historia, którą z resztą chyba opisywałam), ale zawsze właściciel może zerwać kilkuletnią umowę i to, co włożyłaś w urządzenie mieszkania przepada. oczywiście, że branie kredytu trzeba sto razy rozważyć, ale wynajem też nie ma samych plusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda ;)
zarabiam 2 tysiace i rata kredytu wychodzi 600 zł.. plus opłaty, jedzenie itd duzo nie zostaje na zycie.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha.
Jednak czy nie lepiej płacic juz na swoje niż ładować komuś w kieszeń ? Jak słysze ile kosztuje wynajem w centrum np. 1400 +opłaty.. to porażka. To te pieniądze wole odkładać w swoje mieszkanie typu: rata kredytu, opłaty. Jak sie chce to mozna. Zawsze jestta opcja ze ma sie swoje mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do krowy...
ha. A ty serio myślisz, że biorąc kredy nie napychasz komuś kieszeni??? Lekcje z ekonomi by się przydały .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 2000 na rękę ,mężulo 3000.Mamy kredyt 200 tys na 30 lat.Kredyt "rodzina na swoim".przez 8 lat płacimy ratę 800 zł,potem ona wzrośnie do 1200.za wynajem płaciliśmy 1000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biforres
kijanka... to extra :) mała rata my niestety nie podlegamy pod 'rodzinę na swoim' :O z racji tej, że to nie jest moje pierwsze własne mieszkanie (jego tak) no i nasz będzie 2 razy po 50m2 a nie do 50m tak jak jest w warunkach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księgowa +++
Wydaje mi się, że nikt z Was nie bierze pd uwagę zmiennej wartości pieniądza, która przekłada się na wynagrodzenia i ceny. Minimalne wynagrodzenie w 2003 roku wynosiło 800 zł brutto, dzisiaj wynosi 1500, a na 2013 jest planowana kolejna podwyżka (najprawdopodobniej do około 1600). To oznacza, że w ciągu 10 lat minimalne wynagrodzenie wzrosło dwukrotnie. Siłą rzeczy wzrosły ceny produktów, ponieważ jest to niezmienna spirala- rosną wynagrodzenia, ceny, znowu wynagrodzenia, znowu ceny itd. Ma to też wpływ na ceny wynajmu. Jeszcze kilka lat temu w Poznaniu można było koszt wynajmu kawalerki wraz z rachunkami zamknąć w cenie 800 zł. Teraz jak uda się w 1200 to jest fajnie. Myśląc zatem długofalowo bardziej opłacalny jest kredyt, ponieważ jego rata będzie mniej więcej na tym samym poziomie, tzn jeżeli płacę 1000 zł kredytu, to za 20 lat też będę tyle płacić. Za to ci, co dzisiaj wynajmują mieszkanie za 1200, za 20 lat będą musieli zapłacić za mieszkanie w podobnym standardzie 1700. Tak działa zmienna wartość pieniądza i jest to jeden z najważniejszych przemawiających za kredytem, którego większość wynajmujących osób w ogóle nie bierze pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakupoholiczka z Podlasia
czyjes wynagrodzenie może w ciągu lat wzrosnąć, tak samo jak i może zostać zwolniony z pracy, a tego nigdy sie nie wie biorąc kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmmm
150 000.na 40lat.Rata 850 w zł.5osób w rodzinie ,,3200.dochód podstawowy + średnio 2000 dochód dodatkowy ,własna działalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertryt
baby to potrafią się ustawić, jedna pisze, że zarabia 2 000 a mąż 6 000, a mieszkanie ich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnaaaaaaaaaaaaaaaaassss
MAMY 200tys zloty do oddania w 3 lata, juz 200,tys splacilismyw 3 laat zostala polowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whcfc
smm---:D własna dziłalność? 150 tys. na 40 lat?? to coś cienko pierdzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmmm
mam trójkę dzieci i własną małą działalność w której zarabiam ok.2000. Kredyt na 40 lat wzięlismy celowo gdyż zawsze można go spłacić szybciej a jest bezpieczniejszy, mniejsze raty- różnie w życiu może być.mąż zarabia podstawy 3200 + premia coroczna 9000.Nie każda wlasna działalność to mega firmy z mega zatobkami.Moja pozwala mi być z dziecmi bo zajmuje.mi 10 godzin w tygodniu. Ja jestem szczęśliwa bo mamy swój wymarzony dom.Kredyt był potrzebny aby dołożyć do mieszkania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssSami
najem jest naogół tańszy niż spłata raty kredytu + czynsz, więc jeśli ktoś dużo zarabia to i owszem opłaca się wynajmować, a nie brać kredyt. Podam przykład: moja ciotka ma małe mieszkanie w Warszawie, wynajmuje je za 1600zł, więc niby sporo, prawda? jednak kredyt to koszt 2tysiące co miesiąc + czynsz 500zł. Nikt od niej nie wynajmie tego mieszkania za 2500zł. Nie ma szans. Dla osoby, która zarabia np. 6tysięcy złotych miesięcznie o wiele bardziej opłaca się wynajmować i odkładać, bo jeśli weźmie kredyt to i tak musi oddać drugie tyle do banku, więc jeśli ktoś może sobie pozwolić na wynajem za 1500zł miesięcznie + odłożenie na konto 2tysiące złotych miesięcznie to mu się to naprawdę o wiele bardziej opłaca. Po pierwsze nie ma zużycia swojego mieszkania - koszty amortyzacyjne. Koszty remontu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssSami
Piszecie, że wolicie płacić na swoje niż komuś do kieszeni, ale przy kredycie to i tak to robicie! Płacicie bankowi te drugie tyle, które starczyłoby na wynajem i zużywanie czyjegoś mieszkania. Ktoś, kto dobrze zarabia, to może wynajmować dla siebie mieszkanie, odkładać i potem wprowadzić się na nowe od razu po tych kilkunastu latach. Nie musi remontować, tego, w którym mieszkał, ma od razu nowe. Do tego może na spokojnie wypatrywać okazji, ma dostęp do tych pieniędzy, gdyby np. zdarzył się wypadek. Jeśli straci pracę, to może się tymi pieniędzmi podratować, a z kredytem to ma ogromny problem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssSami
moim zdaniem jak ktoś bierze kredyt to i tak kasowo wychodzi jakby wynajmował i odkładał na swoje + zużycie mieszkania, przywiązanie do konkretnego miejsca i ogólnie taka pętla zobowiązania + niemożność gospodarowania tymi pieniędzmi w razie czego + ryzyko, że jak utracisz pracę/ będzie wypadek, to i tak zostaniesz z niczym, a tak to masz jakąś swobodę działania i czas, żeby kombinować co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssSami
a i jeszcze nie napisałam o odsetkach, jeśli samemu odkładasz na mieszkanie :) taki fajny bonus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaaaaaahaaaaaa
jak wejdzie Euro do Polski to zobaczymy jak bedziecie plakac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssSami
a możesz konkretniej? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pioro wiecznee
kredyt 75tys na 15lat (reszta dolozona z oszczednosci) ja nie pracuje maz zarabia okoł 4tys - 3 osoby Rata kredytu 710zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaaaaaahaaaaaa
tepoto zarabiac bedziesz w euro i kredyt splacac bedziesz w euro. juz teraz w Polsce sa wyzsze niz n.p w Niemczech. Ceny wynajmu mieszkania oraz jedzenie w Polsce a zarobki nizsze niz na zachodzie. wiec pomysl troche..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssSami
Przez jakiś czas mieszkałam z mężem w Niemczech i tam ludzie mają totalnie inny stosunek do kredytów niż u nas. Firmę informatyczną, w której pracował mąż prowadzi trzech młodych szefów, którzy bardzo dużo zarabiają, bo i biznes okazał się bardzo opłacalny. Firma funkcjonuje z sukcesem od ok 10 lat, rozwija się, a każdy z tych trzech facetów mieszka na wynajmowanym! żaden nie miał kredytu. Właśnie jeden z nich powiedział dlaczego, że właśnie woli uniknąć ładowania połowy kasy do kieszeni banku, że woli wynajmować i zużywać czyjeś mieszkanie, ma też czas, żeby zmienić zdanie, gdzie chce mieszkać w przyszłości. Po prostu ma swobodę i korzysta w 100% z zarobionych pieniędzy. W Niemczech to jest typowe, tam nikt się nie pcha w te kredyty, jak tutaj w Polsce wielu o tym właściwie marzy, nawet jak ich nie stać. Byleby innemu za wynajem nie płacić :D a bankowi to i owszem bardzo chętnie. ;/ a banki są bezlitosne, nigdy nie wiesz co Ci przyniesie przyszłość. osobiście wolałam mieszkać w gorszym mieszkanku i udało się nam dość szybko odłożyć na lepsze mieszkanie bez kredytu. Ostatecznie można się nim posiłkować, jeśli masz już większość pieniędzy, a pojawi się wyjątkowo dobre i tanie mieszkanie na rynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×