Bezrobotni od dłuższego czasu - łączmy się. Zapraszam

"A ja myślę, że sobie nie poradzi, a raczej - nawet nie będzie próbował Naprawdę, to byłby wstyd, żeby się policja takimi bzdetami zajmowała, bo jakiś urażony ktoś nie potrafi sobie sam poradzić na babskim, plotkarskim forum, naprawdę" Oni nie uważają to za wstyd! Postępowanie jest w toku. I tu nie chodzi o jakieś tam babskie forum. Ci gnoje rozpisują te bzdury po całym internecie, a to już nie jest jakaś babska gadka. Nie wiele jeszcze jest takich spraw, ale problem jest tak duży, że chyba zaczęli na niego zwracać uwagę. Takie oto buty, moja droga!

"sprawcy/sprawców." No właśnie, sprawcy/sprawców :) Drzwi otwarłaby pewnie pani domu, za nią stałby 15-latek, obok 7-latka, a w domu mieszkałby jeszcze 20-letni dorosły syn z narzeczoną, babcia oraz ojciec rodziny ;) I każdy mówi, że nie ma pojęcia, o co chodzi. I bye, bye. Gdyby już do takiej sytuacji doszło, bo nie dojdzie oczywiście, wbrew temu, co piszesz. Poza tym nawet gdyby sprawca został ujawniony (całkowicie hipotetycznie, bo nie zostanie), to on także (jeśli zna Twą historię) potrafiłby zapewne wiele powiedzieć i sam sobie odpowiedz, czy nie okazałoby się że niestety, ale on Cię nie pomówił, tylko nazwał prawdziwie (oszust i tak dalej). Ale zgadzam się, że uderzanie w wyzwiska narodowościowe jest bez sensu i bardzo niskiej próby.

"Ja in-for-mu-ję o możliwościach. To też jest zupełnie co innego niż werbowanie." Niestety, ale czytając tamto Twoje ogłoszenie do ludzi sprzedającyh mieszkanie, w których próbujesz nakłonić ich, żeby za 100 zł wysłali do Ciebie potencjalnego kupca, po iluzoryczne gruszki na wierzbie, odnosi się wrażenie, że byłeś (jesteś?) bardzo zdesperowany.

Ja z innej beczki. Mógłbyś podrzucić jakiegoś linka do tekstów w języku rosyjskim. Chętnie sobie poczytam. Szukam czegoś na poziomie A2 lub B1 (proste lub średnio-zaawansowane). Najchętniej strony poświęcone kulturze i życiu codziennemu.

panie biznesmenie " Ja in-for-mu-ję o możliwościach. To też jest zupełnie co innego niż werbowanie. " to jest zgrabna retoryka nic więcej informujesz po to by zachęcic do swojego biznesu a więc de facto WERBUJESZ . Manipulujesz słowami, żonglujesz określeniami ... tylko po co ? by nie nazwac rzeczy po i mieniu ?

"będzie Ci trudno, bo nie wiesz, kim jest osoba obrażająca" Ależ wiem! Ja gościa wytropiłem jeszcze w 2009-tym. Albo 2010-tym...? Trochę zapomniałem, ale to nieistotne. Było ich dwóch. Jeden się wycofał, kiedy zagroziłem, że powiadomię jego pracodawcę - czym się zajmuje w godzinach pracy. A drugi dalej tkwi w tym. Dawałem mu kilkakrotnie szanse zaprzestać tych działań, ale on najwyraźniej chcę mieć wyrok za cokolwiek!!! :-D Tak naprawdę, policja potrzebuje te 2 tygodnie na potwierdzenie, że to z jego kompa są nadawane te teksty i ewentualnie ustalenie innych sprawców. Jest jeszcze trzeci, ale z tym jest bardzo proste. On jest tak nierozgarnięty, że umieścił oszczercze teksty na swoje własnej stronie internetowej!!!!!!! I jeszcze się pod tym podpisał!!! Wyobrażasz sobie? :-D Ostatnio któryś też dał się wrobić jak dziecko! Napisał do mnie na maila. Też namierzą go na raz-dwa. Mogę się mylić, ale nie wykluczam że to jest ten co z pierwszych jest. Po prostu adres maila zrobił z innego imienia albo z czyjegoś jakoś wysłał. Zobaczymy...

