Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xthe56

Myślę nad oddaniem kilkuletniego dziecka do adopcji - pomocy!

Polecane posty

Dziecko to nie pies, którego można oddać do schroniska. Zdajesz sobie sprawę, co czuje dziecko do matki w tym wieku? Choćby go biła i nie wiadomo, jaka była wobec niego wyrodna, zawsze będzie ją kochało. Trzeba było wcześniej o tym pomyśleć, a nie teraz, kiedy więzi miedzy Wami są bardzo silne. Chcesz dziecku zniszczyć jego delikatną psychikę? Chcesz z Niego zrobić życiową "kalekę"? Zastanów się poważnie, głowa do góry walcz z przeciwnościami. Zrób to dla dziecka i dojrzyj do roli bycia matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klarnet Klara
no właśnie dziecko sie tak zachowuje bo nie poświecasz mu uwagi i on to czuje :o jak ma być grzeczny miły i cichy kiedy czuje od ciebie zła energie,ty go w ogole przytulasz?mówisz jaki jest madry i dzielny? w ogromne kompleksy możesz go wprowadzić jak już tego nie zrobiłaś,ty go nie akceptujesz przez co on siebie nie bedzie nawet nie zdajesz sobie sprawy jaka krzywde mu wyrzadzasz to jeszcze dziecko on potrzebuje ciepła matki,jest cos na czym ci w ogole zalezy procz bycia wolna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xthe56
kutynka ale ty swoje dziecko kochasz i nic dziwnego że ty czy inna kochająca matka nie jest w stanie wyobrazić sobie oddania swojego dziecka jeśli go się kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lsdnvskfnvldfjvlivdhf
Dla mnie to dzieci są jak pasożyty co się wkradają znienacka, jak rak, a potem całe życie trują i ssią energię, pieniądze i czas. Nic z nich nie ma. Ja nie rozumiem tego pędu do rozmnażania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ty marny puchu
pobidoliłaś sobie na kafe a i tak jeszcze z 16 lat będziesz mieć syna w domu ;). Liczyłaś na upust emocji za pomocą kafeterianek i ich wiary we wszystko co się bzdurzy. Żal mi cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki listu
Ja też nie cierpię dzieci,nie lubie się z nimi bawić,męczą mnie i też wpadłam. Również jak inne które czytaja ten topik zastanawiam sie nad tym czy to nie prowokacja i nie wykluczam takiej możliwości... Moje dziecko jest młodsze od twojego i mam wsparcie w rodzinie Model rodziny 2+1 i dziadkowie. Jeśli chodzi o moją osobowość psycholog klasyfikuje mnie do osób depresyjnych i nerwowych. Również spędzam z dzieckiem czas od urodzenia-choć czy to dobry pomysł nie wiem, ale na przekór wszystkiemu zależy mi jednak by z dziecka ktoś szczęśliwy wyrósł... Od samego początku jak sie dowiedziałam dałam sobie jeden dzień na opowiadanie bzdur-był to prawdopodobnie 8tydz ciąży -Mówiłam wtedy że chyba usunę-ale było to na zasadzie uświadomienia otoczeniu że nie jestem idealna,oraz na zasadzie zaspokojenia ciekawości na ich reakcję oraz na to jak się na takie rzeczy zapatrują. -Miałam potrzebe wiedzieć co i jak ponieważ nawet z partnerem nigdy tego tematu nie poruszaliśmy,nie mówiliśmy o dzieciach ani aborcji -nie znałam jego zdania ,więc była to świetna okazja by je poznać. Był za. -Ale ja wyjaśniłam mu że jego za- to mnóstwo przykrych konsekwencji w przyszłości i że nie stac mnie na pakowanie się w takie bagno,że dla mnie to zwyczajne morderstwo i samobójstwo za razem. Zrozumiał. Potem opowiedziałam mu o swoich wątpliwościach i otrzymałam wsparcie które mam do dziś. Natomiast powiedziałam sobie wtedy na początku że nie będe już nad rozlanym mlekiem płakać tylko przygotuję się do swojej nowej roli. I tak się zaczeło Na bieżąco wszystko wszystkim