"gdyby sprawca został ujawniony (całkowicie hipotetycznie, bo nie zostanie), to on także (jeśli zna Twą historię) potrafiłby zapewne wiele powiedzieć i sam sobie odpowiedz, czy nie okazałoby się że niestety, ale on Cię nie pomówił, tylko nazwał prawdziwie (oszust i tak dalej)." Widzisz w czym rzecz? Jeśli zna moją historię, to zna też, że żadnych oszustw czy innych rzeczy o których tu pisze - NIE BYŁO I NIEMA!!! :-D Każdy kto mnie naprawdę zna, wie, że jestem człowiekiem uczciwym i żadnych z zarzucanych mi tu występków nie popełniłem. Niezły numer, co?! :-D

"Niestety, ale czytając tamto Twoje ogłoszenie do ludzi sprzedającyh mieszkanie, w których próbujesz nakłonić ich, żeby za 100 zł wysłali do Ciebie potencjalnego kupca, po iluzoryczne gruszki na wierzbie, odnosi się wrażenie, że byłeś (jesteś?) bardzo zdesperowany." Wiesz, istnieje coś takiego jak autosugestia. Pod wpływem bzdur tu wypisywanych, widziałaś coś czego tam niema! "Cena całej tej oferty wynosi jedynie 100 zł, przy czym, w razie zgłoszenia się do mnie i skorzystania z moich usług skierowanego przez państwo klienta, kwota ta zostanie państwu zwrócona, pomnożona razy dwa" Oceniłem to w śmieszną kwotę 100, żeby ludzie się nie bali!!! Bo rozumiałem, że to co oferuję (obniżenie ceny nieruchomości o 30 do 80%!!!) w głowach przysłowiowego Kowalskiego nie mieści się A może uważasz, że rozszerzenie zasięgu reklamy i pomoc w sprzedaży "zależałej" nieruchomości kosztuje mniej? Zobacz - ile kosztują banalne ogłoszenia w prasie i internecie?! A poza tym, widziałaś, że tam gwarantuje zwrot tej kwoty i to razy 2? :-D

"Ja z innej beczki. Mógłbyś podrzucić jakiegoś linka do tekstów w języku rosyjskim. Chętnie sobie poczytam. Szukam czegoś na poziomie A2 lub B1 (proste lub średnio-zaawansowane). Najchętniej strony poświęcone kulturze i życiu codziennemu." Nie wiem czy dobrze zrozumiałem - masz problemu z wejście na rosyjskie strony? Chętnie ci pomogę, ale nie bardzo wiem w czym! http://mgup-vm.narod.ru/kulturology/doklad06.html http://cendomzn.ucoz.ru/index/0-1409 Sprecyzuj, to wyślę ci coś bardziej konkretnego! :-)

Nie mam problem ze znalezieniem czegoś ciekawego, a zarazem w miarę prostym językiem napisane.

Ok. Dziękuje. Chyba dam radę odczytać;) A jakieś strony typu onet, wp itd.

"A poza tym, widziałaś, że tam gwarantuje zwrot tej kwoty i to razy 2" Tak, tak, właśnie widziałam :O Jakoś zgaduję, że tamci państwo z oferty nie skorzystali, a mieszkanie sprzedali i bez sygnowania swoją osobą niesprawdzonych, dziwacznych ofert biznesowych. I mylisz się kompetnie, uważając, że taki dziwaczny zapis w odercie sprzedaży, spowoduje zainteresowanie, spowoduje jedynie omijanie takiej oferty baardzo szerokim łukiem, bo śmierdzi szwindlem na kilometr i nikt normalny nawet się tego nie dotknie (choć z drugiej strony "głupich nie sieją..."). Werbowałeś tam, werbujesz tu.. Cóż, wolno Ci, ale innym wolno także poddawać w wątpliwość Twoje biznesy.

werbunek - nakłanianie kogoś do wzięcia udziału w czymś, także: zjednywać sobie stronników. werbowanie kogoś do służby wojskowej lub do jakiejś organizacji albo akcji informować udzielać informacji, powiadamiać o czymś; podawać do wiadomości, objaśniać. Otóż, jak widać, granica często jet bardzo rozmyta, ale ja twierdzę, że wyłącznie INFORMUJĘ ludzi o możliwościach, które mogę im zaproponować, OBJAŚNIAM - dlaczego wg mnie to dla jest dobre, potrzebne a nawet niezbędne. Dla porównania - reklama w TV pokazująca zniżki w hipermarkecie jest werbunkiem czy informacją? A reklama szkoleń dla zastanawiających się nad rozpoczęciem własnej działalności jest werbunkiem czy informacją? :-D

Dziękuje! Ah z nudów się dokształcę;)

spoko :) tylko uwazaj zebym nie okradl cie :D

Dobre! :D http://www.bio-natura.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=66&Itemid=71 Już biegnę na diagnostykę (jesteś też lekarzem? :P ). Dużo tych kwiatków, nic dziwnego, że wiarygodności zero.

"Jakoś zgaduję, że tamci państwo z oferty nie skorzystali, a mieszkanie sprzedali i bez sygnowania swoją osobą niesprawdzonych, dziwacznych ofert biznesowych. I mylisz się kompetnie, uważając, że taki dziwaczny zapis w odercie sprzedaży, spowoduje zainteresowanie, spowoduje jedynie omijanie takiej oferty baardzo szerokim łukiem, bo śmierdzi szwindlem na kilometr i nikt normalny nawet się tego nie dotknie (choć z drugiej strony "głupich nie sieją...")" I owszem, tamci nie skorzystali. Czy sprzedali to mieszkanie czy nie - nie wiem. Ale to nieistotne. Oferta z punktu widzenia takiego jak ty może i wygląda dziwacznie, ale wszystkie ciekawe i nowe rzeczy dla wielu na początku były dziwaczne. Wiesz jak dziwacznie wyglądała pierwsza pralka automatyczna? A pierwszy samochód czy samolot? :-D A co do "głupich, których nie sieją", to był taki pan Krzysztof, który zaryzykował skorzystać z tamtej mojej oferty (wprawdzie z polecenia naszych wspólnych znajomych) i na zakupie mieszkania we Wrocku za 350 000 zaoszczędził 70 000 zł. Umówiliśmy się wówczas, że po tym jak już dostanie kasę, zapłaci mi 10% od tej sumy. Otrzymałem wówczas 7 000 PLN. Nieźle jak za godzinę pracy!!! :-D

Myślę, że już zakończymy drogi panie, bo to jest jednak zbyt żałosne :) Szkoda, że nie zarobię 70 tysięcy jak pan Krzysio, ale cóż... przeżyję jakoś ;) P.S. Sprawdź definicję "psychopatii", ta jednostka diagnostyczna ma się nijak do wypowiedzi moich, czy kogokolwiek na tym temacie, nawet tego Hrabiego, co Ci tak jechał, jeśli tak samo diagnozujesz swoim Biospektem 11, to bójta się ludziska ;)

O widzę nasz "biznesmen" nie próżnuje :D Pracoholik ? czy jak ? :O

psychopatia skojarzyła mu się z psychiatrią, bo on jest pacjentem takiego oddziału szpitala :D

przepisał ze swojej historii choroby :D a to głupek :D

Kolejny popis : "Temat: Czy w MLM-ie idzie zarabiac duzo przez dlugi czas? Zarabiam. Poważnie jestem w tym biznesie od 3 lat. Przed tym "bawiłem się" w MLM i nawet wtedy zarabiałem połowę tego co w pracy. Dzisiaj średnio mam 300 PLN dziennie włączając soboty i niedziele. Utrzymuję biuro i z dodając inne koszty uzyskania przychodu mam na czysto około 5000 PLN miesięcznie. Myślę, że nie jest to najgorszy wynik po 3 latach działania. A najważniejsze jest to, że dzisiaj otrzymam te pieniądze nawet jeśli przez miesiąc nie kiwnę palcem lewej nogi. To się nazywa - dochód pasywny albo rezydualny. Masz coś takiego w swoim biznesie? " Wpis z dnia 12-12-2009 z godziny 18-20 http://www.goldenline.pl/forum/1308556/czy-w-mlm-ie-idzie-zarabiac-duzo-przez-dlugi-czas/s/6 A nigdy nie miał zarejestrowanej działalności, czyli żadna firma nic mu nie wypłaci. Żyje z oszustw, naciągactwa, kłamstwa i żebractwa Że o pomysłach za złotówkę nie wspomnę :D

Nie gróź mi tu bezpodstawnie, żałosny człowieku, bo może ja się zdenerwuję i zastanowię, czy się nie wziąć sądownie za ciebie :D Zwracam honor bluzgaczom - mieliście rację, choć forma nieelegancka.

Hej!!! Ja jestem bezrobotny dokładnie 2 i pól roku. Właściwie od skoczenia studiów. Jakoś nikt mnie do pracy przyjąć nie chce. Nawet do tych prostych fizycznych prac. Tak myślę może ze mną coś nie tak ? hehe śmierdzi ode mnie albo cos w tym stylu :) ??? Sam nie wiem. A teraz tak bardziej na poważnie... Czy wg Was Praca w np. Mcdonalds czy innych tego typu restauracjach, przy myciu kibli ? Jest hańbiąca? Mi się już tak nudzi że jestem gotowy nawet zbierać g**no :) Niech się ktoś wypowie...

Zapraszam na mojego bloga napisanego przez życie właśnie o pracach: http://rozmowkiopracy.blogspot.com/

fajny blog ale strasznie drażni mnie ta czcionka... poza tym NAPRAWDE PISZE SIE RAZEM, a ty piszesz oddzielnie, bardzo to irytujące i jeszcze uważasz się za taką o takich wielkich kwalifikacjach....

Czasami każdemu się może zdarzyć błąd zwłaszcza jak szybko się pisze :) Dzięki za uwagę.

w Polsce na forum jak popełnisz błąd to zaraz pojawia się teoria o tym że jesteś analfabetą lub debilem :D to taka polska cecha ..

no bo sorry ale jak ktos robi byki w najprostszych wyrazach, a jednoczesnie pisze na swoim blogu, ze za 1000 zl to pracowac nie bedzie bo jest za inteligentny, to jak inaczej to skomentowac?

Inteligencja nie jest tożsama ze znajomością ortografii i interpunkcji lub skrupulatnością. Jak widać nawet prezydentem można zostać nie mając tej znajomości ;)