mówiłam o swoich uczuciach i obawach Matka nieraz wyzwała mnie od wyrodnych zatem z czasem przestałam być taka wylewna w stosunku do niej. Jednak przed ojcem dziecka niemieliśmy żadnych tajemnic,przyjaciele też wiedzieli. Staram się być dobrą mamą-ale bez wsparcia otoczenia byłoby to trudne i nie wiem czy wówczas dziecko mówiłoby że mnie kocha... Co bym zrobiła na twoim miejscu? Próbowałabym szukać wsparcia-to najważniejsze ja to wiem bo je mam a ty pewnie byś sie o tym przekonała gdybyś też je miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiuedz mi
nie jest ci go zal ...ze nikt go niechce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexandra z Torunia
Jesteś wredną, egoistyczną suką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EGZEKUTOR MATOŁÓW
Lsdnvskfnvldfjvlivdhf TY JESTES EWIDENTNYM PRZYKŁADEM TAKIEGO PASOZYTA, INTELEKTUALNEGO MATOŁA I ŻYCIOWEGO NIEUDACZNIKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssasqsasa
zjerdziecie mnie ale mysle tak jak autorka. Nie nadaje sie na matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xthe56
Ale ja się wcale nie dziwie, że jest jaki jest...Nikt mu nic nie zakazuje, nie wymaga to jaki ma być? Na początku to była jakaś taka rekompensata z mojej strony za brak uczuć, teraz potrzeba spokoju... Dostaje to co chce i mam spokój na pół dnia, zero jakiegokolwiek wychwania bo nie mam na to siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klarnet Klara
o czym piszesz sama kiedys byłaś/byłeś dzieckiem ,z dzieci nic nie ma? nie ma to nic z takich jak ty dno i wodorosty motłoch społeczny i tyle :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EGZEKUTOR MATOŁÓW
asssasqsasa TO PO CHUJA SIĘ RUCHASZ MAŁPO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i???
oddacz go do adopcji i co dalej? nie będzie Ci go brakować? nie bedzie Ci smutno ze on tam za Toba teskni płacze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klarnet Klara
a co z twoim sumieniem? masz jakieś w ogóle?myślisz ze umiałabyś żyć z ta myśla że oddałaś syna? to nie to samo uczucie co matki które oddały po porodzie bo ty z nim spędzilas 4 lata i wiesz co lubi a co nie,znasz jego imie i nawet te złe nawyki,nie wierze że od tak byś sobie o tym zapomniała,może dzień tydzień miesiac byłoby ci dobrze ale przyszedłby dzień w którym przeszłaby ci myśl co sie z nim dzieje jaki jest a bierzesz pod uwage to ze moze kiedys chcialby cie odnalezc i jakbys mu spojrzala w oczy i co powiedziala? mnie to przeraza chociaz w ogole sytuacja mnie nie dotyczy i mówie jesli jakas kobieta ma taka wole oddac dziecko po porodzie to zrozumiem ale nie po 4 latach to chore co mu zafundowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutynka
autorko ja naprawde staram ie ciebie zrozumiec...ok nie mozecie sie dogadac jak pisalas maly jest urwisem i rozwrzeszczony ale to nie oznacza ze go nie kochasz...moze tego poprostu nie czujesz bo przyslaniaja ci to uczucie wlasnie problemy wychowawcze...jest ci napewno ciezko jestes smotna matka tak??? to juz naprawde jest poswiecenie i znaczy ze jakas wiezc cie z synkiem laczy gdybys byla taka obojetna to pewnie dawno bys go zostawila...poza tym przeszlas pieluchy, zabki, nauke chodzenia, jedzenia lyzka teraz masz z gorki dziecko napewno bedzie ci wfzieczne za opieke...postaraj sie z nim wiecej przebywac, usmiechac sie nawet jesli to nie latwe postaraj sie zeby pokazalo ci swoja milosc...wtedy nie wierze ze bedziesz go w stanie oddac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też matka.....
Poszukaj rodziny która pragnie dziecka, zaprzyjażnijcie się, zobacz jak dziecko na nich reaguje, i oddaj im w adopcji ze wskazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też staram się ciebie zrozumie
sama mam synka 10-miesięcznego, którego kocham nad życie ale może być posłała dziecko do przedszkola skoro ma już4 lata a poszła do pracy wtedy rozstaniesz się z nim na te kilka godzin może zastęsknisz wtedy za nim i jakoś to uczucie się narodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też staram się ciebie zrozumie
Moja siostra nie może mieć dzieci i oddała by wszystko żeby je mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też matka.....
Ja akurat uważam że oddanie dziecka parze które dzieci mieć nie może to głupota , ale to nieco bardziej złozony temat, ogólnie to dzieci kilkuletnie są adoptowane przez rozdziny które posiadają już dzieci. Uważam że zbyt długo już go wychowujesz by łatwo przyszło ci oddanie go do adopcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też staram się ciebie zrozumie
Może i masz racje ale moja siostra akurat nie chce adoptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też matka.....
Nie, zupełnie nie miałam na myśli Twojej siostry- tak ogólnie mowie. Myśle, że autorka popełniła błąd że nie oddała dziecka gdy było małe, teraz oddanie 4l to straszny cios i rana na psychice tego dziecka. Z drugiej strony, dziecko czuje i wie- sama nie wiem co lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka82___ol
Autorko a może ja mogłabym wziąć go na kilka tygodni, miesięcy.....jeśli nadal nie zmienisz zdania to może adopcja ze wskazaniem???? Mam synka 3 letniego i bardzo pokochalibyśmy twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Higieny //-
To pokaz Siostrze topik - moze go weźmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka82___ol
autorko napisz z jakiej częsci Polski jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też matka.....
Ludzie, dziećmi się nie handluje! to człowiek, dziecko nie pies czy chomik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
oj troche przesadzasz z tym nie kochaniem i nie lubieniem swojego dziecka no chyba ze jestes robotem bo nawet ludzie o najbardziej zatwardzialych sercach potrafia sie przywiazac do kogos/ czegos np drugiej osoby, psa nie chodzi tu o milosc a o przywiazanie wlasnie o to uczucie pustki i nie potrafienia znalezienia sobie miejsca gdy tej osoby/ istoty brak.... poza tym wyraznie napisalas w temacie POMOCY jakiej pomocy oczekujesz? i nie wcisniesz mi kitu ze twoje dziecko zawsze jest niegrzeczne i wredne i ze cie leje po mordzie i ubliza bo ide o zaklad ze sa momenty w zyciu kiedy cie rozczula, rozbawia.... a tak w ogole to imie jakies ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka82___ol
też matka... kto tu handluje??? mówię, że mogłabym zaopiekować się dzieckiem przez jakiś czas a jeśli nadal będzie chciała je oddać to lepiej adopcja ze wskazaniem niż dom dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
w sumie ja tez moglabym je wziac ale nie chce nawet myslec jaka traume przejdzie to dziecko jak matka mu powie "dobra maly, koniec balu, nie lubie cie, w sumie to nikt cie nie lubi ani ojciec ani dziadkowie. radz se sam, mam cie gdzies- wiecej sie nie zobaczymy" autorko jak ty to mu w sumie powiesz 4 latek sporo juz kuma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też matka.....
Ze wskazaniem to tylko rodzina, lub ktoś z bliskiego otoczenia dziecka, z kim dziecko ma więż emocjonalną, dziecka nie można ot tak sobie "wziąść" jak nie zatęsknisz to ja sobie go zostawie!!! Dodatkowym aspektem jest wiek dziecka biologicznego musi być starsze od przysposobionego, dodam, że nawet adopcja ze wskazaniem w przypadku osób obcych, to nie takie- ja sobie "biore i ok" to badania psychologiczne, warsztaty, opinia z osrodka i wiele wiele innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×